- Wiadomości
„Zdradzeni”. Izrael porzuca antyhamasowskie milicje w Gazie
Palestyńskie milicje zbrojne w Strefie Gazy, które wypowiedziały wojnę Hamasowi i weszły w taktyczny sojusz z Siłami Obronnymi Izraela mają zakaz opuszczania enklawy. Czeka ich samotna wojna o przetrwanie.

Autor. x.com/Osint613
Choć Palestyńczycy w Strefie Gazy świętują nastanie rozejmu to w najgorszym położeniu są oddziały zbrojne palestyńskich i beduińskich klanów, które w czerwcu 2025 roku weszły w taktyczny sojusz z izraelskimi wojskami, biorąc od nich broń. Na przełomie czerwca i lipca 2025 roku ważyły się losy Strefy Gazy. Wówczas pierwowzór obecnego rozejmu stworzonego przez Donalda Trumpa został storpedowany przez Binjamina Netanjahu. Doszło wtedy także do zawarcia układu między służbami specjalnymi Izraela oraz wojskiem z palestyńskimi i beduińskimi klanami w Strefie Gazy, które były przerażone klęską głodową w enklawie. Z uwagi na to, że Hamas próbował zmonopolizować dystrybucję żywności kradnąc transporty wzięli oni broń od Izraela by to powstrzymać. Hamas wydał na głowy rodów wyroki śmierci. Klany stworzyły tzw. Grupę Muktarów (sołtysów) przekształcając się w koalicję pod nazwą „Zgromadzenie Narodowe” – a jego zbrojnym ramieniem był oddział Abu Zayeda. Paralelnie, na południu, w Rafah, w siłę rósł oddział „Popular Forces” dowodzony przez Jasera Abu Shebaba, Beduina, przemytnika toczącego wojnę z Hamasem od wielu lat.
Zobacz też
Jeszcze w czerwcu 2025 roku premier Binjamin Netanjahu przyznał, że Izrael uzbraja jedną z klanowych milicji „w opozycji do Hamasu”. Jak informowało BBC, Izrael uzbrajał grupę Jassera Abu Shababa z południa enklawy. Klan Abu Shabab został przez opozycję w Knesecie określony mianem „powiązanego z ISIS” i „grupy przestępczej”. Rozkaz wydania im broni miał wydać osobiście Netanjahu i „nie przeszło to przez aprobatę jego gabinetu”. Klan nie przyznał się do pobrania broni od Izraela. Automaty Kałasznikowa, których używają do dzisiaj, mają pochodzić ze skonfiskowanych arsenałów Hamasu. Milicje klanowe identyfikowały się charakterystycznymi białymi opaskami, „Popular Forces” ma swoje emblematy jak prawowity oddział wojskowy. Część oddziałów dysponuje hełmami i kamizelkami taktycznymi.
Scenariusz, o którym piszę od wielu miesięcy, aby palestyńskimi rękami rozbić Hamas, był realny. W czerwcu „BBC” raportowało: „Starszy dowódca sił bezpieczeństwa Hamasu powiedział BBC, że palestyńska grupa zbrojna straciła około 80 proc. kontroli nad Strefą Gazy i że powstałą lukę wypełniają uzbrojone klany. Podpułkownik powiedział, że system dowodzenia i kontroli Hamasu załamał się w wyniku wielomiesięcznych izraelskich ataków, które zdewastowały polityczne, wojskowe i bezpieczniackie przywództwo grupy”.
W Infosferze zaczęły pojawiać się materiały wideo dobrze uzbrojonych i wyposażonych lekkich oddziałów, które przechodziły do politycznej ofensywy w Strefie Gazy. Mieli własne checkpointy i zaczęli zastępować nieobecną w Strefie Gazy lokalną policję, która, będąc powiązaną z Hamasem, przystąpiła do wojny po jego stronie. Walczyli zbrojnie z pozostałymi oddziałami Hamasu.
I w lipcu 2025 roku Netanjahu odwraca swoją decyzję. Nakazuje zbombardować Rafah – bastion „Popular Forces”, rusza też druga bitwa o Gazę, czyli stolicę enklawy, co uniemożliwia klanom przejęcie nad nią kontroli. Plan się sypie.
Zobacz też
Nastał rozejm. Jak podają bliskowschodnie media, Jaserowi Abu Shebabowi odmówiono ewakuacji na „bezpieczniejsze osiedla”. Wycofania „Popular Forces” chciał Szin Bet – Służba Bezpieczeństwa Ogólnego, izraelska służba specjalna. Pomysł miał powstrzymać armię (Cahal). Klany zostają więc w obliczu zemsty obecnych w enklawie pozostałych oddziałów Hamasu. Ponadto, zgodnie z postanowieniami rozejmu, w Strefie Gazy powstanie nowa administracja – a także policja. Poprzednia była powiązana z Hamasem. Jeżeli milicje nie dostaną odznak, to do służby wrócą starzy funkcjonariusze Hamasu. Los sojuszników Izraela w Strefie Gazy może być katastrofalny.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]