Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Jak modernizować polskie T-72M1? [OPINIA]

Fot. MON
Fot. MON

Właśnie podpisano umowę na remonty i modyfikację czołgów T-72, należących do Sił Zbrojnych RP. Czołgi otrzymają m.in. nowy sprzęt łączności i środki obserwacyjne, zostaną też przywrócone do pełnej sprawności. Określa się to jako „ograniczona modyfikacja”. Wartość umowy wynosi 1,75 mld zł. Zakłada ona realizację usługi przez polski przemysł zbrojeniowy w latach 2019-2025. Prace będą realizowane w gliwickich zakładach Bumar-Łabędy, w programie będą też uczestniczyć inne spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Założeniem jest przywrócenie czołgów do pełnej sprawności, jak i ich ograniczona modyfikacja. I o ile nie jest to „kiełbasa wyborcza”, to decyzja jest słuszna - pisze mgr inż. Antoni Szulborski.

Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych stwierdza, że „Modyfikacje czołgu dotyczyć będą systemu łączności oraz przyrządów obserwacyjno-celowniczych i obserwacyjnych. W systemie łączności mają znaleźć zastosowanie środki łączności cyfrowej, natomiast modyfikacja przyrządów optycznych ma na celu wyposażenie czołgu w przyrządy pasywne.”.

Dokładny zakres modyfikacji systemów optoelektronicznych nie jest szerzej znany. Wiadomo jednak, że jeden z wariantów oferty przygotowanej przez PCO obejmował dostarczenie pasywnych przyrządów kierowcy i dowódcy oraz kamery termowizyjnej KLW-1 Asteria dla działonowego. Pełnej oceny propozycji będzie można dokonać, gdy znane będą szczegóły uzgodnione z WP.

Należy podkreślić, że do modernizacji, nawet ograniczonej, nadają się wyłącznie wozy wersji T-72M1. Starsze nie mogą być modernizowane z różnych powodów. Mogą być ew. rewitalizowane z myślą o sprzedaży np. krajom afrykańskim o niskim budżecie.

Uważam, że posiadane wozy powinny być modernizowane w określonym zakresie, również kosztowo maksymalnie za cenę 4 mln PLN i mogą one stanowić jeszcze spory potencjał bojowy. Najlepszym przykładem jest Rosja, która nie ogląda się za nowym czołgiem, a rozwija sensownie i modernizuje posiadany sprzęt. W stanie naszej gospodarki, przy uwzględnieniu innych preliminowanych (nie zawsze moim zdaniem sensownych) wydatków trzeba skupić się na czołgach prostych w konstrukcji i największe skupienie powinno być skierowane na siłę ognia. Podsumowując prostota jest najlepsza i nic tego nie zmieni. Więc modernizacja T-72 nie jest złym pomysłem, bo wystarczy, że działo zostanie zmodernizowane do poziomu nowej generacji czołgów i oczywiście Polska porzuci te stare Leopardy i pójdzie w stworzenie swojego czołgu prostego w budowie z dużą siłą ognia.

IWSZ podał też, że nie planuje się na razie instalacji systemu ostrzegania o opromieniowaniu wiązką laserową Obra (a szkoda!), zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia czy pancerza reaktywnego (chyba, że stara ERAWA). Nieoficjalnie wiadomo jednak, że w wypadku podjęcia przez zamawiającego stosownej decyzji, możliwe będzie wprowadzenie do modyfikowanych czołgów dodatkowych zdolności, co będzie o tyle łatwiejsze, że zostaną one przywrócone do pełnej sprawności.

Ministerstwo Obrony Narodowej informowało w marcu br., że po analizie ekonomicznej podjęło decyzję o przeprowadzeniu remontu z modyfikacją czołgów. „Wybrane rozwiązanie pozwala na uzyskanie najlepszej relacji koszt – efekt, nie zapominając o tym, że stanowi ono opcję przejściową (pomostową) do czasu ewentualnego pozyskania nowego czołgu.”  Wykorzystanie czołgów T-72M1 po remoncie z modyfikacją stanowi rozwiązanie pomostowe i powinno pozwolić na utrzymanie zdolności bojowej do czasu wprowadzenia czołgu nowej generacji. Maszyny te znajdują się obecnie w służbie m.in. w 21. Brygadzie Strzelców Podhalańskich, 34. Brygadzie Kawalerii Pancernej i 20. Brygadzie Zmechanizowanej. 

Wybrane rozwiązanie pozwala na uzyskanie najlepszej relacji „koszt – efekt", ale trzeba pamiętać, że 2/3 polskich czołgów strzela amunicją z lat 70-tych, całkowicie nieskuteczną w ataku na przednią półsferę wobec współczesnych MBT potencjalnego przeciwnika. Archaiczne armaty 125 mm z beznadziejnym stabilizatorem w zasadzie wykluczają prowadzenie celnego ognia w ruchu. Pozbawione jakiegokolwiek pancerza reaktywnego T-72M1 będą wrażliwe na KAŻDĄ odmianę broni ppanc przeciwnika. Brak systemu sygnalizującego opromieniowanie laserem skazuje załogi na pełne zaskoczenie przez trafiające je pociski.

Moim zdaniem, by T-72 miał zastosowanie w szerszym zakresie potrzebne, oprócz przewidzianych, potrzebne są minimum:

- wymiana armaty na słowacką, bo ta daje 4x lepsze skupienie lub ukraińską, która pozwala używać amunicji rakietowej. Dzisiejsza armata może strzelać rakietami, ale nie ma czym sterować (np. SWIR);

- poprawa stabilizacji wieży;

- zainstalowanie systemu informującego o opromieniowaniu laserem;

- dodanie wyrzutni granatów dymnych nowej generacji;

- układ przeciwpożarowy nowej generacji;

- dopancerzenie spodu pojazdu.

Po takiej modernizacji T-72 mógłby wojować jeszcze długo również jako niszczyciel czołgów. Warunek jest jednak jeden: pojazd musi trafiać w poruszający się cel podczas ruchu, reszta to kwestia amunicji.

Wymiana silnika, skrzyni biegów są nieopłacalne i niepotrzebne, ponieważ wiążą się z wymianą całego zawieszenia. Istniejąca skrzynia biegów wystarcza do 850 KM silnika.

Wymiana armaty na 120 mm jest nieopłacalna i niecelowa - wiąże się z przebudową całej wieży (a właściwie zbudowaniem nowej). Ale powinno się wymienić armatę, zamontować nowe łożysko bezluzowe (z firmy Rothe Erde, jak w czołgu malezyjskim - jest to zmiana prosta, a skuteczna, tak by uzyskać dobry stopień celności). Nie musi być tu wszystko "najlepsze" - to są stare czołgi i ważne jest tylko by miały możliwość zniszczenia pierwszym strzałem przeciwnika w odległości 1000 metrów. Ale jest to także związane z odpowiednią amunicją.

Najważniejsze wady T-72M1 określone przez WP to:

  1. niska ruchliwość,
  2. słabe opancerzenie,
  3. bardzo słaba celność ognia spowodowana brakiem systemu kierowania ogniem i przestarzałą konstrukcją armaty oraz układu jej stabilizacji,
  4. niska skuteczność ognia, wynikająca z braku nowoczesnej amunicji przeciwpancernej,
  5. brak nocnych, pasywnych przyrządów obserwacyjno-celowniczych.

Proponowana modyfikacja tych czołgów rozwiązuje tylko kilka z ww. problemów.

Zakup 250 czołgów należących do najnowocześniejszych na świecie prawdopodobnie kosztowałby około 8 mld PLN za same „gołe” wozy. Jeśli do tego a trzeba doliczyć amunicję, szkolenia, offset, serwis, części to pewnie wyjdzie ponad 12 miliardów zł. Czy zatem stać nas na zakup nowego czołgu, skoro w kolejce czekają inne programy? Właśnie dlatego powinniśmy sięgnąć do posiadanego sprzętu, który ma jeszcze spory potencjał.

Gdyby rozważać szerszy zakres modernizacji, to w rachubę wchodzi (nie zawsze koniecznie):

- odspawanie płyty pancernej kadłuba i w miejsce tekstolitu wstawienie płyt ceramicznych w tytanowej ramie, korzystając z doświadczeń z CAWA-2;

- w wieży piasek kwarcowy wymiana na płytki korundowe, też w obudowie tytanowej, oraz dołożenie wewnętrznej osłony spall-liner;

- wymiana łożyska na bezluzowe (koniecznie) i system stabilizacji na elektryczny (chociaż niekoniecznie, biorąc pod uwagę obszary ewentualnej operacyjności), z silnikami na magnesy trwałe i żyroskopem laserowo-światłowodowym;

- kupienie u Słowaków armaty przystosowanej do strzelania nowoczesnymi APFSDS;

 - zmodyfikowanie karuzeli, aby obsługiwała dłuższe pociski;

- poddanie silnika modyfikacji, wystarczy tu wersja S12-U, którą stosunkowo prosty sposób można przerobić z istniejącego W-46-6. Wymianę silnika na S-1000 i automatyczną przekładnię można włożyć między bajki, nie tylko z uwagi na koszt. Rozwiązanie z czołgu malezyjskiego jest za drogie. Ponadto technicznie można rozważyć silnik SCANIA D12 + przekładnię semiautomatyczną ESM. Takie rozwiązania są. Ale to koszt ponad 1 mln EUR. Nie warto!;

- koniecznie należy dodać APU oraz ew. klimatyzację;

- przyrządy obserwacji zamienić na pasywne z funkcją hunter-killer;

- system ostrzegawczy Obra z wyrzutnikiem granatów dymnych to absolutna podstawa. Zmodyfikować czujniki tak, aby wykrywały szersze spektrum i emisje laserowe o niskiej energii, dołożyć granaty ze sprejem i płonącymi paskami metalicznej folii- przeciw pociskom naprowadzanym termicznie bądź radarowo;

- systemy osłony aktywnej nie są wg mnie konieczne, tym bardziej, że takowych nie mamy;

- konieczna jest ERAWA w jej najnowszych odmianach;

- oszczędności na masie wykorzystać do wzmocnienia dna kadłuba i boków;

- tarnowski karabin zdalnie sterowany 12,7 mm może nie na każdym, ale co trzecim wozie, byłby potrzebny;

Taki czołg winien znaleźć zainteresowanie WP, może też w eksporcie. Posiada bowiem spory potencjał modernizacyjny i stać się może zupełnie przyzwoitą maszyną.

mgr inż. Antoni Szulborski, niezależny ekspert pojazdów opancerzonych

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (164)

  1. Mm

    Wszyscy zapominaja tylko o jednym. W polsce mamy wersje m1 czyli eksportowy T-72A, Rosja uzywa od dawna wersji T-72B i ich kolejny h modernizacji. Sprawdzcie roznice w kadlubie i wiezy.

  2. Robert

    Modernizacja do standardu pt-16 lub pt-17.

    1. SimonTemplar

      Wyborcami PiS sa ludzie- którzy obronność kraju maja gdzieś a o tej i podobnych stronach nigdy nie słyszeli.

  3. gnago

    jaki średni czas funkcjonowania czołgu liczy się w warunkach europejskiej wojny? Kilka dni kilka godzin. Ile pocisków zdarzy wystrzelić przed zniszczeniem. W ataku czy w obronie? Osobiście widziałbym w zasadzce w maskowaniu wielospektralnym ze skuteczna amunicja i pasywnym termolokatorem. I tu większość tych modernizacji jest zbędna, no poza modernizacją działa do skutecznej amunicji

    1. ech...

      około miesiąca, około 50 - 60 pocisków. typ czołgu właściwie nie ma znaczenia

    2. Cine

      Ale co tu wybierać? BMS jest od wielu lat gotowy, tylko montować.

  4. miGas

    Myślę, że na obecnym polu walki nie spełniają wymogów roli czołgów ale nie jestem ekspertem. Wiem, że mają nie najgorsze opancerzenie i sprawdzone od wielu lat niezawodne podwozie na którym zamiast armaty czołgowej mogłaby być wyrzutnia rakiet, działko przeciwlotnicze, haubica lub osprzęt jak na niszczycielach czołgów. Tu niech wypowiedzą się fachowcy ale szkoda wycofywać tych pojazdów z eksploatacji gdy mamy świetne podwozia do wykorzystania a nie złomowania i wszystkiego nam brakuje. A czołgi.....niech ich będzie mniej ale lepszej jakości, po co wskrzeszać "umarłego trupa" za ciężkie pieniądze???

  5. Kkk

    Lepiej te 2 mld przeznaczyć na modernizację leopardow do wersji zbliżonej rebolution . Lepiej zrobić coś raz a dobrze

  6. aqq

    Najlepszym rozwiązaniem było by kupno za tą kasę fabrycznie nowych leopardów 2a7+

  7. M

    Ekspert? Nawet nie wie jak jest zbudowana wieża ( ta wymiana wkładów)

  8. DOP

    Dla kogo mają być te czołgi przezaczone jaka ma być ich rola ? Wygląda to tak jak by zamierzano wypełnić " przestrzeń" pewnymi nadziejami że się uda. Nawet jak się uda ,, uzdrowić" z 200 szt. To przegrywa my wszyscy ! To co potrzebują żołnierze to sprzęt najlepszy dający przewagę i będący realnym zagrozeniem. Ekonicznie jaki jest pożytek z tego zabiegu ? Chciałbym zobaczyć porównanie ekonomiczne kosztów eksploatacji i czasu przewidywanej eksploatacji poszczególnych czolgow. Czy ta decyzja szanujemy żołnierzy ? Co im dajemy za narzedzie czy nie lepiej aby kupić zamiast tego np ppk spike ? Efekt nie będzie lepszy.? I najważniejsze czy sami siebie nie oszukujemy. czy chcąc się przygotować do.produkcji nowego czołgu nie powinismy robić tego co umiemy a nie remontować mało perspektywiczny pojazd.

  9. SimonTemplar

    Aby modernizacja T72M1 miała sens należy: wymienić armatę wraz z całym mechanizmem ładowania, oporopowrotnikami, zdobyć nową i skuteczną amunicję. Wiąże się to z wymianą wieży. Nowe przyrządy celownicze, nowy SKO. Nowe dopancerzenie wieży i kadłuba, wiąże się to z koniecznością nowego i mocniejszego silnika i skrzyni biegów a to z kolei wymusza wymianę zawieszenia na mocniejsze. Należy zamontować system Obra. Trzeba wzmocnić ochronę załogi wewnątrz (maty przeciwodpryskowe. Suma: należy wymienić 70% czołgu.

    1. Stefan

      Czyli, że nie ma sensu traktowanie T72 jako czołgu podstawowego. Zatem trzeba obecne parametry T72 porównać z pożądanymi parametrami innego sprzętu bojowego i zastosować go w roli tego sprzętu, do którego pożądanych parametrów pasuje najbardziej. Mniemam, że na dzień dzisiejszy jest to WWO, w porywach do WWB dla zmodernizowanej wersji, czyli PT91. Tak określone wykorzystanie tych maszyn determinuje zakres prac koniecznych do przeprowadzenia na nich. Sensownym więc wydaje się ich naprawa i wymiana SKO. Więcej (prócz stosownej amunicji) nie potrzeba.

    2. asd

      Bzdura. Powtórzę to już setny raz. Wystarczy zintegrować z obecną wieżą wyrzutnię jakiegoś skutecznego ppk.(SPIKEa na przykład). Problem zwalczania czołgów mamy z głowy. Działo jest wciąż dobre do wszystkiego poza niszczeniem czołgów(do tego lepszy jest SPIKE), więc nie ma sensu go ruszać. Tym sposobem można zmodernizować nawet t-34 z pomników i osiągną one możliwość niszczenia współczesnych czołgów.

  10. Ciekawski Dyziek

    Ale gdyby jednak dodać jeszcze tę ukraińską armatę i system kierowania ppk, to razem z naszą modyfikacją osiągnęlibyśmy chyba nieoczekiwanie "gąsienicowy niszczyciel czołgów" zdolny nawet do strzelania ppk!! Ciekawe, ile by trzeba zapłacić aby mieć zamiast bezsilnych wobec czołgów rosyjskich naszych "zmodyfikowanych" aż 318 szt. T72, np. tylko 150-180 ale takich "niszczycieli" z nową ukraińską armatą i ppk?

  11. alex

    Nie modernizować! To wyrzucone pieniądze w błoto. Z tymi czołgami już nie da się nic zrobić. Wejść we współpracę niemiecko-francuską w konstruowaniu nowego czołgu IV generacji.

  12. Ginawa

    Nie rozumiem fragmentu o odstawieniu Leopardow. Czy autor sugeruje ze zamiast modernizacji Leo trzeba zrobic T72 ?

    1. Sternik

      Autor sugeruje że zależność od Niemiec jest dla Polski niebezpieczna czego dowodzi choćby zablokowana modernizacja do 2PL.

    2. Juhas

      A jakieś szczegóły nt. tej zablokowanej modernizacji? To Niemcy zablokowali, czy też Bumar nie ma potencjału do jej prawidłowego wykonania?

  13. Arturro

    Te czołgi powinny być zmodernizowane w absolutnie minimalnym zakresie by pełnić rolę czołgu lekkiego/niszczyciela. Są mocno zacofane i powinny opierać się na jako takiej mobilności sparowanej z celną armatą oraz skutecznymi pociskami. Ich rola powinna się ograniczać do prostych akcji typu - podjechać, wystrzelić i uciekać, koniecznie pod osłoną lasów i z odpowiednio przygotowaną infrastrukturą terenową, tak by miały możliwość wycofania się na linię umocnień i okopania się tam. Złapane na otwartym polu będą tylko żywą pochodnią po trafieniu przez jakiegoś ATGM. Jakiego to tylko zależy od tego czy będziemy mieli jakąś obronę przeciwlotniczą, czy też nie. Bo takie wyrzutnie dostępne dla piechoty jak 9M133 Kornet, które by na pewno Rosja użyła, a nawet i słabsze pociski kierowane, rozerwą te nasze T72M1 na strzępy przy każdym jednym trafieniu, nawet z pancerzem reaktywnym. Także modyfikacje tylko co do: - Lepsza armata - Porównywalne z Twardymi - SKO - Poprawnie działająca i łatwa w produkcji amunicja - Optyka umożliwiająca nawigację w nocy i termowizor - Doposażenie wyrzutni granatów dymnych oraz chaff - Ogólne usprawnienia i uproszczenia konstrukcji w celu ułatwienia napraw i zmniejszenia kosztów Nic więcej, proste i w razie czego małe straty finansowe w razie zniszczenia. Tak czy tak, nie mamy chyba zbyt wielu wyszkolonych załóg żeby je wszystkie etatowo obsadzić a co dopiero w pełni serwisować w warunkach wojennych. To jest tylko zapas, którego nie należy porzucać. Mimo wszystko czołg taki jest przynajmniej w teorii lepszy niż jakiś bojowy wóz piechoty, chociaż pociski kierowane niestety dają przewagę dużo bardziej mobilnym BWP. Coś trzeba woleć i jakąś decyzję podjąć, albo idziemy w 2000 sztuk Rosomaków ze Spikami LR/ER i nie mamy modernizowanych T72 albo robimy trochę tego i trochę tego. Nie wiem co lepsze, w wypadku Polski nic nie jest rozwiązaniem doskonałym. Straty i tak będą ogromne.

    1. Stefan

      "Podjechać wystrzelić i uciekać" powiadasz? Pytanie, gdzie pojechać? Jeśli blisko celu, to jest to zadanie czołgu podstawowego, czyli w polskich warunkach Leopardów. Nie skazuj załogi teciaka na śmierć. Z tego, co rzekłeś powinno zostać "wystrzelić i uciekać". Oczywiście wystrzelić z ukrytej pozycji ogniem pośrednim.

  14. Cine

    Jak modernizować? Prosto. Kupić od Ukrainy licencję na silniki 6TD, armatę i ppk. To w pierwszej kolejności. Po uruchomieniu produkcji modernizować nie mniej niż 50 sztuk rocznie. W międzyczasie wdrożyć lepsza amunicję i samoobronę.

  15. Stary

    Może i warto modernizować ? Tylko kto ma to robić ? Tak naprawdę T 72 jest trupem ale z BUMARU to już został tylko kościotrup. Pozawalane hale bez dachu, brak prawdziwych fachowców, bałagan i złodziejstwo opisane niedawno w GW. Z nazwiskami..., i co ? Ano nic. Od 30 lat zakładem rządzili nasłani spadochroniarze. Ktoś ten zakład doprowadził planowym działaniem do stanu kompletnej ruiny. Może było to ich zadaniem ? Nikogo to nie interesuje ?

  16. Juhas

    Najlepszą modernizacją posiadanych wozów z rodziny T-72 i PT-91, poza przywróceniem ich sprawności (czyli przywróceniem de facto do życia), jest zakup/wyprodukowanie sensownej amunicji do armaty 125 mm i nic tego nie zmieni. Autor chce obkładać czołg dodatkowym pancerzem a zapomniał chyba, że silniki w nich są już mocno zużyte i dołożenie dodatkowych kilogramów masy na pewno nie poprawi słabych zdolności terenowych tych maszyn... Zamiast pancerza ERAWY, który dziś skuteczny może być jedynie przeciwko RPG-7, o wiele lepiej byłoby wprowadzić lekki kamuflaż multispektralny z Lubawy (tak jak zrobili to Finowie do swoich BWP-2). Podsumowując, po za tym co już zostało zamówione przez MON, to należy wymienić zużyte lufy armat, dołożyć Obrę i kamuflaż Lubawy oraz zakupić amunicję. Cała reszta jest bez sensu bo kosztować będzie krocie a efekt będzie mizerny.

  17. okis

    Jedynie sensowana modernizacja to sprzedaż lub utylizacja T72M1. Można pokusić się o modernizację twardych do standardu Malaja lub jakieś lepszej wersji. Na pewno wszystkie Leo powinny zostać zmodernizowane do wersji Revolution i na dzisiaj to niestety wystarczy bo nie ma kasy.

  18. gosc222

    jaja sobie robicie ,nawet prawdziwej modernizacji wszystkich Leopardow do najnowszej wersji z obroną aktywną i nowoczesną amunicja nie potraficie zrobić ,a chcecie pieniadze wydać na szrot

  19. Misza Zubow

    Jedyna sensowna modernizacja T 72 to wymiana na nowsze modele. a w przyszłości opracowanie nowego wozu, z możliwościami eksportu.

  20. Pim

    Szukam jakiegoś uzasadnienia. Przypadek gruntownej modernizacji bardzo przestarzałego czołgu to izraelska modernizacja Shermana do standardu Super Sherman. Tam wymienili napęd, armatę Giat będącą udoskonaloną 75mm armatą Pantery. Jej instalacja wymusiła całkowitą przebudowę wieży. Super Shermany nie stały się czołgami I linii (choć bywały przypadki, że musiały w niej stanąć - tak pamiętam). Ale kiedy jej dokonywano Izrael miał ograniczone możliwości pozyskania nowych czołgów (sytuacja międzynarodowa + brak własnej techniki pancernej). Z dzisiejszej perspektywy update by miało sens to: SKO, napęd, armata, pancerz i ....doktryna użycia. To daleko wykracza po za proponowane "pomalowanie" i zamontowanie radiostacji. A jak to już zrobimy, to czołgi trafią do składów, czy do jednostek? Wyszkolenie dobrych załóg to proces długi i kosztowny. Czy kasa się skończy i czołgi trafią do skadowanych jednostek, gdzie wypełnią tabelki w exelu?

  21. sierżant

    Przepraszam może pan "niezależny ekspert " odpowie na jedno bardzo ważne pytanie, kto obsadzi te maszyny? Chyba że pan "niezależny ekspert " nie wie jak wyglądają stany osobowe ? W którym roku ostatni raz szkolono rezerwistów na czołgach? Nic mi nie wiadomo żeby wojsko macierewicza ćwiczyło na czołgach tak że pewnie czeka nas kolejna rewolucja i przelewanie z pustego w pełne, powodzenia!

    1. QRF

      Po pierwsze to nie "wojsko macierewicza" tylko Wojsko Polskie. Po drugie, Pan piszemy z dużej litery. Po trzecie, kto zlikwidował zasadniczą służbę wojskową?

    2. lekki piechur

      Juz odpowiadam. U mnie na kompani,a jestem teraz "żołnierzem" WOT-u jest łacznie 7 rezerwistów po czołgach, od T-55 do T-72, jeden po 2S1 Gozdzik! Zobaczysz jeszcze WOT dostanie czołgi!

    3. clash

      Jesli faktycznie tych 7 rezerwistow jest takich chetnych do rozstanie sie z zyciem i faktycznie mamy tylu samobojcow to owa modernizacja to nawet jest wiecej niz potrzebujemy….aby odniesc kolejne historyczne zwyciestwo moralne.

  22. SCYPION AFRYKAŃSKI

    SCYPION AFRYKAŃSKI czwartek, 28 lutego 2019, 14:51 czołgi z krajobrazu Wojska Polskiego powinny zniknąć....ich następcą powinny być zmodyfikowane Kraby wzmocnione pancerzem oraz systemem samoobrony opartej o WLKM 12,7 mm z Tarnowa ( wielolufowy karabin będzie dobrym zabezpieczeniem przedpola oraz niskiej opl ) mówię tak z prozaicznej przyczyny a mianowicie zdolnościach polskiego przemysłu zbrojeniowego i tego co produkuje najlepszego odpowiadającemu dzisiejszym i przyszłym trendom zbrojeniowym ( tu chodzi mi o Kraba)...czemu opieram się o Kraba... bo ma zasięg ognia , oraz odejściu od taktyki walki o charakterze kontaktowym.. Polska walcząc w ringu z przeciwnikiem z ekstra klasy zawsze przegra beż względu na system czy zastosowany efektor ...filozofia walki powinna się oprzeć się o walkę Dawida z Goliatem...to zasięg jednostki ognia jest sprawą nadrzędną ..a czołgi jakie Polsce pozostaną powinny służyć jako ruchome bastiony do ochrony infrastruktury ..czas walk czołgów w "polu" w przypadku Polski to wyzerowanie drogich systemów bojowych nie uzyskując efektu a przy tym zarzynając logistykę ..która musi utrzymywać "przy życiu" mamuty ..których siła rażenia jest archaizmem bo opiera się na walce wzrokowej które by walczyć w polu muszą mieć zabezpieczenie we wszystkim od opl, ppanc , wsparcia wojska ...

    1. "walcząc w ringu z przeciwnikiem z ekstra klasy zawsze przegra beż względu na system czy zastosowany efektor" powiedz to szwajcarom XD Krabami chcesz czołgi podstawowe zastępować? No pogratulować...

    2. SCYPION AFRYKAŃSKI

      chybione porównanie Szwajcaria to potężny naturalny bastion gdzie kompanią wojska w trudnym i umocnionym terenie można zatrzymać całą brygadę . Szwajcaria to góry i góry a jak mają doliny to z tych gór zerują wszystko co myka im po dolinach ..a ich symboliczna liczba czołgów służy do obrony infrastruktury drogowej i miast jako ruchome bunkry dodatkowo umocnione albo w tunelach albo charakterystyce terenowej a Polska to płaski stół i trzeba mieć naprawdę przerośnięte ego i chory umysł by iść w full kontakt z przeciwnikiem z ekstra klasy który ma wszystko cały ochronny parasol łącznie z ochroną własnych czołgów ...a który gdyby doszło do starcia na początek wyzeruje rakietami zgrupowanie "polskich mamutów" ..a potem przerzutem własnych wojsk desantowych odda "strzał w plecy" ...tylko odejście od taktyki walk o charakterze kontaktowym i walka na odległość oraz działania niekonwencjonalne na pograniczu wojsk specjalnych da możliwość przedłużenia istnienia walczących zgrupowań Wojska Polskiego do czasu przybycia i wsparcia ich przez wojska sojusznicze chociaż nie liczyłbym na ich szybkie wsparcie ...dzisiejsza hipotetyczna wojna o wymiarze totalnym gdzie ścierają się "wrogie energie" nie ma racji bytu ..dzisiejsza wojna to uderzenia punktowe we wrażliwe punkty infrastruktury krytycznej czy zgrupowań wojsk systemami rakietowymi na różnych nośnikach i artylerii dalekiego zasięgu i potem zostaje dyplomacja a Polsce gdzie nadal chce pielęgnować działania full kontaktowe , pozostanie powtarzanie na apelach w różne rocznice ..słynnej . "GLORII VICTIS" ... powtarzam celem wiedzy z przeszłości nie jest otwieranie drzwi nieskończonej mądrości przeszłości , lecz położenie kresu nieskończonym błędom przeszłości...a przeszłość walczącej Polski ...to "gloria victis" może czas by tą interpretację zakończyć której powodem była między innymi o prócz zacofania technologicznego "taktyka naszych wodzów" ...a którą to nadal "pielęgnują" i o nią się opierają nasi stratedzy i kreatorzy wojny..tak apropo znając historię oni w czasie działań uciekną razem ze swoimi sztabami , nazywając to ewakuacją ...i zostawią prostych żołnierzy ,cywili demonom wojny ...

  23. asd

    Wcześniej pisałem to jako żart, ale po namyśle to nie byłby taki głupi pomysł. Mówię o integracji wyrzutni SPIKE z tym czołgiem. Zamiast stawać na głowie żeby zmodernizować działo czy amunicję zabytku, za cenę nowego czołgu, prościej byłoby zamontować tam wyrzutnię SPIKEa która przejmie rolę broni ppanc. A stare działo zostawić do niszczenia umocnień czy bwpów. Jakieś nakładki na pancerz można dorzucić, ale bez szaleństw żeby nie iść w koszty wzmacniania zawieszenia czy silnika. Tym sposobem uzyskamy ciężki rakietowy niszczyciel czołgów, o lepszym pancerzu niż rosomak. To ma sens i jest wykonalne.

    1. PLK.

      Muszę przyznać że po zapoznaniu się z większością forumowych pomysłów ten nawet ma jakiś sens pod względem efektu końcowego. Choć nie sądzę żeby był wykonalny w warunkach naszego kraju, bo zwyczajnie jest za dobry żeby MON na to wpadł. Jednak patrząc realnie na różne licencyjne kłopoty z Izraelczykami, nie będzie to wykonalne bo zwyczajnie zażyczą sobie jakiejś zaporowej ceny za każdy czołg zintegrowany z tym pociskiem i nic z tego nie będzie. Może z jakimś innym efektorem, ale na ten trzeba poczekać aż zakończy się przetarg na wybór uzbrojenia do naszych niszczycieli czołgów.

  24. Qwertyu01

    1. Czołg nie służy do walki z czołgami. 2. Czołg jest warty tylko tyle ile doktryna jego użycia.

  25. mc.

    Większość pisze o "kroplówce dla Bumaru". Mam jedną uwagę - przecież Bumar nie produkuje "sprzętu łączności i środków obserwacyjnych". Oczywiście będzie je montował. Oczywiście wyremontuje silniki, przekładnie i zawieszenie. Oczywiście możemy tego nie robić. Oczywiście możemy dalej płakać że inni remontują a my nie. Oczywiście możemy kupić Merkawy, K2, albo T14. Jeszcze jakieś pomysły ???

    1. Covax

      Silniki remontuje WZM nie Bumar ale to sprawa drugorzędna, po prostu taka mentalność. To że lotnictwo US wyciąga z pustyni 50 letnie B52 "to sprytne/dobre w relacji koszt efekt/godne naśladowania " to że my wyciągamy 35 letnie T72 to "pudrowanie guana". Wszyscy piewcy nowych MBT zapominają że poza stabilizacja, armata i silnikiem robimy do nich wszystko, od małej śrubki po skrzynie biegów i przekładnie, bandaże elastomerowe , drążki skrętne ogolnie całe zawieszenie, SKO, soft kill, amunicję słowem wszystko. Sorry ale taki mamy klimat że poza Leo 5/PL potrzebujemy jeszcze 400 czołgów żeby zamkną się plan obrony. A to co zrobił rząd to brak mi słów, plotka niesie ze opłaca się ogólnie robić 220-250 Teciaków, pierwsze serie produkcyjne z Bumaru mają problemy z pancerzem. Co robić, zrobić 220-250 sztuk do PT92 M2. Resztę przerobić na WZT czy inny inwentarz pomocniczy i zabierać się za MLU PT91.

    2. mc.

      Cytat: "Trudno wskazać, ile czołgów rodziny T-72 jest w Wojsku Polskim. Od kilku lat takich informacji się nie ujawnia. Ostatnie, konkretniejsze, publiczne dane o liczbie tych pojazdów pochodzą z kwietnia 2009 roku i są wynikiem zapytania poselskiego Ludwika Dorna do ministra Bogdana Klicha. Wówczas podano, że Siły Zbrojne posiadają 584 czołgi T-72, w tym: 172 T-72, 135 T-72A, 254 T-72M1, 23 T-72M1D." Czyli do remontu nadają się tylko 277 maszyny (254 T-72M1, 23 T-72M1D), ale remont powinien zapewniać zwiększenie możliwości bojowych - wymiana armaty, stabilizacja, łożysko, SKO, itd. Powtarzam po raz n-ty - NOWE czołgi to perspektywa 15-20 lat. A żołnierze muszą mieć sprzęt do niszczenia przeciwnika. Po takim remoncie na 15 lat "wystarczy".

    3. kola

      Ten "sprzęt obserwacyjny i środki obserwacyjne" nie kosztują 1,75 mld ale ułamek tej kwoty. Reszta to właśnie "kroplówka dla Bumaru"

Reklama