- Wiadomości
Tajwańska rakieta odpalona w kierunku Chin
Jednostka tajwańskiej marynarki wojennej odpaliła przypadkowo rakietę przeciwokrętową w kierunku Chin. W wyniku incydentu śmierć poniósł rybak z Tajwanu.
Jak informuje tajwańskie ministerstwo obrony, wskutek przypadkowego odpalenia pocisku przeciwokrętowego Hsiung-feng III z pokładu okrętu patrolowego klasy Chin Chiang śmierć w miniony piątek poniósł tajwański rybak, a rany odniosło jego trzech towarzyszy. Pocisk trafił w ich łódź po pokonaniu odległości ok. 75 km.
Szef sztabu tajwańskiej marynarki wojennej wiceadmirał Mei Chia-shu przekazał w oświadczeniu, że do wystrzelenia pocisku doszło "wskutek złamania normalnych procedur". Pocisk miał lecieć przez około dwie minuty w kierunku Chin, zakończył lot w pobliżu kontrolowanych przez Tajwan wysp Penghu.
Obecnie trwa śledztwo mające wyjaśnić przyczyny odpalenia uzbrojenia z pokładu jednostki marynarki wojennej Tajwanu, która przechodziła inspekcję w swoim porcie macierzystym w Tsoying. W krótkim oświadczeniu tajwańskiego wiceadmirała znalazła się informacja, że w czasie ćwiczeń marynarz omyłkowo wybrał tryb bojowy zamiast szkolnego.
Trafiony kuter rybacki został "przebity" pociskiem, którego zasięg wynosi ok. 300 km - podało tajwańskie ministerstwo obrony. Władze cywilne rejonu, w którym doszło do incydentu, twierdzą jednak, że przyczyna "eksplozji" na łodzi rybackiej nie jest jeszcze znana i, ich zdaniem, chwilowo nie można łączyć ze sobą wystrzelenia pocisku i śmierci rybaka.
Do incydentu doszło podczas obchodów 95. rocznicy utworzenia Komunistycznej Partii Chin w Pekinie. Chiny nie uznają niezależności Tajwanu i uważają go za zbuntowaną prowincję, która "zostanie przyłączona do ojczyzny" - w razie potrzeby siłą.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS