Reklama

Geopolityka

Współpraca Polski i Chin wchodzi w nowy etap [OPINIA]

Prezydent Andrzej Duda i przywódca ChRL Xi Jinping.
Prezydent Andrzej Duda i przywódca ChRL Xi Jinping.
Autor. Grzegorz Jakubowski/KPRP/X

Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach oraz spotkanie z przywódcą Xi Jinpingiem było wydarzeniem nie tylko symbolicznym, ale też bogatym w nowe umowy i założenia. Jednak w Polsce stało się to kolejnym polem do walki polsko-polskiej.

Chiny od kilkunastu lat, w zasadzie od czasu ogłoszenia przez Xi Jinpinga koncepcji Pasa i Szlaku oraz inicjatywy 16+1, starają się wejść z inwestycjami i produktami na rynek europejski. Ta strategia została zaburzona najpierw w wyniku pandemii, a później przez rozpoczęcie przez Federację Rosyjską pełnowymiarowej wojny na Ukrainie.

Polska w chińskim planie zajmowała szczególne miejsce (i widać, że nadal je posiada) jako partnera, bez którego takie działania nie zostaną w pełni osiągnięte. Czy zatem Polska przystępując do wspólnych interesów z Chinami zdradza w jakikolwiek sposób Zachód? Gdyby taką tezę założyć, to tak naprawdę należałoby skrytykować resztę państw demokratycznych, na czele ze Stanami Zjednoczonymi, które nadal są czołowym partnerem gospodarczym Pekinu. Stąd też nie należy automatycznie demonizować takich relacji, które są też niezbędne, chociażby ze względu na naszą gospodarkę.

Czytaj też

Prezydent RP pozytywnie ocenił całość wizyty oraz rozmowy z Xi Jinpingiem, które trwały kilka godzin. „Omówiliśmy wszystkie kwestie związane z naszą współpracą, poczynając od kwestii gospodarczych, poprzez kwestie polityczne i wreszcie poprzez najistotniejsze dziś – związane z bezpieczeństwem. W szczegółach omówiłem sytuację bezpieczeństwa, przekazałem ją panu przewodniczącemu ChRL – przede wszystkim w formacie spotkania w cztery oczy – jakie jest nasze stanowisko, nasze doświadczenia, przede wszystkim związane z rosyjską agresją na Ukrainę i hybrydowym atakiem Białorusi na polską granicę. Mówiłem o tragedii, jaką przeżyliśmy w związku z zamordowaniem na granicy polskiego żołnierza” – stwierdził prezydent Andrzej Duda.

Dodał, że te kwestie były poruszane w kontekście dwustronnych relacji, a także realizacji chińskiej idei Pasa i Szlaku. „Z założenia Polska miała być partnerem Chin, takim oknem dla Chin na nasz region i całą UE. To właśnie do nas wprost z Chengdu biegną linie kolejowe. Jeden z tych szlaków kolejowych biegnie przez Ukrainę, jest zakłócony przez trwającą wojnę, a drugi przez Białoruś. Ten atak hybrydowy na naszą granicę mocno wpływa na możliwości wymiany handlowej i zaburza ideę Pasa i Szlaku” – powiedział prezydent.

Jak przekazał, jego rozmowy z przywódcą ChRL dotyczyły też współpracy gospodarczej, w tym wzrostu inwestycji chińskich w Polsce. „Myślimy o inwestycjach związanych z nowoczesnymi technologiami. Podpisano porozumienia dotyczące współpracy w zakresie technologicznym i inwestycyjnym, także w zakresie otwarcia chińskiego rynku na polskie produkty rolne” – dodał prezydent.

Reklama

Strategiczne partnerstwo polsko-chińskie

To, co jednak najbardziej istotne, to fakt, że podczas wizyty oba państwa zdecydowały się zacieśnić współpracę w szeregu różnych dziedzin. Kwestia wiz to jedynie mały promil. Jak można przeczytać w podpisanym 25 czerwca_„Planie działania na rzecz wzmocnienia wszechstronnego partnerstwa strategicznego między Rzecząpospolitą Polską a Chińską Republiką Ludową (2024–2027)”_ wspólne działania mają się skupić na kilku dziedzinach.

Gospodarka inwestycje i handel:

  • promocja zrównoważonego partnerstwa i pogłębienie współpracy dwustronnej, poprawa wzajemnego dostępu do rynków i przeciwdziałanie nierównowadze handlowej;
  • utworzenie spólnych grup roboczych wspierających handel i inwestycje;
  • uproszczenie eksportu polskich produktów do Chin, zapewnienie bezpieczeństwa importowanej żywności, promocja uruchomienia szybkiego eksportu polskich produktów rolnych etc.;
  • wzajemne wsparcie współpracy między agencjami handlowymi i inwestycyjnymi takimi jak Polska Agencja Inwestycji i Handlu i Chińska Rada Promocji Handlu Międzynarodowego, a także poprawa otoczenia inwestycyjnego;
  • poprawa współpracy w kontekście patentów, własności intelektualnej oraz jej ochrony.
Reklama

Sieć połączeń:

  • pogłębienie współpracy w sektorze kolejowym, promowanie połączeń i interoperacyjności pomiędzy Azją a Europą;
  • poprawa transportu morskiego na wzór Chińsko-Polskiego Towarzystwa Okrętowego S.A.;
  • dalszy rozwój współpracy w celu ułatwienia działania łańcuchów dostaw na linii Polska-Chiny i UE-Chiny;
  • wola na aktualizację umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Chińskiej Republiki Ludowej o cywilnym transporcie lotniczym w celu poprawy połączeń oraz zapewniając uczciwą konkurencję.

Nauka, technologia i zielony rozwój:

  • wykorzystanie polsko–chińskiego międzyrządowego Komitetu ds. współpracy naukowej i technologicznej do wspierania instytucji naukowo–badawczych, uniwersytetów i przedsiębiorstw z obu krajów dążących do pogłębiania współpracy naukowo–badawczej;
  • obie strony uznają status Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu oraz zapewniają wzmocnienie współpracy w redukcji emisji gazów cieplarnianych;
  • zobowiązanie do wzmocnienia wymiany w dziedzinie badań nad zmianami klimatu i ochroną środowiska;
  • współpraca w obszarach przetwarzania odpadów, recyklingu, biogazów, odporności gospodarki na zmiany klimatyczne etc.;
  • wzmocnienie współpracy w zielonych obszarach gospodarki, niskoemisyjnych źródłach energii oraz OZE.

Wymiana międzyludzka:

  • wola wzmocnienia wymiany między artystami, ekspertami, naukowcami i instytucjami kulturalnymi z obu krajów, sportu, a także wzmocnienia wymiany i wzajemnego uczenia się między obydwoma społeczeństwami;
  • wdrożenie protokołu Protokołu o współpracy kulturalnej i przygotowanie kolejnego na najbliższe lata;
  • wzmocnienie współpracy szkolnictwa wyższego;
  • popieranie wzajemnej promocji języka i kultury, w tym do wzmocnienia wymiany między nauczycielami języków, stworzenia pierwszego kompleksowego słownika polsko–chińskiego i chińsko–polskiego oraz promowania przyjaznej wymiany między młodzieżą;
  • ożywienie współpracy gospodarczej w zakresie turystyki;
  • usprawnienie ruchu wizowego;
  • współpraca na poziomie samorządowym.

Jednym z ważnych kroków, które już zostały podjęte, było zniesienie zakazu importu drobiu z Polski do Chin, co napisał w minioną środę ambasador Polski w Chinach Jakub Kumoch.

Reklama

Wojna polsko-polska zaburza dyplomację

Wizyty oraz podpisane umowy pokazują, że rzeczywiście spotkanie prezydenta RP z chińskim przywódcą przyniosło szereg najróżniejszych deklaracji oraz zapewnień o współpracy w wielu domenach. Niemniej w Polsce została ona przez pewne środowiska odebrana jako zdrada Zachodu, rozmawianie z sojusznikiem Putina czy szkodliwe układy z dyktatorem.

Ciekawym jest, że podobne oskarżenia nie pojawiały się przy okazji spotkań innych przywódców z Xi Jinpingiem w ostatnich miesiącach: Emmanuelem Macronem, Olafem Scholzem czy Ursulą von der Leyen. Jest to błędne podejście, że sami staramy się ograniczać naszą sprawczość, gdzie same Chiny widzą w nas „strategicznego partnera”, a my umniejszamy swojej roli. Oskarżenia te są o tyle niezrozumiałe, że wizyta była w pełni uzgodniona z polskim rządem, co potwierdził premier Donald Tusk.

„Wysłaliśmy prezydentowi szczegółowe rekomendacje przed wizytą, co z punktu widzenia rządu, co jest w interesie Polski. Prezydent robił wszystko, by do chińskich partnerów dotarły informacje, czego Polska oczekuje, np. jeśli chodzi o możliwy wpływ Chin na zachowanie się Białorusi” – powiedział Tusk.

Czytaj też

Powtórzył, że jest „bardzo usatysfakcjonowany działaniami prezydenta Dudy”. Szef rządu zauważył też, że „lepiej mieć z takim państwem jak Chiny jak najlepsze relacje, a nie jak najgorsze, z oczywistych względów”.

Istotne były również rozmowy w kontekście Białorusi, które zostały poruszone przez prezydenta Andrzeja Dudę w rozmowach z Xi Jinpingiem, w tym prawdopodobnie kwestia Małaszewicz, czyli jedynego otwartego nadal przejścia kolejowego między Polską a Białorusią, przez które przejeżdżają transporty z Chin do Europy. „Istotne jest (jego) zabezpieczenie” – ocenił prof. Góralczyk w rozmowie z PAP.

Pytany o rozmowy dotyczące wojny w Ukrainie, ekspert powiedział, że „dopóki ta wojna trwa, to – jak wynika to z wypowiedzi naszego prezydenta – nie służy to naszym bilateralnym stosunkom z Chinami”. „Po stronie chińskiej jest to bardziej skomplikowana gra, bo dotyczy w mniejszym stopniu Ukrainy, a w większym stopniu Rosji. Do tego dochodzi rozgrywka największa na globie, czyli tężejące relacje amerykańsko-chińskie. Do wyborów USA w listopadzie tego roku nic tu się nie zmieni” – przewidywał rozmówca.

Uważać na zatruty owoc

W interesach z Chinami należy również zachować stosowny umiar. Uzależnienie gospodarcze od Pekinu może nieść za sobą niekorzystne konsekwencje. Z takimi problemami zmagają się cały czas Stany Zjednoczone, ale też Niemcy. Są też państwa jeszcze bardziej zależne od chińskich inwestycji jak Węgry. Niemniej w przypadku Polski, na ten moment, chińskich inwestycji na rynku jest niewiele. Tym samym Polska posiada pewien margines, gdzie takie zacieśnienie współpracy może zostać zawiązane. W szczególności, jeśli mowa o naszym eksporcie do Państwa Środka. Natomiast państwo polskie rzeczywiście może skorzystać na współpracy naukowej, w obszarze zielonej energii czy w ramach poprawy wymiany handlowej.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

Komentarze (13)

  1. Prezes Polski

    Problemem naszym i reszty świata jest to, że nie mamy Chinom wiele do zaproponowania. Jeśli nie my będziemy bramą do UE, są alternatywne przebiegi pasa. Chiny nie są zdolne do zawierania porozumień opartych na zasadach partnerskich. To jest kraj totalitarny, a w takim systemie możliwe są tylko relacje podległości lub nadrzędności. Nie muszę mówić jak relacje z Polską postrzegają Chiny. To nie znaczy, że mamy nie współpracować. Wręcz przeciwnie, tylko że trzeba wyciągnąć z tych relacji, co się da, nie dać się zdominować.

  2. user_1055903

    Witam Myślę że wspólpraca z Chinami wyjdzie na plus , Jedynie ten kraj ma wpływ na poczynania Rosji , Chiny mogą zaytzymać tą hybrydową wojnę na naszej granicy , wystarczy że skiną i putin się schowa w dal od swoich planów wrzucania nam na granicę emigrantów ..Dlatego dobre stosunki Polski z Chinami odstraszą kundla putina ...

  3. Paweł P.

    Trzeba mieć dobre relacje z Chinami, mamy je. Dopóki Totalni się i za to nie zabiorą. Licencja IZERY jest, też. Ważna przeciwwaga dla DE. Pilnujmy IZERY.

  4. Czytelnik D24

    Cały zachodni biznes wynosi się z Chin do krajów ościennych bo widzi płynące stamtąd wielkie zagrożenie i teraz Polska ma się tam pchać? Dobrze że zaznaczyli Państwo że to tylko opinia (nie wiem tylko czym dyktowana) bo ja np się z nią nie zgadzam. Siła zachodu tkwi w jedności a my mamy się teraz z tej jedności wyłamywać? Widzę że D24 forsuje punkt widzenia takiego renegata jakim stał się Orban. Chińczycy natomiast szukają nowego przyczułka w Europie no bo wyraźnie dostają w cztery litery i Polska jest jednym z kandydatów na ofiarę. Pytanie na które nie znalazłem odpowiedzi w w/w "opinii" brzmi dlaczego mamy pakować sie kłopoty wzorem naszych sojuszników i z których oni teraz wszelkimi sposobami usiłują sie wykaraskać?

  5. Golf

    No…nie wiem. Naprawdę sądzicie, że bliska współpraca z największym sojusznikiem naszego największego wroga wyjdzie nam na zdrowie ?? Serio ? A cała koncepcja Pasa i Szlaku to nic innego jak plany zalania Europy chińskimi towarami co doprowadzi do upadku te dziedziny przemysłu, które się jeszcze ostały…

  6. Robs

    Pan Tadeusz mądrze pisze ale czasami jakoś tak nie logicznie. Jakie mocarstwo trzecie? Wojna Rosji z Ukrainą na wiele lat pogrzebała pozycję Moskwy w Europie. Nikt nie będzie chciał współpracować przez wiele lat. To mrzonki i tyle.

  7. Robs

    Nie lubię Chin bo jest to kraj który pod płaszczykiem wspólnych biznesów sukcesywnie realizuje swoje strategiczne interesy a te mogą w dużej mierze wpływać na bezpieczeństwo świata. Aktualnie jednak dobre relacje z Chinami są na na rękę bo to oddala jaka kolwiek Rosyjską ingerencję. Rosja musi liczyć się z Chinami.

  8. x0Czarny0x

    Polska powinna też dążyć do maksymalizacji współpracy jeśli chodzi o przemysł kosmiczny, tj. fajnie by było dołączać do ich programów dot. instrumentów do lądowników, satelitów, czy też nasi kosmonautów, naukowców na ich przyszłych stacjach kosmicznych, księżycowych.

    1. Wojtekus

      Chiny niestety nie sa dla nas odpowiednim partnerem gospodarczym. Tam panuje inna ideologia oraz prawo silniejszego i sprytniejszego. Polska by zostala wykiwana a wspolpraca skonczyla by sie podobnie Jak przy budowie autostrady A2.

    2. Vixa

      Szalony jesteś🤣🤣🤣 Przecież już to robimy😄

  9. TIGER

    Czyżby to podwaliny pod budowę granicy Polski i Chin na Uralu?

  10. Dudley

    By współpraca była korzystna dla obu stron, to nie może by tak dużej dysproporcji w wymianie handlowej. Apelowanie do wielkich mocarstw o zmianę warunków nic nie daje, i nie ma znaczenia czy to jest Rosja Chiny czy też USA. Wszystkie zachowują się w identyczny sposób. Dopiero użycie "siły" do nich przemawia. Powinniśmy ograniczać impor z Chin w każdy legalny sposób, np poprzez wydłużanie procedur, i różnego rodzaju kontrolę. To zmusi Chiny do reakcji, a już od nich zależy jak ta reakcja będzie wyglądała. Nie mamy dużych interesów w Chinach i wywieraniem na nas presji, nic nie da, tak jak nie dało w przypadku Bałtów.

  11. kowalsky

    Ogonek nigdy nie będzie machał dogiem. Kraje o potężniejszych i sprawniejszych gospodarkach niż Polska chciały być ambasadorami gospodarki chińskiej na terenie UE i przeszacowały swoje mikre możliwości. Faktem jest, że nie mamy grzechów kolonializmu wobec Chin ale czy można w związku z tym liczyć na taryfę ulgową drugiej (?) gospodarki świata?

  12. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Polska NIE MUSI WYBIERAĆ między USA a Chinami - ponieważ dla OBU supermocarstw Polska jest GEOSTRATEGICZNIE KLUCZOWA i BEZALTERNATYWNA - i to jako liczący się PARTNER - by nie powstało trzecie, konkurencyjne dla OBU obecnych supermocarstw, nowe supermocarstwo od Lizbony do Władywostoku. Polska jako bufor na przesmyku bałtycko-karpackim nie dopuszcza do powstania tego trzeciego supermocarstwa - które Kreml, Berlin i Paryż [TAK - Paryż TEŻ - w planie strategicznym , a nie w planie taktycznego przeciągania liny] - chcą zbudować od 2004 [oficjalnie od 2010 - po szczycie w Deauville] po trupie Europy Centralnej.

  13. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Proszę się nie łudzić, że Francja na poziomie STRATEGICZNYM zrezygnowała z supermocarstwa Lizbon-Władywostok. Paryż przyjął odebranie Sahelu przez Rosję jako marginalizację Francji jako udziałowca w supermocarstwie - i całość jego "zmiany polityki" wobec Moskwy ma na celu siłowe przeciąganie liny dla przywrócenia, a najlepiej poprawienia pozycji i udziału Francji w tym supermocarstwie. To samo tyczy "zmiany" polityki Francji wobec Chin - to taktyczne działania lewarowania Kremla i Berlina - ale wszystko w ramach nadrzędnego, niezmiennego od 2010 [a raczej od 2004 - od powstania tzw. "osi pokoju Paryż-Berlin-Moskwa] planu wyrzucenia USA z Europy - i zbudowania supermocarstwa Lizbona-Władywostok. Bo ten projekt najmniej kosztuje [jest po trupie Europy Środkowej] - a daje maksymalną wygraną w postaci globalnej hegemonii i zmarginalizowania USA i Chin. Dlatego - nawet jak Le Pen wygra - Francja tego strategicznego planu nr 1 nie zmieni.

Reklama