Polityka obronna
Infrastruktura dla wojsk amerykańskich w Sejmie. To jest właśnie Fort Trump? [RELACJA]
Sejmowa Komisja Obrony Narodowej zebrała się dzisiaj w sprawie rozpatrzenia informacji na temat pobytu wojsk amerykańskich i sojuszniczych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz realizowanych na ich potrzeby inwestycji wojskowych. Posłowie pytali przede wszystkim o koszty tych inwestycji i Fort Trump.
Informacje w tej sprawie składali kolejno podsekretarz stanu w MON Wojciech Skurkiewicz, gen. bryg. Dariusz Mendrala - pełnomocnik ministra obrony narodowej ds. realizacji inwestycji budowlanych wynikających z umowy EDCA (Enhanced Defence Cooperation Agreement – dwustronnej umowy z USA ws. zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce) oraz Marcin Przydacz, podsekretarz stanu ds. polityki wschodniej i azjatyckiej Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Wiceminister Skurkiewicz przypomniał wszystkie elementy amerykańskiej obecności w Polsce w ramach wszystkich umów, w ramach NATO i porozumień dwustronnych między Polską a USA. Jak podkreślił na wstępie umowa EDCA sprawiła, że partnerstwo Polski oraz Stanów Zjednoczonych nigdy nie było tak silne i będzie ona wdrażała rozwiązania wypracowane przez MON w ciągu ostatnich trzech lat. Był to także efekt trzech wspólnych deklaracji prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych – Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa w latach 2018-2020. Przypomniał, że dzięki niej stała obecność średnioroczna amerykańskich żołnierzy w Polsce ma wzrosnąć o 1000 do łącznie 5,5 tys. z możliwością rozszerzenia tej obecności do nawet 20 tys. w razie gdyby zwiększyło się zagrożenie dla regionu.
„Umowa weszła w życie 13 listopada 2020 roku. Obecnie pracujemy nad wdrożeniem jej postanowień. Rozpoczęliśmy pracę nad porozumieniami wykonawczymi do umowy w kwestiach infrastrukturalnych i wsparcia logistycznego. Zdefiniujemy też listę priorytetowych zadań infrastrukturalnych” – powiedział Skurkiewicz, który przypomniał, że pod koniec ubiegłego roku zainaugurowano funkcjonowanie wysuniętego dowództwa V Korpusu US Army w Poznaniu. Ma ono dowodzić wszystkimi amerykańskimi siłami w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Jak powiedział wiceminister, dowództwo to powinno osiągnąć gotowość operacyjną jesienią tego roku. Z kolei w 2022 roku gotowość bojową ma osiągnąć baza pocisków przeciwrakietowych w Redzikowie.
Amerykanie są w Polsce także w ramach wysuniętej obecności NATO – międzynarodowej batalionowej grupy bojowej (z 1005 jej żołnierzy 692 to Amerykanie). Są też w dowództwie wielonarodowej dywizji Północ-Wschód koordynującej wszystkie cztery bataliony wysuniętej obecności oraz w centrach eksperckich NATO w Krakowie i Bydgoszczy.
Skurkiewicz podkreślił, że zmiana ekipy rządzącej w Stanach Zjednoczonych nie wpłynęła w jakikolwiek sposób na osiągnięte postanowienia, co potwierdziły rozmowy telefoniczne m.in. między ministrem obrony narodowej Błaszczakiem a sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem.
Czytaj też: Biden będzie ciąć wydatki obronne, ale obecność na wschodniej flance zostanie utrzymana [WYWIAD]
Skurkiewicz zadeklarował, że MON nadał inwestycjom infrastrukturalnym dla Amerykanów najwyższy priorytet. Potwierdzeniem tego jest m.in. powołanie gen. Dariusza Mendrali na stanowisko pełnomocnika on ds. realizacji inwestycji budowlanych wynikających z umowy EDCA.
Generał Mendrala przedstawił uzgodnione inwestycje infrastrukturalne w bardziej szczegółowy sposób. Jak powiedział, łącznie prowadzonych będzie 114 projektów w 11 lokacjach – poprzez budowę nowych, ale także modernizację i adaptację istniejących obiektów. Prace będą obejmować infrastrukturę lotniskową, poligonową, obiekty dowodzenia, zabezpieczenia logistycznego i dla pancernej brygadowej grupy bojowej.
Generał podkreślił, że umowa z Amerykanami gwarantuje wykorzystanie w pracach materiałów, usług i produktów polskich firm tam, gdzie tylko to możliwe. Aktualnie mają być kontynuowane szczegółowe ustalenia z Siłami Zbrojnymi USA co do ich potrzeb - "prace dotyczące uzgodnień dokumentacji projektowej, prace przygotowawcze i wykonawcze”. Inwestycje mają być realizowane pod przewodnictwem szefa Inspektoratu Wsparcia i przy udziale Agencji Mienia Wojskowego.
Posłowie pytali o koszty inwestycji w infrastrukturę dla Amerykanów. Nie otrzymali jednak odpowiedzi, bo informacje te są niejawne i mają zostać przekazane im w innym trybie. Jednocześnie przedstawiciele MON podkreślili, że większość tych wydatków będzie służyła nie tylko sojusznikom ale także Siłom Zbrojnym RP. Jako przykład przytoczono tworzenie nowoczesnego centrum szkoleniowego w Drawsku Pomorskim, gdzie Polacy będą ćwiczyć wspólnie z Amerykanami, co przełoży się na wzrost interoperacyjności, ale także obniżenie kosztów szkolenia dzięki szerokiemu zastosowaniu symulatorów.
Cezary Grabarczyk pytał o plany stworzenia Fort Trump, na co wiceminister Skurkiewicz odpowiedział mu, że właśnie obecnie przygotowywane inwestycje były określane tym mianem i nigdy nie miał to być „żaden wielki gmach”.
Czytaj też: US Army wzmacnia artylerię w Europie
Poseł Czesław Mroczek natomiast przyznał, że cieszy się z obecności amerykańskiej, ale jego zdaniem nie jest to zasługa obecnej władzy tylko umowy podpisanej w 2009 i „na jej podstawie w Polsce mogło funkcjonować kilka tys. żołnierzy” amerykańskich. „Wielkie zaangażowanie USA w naszej części Europy też nie zaczęło się rok czy dwa lata temu. Przełomowe były decyzje NATO ze szczytu Newport w Walii z 2014 roku, a potem ze szczytu warszawskiego” - powiedział. Wiceminister Skurkiewicz odpowiedział mu, że wymierna obecność wojsk amerykańskich w Polsce zaczęła się w roku 2017, czyli w czasie kiedy „pojawiła się brygadowa grupa bojowa w znaczącym wymiarze na terenie RP i co do tego nie ma chyba sporu politycznego ani jakiejkolwiek dyskusji”.
Na koniec posiedzenia przewodniczący SKON Michał Jach zaapelował, aby MON zastanowił się nad odtajnieniem przynajmniej części informacji na temat kosztów infrastruktury amerykańskiej. Tak, żeby móc przedstawić je opinii publicznej, wraz z informacją jakie inne korzyści będzie to dawało.