- Wiadomości
Węgiersko - chińska umowa o współpracy. USA zlekceważone
Węgierskie elity nie przestają zadziwiać swoimi decyzjami w polityce zagranicznej. Na początku tego tygodnia władze w Budapeszcie zlekceważyły wizytę amerykańskich senatorów, którzy przybyli dyskutować m.in. o wejściu Szwecji do NATO. Jednocześnie Viktor Orbán spotkał się z chińskim ministrem bezpieczeństwa publicznego Wang Xiaohongiem.

Autor. Autor. European People's Party/Flickr/CC BY 2.0
Kilka dni temu węgierscy parlamentarzyści należący do partii Fidesz zapowiedzieli, że głosowanie nad wejściem Szwecji do NATO odbędzie się z końcem lutego. Partia zapowiedziała również, że zagłosuje za wnioskiem akcesyjnym, co zakończy wielomiesięczną batalię pomiędzy Sztokholmem a Budapesztem. Zostanie to najprawdopodobniej dopięte podczas piątkowej (tj. 23.02.2024 r.) wizyty szwedzkiego premiera Ulfa Kristerssona na Węgrzech.
Zobacz też
„Będzie mi miło powitać szwedzkiego premiera Ulfa Kristerssona w Budapeszcie w najbliższy piątek. Planujemy omówić sposoby wzmocnienia współpracy w zakresie polityki obronności i bezpieczeństwa pomiędzy Węgrami i Szwecją, a także nasze plany dotyczące węgierskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej i Strategiczny Program UE” - możemy przeczytać we wpisie, który zamieszczono na koncie węgierskiego premiera na X.
It will be my pleasure to welcome @SwedishPM Ulf Kristersson in Budapest this Friday. We are planning to discuss how to strengthen the defence and security policy cooperation between #Hungary and #Sweden, as well as our plans for the Hungarian Presidency of the Council of the… pic.twitter.com/cnIpoWn850
— Orbán Viktor (@PM_ViktorOrban) February 20, 2024
Jednocześnie przy tym wszystkim nie obyło się bez poważnego zgrzytu na linii USA - Węgry. Kilkuosobowa delegacja amerykańskich urzędników została całkowicie zignorowana przez władze węgierskie, które tłumaczyły, że nie zamierzają podejmować swoich decyzji w kontekście Szwecji przy presji ze strony zagranicznych delegacji. To kolejny policzek wymierzony w aktualną administrację Białego Domu ze strony Viktora Orbána i jego rządu, który otwarcie wspiera stronnictwo republikańskie i Donalda Trumpa w jego drodze do ponownego zwycięstwa w tegorocznych wyborach prezydenckich.
Co jednak było najbardziej zaskakujące w tym wszystkim to fakt, że w tym samym czasie węgierski premier spotkał się z ministrem bezpieczeństwa publicznego Chin Wang Xiahongiem.
Węgierskie ukierunkowanie na Wschód
Z okazji 75. rocznicy nawiązania wzajemnych stosunków Chiny i Węgry postanowiły pogłębić współpracę „w zakresie prawa i bezpieczeństwa”, co ma być rozszerzeniem już i tak bardzo pogłębionej kooperacji gospodarczej, gdzie Pekin jest jednym z głównych inwestorów w państwie węgierskim.
Jak podaje Reuters, podczas wizyty w Budapeszcie Wang powiedział, że ma nadzieję, iż takie wysiłki staną się „nowym punktem kulminacyjnym stosunków dwustronnych” w obszarach takich jak zwalczanie terroryzmu i przestępczości transgranicznej. Obejmą one także budowanie zdolności w zakresie bezpieczeństwa i egzekwowania prawa w ramach Inicjatywy Pasa i Szlaku prezydenta Xi Jinpinga, której celem jest połączenie Chin z resztą świata za pomocą handlu i infrastruktury. Wang spotkał się również z ministrem spraw wewnętrznych Sandorem Pinterem i podpisał dokumenty dotyczące współpracy w dziedzinie egzekwowania prawa i bezpieczeństwa.
Zobacz też
Taki zwrot, biorąc pod uwagę wcześniejsze ruchy Węgier oraz spore zażyłości ekonomiczne z Pekinem, nie jest czymś zaskakującym, niemniej sama umowa dotycząca bezpieczeństwa jest wydarzeniem znaczącym. W połączeniu z ignorowaniem USA i dosyć przychylną postawą względem Rosji ukazuje Węgry jako państwo, które odsuwa się od linii NATO oraz zachodnich partnerów. Również jest to istotne w kontekście decouplingu z Chinami, gdzie Budapeszt ponownie wyłamuje się z tego, choć nie jako jedyny, bo tutaj znajduje wspólne pole do współpracy choćby i z Niemcami.
Zobacz też
Tym samym Węgry, jeśli założyć dalszą rozbudowę wizji Pasa i Szlaku, mogą się stać chińską bramą do Europy Środkowej i Południowej, co zdecydowanie może wzbudzić niezadowolenie Stanów Zjednoczonych. Ciekawie może wyglądać ten rozwój sytuacji w przypadku ewentualnego zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich jesienią.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu