Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraina: powietrzne zwycięstwo Bayraktara. Zginął oficer polityczny

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Wyspa Węży stała się miejscem kolejnego ukraińskiego sukcesu. Po eliminacji obrony przeciwlotniczej ukraiński bezzałogowiec Bayraktar TB2 zniszczyły na jej obszarze śmigłowiec Mi-8 należący do 487. Samodzielnego Pułku Śmigłowców. Na pokładzie zginął zastępca dowódcy jednostki ds. polityczno-wojskowych i co najmniej 11 rosyjskich żołnierzy. Maszyna najprawdopodobniej przyleciała z zaopatrzeniem i uzupełnieniem dla stacjonujących na wyspie sił.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Materiał wideo pochodzący z całego zdarzenia, nakręcony przez termowizyjną głowicę bezzałogowca opublikowało w mediach społecznościowych Dowództwo Operacyjne „Południe" Sił Zbrojnych Ukrainy, w którego obszarze odpowiedzialności znajduje się m. in. wybrzeże Morza Czarnego. Na nagraniu widać 5 rosyjskich żołnierzy, którzy zajęli pozycje obronne wokół śmigłowca, podczas gdy kolejne 3 osoby zajmują się wyładunkiem z pokładu śmigłowca jakichś skrzyń. W tym czasie rosyjska maszyna zostaje trafiona pociskiem i eksploduje oraz zaczyna płonąć. Na materiale widać też wtórne eksplozje.  

Czytaj też

Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że śmigłowiec został zniszczony naprowadzanym laserowo pociskiem MAM-L z głowicą kumulacyjno-odłamkową. Znajdują się one na uzbrojeniu ukraińskich bezzałogowców Bayraktar TB2. Na nagraniu nie widać dokładnie momentu porażenia celu, ale Mi-8 jest aż do momentu trafienia śledzony przez autotracker głowicy optoelektronicznej bezzałogowca. Jak się wydaje, trafienie spowodowało wtórne detonacje amunicji znajdującej się zarówno na pokładzie jak i w wyniesionych już z maszyny skrzyniach.

Reklama
YouTube cover video

Na podstawie zachowania czterech pierwszych żołnierzy którzy po opuszczeniu śmigłowca zajęli pozycje obronne wokół niego niektórzy obserwatorzy sugerują, że była to ukraińska maszyna mająca dokonać desantu na Wyspie Węży, ale jest to bardzo mało prawdopodobne, szczególnie w sytuacji gdy materiął opublikowało ukraińskie dowództwo. Dowodem maja być rosyjskie komunikaty o zniszczeniu w rejonie tej wyspy dwóch ukraińskich śmigłowców oraz bezzałogowców Bayraktar TB2 i samolotów Su-27, nie są one jednak poparte żadnymi dowodami. Są natomiast dowody zniszczenia przez siły ukraińskie systemów przeciwlotniczych na wyspie oraz przeprowadzenia nalotu bombowego z użyciem dwóch maszyn Su-27.

Ze względu na dużą odległość Wyspy Węży od rosyjskich jednostek i kontrolę jaką siły ukraińskie sprawują w tym rejonie bardzo prawdopodobne jest, że Rosjanie utracili kontakt z rozmieszczonymi tam żołnierzami lub też nie mają oni pewności czy siły ukraińskie nie przeprowadziły desantu. Stąd pozycje defensywne czterech pierwszych żołnierzy. Pozostali wyraźnie nie prowadzą desantu na wrogim terenie ale wynoszą ładunek ze śmigłowca, najprawdopodobniej amunicję i inne potrzebne materiały.

Czytaj też

Niepotwierdzone informacje z rosyjskich mediów społecznościowych podają, że zniszczony został Mi-8MTW-5 należący do 487. Samodzielnego Pułku Śmigłowców z Budionowska w Południowym Okręgu Wojskowym. Na jego pokładzie miał się znajdować zastępca dowódcy 487. pułku ds. polityczno-wojskowych, czyli po prostu oficer polityczny jednostki. Na pokładzie znajdowała się też trzyosobowa załoga i co najmniej ośmiu żołnierzy rosyjskich wojsk specjalnych.

Zniszczenie tego śmigłowca jest nie tylko dowodem na pełną kontrolę przez siły ukraińskie powietrznej i morskiej przestrzeni wokół Wyspy Węży, ale również poważnym ciosem propagandowym. Siły rosyjskie na tym istotnym strategicznie skrawku ziemi na Morzu Czarnym znajdują się pod silnym ostrzałem. W tym rejonie zniszczono lub poważnie uszkodzono pięć rosyjskich jednostek nawodnych oraz stacjonujące na wyspie samobieżne zestawy przeciwlotnicze, co pozwala na swobodne działanie ukraińskiego lotnictwa.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. DON MARZZONI

    Oficer polityczny?! To onuce mają jeszcze politruków w armii? Myślałem, ze powszechna propaganda czyni zbędnym funkcję politycznego. Chyba, że to element dowódctwa, jak za czasów ZSRR...

    1. Chyżwar

      Bez politruków w ruskiej armii ani rusz.

  2. Greedo

    Teraz genialne dowództwo Floty Czarnomorskiej wpadnie na pomysł by dostarczać zaopatrzenie okrętem podwodnym... To by było zbyt piękne, dlatego jest bardzo możliwe, że Bayraktar ponownie nas zaskoczy.

  3. Herr Flick

    A może planowano "zatankowanie" śmigłowca po rozładunku? Jakieś składy paliwa ponoć tam były...

  4. mar1

    Przy przewadze rosyjskie na morzu wysłanie jakiegoś desantu UK byłoby wysłanie ich na stracenie wcześniej czy później. Chyba ,że akcja propagandowa ale o to ich bym nie podejrzewała

  5. placek23

    Jaki zasięg ma Mi-8? Na pusto rzędu 500-600 km, a załadowany ludźmi i skrzyniami z amunicją i zaopatrzeniem zapewne nie więcej niż 300-400 km? Z najbliższego lotniska na Krymie do wyspy jest około 200 km, z Sewastopola prawie 300 km., z Chersonia podobna odległość. To skąd przyleciał ten rosyjski śmigłowiec? Autora nie zastanowiło to proste pytanie?

    1. Janka74

      Chyba nie jest filozofią mieć podczepiane i odrzucane zbiorniki paliwa w takim smiglowcu?

    2. zegrz69

      Autora pewnie zastanowiło to, że rzekomy ukraiński desant rozpoczął się od wyładunku skrzyń z amunicją. Taki sprawny wyładunek to podstawa udanego desantu...

    3. QVX

      Zasięg 400 km wystarczy na lot z Krymu i z powrotem zważywszy, że powrót będzie na pusto (zapomniałeś, że ludzie i skrzynie mieli lecieć tylko w jedną stronę).

Reklama