Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Imigranci w niemieckiej armii

Niemieccy i brytyjscy żołnierze podczas ćwiczeń Anakonda. Fot. Bundeswehr/Mario Bähr
Niemieccy i brytyjscy żołnierze podczas ćwiczeń Anakonda. Fot. Bundeswehr/Mario Bähr

Około jednej czwartej żołnierzy szeregowych i starszych szeregowych sił zbrojnych Republiki Federalnej Niemiec ma pochodzenie imigranckie. Wśród oficerów od stopnia majora w górę odsetek ten wynosi 7 proc. Wobec problemów kadrowych niemieckiej armii, w planach jest otwarcie służby wojskowej dla obywateli innych państw UE.

W skali całej armii odsetek żołnierzy z rodzin imigranckich wynosi 14,4 proc. - podaje niedzielne wydanie  "Bild am Sonntag". Warunkiem służby w Bundeswerze jest obecnie - z małymi wyjątkami - posiadanie niemieckiego paszportu. Rzeczniczka ministerstwa obrony powiedziała dziennikarzowi "BamS", że "pochodzenie nie odgrywa żadnej roli". "Bundeswehra potrzebuje pracowników potrafiących wykazać się kwalifikacjami i zaangażowaniem" - dodała. Niemiecka armia zamierza systematycznie zwiększać odsetek żołnierzy o korzeniach imigranckich.

Czytaj więcej: Obcokrajowcy w Bundeswehrze? Szef MSZ Niemiec przeciwko ćwiczeniom NATO

W białej księdze, która ma zostać opublikowana w lipcu, rząd Niemiec zapowiada stworzenie możliwości służby w Bundeswerze także ochotnikom z innych krajów Unii Europejskiej. Obecnie obowiązująca ustawa o obronności stanowi, że warunkiem służby w Bundeswehrze żołnierzy zawodowych i ochotników na czas określony jest posiadanie obywatelstwa niemieckiego. Należy podkreślić, że obecny stan nie ma związku z napływem do Republiki Federalnej fali migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, gdyż osoby te nie mają obywatelstwa niemieckiego.

Czytaj więcej: Berlin zwiększy liczebność Bundeswehry. "Cofnięcie reformy"

Jednym z powodów sięgnięcia po ochotników z zagranicy mogą być kłopoty kadrowe Bundeswehry. W niemieckiej armii służy obecnie niecałe 167 tys. żołnierzy zawodowych i kontraktowych, choć zakłada się docelową liczbę na poziomie 170 tysięcy. Dalszych 12,5 tysięcy miejsc przeznaczonych jest dla wojskowych służby ochotniczej (obecnie pełni ją 10,3 tys. osób). "Dopełnieniem" docelowej liczebności niemieckiej armii jest 2,5 tys. miejsc dla rezerwistów, i stąd bierze się docelowa liczba 185 tys. wojskowych, wprowadzona ostatnią reformą Bundeswehry.

Czytaj więcej: Bundeswehra na dnie. Resort obrony przedstawia plan naprawczy 

Rząd zdecydował niedawno o zwiększeniu od 2017 roku stanu armii o kolejne 7 tys. żołnierzy zawodowych i kontraktowych, zwiększy się też liczba pracowników cywilnych wojska, a żołnierze służby ochotniczej będą bezpośrednio przydzielani do danych stanowisk (zgodnie z rekomendacją raportu wydanego przez pełnomocnika Bundestagu ds. obronności Hansa Petera Bartelsa). Warunki oferowane przez Bundeswehrę ochotnikom, szczególnie z branży IT, są znacznie mniej atrakcyjne od ofert firm prywatnych, stąd relatywnie małe zainteresowanie służbą w niemieckim wojsku. 

(JP)/PAP

 

Reklama

Komentarze (8)

  1. pesymista

    Tak updało Imperium Rzymskie. Obywatele nie chcieli służyć w legionach, ich miejsce zajmowali obcy, a w końcu Rzym upadł. Widzicie analogię? Ja tego już chyba nie dożyję, ale moja córka będzie musiała chyba szukać miejsca do życia daleko od Europy, bo ta zostanie kalifatem.

    1. kapralek

      Najpierw czytanie ze zrozumieniem, a tak na marginesie większość tych imigrantów w Bundeswehrze to ... Polacy, więcej rozsądku mniej histerii życzę

  2. 45

    Ludzie w 88 byłem na szkole SPR z gościem którego rodzony brat był zawodowym kierowca Leo2 Bundeswery.Z tego co mówil ten ślazak 1/3 jednostki była,,polska,,czyli nasi z niemieckim paszportem.

    1. zLoad

      Czyli wymieszac zeby potem latwo bylo podzielic. Praca nad spoleczenstwem. Widze 2 panstwa ktore zastosowaly takie ruchy Rosja i USA (te drugie budujac RFN). Rosja rozpracowala cala Europe wschodnia. Poza Polska (chociaz to co piszesz swiadczy ze probowali i tu gryzc). Nic na swiecie nie dzieje sie bez przyczyny.

  3. Kiks

    Posiadanie bądź nie w tym wypadku obywatelstwa nie jest żadnym gwarantem.

    1. Podbipięta

      Bo jedynym gwarantem jest miłość.Wtedy gotowi my do obrony i walki.

  4. zLoad

    Ja juz to napisalem gdzies. 1) Wymieszanie niemcow z innymi nacjami (ktore nie beda budowac ich kraju) zeby uziemic niemiecka armie.Kiedy ta sie sprobuje ruszyc akty szabrownictwa , gwaltow beda mialy miejsce 2) Izolowac Niemcy od NATO (to juz ktorys ich polityk zaproponowal) 3) Wpuscic obcokrajowcow z innych religii to bundeswery zeby ZNISZCZYC JA WEWNETRZNIE. Potem Rosja uderza na kraje baltyckie, Bialorus, Ukraine. Ja tak to widze.

  5. panzerfaust39

    Ten problem jest coraz wyraźniejszy w USA a zwłaszcza we Francji gdzie żołnierze policjanci etc odmawiają wykonania rozkazów z powodów religijnych Po prostu nie chcą walczyć ze swoimi braćmi w wierze ba wielu nawet sympatyzuje z ISIS

  6. tak tylko...

    Czytając ten artykuł zastanawiam się na ile dzisiejsze, pacyfistyczne nastawienie Niemców jest zjawiskiem trwałym i w dużym stopniu nieodwracalnym? Czy czasem nie wystarczy jednak jedna iskra i na nowo zaczną się ekscytować swoją siłą i potęgą, budząc dawne demony? Z drugiej strony, patrząc na nasze społeczeństwo mam nieodparte wrażenie, że po latach PRL-u i dewaluowania obrazu polskiej armii ( wiem, tu będzie krzyk byłych żołnierzy, ale prawda jest taka, że wtedy większość starała się wymigać od wojska, a dzisiaj zgłaszają się tabuny chętnych) stajemy się społeczeństwem zmilitaryzowanym, bo to lubimy. Potwierdzają to statystyki - dziesiątki, tysięcy ludzi biega w weekendy po lasach z replikami broni ASG. To jest zjawisko masowe, proszę zajrzeć na takie portale i zobaczyć ilu one liczą uczestników, żadne inne portale tematyczne nie mają tylu użytkowników. Wojsko i walka jest dla tych ludzi pasją. Interesujemy się bronią, uzbrojeniem. Proszę zwrócić uwagę na OT, jej powstanie wymusił w zasadzie ruch oddolny różnego rodzaju organizacji paramilitarnych. Ośmielił bym się nawet postawić tezę, że w genach mamy wojaczkę, to trochę skrywana prawda, bo ciągle żyjemy w martyrologii powstań i narodowych tragedii, ale to tylko pozory, jak patrzy się uważniej na naszą historię, to nie zawsze się broniliśmy… Będzie nabór cywilów do wojsk specjalnych, nie sądzę aby zabrakło chętnych.

  7. Typ79

    Koniec armii niemieckiej bliski. UE już w dół pikuje ....................

  8. trzeba to dopowiedzeć

    to napiszcie jeszcze że mundurówka w DE nie ma specjalnych bonusów wpostaci 15 czy 25 lat służby do emerytury. Ida po skończeniu 65 lat... Kto nie może sł€żyć tak długoodchodzi , ma rok na przekwalifikowanie się i odzie pracować w gospoarce. Wiem bo mam kuzyna w BundesMarine, komandosa, po misjach w Afryce i Afganistanie. Razem 8 lat w wojsku... Urodzony w Polsce , jako dziecko wyjechał z rodzicami. Teraz po misach bojowychjest szkolony w zawodach pomocnych "u prywaciarza" Wybrał sobie ratownika medycznego choc wątpieżeby pracował jako ratownik do 65 lat.. Przkwalifikowywanie się jest tam po rostu sposobem na obiżenie kosztów działania państwa. Nie utrzymuje sie 45 letnich emerytów (jak w Polsce mundurówkę, górników itp) Jasne że maja problem z socjalem dla muzułmanów nigdy nie pracujcych i robiących dzieci dla pieniędzy ale to inna sprawa jaka sie zajmą po wyborach w 2017. Zbyt wielki ciężar zobowiązań dla gospodarki w PL wymusza wysokie podatki a to osłabia i tak słaba gospodarkę na dorobku. Dlatego nie ma na nowy sprzęt dla wojska. POdatnik powinien płacic za ochronnę a nie za socjal wczesnych emerytów. W Polsce jest patologia i nie co tego ukrywać. Kuzyn płacił oprócz odprowadzanych przez państwo składek także na prywatne ubezpieczenie emerytalne i nie spodziewa się kokosów na emeryturze Tam nie ma etatyzmu jak w Polsce a realne kontrakty

Reklama