Reklama
  • Wiadomości

Turcja dokupiła S-400

Turcja i Rosja podpisały kontrakt na drugą transzę dostaw systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych S-400 Triumf – poinformował prezes rosyjskiego koncernu zbrojeniowego Rosoboronexport. Najwyraźniej jednak nie wszystkie szczegóły umowy zostały  jeszcze dopięte.

S-400 Triumf / Fot. mil.ru
S-400 Triumf / Fot. mil.ru

 Rosoboronexport informuje bowiem, że pozostały jeszcze do rozwiązania kwestie warunków finansowych. Brak tego „drobiazgu” sprawia, że trudno mówić o ostatecznej umowie w tej sprawie. Brak też jak na razie ustalonych terminów dostaw, które także pozostają „uzależnione od gotowości” tureckich partnerów. Chodzi więc raczej o zaznaczenie przez rosyjski koncern poczynienia jakichkolwiek ustaleń, niż realną deklarację dotyczącą umowy.

Przypomnijmy, że kontrakt na pierwsze dwa bataliony S-400 Trumf, na które składają się cztery baterie z łącznie 36 wyrzutniami i około 200 pociskami ziemia-powietrze został podpisany we wrześniu 2017 roku, a dostawy – pomimo protestów NATO i USA – rozpoczęły się w lipcu ubiegłego roku. Zakupowi towarzyszył częściowy transfer technologii S-400 do tureckiego przemysłu. Pierwsza transza systemu kosztowała Ankarę 2,5 mld USD.

Co więcej jednak zakup spowodował poważny polityczny rozbrat między Turcja a resztą Sojuszu Północnoatlantyckiego, a także wyrzucenie tego państwa z programu myśliwca F-35. Chodziło o to, że za pomocą radiolokatorów S-400 można byłoby opracować metody optymalnego wykrywania F-35 na różnych pułapach, odległościach i kątach podejścia, gdyby obydwa systemy uzbrojenia znalazły się w rękach jednego państwa. Tajemnice takie mogłyby z łatwością przedostać się do Rosji i przyczynić się do obniżenia wartości bojowej tego - najważniejszego obecnie – programu samolotu bojowego świata zachodniego.

Druga transza S-400 mogłaby zostać dostarczona zapewne Turcji w ciągu dwóch lat, biorąc pod uwagę tempo realizacji przez Rosjan pierwszego kontraktu i to, że Rosjanom bardzo zależy na sprawnym wypełnieniu zobowiązań. Chodzi bowiem nie tylko o zarobek, ale także o wyciąganie Turcji z zachodniej strefy wpływów, co jak na razie wychodzi Rosjanom (i prezydentowi Erdoganowi) bardzo dobrze.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama