Reklama

Geopolityka

Współczesna polityka Francji względem Izraela, zagrożenia terrorystyczne i wpływy Rosji [WYWIAD]

Autor. Le Monde

„Istnieją realne zagrożenia terrorystyczne, które nie mają nic wspólnego z Rosją. Nie możemy dopatrywać się rosyjskich manipulacji w każdym akcie przemocy. Jednocześnie nie możemy też być naiwni: w ciągu dwóch ostatnich lat Francja coraz bardziej angażowała się we wspieranie Ukrainy, a obecny rząd francuski jest postrzegany przez Kreml we wrogich kategoriach” - twierdzi w rozmowie z Defence24.pl. dr Marc Hecker z Francuskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (Ifri).

Dr Marc Hecker w rozmowie z dr. Aleksandrem Olechem wyjaśnia, jak historia i aktualne wydarzenia wpłynęły na relacje francusko-izraelskie, podkreślając, że choć Emmanuel Macron potępił działania Hamasu i wspierał prawo Izraela do obrony, to apeluje również o ochronę cywilów i przestrzeganie prawa międzynarodowego.

Ponadto, analizuje on zagrożenia terrorystyczne (także w trakcie Igrzysk Olimpijskich), wskazując na niebezpieczeństwo ze strony islamskiego fundamentalizmu oraz skrajnej prawicy i lewicy, a także na wykorzystanie propagandy i dezinformacji przez grupy terrorystyczne, w tym możliwą rolę Rosji w destabilizowaniu sytuacji.

Reklama

Dr Aleksander Olech, Defence24: Pamiętamy, że francuska polityka na Bliskim Wschodzie balansowała w historii pomiędzy Izraelem a krajami arabskimi, ale ostatecznie faworyzowała państwa muzułmańskie. Co jest powodem współczesnej zmiany podejścia V Republiki do Izraela?

Dr Marc Hecker, Francuski Instytut Stosunków Międzynarodowych: Polityka francuska na Bliskim Wschodzie ewoluowała od momentu powstania państwa izraelskiego. Upraszczając, można powiedzieć, że polityka Francji była bardzo przychylna Izraelowi od 1948 roku do początku lat 60. XX wieku. Stanowisko to można określić jako pomieszanie interesów z moralnością. Jeden czynnik, który odegrał ważną rolę to wojna w Algierii. Dopóki Francja prowadziła wojnę z Frontem Wyzwolenia Narodowego (FLN), była odrzucana w świecie arabskim. W tym okresie Francja sprzedawała broń Izraelowi, a nawet planowała wojnę wraz Izraelczykami (i Brytyjczykami) przeciwko Egiptowi w 1956 roku. Wówczas Nasser groził Izraelowi i wspierał algierskich bojowników. Paryż pomógł również Tel Awiwowi w stworzeniu programu nuklearnego.

Relacje pomiędzy dwoma państwami zaczęły się pogarszać w pierwszej połowie lat 60. XX wieku. Wraz z zakończeniem wojny algierskiej w 1962 r. Francja zbliżyła się do świata arabskiego. Załamanie się współpracy wojskowej i gwałtowne ochłodzenie relacji dyplomatycznych z Izraelem miało miejsce w 1967 roku w trakcie „Wojny Sześciodniowej”. Po śmierci generała de Gaulle’a „polityka arabska Francji” była kontynuowana przez Georgesa Pompidou i Valérego Giscard d’Estainga. Kolejni prezydenci, od François Mitterranda aż do Emmanuela Macrona, podążali zasadniczo tą samą linią, nawet jeśli występowały istotne różnice w trakcie różnych kadencji. Linia ta polegała na poszukiwaniu równowagi i kompromisu między stanowiskami Izraelczyków i Palestyńczyków, aby umożliwić dwóm państwom bezpieczne życie obok siebie. Innymi słowy, Francja wspierała proces pokojowy i „rozwiązanie dwupaństwowe”, a to wszystko przy przywoływaniu swojego przywiązania do prawa międzynarodowego.

Jeśli chodzi o obecną wojnę w Strefie Gazy, Emmanuel Macron natychmiast potępił masakry dokonane przez Hamas 7 października 2023 roku. Podkreślił prawo Izraela do obrony, a nawet podniósł możliwość międzynarodowej koalicji przeciwko Hamasowi, który jest uważany za grupę terrorystyczną. Jednak sposób, w jaki Izrael prowadzi działania wojenne w Gazie, zmienił percepcję prezydenta. Wezwał on Izrael do poszanowania życia cywilów, przestrzegania ius in bello oraz zażądał zawieszenia broni. Po raz kolejny Francja stara się prezentować wyważone stanowisko, co przyniosło jej wiele krytyki zarówno ze strony zwolenników Izraela, jak i sprawy palestyńskiej.

Czytaj też

Lista zagrożeń terrorystycznych w trakcie Igrzysk Olimpijskich jest długa. Najczęściej wymienianym niebezpieczeństwem jest islamski fundamentalizm, ale jak wobec tego pozycjonują się kwestie radykalizmu prawicowego i lewicowego?

Zagrożenie terrorystyczne we Francji zmieniało się w ciągu ostatniej dekady, ale globalnie jest ono wysokie. Od 2012 r. w atakach na terytorium Francji zginęło ponad 270 osób. Głównym zagrożeniem jest dżihad. Od 2017 r. wyspecjalizowane służby udaremniły około pięćdziesięciu inicjatyw dżihadystycznych. Ostatni śmiertelny atak miał miejsce w grudniu 2023 r. niedaleko Wieży Eiffla. Zgadzam się, nie możemy zapominać o grupach opartych na innych ideologiach. Od 2017 roku udaremniono tuzin prób terrorystycznych, które wywodziły się z ultra-prawicy lub ultra-lewicy.

Najnowszą inicjatywą o ultraprawicowym zabarwieniu była próba, w ramach której młody neonazista groził drag queen, która miała nieść znicz olimpijski. Jeśli chodzi o skrajną lewicę, najbardziej prawdopodobnym modus operandi nie jest terroryzm, ale działania bojowe przybierające zróżnicowane formy – nawet sabotaż – które mogą zakłócić Igrzyska Olimpijskie. Cele są liczne i zróżnicowane, niemożliwe jest całkowite zabezpieczenie połączeń komunikacyjnych, sieci elektrycznych i generalnie infrastruktury krytycznej.

W jaki sposób kwestie propagandy i dezinformacji w mediach są wykorzystywane przez grupy terrorystyczne w okresie poprzedzającym Igrzyska Olimpijskie?

Etymologia słowa „terroryzm” sugeruje, że jest to sposób działania mający na celu wywołanie strachu. Terroryzm ma więc wymiar psychologiczny. Aby wywołać uczucie strachu, grupy terrorystyczne dokonują aktów przemocy, wiedząc równocześnie, że zwykłe groźby również sprzyjają atmosferze lęku. W mediach społecznościowych regularnie rozpowszechniane są groźby, które zawierają zaprojektowane zdjęcia obrazujące m.in. Wieżę Eiffela i ataki na nią.

Musimy być w stanie dokładnie przeanalizować te niebezpieczeństwa – czy pochodzą one z oficjalnych kont organizacji terrorystycznych, nieoficjalnych kanałów czy po prostu zwykłych sympatyków? Czy \[te treści\] mogą być fałszywe, rozpowszechniane przez inne złośliwe podmioty, a nawet tworzone przez AI? Niezależnie od przypadku, te zagrożenia muszą być traktowane bardzo poważnie w erze „inspirowanego terroryzmu”. Wiemy, że propaganda może zachęcić pewne osoby do podjęcia konkretnych działań, także terrorystycznych.

Reklama

W jakim stopniu zagrożenie terrorystyczne podczas IO może być inspirowane lub kontrolowane przez Federację Rosyjską?

Pierwszą rzeczą, o której należy pamiętać, jest to, że istnieją realne zagrożenia terrorystyczne, które nie mają nic wspólnego z Rosją. Nie możemy dopatrywać się rosyjskich manipulacji w każdym akcie przemocy. Jednocześnie nie możemy być też naiwni: w ciągu dwóch ostatnich lat Francja coraz bardziej angażowała się we wspieranie Ukrainy, a obecny rząd francuski jest postrzegany przez Kreml we wrogich kategoriach.

Udokumentowano antyfrancuskie działania Rosji w Afryce Subsaharyjskiej, a także próby destabilizacji francuskiego terytorium w celu zwiększenia podziałów w społeczeństwie. Na początku czerwca osoba pochodzenia ukraińsko-rosyjskiego została aresztowana na przedmieściach Paryża podczas produkcji materiałów wybuchowych. Niedawno rosyjski agent wpływu został aresztowany w stolicy Francji pod zarzutem próby zakłócenia Igrzysk Olimpijskich. Krótko mówiąc, w związku ze wszystkimi zagrożeniami, o których wspomnieliśmy, francuskie służby bezpieczeństwa są w stanie najwyższej gotowości.

Czytaj też

Marc Hecker - zastępca dyrektora Francuskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych. Doktor nauk politycznych na Sorbonie, specjalista ds. terroryzmu i radykalizacji. Opublikował kilka książek, w tym „La Guerre de vingt ans. Djihadisme et contre-terrorisme au XXIe siècle” (pl. Wojna dwudziestoletnia. Dżihadyzm i przeciwdziałanie terroryzmowi w XXI wieku). Oprócz tego jest redaktorem naczelnym magazynu „Politique étrangère”.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze