Reklama
  • Polecane
  • W centrum uwagi
  • Ważne
  • Wiadomości

Mesko modernizuje pociski do Langust

Mesko prowadzi prace nad modernizacją pocisków rakietowych kalibru 122 mm, przeznaczonych do użycia w wyrzutniach WR-40 Langusta, a także starszych BM-21 i RM-70. Spółka ma w ofercie gotowe pociski rakietowe z głowicą odłamkowo-burzącą o donośności ponad 40 km, prowadzone są też prace nad dalszym rozwojem tej amunicji.

kpt. Rafał Ługiewicz, st. chor. Sebastian Erbetowski.
kpt. Rafał Ługiewicz, st. chor. Sebastian Erbetowski.

Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało niedawno w odpowiedzi na poselską interpelację, że planowane jest wzmocnienie potencjału pododdziałów artylerii rakietowej. Jednostki wyposażone w wyrzutnie WR-40 Langusta mają otrzymać nowy system dowodzenia, a same wyrzutnie w wersji Langusta lub Langusta-2 – trafić na wyposażenie 18 Dywizji Zmechanizowanej. Oprócz tego jednak, jak powiedział wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz, planuje się lub rozważa rozwój i zakup kilku typów amunicji nowej generacji. Prace badawczo-rozwojowe pocisków 122 mm prowadzi polska spółka Mesko S.A., należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Program polskich pocisków 122 mm nowej generacji noszący nazwę „Feniks-Z”, kryptonim – dotyczący w szczególności układu napędowego – został przyjęty jeszcze w trakcie realizacji projektu w latach 1998-2001. Jego efektem było wdrożenie do produkcji 122 mm amunicji do wyrzutni rakietowych, o znacznie zwiększonej donośności. Prace były i nadal są realizowane we współpracy z partnerem francuskim, firmą Roxel w zakresie napędu rakietowego.

W poprzedniej dekadzie Siłom Zbrojnym dostarczano 122 mm pociski rakietowe, z głowicą kasetową. Zapewniło to Wojsku Polskiemu nowe zdolności zwalczania celów na odległości do 32 km. Ostatnia dostawa tych rakiet odbyła się w 2010 roku. Jak mówił w rozmowie z Defence24.pl gen. Jarosław Wierzcholski, były szef Wojsk Rakietowych i Artylerii, powodem przerwania dostaw było podpisanie przez Francję konwencji o zakazie stosowania amunicji kasetowej.

Prace nad zwiększeniem donośności amunicji do 122 mm wyrzutni były jednak kontynuowane. Zdecydowano się na opracowanie amunicji  odłamkowo-burzącej o donośności ponad 40 km i wprowadzenie jej na wyposażenie Sił Zbrojnych.

Umowę na dostawę pocisków tego typu podpisano w 2013 roku. Na jej podstawie do Wojska Polskiego miała trafić partia tysiąca zmodernizowanych rakiet.

Umowy z różnych przyczyn nie udało się zrealizować w wyznaczonym terminie i ostatecznie w 2017 roku, MON zdecydował się na jej zerwanie. W międzyczasie, w latach 2014-2015 rakiety zostały poddane badaniom na poligonie w Szwecji, gdzie uzyskano donośność 42,5 km. W Polsce nie było możliwości prowadzenia strzelań na odległość ponad 40 km. W trakcie wspomnianych badań poligonowych wynikły niespodziewanie problemy techniczne, co wymusiło przekonstruowanie pocisku.

Ostatecznie, po stworzeniu możliwości prowadzenia strzelań na poligonie morskim, w 2017 roku zrealizowano strzelania zmodernizowanym pociskiem na poligonie w Ustce. Uzyskano z powodzeniem donośność 36 km, przy czym – jak zapewniają przedstawiciele Mesko – prowadzenie strzelań na dalszą odległość nie było możliwe z uwagi na uwarunkowania poligonu i wyznaczone strefy bezpieczeństwa.

Na podstawie wyników strzelań, obliczono, że przy maksymalnym kącie podniesienia prowadnic wyrzutni donośność pocisków przekroczy 40 km. Same pociski spełniły wymagania w zakresie bezpieczeństwa, wytrzymałości, funkcjonowania i skupienia co znalazło uznanie podczas MSPO 2018, przyznaniem spółce nagrody Defender. Obecnie Mesko dysponuje partią przebadanych gotowych pocisków rakietowych.

Pocisk Feniks na MSPO 2018. Fot. Marta Rachwalska / Defence24.pl
Pocisk Feniks na MSPO 2018. Fot. Marta Rachwalska / Defence24.pl

Pod koniec ubiegłego roku złożono kolejną ofertę i obecnie prowadzone są rozmowy z MON, na temat trybu ich pozyskania. Zamiar zakupu pocisków odłamkowo-burzących potwierdził w odpowiedzi na niedawną interpelację wiceminister Skurkiewicz. W ramach kontynuacji programu Feniks, Mesko zbudowało nowe kompetencje, jeśli chodzi o systemy rakietowe. Układ napędowy rakiet produkowany jest we współpracy z firmą Roxel. Francuska spółka dostarcza paliwo kompozytowe i elaboruje silnik rakietowy, podczas gdy Mesko odpowiada za dostarczenie części metalowych, w tym korpusu silnika, wykonywanego technologią zgniatania obrotowego z materiałów o bardzo dużej wytrzymałości. Jej przedstawiciele podkreślają, że systemy artyleryjskie 122 mm nadal cechują się znacznym potencjałem modernizacyjnym, a przy tym są proste i relatywnie tanie w eksploatacji. Pociski nowej generacji mogą być używane nie tylko w wyrzutniach WR-40 Langusta, ale też w starszych BM-21 i RM-70, czy innych wariantach broni tego typu. Przypomnijmy, że np. chorwacka armia używa wyrzutni Vulkan M92, są one rozmieszczone w Polsce, w ramach grupy batalionowej NATO.

Jednym z kierunków potencjalnej modernizacji pocisków jest wprowadzenie głowicy odłamkowo-burzącej w wykonaniu jedno lub co najmniej dwumodułowym. Zastosowany moduł podstawowy głowicy składa się z kadłuba o programowalnej wielkości odłamków, co gwarantuje wysoką skuteczność rażenia. Drugi moduł, na tym etapie rozwiązań, może być również w wykonaniu odłamkowo-burzącym, dzięki czemu uzyskuje się zwiększenie ilości odłamków, a tym samym siły rażenia. Zastosowanie konstrukcji modułowej głowicy to przygotowanie do wprowadzenia rozwiązania związanego z układem naprowadzania w rakietach 122 mm, wstępne prace w tym kierunku są już prowadzone. Istnieją również inne możliwe kierunki modernizacji rakiet Feniks, związane zarówno z układem napędowym, jak i z głowicą bojową, w tym z zastosowaniem zapalnika zbliżeniowego.

Artykuł przygotowany z wykorzystaniem materiałów Mesko SA.

Zobacz również

WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama