Reklama

Geopolityka

Szczyt NATO w Warszawie: MON wprowadzi zakaz zgromadzeń spontanicznych

Fot. Wikimedia/CC BY 2.0/Lukas Plewnia
Fot. Wikimedia/CC BY 2.0/Lukas Plewnia

W fazie uzgodnień jest już przygotowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej projekt dotyczący nowelizacji specustawy związanej z planowanym w stolicy Polski szczytem NATO. Zakłada on, że w trakcie trwania szczytu, czyli 8 i 9 lipca, w Warszawie będzie obowiązywał zakaz organizacji zgromadzeń spontanicznych. 

- Zaangażowanie Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach międzynarodowych, zważywszy na duże możliwości przemieszczania się oraz na położenie geograficzne i dostępność, Polska może stanowić dogodne miejsce do przygotowywania i podejmowania działań skierowanych również przeciwko obywatelom i instytucjom innych państw - podkreślono w uzasadnieniu projektu, który przewiduje m.in. dwudniowy zakaz organizacji zgromadzeń spontanicznych. 

Ustawa Prawo o zgromadzeniach definiuje dwie kategorie zgromadzeń: marsze, wymagające wcześniejszego zgłoszenia oraz zgromadzenia stacjonarne, w tym spontaniczne - możliwe do zwołania w reakcji na "nagłe i niespodziewane wydarzenie".

Kolejna projektowana zmiana rozszerza uprawnienia Biura Ochrony Rządu. Jego funkcjonariusze będą mogli rejestrować zdarzenia, które mogą mieć związek z zagrożeniem osób ochranianych przez BOR. Zarejestrowane obrazy lub dźwięk, niezawierające dowodów popełnienia przestępstwa lub wykroczenia, mają być niszczone maksymalnie w ciągu 30 dni.

W projekcie nowelizacji zaproponowano stworzenie możliwości przedłużenia czasu służby funkcjonariuszy policji, PSP, SG i BOR, a także żołnierzy, którzy będą zaangażowani w ochronę szczytu NATO. W zamian za wydłużony czas pracy zaproponowano wypłatę zryczałtowanego ekwiwalentu pieniężnego. Za każdą rozpoczętą godzinę służby jego stawka będzie wynosić 1/172 przeciętnego uposażenia funkcjonariuszy poszczególnych formacji. Ekwiwalent ma być wypłacony z budżetu państwa do 30 listopada br.

Czytaj też: 67 lat NATO. Szczyt w Warszawie zmieni Sojusz [KOMENTARZ]

W myśl uchwalonej w marcu specustawy w związku ze szczytem NATO zamówienia na dostawy, usługi i roboty budowlane związane z wydarzeniem mają być wyłączone spod Prawa zamówień publicznych, przy zachowaniu podstawowych standardów.

Obowiązująca zasada jawności w Prawie zamówień publicznych pozwala na zapoznanie się z informacjami i dokumentacją przetargową uczestnikom postępowania i innym osobom. Jednak - jak uzasadniał MON zapisy specustawy - "ze względu na rangę i charakter spotkania, jakim jest szczyt NATO, ujawnienie informacji związanych z jego organizacją mogłoby spowodować zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski i państw biorących w nim udział. Dlatego do przygotowania tego przedsięwzięcia nie będą stosowane przepisy o zamówieniach publicznych".

W budżecie państwa na organizację szczytu NATO zapisano ok. 160 mln zł. Przedsięwzięcie zostanie sfinansowane przez MON, choć część środków przesunięto do budżetów innych podmiotów - MSWiA (44,7 mln), MSZ (7,8 mln) i wojewody mazowieckiego (6,4 mln).

Warszawski szczyt NATO odbędzie się w dniach 8-9 lipca 2016 r. na Stadionie Narodowym. Przywódcy delegacji spotkają się też w Pałacu Prezydenckim w sali, gdzie w 1955 r. podpisano Układ Warszawski. Wybór Polski na miejsce kolejnego szczytu ogłoszono na szczycie w Walii w 2014 r.

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. say69mat

    @def24.pl: W fazie uzgodnień jest już przygotowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej projekt dotyczący nowelizacji specustawy związanej z planowanym w stolicy Polski szczytem NATO. Zakłada on, że w trakcie trwania szczytu, czyli 8 i 9 lipca, w Warszawie będzie obowiązywał zakaz organizacji zgromadzeń spontanicznych. say69mat: To znaczy, że mieszkańcy W-wki, w efekcie zarządzenia, będą musieli chyłkiem przemieszczać się podcieniami??? A jak np. Pan Felek z Targówka, Pan Janek ze Szmulowizny oraz Pan Gienio z Bródna postanowią spontanicznie uhonorować rzeczony szczyt. Równie spontaniczną konsumpcją wina owocowego w przestrzeni publicznej. Ryzykują błyskawiczną interwencję chłopaków z BOA??? Może by zatem, ze względów bezpieczeństwa, zakazać osobom postronnym opuszczania miejsc zamieszkania i przebywania w przestrzeni publicznej, na czas trwania wydarzenia??? Pozostaje jedynie symboliczny wymiar aplikowania tego typu rozwiązań w praktyce życia społecznego. Objawiający się banalnym pytaniem, czy aby to Sojusz ma służyć ludziom???

Reklama