Reklama
  • Wiadomości
  • Komentarz

USA obniżą cła, Chiny wstrzymują restrykcje [KOMENTARZ]

Podczas dzisiejszego spotkania przywódcy USA oraz Chin zawarli porozumienie, na mocy którego Stany Zjednoczone obniżą cła na chińskie towary o 10 punktów procentowych. Z kolei Chiny zobowiązały się m.in. do niewprowadzania nowych restrykcji w sprawie metali ziem rzadkich, przynajmniej na jakiś czas. Czy ktokolwiek wyszedł z tego spotkania jako zdecydowany zwycięzca?

Prezydent USA Donald Trump
Prezydent USA Donald Trump
Autor. Trump White House Archived/Flickr/Domena publiczna

Uważam, że to było niesamowite spotkanie. To wspaniały przywódca, wspaniały przywódca bardzo potężnego, bardzo silnego kraju, Chin, i cóż mogę powiedzieć? Podjęliśmy wybitne decyzje (…) Wiele decyzji zostało podjętych - powiedział Trump, jednak prezydent USA nie podzielił się szczegółami, choć z pewnością pojawią się one w najbliższym czasie. Obaj politycy raczej podchodzili do całego szczytu bardzo spokojnie i obyło się bez rozdmuchanych deklaracji czy też niemożliwych do spełnienia zapowiedzi.

Reklama

Metale ziem rzadkich i fentanyl

Tu można odnotować pewien sukces Donalda Trumpa, czyli odsunięcie w czasie bardziej restrykcyjnego podejścia do kwestii rzadkich surowców oraz technologii z nimi związanych. Stany Zjednoczone kupiły sobie, wedle samego prezydenta, około roku, kiedy dodatkowe obostrzenia eksportowe nie będą obowiązywać. Z kolei USA zapowiedziały, że w zamian cła na większość importu z Chin spadną z 57 do 47 proc. Nie ma więc mowy o utrzymaniu narracji o 100-procentowej stawce na chińskie produkty.

Zobacz też

Jednak znacznie ważniejszą kwestią jest sprawa fentanylu. Raport Kongresu USA z 2023 r. podkreśla, że Chiny odgrywają kluczową rolę w globalnym łańcuchu dostaw fentanylu, przede wszystkim tanich i łatwych do wyeksportowania składników, które bez problemu omijały dotychczasowe restrykcje. Następnie chemikalia trafiały głównie do nielegalnych laboratoriów w Meksyku, gdzie kartele przeprowadzały syntezęfentanylu, a później wprowadzały go na amerykański rynek poprzez przemyt przez południową granicę USA.

Ta „odwrócona wojna opiumowa” stanowi obecnie jedno z największych zagrożeń dla zdrowia amerykańskiego społeczeństwa. Opioid ten jest 50 razy silniejszy od heroiny i 100 razy od morfiny, jest główną przyczyną epidemii przedawkowań w USA. W 2023 r. odnotowano ponad 105 tys. zgonów z powodu przedawkowań narkotykami, z czego ok. 70% wiązało się z syntetycznymi opioidami, takimi jak fentanyl. Liczba przypadków zaczęła spadać od 2024 r. (około 24%), jednak wciąż narkotyk jest przemycany i plasuje się w czołówce największych zagrożeń dla życia Amerykanów.

Jeśli powiążemy założenia o ograniczeniu eksportu składników do jego produkcji z narastającą presją na walkę z kartelami z Ameryki Południowej oraz Meksyku, to pojawia się spójny obraz walki z przestępczością zorganizowaną oraz handlem narkotykami, które obciążają amerykańskie służby. Umowa z Chinami, jeśli wejdzie w życie, jest zatem krokiem w dobrą stronę. Pytanie tylko na ile skutecznym.

Zobacz też

Reklama

Sprawy międzynarodowe na drugim i trzecim planie

Całość szczytu skupiała się w dużej mierze na sprawach amerykańsko-chińskich i niewiele zostało powiedziane w kwestii Tajwanu oraz wojny na Ukrainie. Donald Trump przyznał wprost, że nie dyskutowano o polityce „Jednych Chin”, choć być może temat ten powróci podczas kolejnych spotkań, które już zostały zapowiedziane. Prezydent USA ma odwiedzić Pekin w kwietniu przyszłego roku, a następnie w Waszyngtonie ma pojawić się Xi Jinping.

W przypadku Ukrainy sytuacja wyglądała nieco lepiej, ale amerykański przywódca nie podzielił się szczegółami. Stwierdził, że rozmawiał na ten temat z Xi i że będą współpracować w kwestii doprowadzenia do pokoju - „Zgadzamy się, że strony są (…) w klinczu i walczą, i czasami trzeba pozwolić im walczyć. To szalone. Ale on nam pomoże i będziemy współpracować w sprawie Ukrainy” - powiedział Trump podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie Air Force One w drodze powrotnej z podróży do Azji.

Kwestia Ukrainy została poruszana – Donald Trump stwierdził, że Stany Zjednoczone i Chiny będą współpracować w celu zakończenia wojny, podkreślając, że temat ten omawiano długo i że Xi Jinping pomoże w tym procesie.

Prezydent USA potwierdził też, że nakazał wznowienie prób broni jądrowej, choć nadal nie wyjaśnił, na co konkretnie jest to odpowiedź, twierdząc tylko, że „ma to związek z innymi krajami”, które „wszystkie wydają się testować” swoją broń.

My wstrzymaliśmy to lata, wiele lat temu. Ale kiedy inni przeprowadzają próby, myślę, że to właściwe, żebyśmy również przeprowadzali próby - argumentował Trump. Nie jest jasne, o jakich próbach jądrowych innych krajów mówił Trump, bo ostatni znany przypadek zdetonowania broni jądrowej miał miejsce w 2017 r. w Korei Północnej, podczas gdy reszta mocarstw wstrzymała je w latach 90. Do ogłoszenia Trumpa doszło jednak na tle wypowiedzi rosyjskiego prezydenta o udanych testach pocisków o napędzie jądrowym, rakiety manewrującej Buriewiestnik i podwodnego drona Posejdon.

Zobacz też

Reklama
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133
Reklama
Reklama