Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Navantia: Pięć saudyjskich korwet w siedem lat – pierwsze wodowanie
W stoczni Navantia w San Fernando koło Kadyksu zwodowano pierwszą z pięciu korwet budowanych dla sił morskich Arabii Saudyjskiej. Wszystkie te okręty mają zostać przekazane do końca 2024 roku, a więc ich budowa będzie trwała w sumie tylko siedem lat od podpisania umowy.
Zwodowany w San Fernando 22 lipca 2020 roku okręt „Al Jubail” to pierwsza z pięciu korwet, jaką Arabia Saudyjska zamówiła w hiszpańskiej stoczni Navantia. Program jest realizowany w sposób ekspresowy (chociaż z rocznym opóźnieniem), ponieważ druga w serii korweta ma zostać zwodowana jeszcze w listopadzie 2020 roku. Program ma więc najwyższy priorytet o czym świadczy obecność w czasie uroczystości dowódcy saudyjskiej marynarki wojennej wiceadmirała Fahad Bin Abdullah Al-Ghofaily oraz prezes koncernu stoczniowego Navantia Susany de Sarriá.
Chodzi jedynie o samą budowę korwet, ale również o ich późniejsze, logistyczne zabezpieczanie. Hiszpanie mają bowiem umowę na pięcioletnie wsparcie działań saudyjskich jednostek pływających (Life Cycle Support) z opcją przedłużenia tego terminu o następne pięć lata. Navantia może więc zbierać w sposób ciągły profity z kontraktu nawet do 2034 roku. Saudyjczycy mają dodatkowo zapłacić za budowę ośrodków szkoleniowych dla załóg i obsługi technicznej okrętów, zapewniające ich wykorzystanie na terenie bazy morskiej RNSF Jaddah.
W sumie umowa podpisana między Królestwem Arabii Saudyjskiej a Navantią w lipcu 2018 roku ma mieć wartość około 1,8 miliarda euro. Transakcja ta jest uważana za największą w historii hiszpańskich stoczni publicznych z klientem zagranicznym. Zadanie ma być realizowane przez konsorcjum zadaniowe SAMINavantia (SAMI Navantia Naval Industries), założone przez koncern Navantia oraz saudyjski koncern zbrojeniowy SAMI (Saudi Arabian Military Industries).
Na całej umowie zyska również Arabia Saudyjska, ponieważ jej marynarka wojenna otrzyma bardzo szybko pięć nowoczesnych korwet wielozadaniowych. Zostały one oparte na sprawdzonym już projekcie Avante 2200 i mają być przeznaczone do nadzoru i kontroli morskiej, prowadzenia operacji poszukiwawczo-ratowniczych oraz udzielania pomocy innym jednostkom pływającym. Pomóc w tym mają dwie łodzie sztywnodenne RHIB o długości 5,5 m oraz miejsce dla śmigłowca o masie 10 ton.
Będą to okręty o wyporności około 2500 ton, długości 104 m i szerokości 14 m. Na pokładzie zapewniono miejsce dla 102 osób, jednak stała załoga ma liczyć około 90 osób. Dzięki silnikom i generatorom MTU okręty mają się poruszać z prędkością około 27 węzłów i mieć autonomiczność 21 dni.
Uzbrojenie artyleryjskie będzie się składało z armaty dziobowej Leonardo Super Rapid kalibru 76 mm oraz dwóch zdalnie sterowanych armat Rheinmetall Millennium kalibru 35 mm. Okręty mają być uzbrojone dodatkowo w ośmiostanowiskową wyrzutnię pionowego startu rakiet przeciwlotniczych, wyrzutnię torped zwalczania okrętów podwodnych oraz rakiety przeciwokrętowe.
Spinać to wszystko będzie okrętowy system walki CATIZ, współpracujący dodatkowo z systemem kierowania ogniem artyleryjskim DORNA, zintegrowanym systemem łączności zewnętrznej i wewnętrznej NAVCOMS/HERMESYS oraz zintegrowanego systemu nawigacyjnego MINERVA
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie