Przemysł Zbrojeniowy
Głowice GX-1 dostarczone polskiej armii
Siły Zbrojne RP otrzymały kolejną dostawę głowic GX-1, przeznaczonych do użycia w bezzałogowych systemach powietrznych Warmate i DragonFly. O badaniach zdawczo-odbiorczych tych głowic, jak i o rozwoju nowych odmian GX-1 pisze mjr mgr inż. Piotr Ruliński, z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia z Zielonki.
W pierwszych dniach czerwca br. w BZE BELMA S.A. z Bydgoszczy oraz Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia z Zielonki, zgodnie z warunkami technicznymi, będącymi podstawą odbioru uzbrojenia i sprzętu wojskowego (UiSW) dla MON, w ramach umowy z Wojskiem Polskim na dostawę systemu Warmate, przeprowadzono badania zdawczo-odbiorcze głowic GX-1 do bojowych bezzałogowych statków powietrznych. W pierwszym etapie badania zakładowe, które wykonał producent, czyli spółka z Bydgoszczy, polegały one na sprawdzeniu odporności i wytrzymałości produktu na narażenia środowiskowe oraz mechaniczne. Drugi etap (badania poligonowe), mający na celu fizyczne sprawdzenie parametrów użyteczno-bojowych oraz taktyczno-technicznych środków bojowych przeprowadzono w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia. Całość nadzorowali specjaliści z 15. Rejonowego Przedstawicielstwa Woskowego. Badaniu poddano dwa typy głowic: odłamkowo-burzącą GO-1 HE i kumulacyjno-odłamkową GK-1 HEAT.
Testy producenta potwierdziły odporność badanych głowic na narażenia środowiskowe tj. podwyższoną i obniżoną temperaturę otoczenia, cykliczne zmiany temperatury otoczenia, drgania sinusoidalne, spadek z 0,75 m, odporność na transport zgodnie z normą obronną. Także badania narażeniowe były pozytywne. W kolejnym etapie, na poligonie w WITU w Zielonce, przeprowadzono badania funkcjonalne, w czasie których dokonano pomiarów skutecznego promienia rażenia siły żywej dla głowicy GO-1 HE oraz przebijalności pancerza dla głowicy GK-1 HEAT. W obu przypadkach okazało się, że oczekiwane parametry zostały znacznie przekroczone. Dla GO-1 HE wymagany promień rażenia siły żywej określono na 10 m, zaś w rzeczywistości osiągnięto 30 m. Dla głowicy GK-1 HEAT wymagany parametr przebijalności wynosi 180 mm RHA, natomiast w czasie prób uzyskano wynik 220 mm RHA.
Ponadto w ramach certyfikacji produktów przeprowadzono w WITU badania nowoopracowanej głowicy termobarycznej GTB-1 FAE, której zdolności bojowe sprawdzono z wykorzystaniem celu w postaci samochodu osobowego (rys. poniżej).
Rodzina głowic GX-1 została opracowana w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia w ciągu 2 lat. Praca została sfinansowana ze środków własnych Instytutu. W skład rodziny wchodzą:
- głowica odłamkowo-burząca GO-1 HE (z kamerą dzienną) oraz GO-1 HE IR
(z kamerą termowizyjną). Jest ona przeznaczona jest do rażenia siły żywej oraz zwalczania gniazd karabinów maszynowych i punktów oporu przeciwnika. Masa ładunku bojowego 550 g. - głowica kumulacyjno-odłamkowa GK-1 HEAT (z kamerą dzienną) oraz GK-1 HEAT IR (z kamerą termowizyjną). Przeznaczona jest do rażenia czołgów (z górnej półsfery) oraz opancerzonych wozów bojowych. Masa ładunku bojowego 500 g.
- głowica termobaryczna GTB-1 FAE (z kamerą dzienną) oraz GTB-1 FAE IR
(z kamerą termowizyjną). Przeznaczona jest do rażenia pojazdów lekko opancerzonych oraz do niszczenia bunkrów i schronów, jak również do niszczenia infrastruktury terenowej oraz sprzętu typu stacje radiolokacyjne i wyrzutnie rakiet. Masa ładunku bojowego 600 g. - głowica ćwiczebna GO-1 HE-TP (z kamerą dzienną) oraz GO-1 HE-TR IR
(z kamerą termowizyjną). Została zaprojektowana jako sprzęt treningowy do wykonywania zadań ćwiczebnych. Posiada zmniejszony (w stosunku do głowic bojowych) ładunek bojowy do wizualizacji efektu trafienia w cel. Masa ładunku bojowego 20 g. - głowica szkolna GO-1 HE-TR (z kamerą dzienną) oraz GO-1 HE-TR IR (z kamerą termowizyjną). Przeznaczona jest do ćwiczenia operatorów w wykonywaniu zadań szkolnych, nauki celowania i naprowadzania na cel. Głowica nie posiada żadnych materiałów wybuchowych.
W ramach pracy badawczo-rozwojowej WITU planuje w najbliższym czasie rozpoczęcie pracy mającej na celu zwiększenie możliwości głowicy kumulacyjno-odłamkowej GK-1 HEAT. Planuje się opracowanie zespołu kumulacyjnego, którego przebijalność będzie wynosić 300-350 mm RHA przy zachowaniu bez zmian masy głowicy wynoszącej 1400+50 g. Zdaniem specjalistów z WITU polepszenie parametrów głowic odłamkowo-burzącej GO-1 HE i termobarycznej GTB-1 FAE jest możliwe, natomiast zysk w postaci skuteczności będzie znikomy, co w konsekwencji byłoby zamierzeniem ekonomicznie nieuzasadnionym. Ograniczeniem jest tutaj masa głowicy, która nie powinna przekraczać 1400+50 g. Zwiększenie masy głowicy skutkowałoby koniecznością opracowania przystosowanego do tego nosiciela.
Głowice wchodzące w skład rodziny GX-1 mogą być integrowane z praktycznie każdym nosicielem (płatowcem lub wiropłatem) pod warunkiem spełnienia zapisów dokumentacji integracji, w której zawarte są wymagania integracji mechanicznej, elektrycznej i informatycznej. Aktualnie głowice już są częścią systemu Warmate produkcji WB Electronics z Ożarowa Mazowieckiego oraz bezpilotowca DragonFly opracowanego w WITU z Zielonki, a produkowanego na podstawie licencji przez Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy. Od pewnego czasu firma WB Electronics współpracuje z partnerem ukraińskim i przy jego pomocy promuje rozwiązanie konkurencyjne. Od ubiegłego roku bowiem w kooperacji z firmą ukraińską proponuje na rynki zagraniczne system Warmate w ukompletowaniu z głowicami od dostawcy zza wschodniej granicy. Od tego również czasu docierają do opinii publicznej informacje, które wskazują, że głowice ukraińskie są lepsze od polskich.
W tych doniesieniach pojawia się między innymi informacja, że w głowicach z za wschodniej granicy jest więcej materiału wybuchowego, co ma przekładać się na wyższe parametry. Na chwilę obecną nie są znane dane o jakichkolwiek testach porównawczych, które w sposób obiektywny mogłyby odpowiedzieć na pytanie, które z nich są lepsze czy gorsze. Jedynie niezależne badania dałyby jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Pewne jest natomiast to, że głowice opracowane w WITU i produkowane w BZE BELMA S.A. są rozwiązaniem bezpiecznym i skutecznym, sprawdzonym w działaniach poligonowych i są na etapie produkcji seryjnej. Produkt opracowany i produkowany w kraju daje bezpieczeństwo zabezpieczenia dostaw dla Sił Zbrojnych w każdym czasie i uwarunkowaniach politycznych. Technologie stosowane w rozwiązaniu są opanowane i w przyszłości mogą być implementowane do innych konstrukcji.
mjr mgr inż. Piotr Ruliński, WITU Zielonka
Nolet halny
Ależ dyskusja! Nie chodzi o zabijanie ludzi w czołgach, lecz o uniemożliwienie pojazdom wrogiej akcji, a więc oślepienie elektroniki, zepsucie mechanizmów kluczowych tak, by pojazd był bezużyteczny. Ludzie w puszkach nie są winni, to ofiary Złego posyłane na rzeź.
Marek
@Autor komentarza Ładunków termobarycznych nie robi się po to, żeby przebijały opancerzenie, tylko po to, by niszczyły siłę żywą. W tych, które używane są w celach przeciwpancernych stosuje się głowice dwustopniowe. A to raczej nie jest wykonalne w przypadku głowicy o masie i wielkości zbliżonej do zwykłego ręcznego granatu.
Marek
@qwerty @wolf Nie ma się czego czepiać. Test nie dotyczył głowicy przeciwpancernej, tylko termobarycznej. Równie dobrze można byłoby poustawiać w miejscu gdzie ma rąbnąć jakieś graty, manekiny oraz sprzęt pomiarowy i przeprowadzić go bez samochodu.
Paweł W
Przekroczenie wymagań odnośnie siły rażenia wcale nie musi być korzystne. Wszystko zależy od wymogów wojska. Mam na uwadze użycie głowic w terenie gęsto zurbanizowanym gdzie siła rażenia (nadmierna) może prowadzić do strat ubocznych (bliski styk oddziałów przeciwnych, cywile itp.)
bender
@Gość: Krasucha 2 i 4 to silne systemy zakłócające. Duży zasięg, ale ograniczony krzywizną planety. Warmate raczej nie miałby okazji atakować celów 50 km za linią npla, a jego potencjalne zakłócenie jest zależne od kilku charakterystyk polskiego radyjka i rosyjskiej techniki. Rosjanie mają możliwość zakłócania zaporowego, ale pięknie też wtedy świecą. Niby i tak powinny mieć obstawę Tunguskiej czy Pancyra, ale po syryjskiej wpadce tego ostatniego to słaba pociecha. Pytanie czy Krasucha dała by radę zagłuszyć FlyEye, bo to bardziej taki poziom. Pewnie tak, ale najpierw trzeba by tego FlyEye wykryć, wstrzelić się w jego hopping na pewno nie będzie łatwo, więc pozostaje mocne emitowanie i narażenie się na uderzenie, podczas gdy dron poleci spokojnie na zaplanowaną wcześniej pozycje. Z drugiej strony niewykluczone, że Rosjanie mają kilka asów w rękawie. Możliwe też, że NATO o tych asach wie.
powiedzcie mi
Jaka jest odporność drona na ostrzał z broni ręcznej? Przecież wrogim siłom pancernym często towarzyszą strzelcy, co przy małej prędkości drona czyni go łatwym dla nich celem. Chyba słusznie ktoś z komentujących zauważył, że owe drony przewidziane są raczej do celów zwiadowczych z możliwością ataku (pewnie słabiej bronionych obiektów i pojazdów). Przy czym w tym zastosowaniu są nadal łatwym celem.
Gość
@bender: Chodziło mi w szczególności o system walki elektronicznej Krasucha-4, który zaprojektowano m.in. do zakłócania dronów.
Autor komentarza
Coś pięknego, można zauważyć że nasza wunderwaffe potrafi trafić w nieruchomy cel. Opancerzenia fiata sieny nie jest w stanie powstrzymać głowicy bojowej. Jestem pod wrażeniem.... głupoty twórców owego testu. To już nie można było znaleźć jakiegoś UAZ-a lub Stara z agencji mienia ? żeby to amatorki nie przypominało?
bender
@Gość: nie martw się, bedą działać. Gdybyś doprecyzował pytanie z kosmicznego poziomu ogólnośći do nieco bardziej pragmatycznego, to możnaby było odpowiedzieć szczegółowiej.
Hanys
Test na osobowym samochodzie? Wszyscy terroryści świata złożą zamówienie :)
sos
Gdzie indziej głośno o deklaracji firmy Raytheon, że jest gotowa do seryjnej produkcji radaru dookólnego dla Patriotów a na defence cisza.
rozczochrany
Producent warmate pracuje już nad nośnikiem, czyli dronem przenoszącym cięższe głowice i głowice tandemowe. Tak więc temat amunicji krążącej w Polsce się rozwija.
Gość
Mamy bojowe drony, ale na ile będą one skuteczne, gdy Ruscy będą używać systemów walki elektronicznej?
dim
@Osobom krytykującym użycie Fiata Sieny, zamiast czegoś tam - jasne, że marketning, niemniej dość powszechny. Przykładow swego \"znakomitego\" Kurgańca Rosja nie inaczej reklamuje w youtube i w znanym programie TV. - zaatakowanym i zniszczonym \"wrogiem\" jest bodaj VW Bus. Zapewne łatwiej weń trafić z 30 czy 50 metrów, niż w Sienę :)
Zenada
Co to za test? Nie macie starego T70 albo Goździka żeby przywalić a nie w tekturę? I nasze wojsko takie oszczędne? 1000 zł Sienna ze szrota a routery po 20tyś kupujecie. Załosne.
Anni
Bardzo mnie to cieszy.Teraz prosze zakupić minimum 30 tys sztuk i przeszkolić wszystkich jako operatorów.To wtedy będzie to stanowiło realną odstraszającą pięść polskiej obrony.
mechanior
Siena jest znana ze słabej blachy 2 mm RHA. Tak myślę
Arek102
Głowice HEAT o przebijalności 180mm RHA w zupełności wystarczą do przebicia boku, góry lub tyłu wierzy oraz góry przodu i tyłu kadłuba i to nie tylko w czołgu T64/T80 ale w T-72/T-90 pod warunkiem, że nie będzie ERA (pancerza reaktywnego). Głowice tego typu nie będą miały tandemu (2 głowic HEAT) ze względu na ograniczoną masę głowicy do 1450g właśnie dlatego na ERA te głowice są bezsilne. W czołgu T-64/T80 tył i tylni bok mają tylko ok 35-40mm grubości pancerza podstawowego w rzucie poziomym. W T-72/T-90 jest jeszcze gorzej. Nawet przedni pancerz podwozia w T64/T-80 przy ataku z góry (pod kątem w granicach 60 -90 st. czyli właśnie od góry) ma grubość około 80 mm RHA. A Leopard, który nie posiada pancerza ERA prócz lepiej opancerzonego przodu wierzy i przedniej części wierzy i to tylko w Leo 2A6/2A7 w pancerz ceramiczny. Góra wierzy i kadłuba to od 30mm do 50mm pancerza w przekroju pionowym. Z Abramsami jest ciut lepiej ale i one nie posiadają ERA, które mogło by je ochronić przed atakiem z góry. Systemy ochrony aktywnej czy to rosyjski Afganit czy izraelski Trophy też nic tu nie poradzą ponieważ mają one przeciwdziałać głównie przeciwko atakom na wprost (pod małym kątem). Jedyną możliwością ochrony przed tego typu atakami są mobilne systemy OPL Maneuver VSHORAD/SHORAD. W WP jest zmodyfikowana ZSU-23-4 Biała, z Loary zrezygnowano bo była droga i konkurencyjna dla Białej, wchodzą Poprady (ale strzelanie pociskami za 100tys. US$ do drona wartego max kilka tys. US$ to b. duża rozrzutność). Niestety w WP jest brak mobilnego, kołowego systemu z bronią lufową odpowiednika rosyjskiego Pancyra S1z 2-a armatami kal. 30mm. W NATO takich systemów nie ma. W USA dopiero trwają prace nad systemami Maneuver VSHORAD/SHORAD na podwoziu Stryker (Stryker MSL) ale oparte o pociski Hellfire-I Longbow oraz AIM-9x, a dopiero w przyszłości wyposażane będą w armaty kal. 30mm. W FR mobilnych systemów OPL do ochrony manewrujących wojsk czy zmotoryzowanych mają Pancyr S1 na podwoziu Kamaz 6560 czy wojsk pancernych: ZSU-23-4 Szyłka, 2K22M Tunguska czy Pancyr S1 na podwoziu gąsienicowym.
xxx
Szczegółowe miejsce trafienia powinno być rozpoznane autonomicznie przez samego drona. Wystarczy że trafi w pokrywę silnika i czołgu nie ma.
aptekarz
Czy takie parametry jak prawdziwa przebijalność nie powinny być utajnione?
dropik
przebicie pancerza wieży czołgu przez tę małą głowicę nie oznacza jego zniszczenie ani śmierć załogi. może zabić tylko tego którego trafi bezpośrednio w głowę ;) Głowica jest mała i ilość strumienia który wniknie do wnętrza nie jest zbyt duża. Gdyby była wystarczająca to Spike nie miałby przebijalności +700 mm. Szanse na trwałe wyeliminowanie czołgu są aż takie duże.
Extern
Ciekawe czy gdyby trafić w strop wieży czołgu pokrytego kostkami ERA głowicą termo-baryczną to czy ciśnienie wywołane falą uderzeniową nie spowodowało by zerwania obecnych tam kostek ERA? Wie ktoś jak duży musi być udar aby się to stało? Można by wtedy stosować atak sekwencyjny dwoma dronami, pierwszy z głowicą paliwową potem drugi z głowicą kumulacyjną.
Extern
@Plk Kostki ERA nie chronią 100% powierzchni stropu wieży, dziur jest dosyć sporo. Co prawda chyba nie można przynajmniej na razie aż tak precyzyjnie sterować miejscem w które uderzy Varmate aby trafić tam gdzie kostki nie ma. ale z samej statystyki wynika że prawdopodobieństwo ominięcia kostki nie jest zerowe, więc sama obecność pancerza reaktywnego nie eliminuje zupełnie skuteczności takiego górnego ataku.
le
WB Electonics działa jawnie na szkodę polskiego przemysłu obronnego promując Ukraińskie głowice
[sic!]
Przebijalność 220 mam RHA z górnej półsfery to chyba prawie wystarcza na współczesny czołg.