Jak informuje Airbus, misja, która przeprowadzona została 13 grudnia br., składała się z serii scenariuszy zakładających tankowanie w powietrzu. Na liście znalazły się m.in. zmiana obszaru oczekiwania i niespodziewany wzrost liczby odbiorców. W certyfikacji uczestniczyło 6 hiszpańskich maszyn F-18, ale symulowały one obsługę 8 myśliwców. 

 

Biorące udział w certyfikacji myśliwce pochodziły z bazy sił powietrznych Torrejón de Ardoz, Ala 12 (w pobliżu Madrytu) oraz Spanish Air Force Test Centre (CLAEX). Znajdowały się wśród nich pierwszy operacyjne maszyny F-18, które zostały zatankowane z A400M.

Podczas operacji zatankowano 11,4 tony paliwa, które zostały przelane myśliwcom na dwa sposoby: przy użyciu znajdujących się pod skrzydłami zasobników oraz przewodów elastycznych zamontowanych w kadłubie.

A400M tankowanie F-18
Fot. Ejército del Aire Ministerio de Defensa España/YouTube

A400M Atlas to czterosilnikowy ciężki samolot transportowy o napędzie turbośmigłowym. Pierwszy seryjny transportowiec A400M oblatano w 2013 roku. Konstrukcja ma stanowić pomost pomiędzy samolotami o ładowności rzędu 20 ton (m.in. C-130J Super Hercules) oraz ciężkimi (C-17 Globemaster III, C-5, An-124). W ciągu najbliższych trzydziestu lat firma Airbus szacuje swoje możliwości sprzedażowe na 200 nowych zamówień A400M. Około 150 maszyn A400M ma trafić do użytkowników do 2024 roku. 

Maszyny tego typu są standardowo przystosowane do pełnienia roli latającego tankowca i nie wymaga to żadnych dodatkowych modyfikacji. Niezbędne jest jedynie zainstalowanie opcjonalnego zestawu do tankowania w locie, który można w krótkim czasie przyłączyć do instalacji będącej integralną częścią maszyny. Podstawowy zapas paliwa to 50,8 tony, jednak może zostać zwiększona przez dodanie kolejnych zbiorników w przestrzeni ładunkowej.

Międzynarodowe wsparcie

W grudniu 2016 roku Airbus Defence and Space podpisał z Wielką Brytanią, Francją i Hiszpanią długoterminową umowę na globalne wsparcie A400M, samolotu transportowego nowej generacji. Umowa w pierwszym etapie jest realizowana przez dwa lata i następuje po poprzednio podpisanych kontraktach, które wspomagały Francję i Wielką Brytanię w pierwszych latach eksploatacji A400M. Określa też zasady wsparcia dla Hiszpanii, która odebrała swój pierwszy samolot 1 grudnia 2016 roku.

W ramach kontraktu trzy kraje zyskały dostęp do puli części zamiennych, pomocy technicznej i inżynieryjnej, konserwacji oraz obsługi lotów, co pozwoli na oszczędność kosztów, większą efektywność usług oraz większą elastyczność. 


Zobacz też:  Skaner Defence24. Magadzio, Airbus w Polsce: "Chcemy uczestniczyć w procesach modernizacyjnych polskich sił zbrojnych"

Reklama

Komentarze (3)

  1. gts

    Jak dla mnie taki A400M bylby znacznie lepszym zakupwm niz te Beoingi. Gulfstreamy nam wystarcza dla tych Vipow a cala reszta towarzystwo moze latac rejsowym lub wyczarterowanym samolotem. Wyjazd do Brukseli pokazal jaka mentalnosc ma cale to taltajstwo worzace sie z VIPami. Tak podlegaliby normalnym procedurom, musieli by sie dostosowac do przepisow a nie uparcie wpychac sie do samolotu mimo braku miejsc. Mielibysmy swietne maszyny transportowe i tankowce pozwalajace naszym samolotom osiagniecie dogodnych pozycji do projekcji "mozliwosci obronnych" na stolice pewnego kraju.

  2. Kowalskiadam154

    I nic się nie zepsuło? Jeżeli tylko od tego dziecka pogłębionej współpracy nie odpadną skrzydła albo silniki to będzie czym przewozić ubogacaczy kulturowych do Europy

  3. Furt00

    Miał by dla nas sens zakup Atlasa gdyby nasze F-16 miały sondy do tankowania (o ile się nie mylę taką sondę z CFT oferowano indiom) Można by było upiec i nowe transportowce i tankowce na jednym ogniu

    1. tak tak

      Można by... Ale chyba nie ten klimat?