Reklama

Kto uderzy pierwszy na południu Ukrainy? [KOMENTARZ]

W ciągu ostatniego tygodnia, w rejonach Mariupol-Berdiańsk-Melitopol-Nowa Kachówka, odnotowano ruch rosyjskich pojazdów wojskowych. Moskwa ma także przerzucać siły ze Wschodniego Okręgu Wojskowego na Krym na południowy front (w tym jednostkę pontonowo-mostową oraz oddziały powietrzno-desantowe). Wiele mówi się o możliwej ofensywie Ukraińców na południu. W tej próbie sił, kto uderzy pierwszy?

BMP-2 z zestawem opancerzenia dodatkowego 675-sb3KDZ
BMP-2 z zestawem opancerzenia dodatkowego 675-sb3KDZ
Autor. 10. Górska Brygada Szturmowa
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Oddziały ukraińskie tylko w lipcu wyzwoliły 53 miejscowości położone w okupowanym przez Rosjan obwodzie chersońskim. Na południowym froncie już trwa ukraińska kontrofensywa, powolna ale skuteczna. Wiele w mediach spekuluje się o wielkiej letniej kontrofensywie Kijowa i pojawiają się różne typowania na jakim odcinku frontu się ona odbędzie. Odcinek chersoński wydawał się do tej pory słabym punktem Rosjan, choćby z powodu kompromitującego bałaganu organizacyjnego w Czarnobajiwce, podchersońskiej bazie okupantów, gdzie Ukraińcy raz po raz niszczą agresorom masę sprzętu.

Zobacz też

Sam prezydent Zełenski zakomunikował, iż most antonowski został uszkodzony i Rosjanie mają jeszcze mniejsze możliwości logistyczne w omawianym rejonie (z i tak już wcześniejszym bałaganem logistycznym). Rosyjski front pod Mikołajowem stanowi tak wielkie „wybrzuszenie", które powoduje, że można by się nawet pokusić o odcięcie rosyjskich sił od okupowanego Krymu i wzięcie w kotle całego wrogiego zgrupowania.

Reklama

To rzecz jasna, bardzo optymistyczna hipoteza. Po zdobyciu Siewierodoniecka i Lisiczańska Rosjanie stanęli w miejscu. Ugrzęźli. Nie powiodły się uderzenia na Słowiańsk i Bachmut – w rejonie Donbasu, zatrzymane zostały ataki pod Charkowem. Nie idzie im także na południu. Z esztą, gdy trwała kolejna faza bitwy o Donbas, pisałem by nie przeceniać uderzenia rosyjskiego i nie przekreślać ukraińskiej obrony. Słowiańsk i Bachmut – tak jak pisałem wówczas – nadal są w ukraińskich rękach. W mediach pojawiają się informacje o ruchu rosyjskich wojsk, które mają się kierować właśnie na południowy front. Może to być spowodowane łataniem frontu i strachem przed ukraińską letnią kontrofensywą, lub próbą montowania własnej operacji zaczepnej. Taką informację podał portal realist.online.

Zobacz też

Zgodnie z analizą autora artykułu zamieszczonego na tym portalu - 106. Dywizja Powietrznodesantowa (WDW) szykuje się do przerzucenia na południowy front. Dołącza do niej rosyjska jednostka inżynieryjna. Przez stacje kolejowe pod Rostowem przerzucono na południe transporty Wschodniego Okręgu Wojskowego. Odnotowano przerzut wagonów osobowych oraz towarowych. Na Krymie do 6 sierpnia mają być sformowane 32 grupy szturmowe. Pod Krzywy Róg (także południowy front) Rosjanie przerzucają oddziały 76. Dywizji Desantowo-Szturmowej. Oczywiście do wszelkich tego rodzaju informacji należy podejść z dystansem. Słabość południowego frontu zobowiązuje Rosjan do zapełniania transzei żołnierzami i choćby z tego powodu mogą przerzucać swoje oddziały.

Reklama

Wszelako linia frontu ciągnie się na ponad 2 tys. kilometrów. Dystans do podobnych informacji jest także wskazany, ponieważ z dnia na dzień w przestrzeni medialnej pojawiają się różne hipotezy o możliwej rosyjskiej osi natarcia. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, którego komunikaty są rzetelne i się sprawdzają, cały czas przestrzega, że Rosjanie jednak będą dalej atakowali w Donbasie. Ruch wojsk na południu skomentowała jednak właśnie strona ukraińska. Już wcześniej sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow podkreślił, że południe zapełnia się rosyjskim wojskiem - „Rosja ściąga tam maksymalne siły".

Zobacz też

To co łączy wszystkie analizy to potwierdzenie, że Moskwa potrzebuje więcej sił, by w ogóle utrzymać już zdobyte terytoria. Priorytetowym problemem dla Rosjan nie jest więc organizacja ofensywy zadaniowanej z Kremla, ale z samym faktem utrzymania już tego co kontrolują.

Reklama

Dostawa skutecznych wyrzutni HIMARS sprawiła, że coraz więcej mówi się o możliwej ukraińskiej ofensywie. „Wielka letnia ofensywa" jest odmieniana przez wiele przypadków. W połowie lipca szef ukraińskiego ministerstwa obrony Ołeksij Reznikow potwierdził, że prezydent Zełenski wydał rozkaz o „de-okupacji południa" i zgromadzenia „milionowych" sił do walki. Kluczowym game-changerem w planach Kijowa ma być zachodni sprzęt. Czy wojsko mówi głośno o miejscach swoich ataków czy też takim mówieniem myli przeciwnika? To pytanie retoryczne.

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama