Geopolityka
Trump wybiera gen. Kelloga. Dobry wybór dla Polski? Co z Ukrainą?
Gen. Keith Kellog został wytypowany przez Donalda Trumpa jako specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji. Jak były Szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych patrzył dotychczas na kwestię amerykańskiej pomocy dla Kijowa? Jak sprawę komentują polscy politycy?
Emerytowany trzygwiazdkowy generał wojsk lądowych USA, szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych w latach 2017-2021 będzie doradzał 47. Prezydentowi USA w kwestii wojny rosyjsko-ukraińskiej. W swoim oświadczeniu na Truth Social Donald Trump tak napisał o wyborze gen. Kelloga: „Razem, możemy zapewnić pokój poprzez siłę oraz uczynić Amerykę i Świat ponownie bezpiecznymi”.
Doprowadzić do negocjacji
Dotychczasowe wypowiedzi 80-letniego Kelloga mogą napawać pewną dozą optymizmu. Jak wskazuje „The Hill” nowy-stary doradca Donalda Trumpa kilkukrotnie w tym roku publicznie dzielił się opiniami, które wyraźnie wskazywały na potrzebę dalszego angażowania Stanów Zjednoczonych w pomoc dla Ukrainy.
„Musicie dać Ukraińcom więcej broni, ponieważ nie można ufać Rosjanom” – powiedział Kellog w lipcowym wywiadzie dla „Voice of America”. To wtedy krytykował politykę prezydenta Bidena, oskarżając go o opóźnianie dostaw broni dla Ukrainy.
W kontekście rozmów pokojowych gen. Kellog był za zawieszeniem broni wzdłuż linii frontu, przy jednoczesnym uznaniu ukraińskich roszczeń do terytoriów okupowanych przez Rosję. Jeszcze kilka miesięcy temu Kellog wzywał amerykańską administrację w Białym Domu do wywierania presji na Wladimira Putina poprzez grożenie zniesieniem ograniczeń dot. używania przez Ukrainę dostarczonych przez USA rakiet dalekiego zasięgu (ostatnio chwalił też prezydenta Bidena ws. wyrażenia zgody na wykorzystywanie rakiet ATACMS na terytorium Rosji).
Czytaj też
Jednocześnie potrafił optować za tym, aby Stany Zjednoczone były gotowe komunikować stronie ukraińskiej wstrzymanie dotychczasowej pomocy. Dlaczego? Zarówno w jednym, jak i drugim przypadku, celem miało być nakłonienie obu stron konfliktu do zadecydowania o rozpoczęciu negocjacji pokojowych.
„W ramach podejścia America First do konfliktu na Ukrainie, gdy stał się on patem i wojną na wyczerpanie, w najlepszym interesie Ukrainy, Ameryki i świata było dążenie do zawieszenia broni i negocjowanie porozumienia pokojowego z Rosją” – pisał dla think tanku America First Institute w kwietnia tego roku.
Ten ostatni pomysł, i w związku z tym sama nominacja Kelloga, nie wszędzie znalazły entuzjastów. Krytycznie do całej nominacji odniósł się m.in. były ukraiński ambasador w Stanach Zjednoczonych Ołeh Szamszyr, którego wypowiedź ws. Kelloga cytował „The Hill”: „Z tego co rozumiem, całkowicie akceptuje on logikę pokojowego planu Trumpa, do którego odnosił się przyszły wiceprezydent J.D. Vance. Chodzi o sprawę oddania terytorium Ukrainy Rosji i porzucenie planów dot. przystąpienia Ukrainy do NATO” – mówił Szamszyr.
Ocena ukraińskiego dyplomaty wydaje się być zbyt radykalna. Z dotychczasowych wypowiedzi gen. Kelloga możemy bowiem wywnioskować, że chociażby w kwestii Ukrainy w NATO, nie jest on za całkowitym zablokowaniem akcesji, a za jego opóźnieniem. To istotna różnica. Zresztą, jeśli zajrzymy do analizy Kelloga napisanej dla „The National Interest” w grudniu 2023 roku to kwestia opóźnienia poszerzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego o Kijów ma dodatkowe uzasadnienie.
Czytaj też
„Aby przekonać Putina do przyłączenia się do rozmów pokojowych, prezydent Biden i inni przywódcy NATO powinni zaproponować Ukrainie odłożenie członkostwa w NATO na dłuższy okres w zamian za kompleksowe i weryfikowalne porozumienie pokojowe z gwarancjami bezpieczeństwa. (…) Chociaż mniej satysfakcjonujące niż całkowite zwycięstwo militarne (coraz bardziej nieosiągalne), wynik ten stanowiłby strategiczną porażkę Rosji i wzmocnienie amerykańskiego bezpieczeństwa narodowego i zachodniego sojuszu” – napisał Kellog.
„Niektórzy Republikanie twierdzą, że konflikt na Ukrainie jest sprawą europejską, która nie ma znaczenia dla Stanów Zjednoczonych. Ze strategicznego punktu widzenia, jak potwierdzają jego publiczne komentarze, Trump się z tym nie zgadza. Postrzega zakończenie wojny jako główną kwestię polityki zagranicznej – taką, którą planuje osiągnąć już pierwszego dnia” – pisał dalej.
Polski punkt widzenia
Osoba gen. Kelloga jak na razie nie budzi większych kontrowersji w Polsce i to – co ważne – w różnych środowiskach politycznych.
„To człowiek, który rozumie sytuacje naszego regionu, który rozumie stawkę tej wojny i rozumie, że Polska robi więcej, niż inni sojusznicy. Wydaje mi się, że w generale Kellogu Polska ma przyjaciela” – tak o Amerykaninie jeszcze w maju wypowiadał się minister spraw zagranicznych RP, Radosław Sikorski, po bezpośrednim spotkaniu obu Panów.
„Świetna wiadomość. Gratulacje dla gen. Kelloga – prawdziwego przyjaciela, wspaniałego rozmówcy i utalentowanego publicysty” – napisał z kolei na portalu X były ambasador RP w Stanach Zjednoczonych Marek Magierowski.
Excellent news. Congratulations to @generalkellogg, a true friend, amazing interlocutor and gifted writer. pic.twitter.com/AruVEDCgIT
— Marek Magierowski (@mmagierowski) November 27, 2024
Powyższe zdania Radosława Sikorskiego i Marka Magierowskiego, a także poczyniona w tekście analiza dotychczasowych wypowiedzi gen. Kelloga na temat wojny toczącej się na Ukrainie, powinny skłaniać nas do umiarkowanego optymizmu. Warto pamiętać, że Kellog jest jedną z twarzy republikańskiego think tanku America First Institute, którego wizja amerykańskiej pomocy dla Ukrainy jest jednak inna, niż chociażby w przypadku Center for Renewing America, które prezentuje dużo bardziej izolacjonistyczne podejście do polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych.
Przyszłość
Brak pozwolenia na atakami ATMC to miała być forma nacisku. Teraz już to znikło. Stąd krytyka Pentagonu że to błąd. Naciski zaś na sojusznika ( np Rosji na Serbię ) dają zawsze gwarancję podpisania pokoju bardziej niż naciski na wroga.