Reklama

Geopolityka

Wizyta Sikorskiego w Nowym Jorku szansą na bardziej asertywną politykę atlantycką Polski?

Czy istnieje szansa na nowe otwarcie w polityce atlantyckiej Polski - fot. Paul Hanna / Reuters.
Czy istnieje szansa na nowe otwarcie w polityce atlantyckiej Polski - fot. Paul Hanna / Reuters.

26 września br. będzie pracowitym dniem dla szefa polskiego MSZ-u. Udział w debacie w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, spotkania dwustronne z ministrami SZ państw członkowskich, spotkanie z Henry Kissingerem i mediami amerykańskimi to główne punkty jego programu.



Według strony oficjalnej polskiego MSZ, głównym celem polskiej delegacji, na czele której stoi prezydent Bronisław Komorowski jest promocja polskiej kandydatury do Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych na lata 2018-19.

Po debacie generalnej 67. sesji ZO ONZ, minister Sikorski spotka się ze swoimi odpowiednikami z Angoli, Chile, Kolumbii i Senegalu, weźmie udział w spotkaniu Grupy Przyjaciół Europy, ministrów SZ państw Unii Europejskiej z sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych Hillary Clinton oraz spotkaniu szefowej amerykańskiej dyplomacji i ministrów SZ NATO.

W kontekście wizyty szefa naszej dyplomacji u boku prezydenta, warto przytoczyć kilka fragmentów tekstu przemówienia asystenta Sekretarz Stanu Philipa H. Gordona
ds. Europejskich i Eurazjatyckich opublikowanego na oficjalnej stronie amerykańskiego Departamentu Stanu 20 września br.

Polska wymieniona została w nim 7 razy. Cały akapit został poświęcony kwestii ruchu bezwizowego dla państw Europy Środkowej. Oto jego fragment (tłum. autor).

Obecna administracja uczyniła priorytetowym wysiłki, aby włączyć do Programu Ruchu Bezwizowego pozostałe państwa Europu Środkowej, a przede wszystkim Polskę. Prezydent Obama zdecydowanie popiera przedstawioną przez obie partie inicjatywę legislacyjną służącą realizacji tego celu.

Nasz kraj został wymieniony przez Gordona 2 razy w kontekście współpracy z NATO w obszarze obrony przeciwrakietowej i rozlokowania w Polsce amerykańskiego lotnictwa:

Podejmujemy kroki, aby zmodernizować Artykuł 5 (Traktatu Północnoatlantyckiego - przyp. autor), takie jak dyslokacja amerykańskiego lotnictwa i elementów systemu obrony przeciwrakietowej w Polsce (...) 

Doceniamy wolę przyjęcia na swoje terytorium elementów tego systemu (obrony przeciwrakietowej w ramach koncepcji European Phased Adaptive Approach - przyp. autor) przez naszych licznych sojuszników, w tym Rumunię i Polskę.

Amerykański dyplomata docenił również wkład Polski w NATO-wską operację Baltic Air Policing, reprezentowanie amerykańskich interesów w Syrii a także jeden z lepszych współczynników wzrostu gospodarczego w Europie, którym cieszy się nasz kraj.

Gordon pochwalił również nasz kraj za wysiłki na rzecz rozwoju demokracji w krajach arabskich - chodzi o zaproszenie delegacji z Tunezji do Polski do obserwowania październikowych wyborów z 2011 r.

Czy cała gama wysiłków podejmowanych przez Polskę wymienionych i niewymienionych przez Philipa Gordona ma zostać nagrodzona przez naszego partnera zza Atlantyku jedynie "wysiłkami na rzecz zniesienia wiz", co i tak jest najprawdopodobniej tylko elementem gry przedwyborczej? Warto, aby minister Sikorski poważnie porozmawiał na temat postępującej asymetryczności w stosunkach polsko - amerykańskiej...

Marcin M. Toboła
Reklama
Reklama

Komentarze