Reklama

Geopolityka

Zakończył się XX krajowy zjazd Komunistycznej Partii Chin

Prezydent Chin Xi Jinping, fot. Wikimedia (CC BY 2.0)
Prezydent Chin Xi Jinping, fot. Wikimedia (CC BY 2.0)

W Pekinie zakończył się XX zjazd rządzącej Komunistycznej Partii Chin (KPCh), który zdaniem ekspertów dodatkowo umocni władzę przywódcy kraju Xi Jinpinga. Media zwracają uwagę, że sali wyprowadzono byłego prezydenta Hu Jintao, który wyglądał na osłabionego.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Według ekspertów na zjeździe sekretarz generalny KPCh Xi Jinping najpewniej zacieśnił swoją kontrolę nad aparatem partyjnym i formalnie przedłużył swoje rządy, zrywając z wypracowanym w ostatnich dekadach mechanizmem sukcesji władzy.

Podczas sesji kończącej zjazd z sali nieoczekiwanie wyprowadzono poprzednika Xi, Hu Jintao, który wyglądał na osłabionego. Wydaje się, że 79-letni Hu początkowo nie chciał opuszczać sali, a wychodząc zamienił kilka słów z Xi i premierem Li Keqiangiem – zwróciła uwagę agencja AFP.

Reklama

Czytaj też

Około 2,3 tys. delegatów KPCh z całego kraju obradowało za zamkniętymi drzwiami od 16 października. Zatwierdzono nowy skład Komitetu Centralnego i Centralnej Komisji Inspekcji Dyscypliny oraz zmiany w statucie KPCh, które dodatkowo umacniają pozycję Xi jako „rdzenia Komitetu Centralnego".

W następnej kolejności nowy Komitet Centralny zatwierdzi skład swojego Biura Politycznego i jego Stałego Komitetu – najwyższego organu decyzyjnego w chińskiej partii i de facto w całym kraju. Oczekuje się, że Xi otoczy się Komitecie swoimi lojalnymi stronnikami.

Najważniejsze decyzje zapadły najpewniej już przed zjazdem, na nieformalnych spotkaniach partyjnej elity. W przeciwieństwie do poprzednich zjazdów informacje o tych postanowieniach nie wyciekały jednak do mediów, a obserwatorzy wciąż nie są pewni, kto zostanie awansowany do najpotężniejszego organu partii. Skład Komitetu zostanie ogłoszony w niedzielę.

Xi Jinping utrzymuje się u władzy

Przywódca Chin Xi Jinping zerwał z niepisanym limitem wieku dla najwyższych dygnitarzy Komunistycznej Partii Chin (KPCh) i znalazł się na zatwierdzonej w sobotę liście członków wpływowego Komitetu Centralnego. W niedzielę najpewniej przedłuży swoje rządy.

W ostatnich dekadach w chińskiej partii panowała niepisana zasada, że dygnitarze w wieku 68 lat i starsi odchodzili na emeryturę, ustępując miejsca młodszemu pokoleniu. Xi, który ma 69 lat, pozostał jednak w KC.

W składzie KC zabrakło natomiast premiera Li Keqianga i trzech innych członków siedmioosobowego Stałego Komitetu Biura Politycznego, najważniejszego organu decyzyjnego partii. Według ekspertów Xi najpewniej otoczy się w Komitecie swoimi lojalnymi stronnikami.

Czytaj też

Zwyczajowa reguła dotycząca wieku została naruszona też w przypadku ministra spraw zagranicznych Wanga Yi, który mimo swoich 69 lat znalazł się w KC. Może on zastąpić odchodzącego na emeryturę Yanga Jiechi na stanowisku naczelnego dyplomaty partii. Komentatorzy odbierają spodziewany awans Wanga jako zapowiedź kontynuowania „wilczej dyplomacji" – stanowczego, niekiedy agresywnego promowania chińskich interesów na arenie międzynarodowej.

Celem Xi jest budowa Chin, które będą zdolne do konfrontacji z USA - ocenił szef biura dziennika „Wall Street Journal" w Pekinie Jonathan Cheng. Xi wzmocnił chińską armię, zreorganizował gospodarkę i zacieśnił kontrolę ideologiczną partii nad społeczeństwem.

Xi jasno dał do zrozumienia, że jego nadrzędnym celem jest przywrócenie Chin na pozycję globalnego mocarstwa, równorzędnego z USA, która jego zdaniem im się należy. W efekcie uznał, że konfrontacja z Zachodem jest coraz bardziej prawdopodobna – podał „WSJ", powołując się na osoby zaznajomione z opiniami przewodniczącego.

Czytaj też

W ciągu dekady Xi odrzucał krytykę Zachodu za militaryzację spornego morza Południowochińskiego, rozwijanie wszechobecnego systemu elektronicznej inwigilacji, represje wobec Ujgurów w Sinciangu czy ograniczanie autonomii Hongkongu. Nawołuje do technologicznej samowystarczalności i rozwija środki mogące zmniejszyć wpływ ewentualnych zachodnich sankcji. Modernizuje i rozbudowuje chińską armię. Zaostrzył również retorykę wobec Tajwanu, co wywołuje obawy, że może zechcieć siłą przejąć nad nim kontrolę.

W kraju Xi znacznie zacieśnił swoją władzę nad aparatem partyjnym i rządem, osłabiając rolę innych dygnitarzy. Według pekińskiego analityka politycznego Wu Qianga obecnie jego pozycja w partii nie jest zagrożona, ale na niższych szczeblach wciąż panuje niepewność. „Jeszcze nie jesteśmy w epoce, w której gospodarka i społeczeństwo są mu całkowicie podporządkowane" – ocenił Wu, cytowany przez "NYT".

Kto zastąpi premiera Li Keqianga

Obserwatorzy trwającego w Pekinie XX zjazdu Komunistycznej Partii Chin (KPCh) wypatrują odpowiedzi na pytanie, kto zastąpi Li Keqianga w fotelu premiera i pokieruje drugą gospodarką świata. Będzie to ważny sygnał na temat władzy i zamiarów przywódcy Chin Xi Jinpinga.

Wśród kandydatów wymienia się Wang Yanga i Hu Chunhuę, którzy spełniają zwyczajowe kryteria doświadczenia i wieku, a także dygnitarzy mniej doświadczonych, ale za to bliżej związanych z Xi, dla którego lojalność jest, według ekspertów, kluczowym kryterium.

W czasie wcześniejszych zjazdów prasa trafnie przewidywała najważniejsze decyzje, ale w tym roku dyskusje owiane są tajemnicą. Konkretne prognozy zmian personalnych na szczycie władzy w partii nie przedostają się do mediów.

Wiadomo, że 67-letni Li Keqiang ustąpi w marcu z funkcji premiera po osiągnięciu konstytucyjnego limitu dwóch kadencji. Na trwającym zjeździe KPCh straci najpewniej miejsce numer dwa w potężnym Stałym Komitecie Biura Politycznego Komitetu Centralnego.

W Chinach partia jest nadrzędna w stosunku do władz państwowych, a hierarchia w organach KPCh będzie wyznacznikiem zmian w rządzie. Te zostaną formalnie zatwierdzone w marcu przyszłego roku przez parlament.

Teoretycznie Li może pozostać w komitecie i spaść na funkcję szefa parlamentu, ale według źródeł hongkońskiego dziennika „South China Morning Post" prawdopodobnie zdecyduje się na partyjną emeryturę. Nie jest jasne, kto go zastąpi.

W przeszłości na premierów Chin wybierano dygnitarzy w wieku najwyżej 67 lat, z doświadczeniem na stanowisku wicepremiera i szefa partii na szczeblu prowincji. Te kryteria spełniają Wang Yang, obecnie numer cztery pod względem starszeństwa w Stałym Komitecie, oraz Hu Chunhua, obecnie wicepremier.

Według agencji Reutera największe szanse ma Wang, który w przeszłości jako szef partii w prowincji Guangdong uznawany był za liberała – jak na chińskie warunki. Po protestach przeciwko przejmowaniu ziemi we wsi Wukan w 2011 roku zdymisjonował skorumpowanych urzędników i zezwolił na jedyne w swoim rodzaju wybory lokalnych władz.

Wang Yang, podobnie ja Li Keqiang i Hu Chunhua, wywodzi się z partyjnej młodzieżówki – frakcji uznawanej za rywalizującą z Xi. Jednak w ciągu pięciu lat w Stałym Komitecie Wang mógł przekonać przewodniczącego o swojej lojalności – oceniają obserwatorzy.

Natomiast według źródeł dziennika „Wall Street Journal" Xi zamierza awansować na zjeździe swoich lojalistów, a największe szanse na pozycję premiera ma sekretarz partii w Szanghaju Li Qiang. Nie był on jednak wicepremierem, a na jego reputacji ciąży surowy lockdown covidowy wprowadzony w Szanghaju wiosną br.

Mieszkańcy najbogatszego miasta Chin nie mogli wychodzić z domów przez dwa miesiące. Skarżyli się na niedobory żywności, brak dostępu do opieki zdrowotnej i błędy organizacyjne. Władze cenzurowały ich relacje z lockdownu w internecie.

Namaszczenie Li Qianga na przyszłego premiera byłoby potwierdzeniem olbrzymiej władzy Xi nad aparatem partyjnym i jego skłonności do pomijania zwyczajowych reguł, by awansować swoich stronników. Skonsolidowałoby jego kontrolę nad polityką gospodarczą i społeczną oraz byłoby kolejnym sygnałem wzmacniającym surową politykę „zero Covid".

Xi najpewniej zerwie z wypracowanym w ostatnich dekadach mechanizmem sukcesji i przedłuży swoją władzę na kolejną kadencję. Według źródeł „WSJ" nie awansuje również do Stałego Komitetu żadnego dygnitarza, który zgodnie ze zwyczajowymi kryteriami mógłby go zastąpić na kolejnym zjeździe za pięć lat.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. iunctim

    " W Chinach partia jest nadrzędna w stosunku do władz państwowych a hierarchia w organach partii będzie wyznacznikiem zmian w rządzie" -. To dokładnie jak w Polsce

    1. gregoz68

      Pewnie! Polecam enerdowskie święto uchwycone przez Aktuelle Kamera 18 pażdzienik 1989 Wojtek i Florek bawią się przednie:)

  2. Valdi

    Przypomnijmy frakcja Ju Jintao budowała podstawy gospodarki Chin opartej na komercyjnej polityce z USA 🇺🇲🇺🇲🇺🇲 , Xi natomiast to klasyczna komucha,😱😱😱😱

  3. Jaszczur

    Dziwi mnie też fakt że takie portale jako ten telewizję itp piszą o jakimś uzbrojeniu które ma przypłynąć do nas za rok albo dwa z Korei , o jakiś pojedynczych wydarzeniach na froncie itp ..... Ludzie !!! To jak polerowanie kieliszków na Titanicu zamiast patrzenia przed siebie na górę lodową !! Chiny szykują atak na siły USA a te piszą że czołgi z Korei będą kupować .... Te czołgi nigdy nie dopłyną bo Korei południowej już nie będzie za niedługo !!! Wszyscy milczą a zbliża się najgorszy dzień od 1 września 1939 roku . Krótkowzroczność że aż boli . Nasz rząd powinien nie patrząc na nic robić pobór i tyle ile się da by przygotować nas na rychłą III WŚ.

  4. Jaszczur

    Admirał szef operacji miejskich powiedział że błędne są założenia że zaatakują Chiny Tajwan (czyli też siły USA ) około 2027 roku powiedział że zrobią to o wiele szybciej. Sekretarz Blinken twierdzi że Chiny "podejmą działania" wobec Tajwanu jeszcze w tym roku bądź na początku przyszłego.... Myślałem że IIIWŚ nastąpi w ciągu 5lat ale chyba się myliłem