Geopolityka
Talibowie rozmawiają w Iranie
Minister spraw zagranicznych Afganistanu Amir Khan Muttaki przebywał z wizytą w Teheranie - poinformowała w poniedziałek irańska agencja prasowa Tasnim. Była to pierwsza wizyta szefa dyplomacji talibów w Iranie od przejęcia przez nich władzy w Afganistanie w ubiegłym roku.
Muttaki spotkał się w niedzielę z ministrem spraw zagranicznych Iranu Hoseinem Amir-Abdollahijanem oraz Hasanem Kazemi Kamim, specjalnym przedstawicielem irańskiego prezydenta Ebrahima Raisiego w Afganistanie.
"Podczas wizyty planujemy poruszyć tematy dotyczące polityki, gospodarki, tranzytu i migracji" - napisał na Twitterze przed wyjazdem delegacji rzecznik afgańskiego MSZ Abdul Kahar Balkhi.
Muttaki, w wypowiedzi cytowanej przez francuskie radio RFI, powiedział, że rozmowy w Teheranie dotyczyły relacji handlowych, tranzytu dóbr oraz kwestii bezpieczeństwa.
Czytaj też
W ubiegłym tygodniu rząd Iranu informował, że obecnie nie zamierza oficjalnie uznać władzy talibów w Afganistanie - przekazał serwis informacyjny Times of Israel. Iran nie uznał także władzy talibów w Afganistanie w latach 1996-2001 - zauważa AFP.
To samo źródło przekazało, że Iran obawia się wzrostu napływu migrantów z sąsiedniego Afganistanu. W zeszłym tygodniu irańskie MSZ poinformowało, że około 5 tys. Afgańczyków dziennie przybywa do Iranu, a w ciągu ostatnich czterech miesięcy napłynęło tam już łącznie 800 tys. afgańskich uchodźców.
15 sierpnia 2021 roku talibowie zdobyli Kabul, przejmując władzę w Afganistanie. Islamscy fundamentaliści obalili wspierany przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników rząd, czym spowodowali pospieszną masową ewakuację obcokrajowców, dyplomatów i zagrożonych Afgańczyków z lotniska w Kabulu. Ostatni amerykański samolot transportowy opuścił je 30 sierpnia ubiegłego roku.
Monkey
Silniejszej władzy niż Talibowie na dzień dzisiejszy w Afganistanie nie ma. Zamiast ich dusić sankcjami trzeba się z nimi porozumieć. Inaczej dojdzie do kryzysu migracyjnego (nie mówiąc o poprzedzającym go humanitarnym) i nawet Polska odczuje to na granicy wschodniej. Można Talibów nie lubić, ale na dzień dzisiejszy nie ma dla nich alternatywy. Poza tym porozumienie z Zachodem podkopie ich wizerunek w oczach ISIS.