Reklama

Geopolityka

Szef BBN potwierdził polskie wsparcie dla władz Ukrainy

Szef BBN Paweł Soloch /Fot. BBN
Szef BBN Paweł Soloch /Fot. BBN

Szef BBN Paweł Soloch rozmawiał w środę z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandrem Turczynowem. Jak powiedział, potwierdził wsparcie dla obecnych działań Ukrainy ze strony polskich władz.

"Bezpośrednio po wprowadzeniu stanu wojennego na części terytorium Ukrainy odbyłem rozmowę telefoniczną z Ołeksandrem Turczynowem, sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Rozmowa miała miejsce w ślad za poniedziałkową rozmową prezydentów: Polski i Ukrainy, po wydarzeniach na Morzu Azowskim" - powiedział PAP Soloch.

Szef BBN dodał, że Turczynow przedstawił obecną sytuację na Ukrainie, w tym ocenę bieżącego zagrożenia ze strony Rosji. "Zwrócił także uwagę na zamknięcie przez Rosję przepływu przez Cieśninę Kerczeńską dla floty handlowej, co jest jednoznaczne z wojskową blokadą części Ukrainy" - zaznaczył Soloch. "Turczynow zapewnił przy tym, że mimo wprowadzenia stanu wojennego nie jest zagrożone przeprowadzenie wyborów prezydenckich na Ukrainie, zaplanowanych na marzec 2019 roku" - podkreślił Soloch.

"Ważnym tematem rozmowy była kwestia szczególnego nasilenia się rosyjskiej propagandy i dezinformacji, dotyczącej kryzysu na Morzu Azowskim. Zwróciliśmy uwagę na szereg środków stosowanych tu przez stronę rosyjską, a także konieczność przeciwdziałania tym zjawiskom przez wspólnotę międzynarodową" - relacjonował szef BBN.

"Potwierdziłem pełne poparcie dla obecnych działań Ukrainy ze strony władz Polski i wsparcie jej na forum międzynarodowym"

Szef BBN Paweł Soloch

Po niedzielnym incydencie na Morzu Azowskim prezydent Petro Poroszenko wprowadził stan wojenny w niektórych obwodach Ukrainy. Rosyjskie służby graniczne ostrzelały trzy jednostki pływające ukraińskiej marynarki wojennej w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej łączącej Morze Czarne z Morzem Azowskim. Ukraińskie jednostki chciały przepłynąć pod mostem nad cieśniną, jednak nie dostały na to pozwolenia. Według władz w Kijowie atak Rosjan nastąpił na wodach neutralnych.

W wyniku incydentu zostali ranni ukraińscy żołnierze, a dwa kutry i holownik zostały przejęte przez Rosjan. Rosyjski sąd na anektowanym Krymie orzekł aresztowanie 24 ukraińskich marynarzy – całych załóg zatrzymanych ukraińskich jednostek.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Quentin

    Polska jak zwykle musi być pierwsza w mieszaniu się w nie swoje konflikty.

  2. gggg

    Poparcie polityczne to nie jest farsa. Ma ono całkiem spore znaczenie.

  3. Fun funów USA

    Bardzo dobrze, że pan Soloch znaczył, iż jest to "poparcie" ze strony "polskich władz" bo już z poparciem Polaków byłoby chyba krucho.

  4. Ułan1981

    Na czym ma polegać nasze wsparcie? Jeśli tylko na propagandzie, za którą nie pójdzie wsparcie militarne to jest to bicie piany przed wyborami. Wiadomo, że nikt nie chce umierać za Ukrainę to po co ta farsa?

Reklama