- Wiadomości
Skandaliczne modlitewniki wojsk inwazyjnych. „Arcystrateg Putin" jak św. Michał Archanioł
Rosyjski Kościół Prawosławny słynie z serwilistycznej postawy wobec Kremla. W modlitewnikach przygotowanych dla rosyjskich wojsk inwazyjnych znajduje się kolejny z hołdów dla Władimira Putina. Cerkiew wspiera rosyjską inwazję.

Jak wynika z modlitewników przygotowanych przez „moskiewską" cerkiew rosyjscy żołnierze powinni modlić do Boga aby „obdarzył zwycięstwem najwyższego głównodowodzącego Władimira, mężnego archistratega i bogobojnego przywódcę rosyjskiego". Tytuł „archistratega" jest zarezerwowany w prawosławiu dla św. Michała Archanioła, co oznacza, że Rosyjski Kościół Prawosławny zrównał Putina z najważniejszym niebiańskim aniołem. Wcześniej Rosyjski Kościół Prawosławny w „Modlitwie za Prezydenta" zdegradował św. Michała Archanioła do roli pomocnika Władimira Putina, więc Rosjanie mieli się modlić o sukcesy rosyjskiego prezydenta. O skandalicznej postawie cerkwi pisali ukraińscy blogerzy. Nowy rosyjski modlitewnik opisała ukraińska agencja UNIAN.
Zobacz też
Obecna kampania obronna Ukrainy ma także wymiar religijny, o czym zapomniano już w polskich mediach. Przypomnijmy, że kościół prawosławny na Ukrainie dzielił się na „moskiewski", czyli Patriarchat wiążący go wpływami z Federacją Rosyjską oraz „kijowski", czyli narodowo-ukraiński odwołujący się do prawosławnych korzeni Konstantynopola, ale zwalczany przez Rosjan. Przy czym z uwagi na nieruchomości, wpływy polityczne oraz zamożność Patriarchat Moskiewski miał ogromne wpływy nad Dnieprem. Po rewolucji godności na kijowskim Majdanie jednym ze społecznych postulatów było duchowe wyrwanie się spod zwierzchnictwa Moskwy, ponieważ Patriarchat rodem z Rosji był bardzo upolityczniony. Podam przykład – kapłani „moskiewscy" odmawiali pochówków żołnierzy ukraińskich, którzy polegli w Donbasie uznając wojnę na wschodzie kraju za „nieprawowitą". Oznaczało to odwrót ukraińskich rodzin do lokalnych cerkwi lub Kościoła greckokatolickiego. Notabene polscy, lub polskiego pochodzenia, księża odegrali wielką rolę w polsko-ukraińskim pojednaniu, po roku 2013, pomagając ukraińskim rodzinom, które odtrącił „moskiewski" Patriarchat. Ad rem.
W roku 2018 w wyniku soboru zjednoczeniowego w Kijowie powstał Kościół Prawosławny Ukrainy, pod przewodnictwem metropolity Galii Emanuela z Patriarchatu Konstantynopolitańskiego. Cały proces wspierał ówczesny prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Sobór połączył Ukraiński Kościół Prawosławnego Patriarchatu Kijowa, Ukraiński Autokefaliczny Kościół Prawosławny oraz część Ukraińskiego Prawosławnego Kościoła Patriarchatu Moskiewskiego. Zwierzchnikiem „nowej" narodowej i patriotycznej cerkwi został biskup Epifaniusz. Uzyskał tytuł metropolity kijowskiego oraz całej Ukrainy. Moskwa zareagowała ze wściekłością. Wchodzimy już w dysputę nie religijną, acz geopolityczną. Przypomnę co mówił wówczas metropolita Hilarion, przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego. „Udokumentowano inwazję patriarchatu Konstantynopola na terytorium kanoniczne Kościoła rosyjskiego" oraz "Patriarchat Konstantynopola dokonał bezprecedensowego aktu antykanonicznego, który jest próbą zniszczenia podstaw prawosławnego systemu kanonicznego" a także - „decyzja ta - uniezależnienie się ukraińskiej cerkwi - była przewidywalna. Od kwietnia prowadziła do tego cała logika działań Konstantynopola. Pogwałcono kanony kościelne, naruszono jedność międzyprawosławną".
Zobacz też
Patriarchat „moskiewski" stał się politycznym narzędziem Kremla, a przez Ukrainę agresywne działania rosyjskiej hierarchii były traktowane jako działania kolonizatorskie. „Utracił" Ukrainę na własne życzenie. 5 stycznia 2019 r. patriarcha konstantynopolitański Bartłomiej I w soborze św. Jerzego podpisał tomos nadający Cerkwi Ukraińskiej status autokefaliczny – co oznaczało potwierdzenie niezależności ukraińskiego prawosławia od Rosji. Jak odpowiedziała Moskwa? Jeszcze ostrzejszą kampanią polityczną, aż do momentu zaangażowania się w popieranie rosyjskiej inwazji.
W listopadzie 2022 roku Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przeprowadziła śledztwo dotyczące wspierania inwazji przez przedstawicieli „moskiewskiego" Patriarchatu (który co prawda osłabiony, ale pozostał na terytorium Ukrainy). Kontrola objęła 350 obiektów oraz 850 osób. Znaleziono: podrobione dokumenty tożsamości osób z rosyjskim obywatelstwem (miały imitować dokumenty ukraińskie), materiały propagandowe popierające politykę Rosji, naszywki oddziału separatystów, a nawet certyfikat nadania tytułu „Bohatera Rosji" za zabór Krymu w roku 2014. Jeden z weteranów Sił Zbrojnych Ukrainy w akcie wściekłości zaspawał drzwi do „moskiewskiej" cerkwi, ponieważ pop zajmował budynek siłą, wbrew decyzji ukraińskich samorządowców o tym, że budynek nie może być już dzierżawiony przez „moskiewski" Patriarchat.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS