Reklama

Siły zbrojne

„Gwardia Putina” może strzelać do tłumu

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Powołana w Rosji przez prezydenta Władimira Putina Gwardia Narodowa Federacji Rosyjskiej ma mieć szerokie uprawnienia, z prawem do strzelania w tłum włącznie. Może więc być w razie konieczności wykorzystana do zwalczania opozycji politycznej i pacyfikowania niepokojów społecznych.

Jak się okazuje transformacja wojsk wewnętrznych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej w Gwardię Narodową FR nie jest tylko działaniem organizacyjnym. Zmianie tej towarzyszy bowiem również pakiet prawny nadający nowym strukturom siłowym bardzo konkretne i daleko idące uprawnienia. Mówi się m.in. o możliwości wydania zgody na strzelanie do tłumu.

Czym ma być oficjalnie Gwardia Narodowa Federacji Rosyjskiej?

Tymczasem prezydent Putin jeszcze 21 kwietnia br. wspominał jedynie, że Gwardia Narodowa ma za zadanie kontrolować obrót bronią oraz zwalczać zorganizowaną przestępczość, ekstremizm i terroryzm we ścisłej współpracy z innymi służbami - w tym z Federalną Służbą Bezpieczeństwa FSB.

Reformy wojsk wewnętrznych są jednak o wiele głębsze. Putin przesłał 5 kwietnia 2016 r. do rosyjskiej Dumy bardzo szeroki projekt ustaw, które określały zadania Gwardii Narodowej, ich strukturę, zasady i zakres działania, rozwiązywały problemy związane z dowodzeniem, zarządzaniem, rekrutacją, i zapewnieniem ochrony socjalnej dla gwardzistów, jak również ustalały sposób wsparcia finansowego i logistycznego.

Zgodnie z dekretem opracowanym przez prezydenta Putina na wojska Gwardii Narodowej FR nałożono następujące zadania:

1)      uczestniczenie wspólnie z organami służb wewnętrznych Federacji Rosyjskiej w ochronie porządku publicznego, zabezpieczeniu bezpieczeństwa publicznego i utrzymania reżimu stanu wyjątkowego;

2)      udział w walce z terroryzmem oraz w zapewnieniu prawnego reżimu operacji antyterrorystycznych;

3)      walka z ekstremizmem;

4)      uczestniczenie w obronie terytorialnej Federacji Rosyjskiej;

5)      ochrona ważnych obiektów państwowych i ładunków specjalnych, zgodnie z listą zatwierdzoną przez rosyjski rząd;

6)      udzielanie pomocy służbom granicznym federalnej służby bezpieczeństwa w ochronie granicy państwowej Federacji Rosyjskiej.

Jak się jednak okazało te zadania miały być o wiele szersze. 21 kwietnia br. media rosyjskie ujawniły bowiem, że komitet obrony narodowej Dumy zarekomendował, by Gwardia Narodowa mieć możliwość użycia broni, nawet w sytuacji, gdy jest „duże zgromadzenie ludzi”. Wcześniej nie można było wydać zgody na otwarcie ognia, jeżeli w wyniku tego poszkodowane mogłyby zostać przypadkowe osoby. Teraz rosyjscy politycy opowiedzieli się za wydaniem takiego pozwolenia np. w przypadku ataku terrorystycznego lub wzięcia zakładników.

Tymczasem należy pamiętać, że rosyjskie wojska działając w Syrii uważały za terrorystów wszystkie siły stojące w pozycji do prezydenta Baszszara al-Assada – nie tylko islamistów z tzw. Państwa Islamskiego. Oczywiście rosyjscy politycy wyrazili nadzieję, że za każdym razem taki przypadek użycia broni będzie usprawiedliwiony. Już jednak wskazują, że jeżeli członkowie Gwardii Narodowej zostaną „zmuszeni” do użycia siły, to nie będą pociągnięci za to do odpowiedzialności.

Duży niepokój wzbudza również zadanie walki z ekstremizmem. Już obecnie rosyjskie prawo tak zdefiniowało ekstremizm, że można pod to pojęcie podciągnąć działania opozycji politycznej lub nieprzyjazne dla Kremla inicjatywy obywatelskie. Proces inwigilacji rosyjskich obywateli metodami technicznymi i operacyjnymi już trwa od dawna, jednak teraz ma się to odbywać w sposób zorganizowany i z wykorzystaniem jednolitej struktury siłowej.

Ma w to być również wciągnięte społeczeństwo, ponieważ zgodnie z projektem ustaw, rosyjski kodeks karny ma przewidywać karanie tych obywateli, którzy wiedząc o zdefiniowanym przez władze „ekstremizmie” o nim nie donieśli. Zaproponowano również zmniejszenie wieku osób, które mogą być karane za ekstremizm z 16 na 14 lat. Czystki mogą więc już objąć szkoły średnie.

Wyznaczony na dowódcę gwardii generał Wiktor Zołotow, działający przy Putinie od 1999 r., były szef prezydenckich służb ochrony (Służby Bezpieczeństwa Prezydenta) ma prawdopodobnie gwarantować, że te uprawnienia zostaną wykorzystane w odpowiedni sposób, do ochrony odpowiedniej grupy ludzi. Nikt nie ma przy tym wątpliwości dla kogo mają działać gwardziści, jeżeli już nazywa się ich „prywatną armią Putina”. Jest to zresztą w jakiś sposób umotywowane prawnie, ponieważ nowa formacja „siłowa” ma być formalnie podporządkowane bezpośrednio prezydentowi.

Wystarczy popatrzyć na różnice jakie istnieją pomiędzy gwardią istniejącą w Stanach Zjednoczonych, a tą która powstaje w Rosji. Amerykanie stworzyli bowiem formację, która stanowi przede wszystkim rezerwę dla sił zbrojnych i podlega równocześnie władzom federalnym oraz stanowym. Ma to m.in. zapobiec wykorzystaniu gwardzistów w walce politycznej. W Rosji buduje się coś zupełnie innego.

Czym może być rzeczywiście Gwardia Narodowa Federacji Rosyjskiej?

Część obserwatorów jawnie twierdzi, że obecne zmiany organizacyjne i prawne mają przygotować Gwardię Narodową FR do wrześniowych wyborów parlamentarnych w Rosji. Gwardia ta ma być gwarancją dla Putina, że nie dojdzie do niespodziewanych zamieszek i protestów. Tym bardziej, że formacja ta ma m.in. pomagać w ochronie ważnych obiektów i instytucji państwowych oraz w ochronie porządku publicznego włącznie z przerywaniem masowych zgromadzeń odbywających się bez zezwolenia.

Oczywiście w swoim dekrecie o utworzeniu Gwardii Narodowej FR Putin zastrzegł, że ma ona prowadzić działalność w oparciu o zasady państwa prawa, z poszanowaniem praw i wolności człowieka i obywatela, ale opozycjoniści rosyjscy twierdzą jednak coś zupełnie innego. Według Elli Paneyakh „Gwardia Narodowa to nie tylko kolejny organ ścigania. Jest to kolejna armia, z prawem do prowadzenia operacji wojskowych na terytorium kraju i wobec obywateli tego kraju”.

I rzeczywiście organizacja „wojsk Gwardii Narodowej FR” do złudzenia przypomina to, co mamy w rosyjskich siłach zbrojnych. Przede wszystkim założono jednoosobowe i zcentralizowane dowodzenie. Głównodowodzącym jest oczywiście prezydent Rosji, ale kierowaniem Gwardią Narodową FR ma się zajmować „szef federalnego organu władzy wykonawczej” (który ma status ministra, podlega bezpośrednio pod prezydenta oraz stał się stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej). Założono także wprowadzenie ciężkiej broni, w tym czołgów i artylerii i uzbrojenia rakietowego.

Szczegółowe misje związane z zastosowaniem przymusu do złudzenia przypominają jednak działania policyjne, a nie wojskowe. Dekret daje bowiem formacji zbrojnej prawo do: zatrzymania (aresztowania), wejścia do pomieszczeń mieszkalnych (i innych), otaczania kordonem (blokowania) terenu, budynków i innych obiektów, rozpędzania zgromadzeń oraz prowadzenia szeroko pojętych działań „antyterrorystycznych” i „antyekstremistycznych” (z założenia związanych z użyciem broni bez ostrzeżenia).

„Gwardia Putina”

W kontrolowaniu nowej formacji może pomóc Putinowi sam sposób jej tworzenia. Zgodnie z dekretem gwardziści mają przychodzić do służby na kontrakt lub być powoływani (a więc bez prawa odmowy). W rzeczywistości sam początek zmian będzie polegał na selekcji tych ludzi, którzy obecnie służą w wojskach wewnętrznych, siłach specjalnych milicji (np. mobilnych oddziałów OMON wykorzystywanych m.in. do tłumienia masowych niepokojów społecznych i oddziałów szybkiego reagowania SOBR służących do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością) oraz siłach ochrony MSW (zapewniających ochronę nie tylko instytucjom państwowym, ale np. koncernom przemysłowym).

A to właśnie na bazie tych formacji ma powstać Gwardia Narodowa Federacji Rosyjskiej. Już samo to, że nie określono docelowej liczby gwardzistów daje powód do obaw, że nie wszyscy obecnie służący w wojskach wewnętrznych zostaną w służbie. Do pozbycia się „niepewnych” wystarczy, że z obecnie służących czterystu trzydziestu tysięcy funkcjonariuszy zostanie zwolniona jedna dziesiąta. Strata dla nich będzie duża, ponieważ członkowie służb wewnętrznych są lepiej opłacani niż żołnierze sił zbrojnych. I lepiej wyszkoleni.

Już teraz wskazuje się, że dekret Putina o Gwardii Narodowej FR zapoczątkował największą przebudowę siłowych organów służb wewnętrznych od kilkunastu lat. Tym razem jednak za bezpieczeństwo wewnętrzne ma odpowiadać prawdziwa armia. Co więcej, Gwardia Narodowa FR może mieć do dyspozycji więcej ludzi niż rosyjskie siły zbrojne. Należy bowiem pamiętać, że to jej kompetencjach będzie nadzór nad uzbrojonymi, prywatnymi firmami ochroniarskimi (około 3 miliony osób) oraz organizacjami kombatanckimi (w której zrzeszani są byli, doświadczeni żołnierze z Afganistanu, Gruzji, Czeczenii, Ukrainy czy Syrii).

Komentatorzy przewidują, że nastąpi obecnie wielka rotacja kadr. Ma ona pozwolić m.in. na zlikwidowanie regionalnych układów z „elitami”, które w wielu przypadkach paraliżują działania organów kontroli, ale jednocześnie tworzą silną opozycje do władz na Kremlu. Teraz może się to zmienić.

Wprowadzane reformy są tym bardziej niebezpieczne, że następują przy pełnym zastoju rosyjskiej gospodarki, do czego zresztą władze na Kremlu się przyznały. Utrzymujące się niskie ceny ropy oraz sankcje nałożone za aneksję Krymu nie dają nadziei na poprawę oraz pozyskanie dodatkowych funduszy na nowe reformy więc należy przypuszczać, że kryzys gospodarczy się jeszcze bardziej pogłębi.

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. grogreg

    "Wyposażona w broń maszynową, umundurowana formacja paramilitarna, może stanowić skuteczny środek zapobiegawczy (odstraszający) działaniom antyrządowym" - czytamy w "Koncepcji Obrony Terytorialnej w Polsce", którą opublikowało niedawno Narodowe Centrum Studiów Strategicznych. Skoro w Polsce PiS ma takie pomysły to chyba w Rosji to oczywiste.

    1. rozczochrany

      Są w Polsce organizacje, które są sterowane i opłacane przez zewnętrzne rządy i ludzi takich jak George Soros w celu destabilizacji, osłabienia kraju i wywołania w nim majdanu na wzór ukraiński. To bardzo poważne zagrożenie dla państwa i wymaga przeciwdziałania.

  2. zLoad

    Jakie dzialania musi podjac szaleniec , jakie nastawienie wywolac w spoleczenstwie zeby armia tam nie rozprawila sie z despota? Wyslanie do walki z Ukraina w taki sposob zeby jak najwieksze straty tam poniosla. Ograniczanie finansowania zeby oslabic morale. Tworzenie podzialow wewnetrznych w tej strukturze (chociaz oni wiedza co sami robili w bylym bloku wschodnim wiec latwo nie jest). Przeniesienie jak najwiecej czynnych zolnierzy za biurka i niech wypelniaja dokumenty (zeby nie mieli dostepu do broni). Nastawienie przeciw spoleczenstwu(dzielenie). Uzbrojenie grup ktore kosztuja mniej (dostana nowe uprawnienia np. mozliwosc bezkarnego strzelania do zagrozenia dla wladzy to jest tansze niz pieniadze do ktorych przywyklo wojsko a raczej produktow z zachodu, bo ruble to sobie moga drukowac ile chca). Logiczne przewidywalne dzialania, to sie inaczej skonczyc nie moze.

    1. Syndrom2

      A Ty masz jakiekolwiek pojęcie o Rosji?. Nie masz, nie rozumiesz, że to jest kraj większy niż nasza Europa. Że tam taki układ jak UE nie zadziała i trzeba cały kraj za PYSK TRZYMAĆ - inczej rozlezą się po świecie!. On trzyma i Obama o tym wie. Jeśli wrócą czasy Jelcyna, wtedy my Polacy musimy się BAĆ.

    2. Marek

      Ale czemu Ty się dziwisz? Przecież to co robi Putin jest normalne w Rosji. Carskiej, komunistycznej czy też tej obecnej. Miałeś kolejno opryczninę, pułki kozackie służące do trzymania społeczeństwa za pysk i ochranę z systemem szpiclów, później czeka i złożoną strukturę wojskowo - policyjną kontrolującą społeczeństwo i siebie wzajemnie. Trudno oczekiwać żeby ukształtowana przez wieki historii mentalność Rosjan i ich władzy szybko się zmieniła. Odnoszę wrażenie że oni mają syndrom takiej biedaczki, która uważa, iż mąż jeśli nie bije jej po buzi, to nie kocha.

  3. zLoad

    No wiec Putin glodzi od poczatku wlasny narod (wlasciwie ludzi ktorzy mieszkaja obok). Teraz rozwaza strzelanie. Pytanie jest czy rozwazal juz trucie. To jest jeden zbior metod despotow. Cichego nikt moglby nie zauwazyc. A problem brakujacych pieniedzy musi jakos rozwiazac. Czemu wyslal armie na Donbas? Zeby ja oslabic, im bardziej wykrwawi tym mniejszym zagrozeniem bedzie dla szalenca.

  4. WojtekMat

    Przede wszystkim GN nie została "utworzona". To w dalszym ciągu wojska rosyjskiego MSW tylko pod inną, bardziej chwytliwą nazwą. Zupełnie inaczej brzmi "zamieszki spacyfikowane przez wojska MSW" od "spacyfikowane przez Gwardię Narodową". Przypuszczam, że taki był główny cel tej maskarady. Każdy tyran ma gębę pełną "narodu", zwłaszcza kiedy ten naród trzeba stłamsić i przerobić na własne kopyto.

    1. zLoad

      Najwyrazniej regularne wojsko ma opory przed strzelaniem do wlasnych obywateli. Glodzenia narodu mozna udawac ze sie nie widzi, strzelania juz trudniej. Znaja stare ruskie metody podzialu spoleczenstwa praktykowane w Polsce, nastawic armie przeciw obywatelom przez co bedzie mozna latwiej kontrolowac i jednych i drugich. Spoleczenstwo potrzebuje swiadczen z budzetu armia pieniedzy na modernizacje uzbrojenia ktore sie rozsypuje. A zaduszona gospodarka nie utrzyma rezimu. Ciec ciag dalszy.

  5. PiotrEl

    Jakoś GN USA nie miała problemu z uzyciem broni wewnątrz USA i w XX i w XXI wieku - "dla zapewnienia porządku".

    1. zLoad

      W USA spoleczenstwo jest uzbrojone i przez to pojawiaja sie incydenty ktore trzeba obslugiwac w taki sposob. Widzisz jakas roznice miedzy tym a bezbronnymi cywilami?

  6. tym Putin nam nie zaszpanuje

    W Polsce do tłumu może nawet strzelać Bundeswehra wezwana przez zaledwie... komendanta wojewódzkiej straży pożarnej! Takie "lewo" (lewo=lewackie "prawo") uchwaliła PO i PSL w styczniu zeszłego roku!

    1. Max Mad

      (lewo=lewackie)... ? Ty w ogóle do jakieś szkoły chodziłeś? Lewactwo nie ma nic wspólnego z lewo ani lewica. Lewactwo to zbiorcze określenie jakie ukuł Lenin na swoich przeciwników politycznych i wylądowali w nim wszyscy od socjalistów po monarchistów a nawet sufrażystki. Wszyscy którzy nie popierali Lenina i jego monopartyjnej władzy byli "lewakami". Jeżeli chcesz używać jakiś słów miej pewność że je rozumiesz i wiesz co oznaczają. "Lewactwo" to terminologia jaką komuniści określali swoich wrogów, jak nie chcesz dawać wrażenia że jesteś komunistą (a może jesteś, nie mi oceniać twoje poglądy) to nie używaj tego w takiej formie.

    2. zLoad

      Jak by nie mogla to bysmy mieli swobodny dostep do broni.

  7. zLoad

    I co tu moze zachod poradzic, wladze Kremla zdepopuluja tych co mieszkaja tez w ich kraju a wymagaja wyplcacania srodkow budzetowych i ktorych trzeba manipulowac za pomoca mediow. I Putin bedzie zarabial jeszcze wiecej niz przed sankcjami. Oś czasu mu sie posypala. Zamierzal chyba na pieniadzach z surowcow dociagnac do czasu az tamtejsze spoleczenstwo samo rozwiaze swoje problemy. Ale za wolno mu idzie. Gwardia pomoze. No i nasz ulubieniec zaczyna isc droga Stalina. W XXI wieku.

  8. tak tylko...

    Czekam na kolejne dekrety Putina, stwierdzające, że GN posiada uprawnienia nie tylko na terenie Rosji, ale również w krajach będących zagrożeniem dla FR. W sumie nic nowego, armia będzie prowadzić działania ofensywne, a Gwardia Narodowa policyjne. No i co? Nie da się opanować i utrzymać sąsiedniego państwa? Da się, Łudzenie się, że są to siły do użycia wobec własnych obywateli to zasłona. To zwykłe siły okupacyjne.

    1. PiotrEl

      Ależ to prawo już mają! Jak by co będą się "potykać" o Naszą OT...... Czarno widzę...