Siły zbrojne
Litwa zwiększy udział w operacjach zagranicznych
Litewska rada zajmująca się sprawami obronności podjęła decyzję o zwiększeniu zaangażowania żołnierzy w misjach zagranicznych. Zmiany dotyczące m.in. dołączenia do międzynarodowej walki z organizacjami ekstremistycznymi miałyby zostać wprowadzone na początku 2018 roku.
Jak zaznaczają Litwini, między 2018 a 2019 rokiem utrzymany zostanie obecny poziom zaangażowania litewskich sił zbrojnych w międzynarodowe operacje i misje. W tym samym czasie jednak, Litwa dołączy do "NATO i sił sojuszniczych", które zajmują się zwalczaniem agresywnych organizacji ekstremistycznych, działajacych w Iraku. Co więcej, litewscy żołnierze mają wziąć udział w prowadzonej w regionie Bliskiego Wschodu operacji Spartan Shield.
Jako odpowiedzialny członek społeczności międzynarodowej, Litwa w pełni rozumie potrzebę zwiększenia swojego udziału w walkę przeciwko globalnym zagrożeniom.
Politycy zaznaczają, że projekt rezolucji na temat udziału w operacjach międzynarodowych trafi niedługo do Seimasu. Na podstawie decyzji litewskich parlamentarzystów dopuszcza się bowiem rozmieszczenie wskazanej przez nich liczby żołnierzy poza granicami kraju. Jak podkreślają władze Litwy, takie rezolucje są "regularnie" uaktualniane - przynajmniej raz na dwa lata.
Decyzję władz Litwy o zwiększeniu zaangażowania w operacje zagraniczne należy postrzegać w kontekście starań Wilna o utrzymanie i zwiększenie obecności NATO w regionie. W ten sposób Litwini demonstrują, że chcą ponosić ciężar zapewniania bezpieczeństwa w innych częściach świata, a nie tylko na wschodniej flance.
Czytaj więcej: "Z zasady jesteśmy przeciwni offsetowi". Litewski wiceminister obrony dla Defence24.pl o zakupach dla armii
Według oficjalnych informacji, obecnie "ok. 90 litewskich żołnierzy bierze udział w dziewięciu operacjach i misjach międzynarodowych" - 22 z nich służy obecnie w Afganistanie, a jeden w Kosowie w ramach misji sojuszniczych NATO. Operacje Unii Europejskiej wspierane są przez 19 Litwinów (15 w ramach misji Sophia, dwóch w misji treningowej w Mali, jeden w misji treningowej w Republice Środkowoafrykańskiej oraz jeden w misji Atalanta u wybrzeży Somalii).
Kolejni litewscy żołnierze wspierają misje prowadzone przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Pięciu z nich bierze udział w operacji stabilizacyjnej w Mali. Sześciu instruktorów z Litwy służy w Iraku. Natomiast 40 żołnierzy przebywa obecnie na Ukrainie, gdzie wspierają szkolenie narodowych sił zbrojnych.
Zwiększenie zaangażowania litewskich sił poza granicami kraju pokrywa się ze znaczącym zwiększeniem budżetu obronnego kraju oraz m.in. wzrostem liczebności armii (czemu służyć miało przywrócenie poboru w 2015 r.). Łącznie w 2016 r. siły zbrojne Litwy liczyły 16,5 tys. żołnierzy, natomiast w 2018 r. ta liczba ma wzrosnąć o 20 proc.
Resort obrony Litwy podstawowe informacje i trendy dotyczące rozwoju armii prezentował w marcu br. w ramach publikacji "Litewski System Obrony: Fakty i Trendy 2017". Podkreśla się w nim, że kluczową kwestią jest zwiększanie wydatków na obronność, które w przyszłym roku mają osiągnąć poziom 2,07 proc. PKB, czyli 873 mln euro. Jest to zgodne z Narodową Strategią Obrony przyjętą przez parlament w styczniu tego roku i zakładającą stały wzrost nakładów na wojsko. Kontynuacja tego trendu skutkowała przesunięciem Litwy z 25. w 2014 roku na 9. miejsce wśród państw NATO, pod względem udziału wydatków obronnych w PKB w 2016 r. (wynosił on wtedy 1,5 proc., obecnie około 1,8 proc.).
Rozwój wojska wspierany będzie oczywiście także poprzez zakup sprzętu. Wśród głównych zakupów w raporcie wymieniono kołowe wozy bojowe piechoty Boxer-Vilkas, samobieżne haubice PzH 2000 oraz system rakietowy ziemia–powietrze NASAMS produkcji amerykańsko-norweskiej. We wszystkich tych wypadkach umowy zostały już zawarte, a dostawy PZH 2000 rozpoczęły się. Litwini otrzymują też polskie systemy przeciwlotnicze Grom, amerykańskie ppk Javelin czy np. nowoczesną broń strzelecką.
Zobacz też: "Polski" batalion NATO ruszył na Litwę [WIDEO]
nod
Mogą je zwiększyć i o 100%...pięknie poprawią statystykę a że i tak nie wyjdą z ilości homeopatycznych.