Rubio o wojnie Rosji z Ukrainą: Do pokoju jest nadal daleko

„Obie strony będą musiały ustąpić i obie powinny oczekiwać, że coś na tym zyskają. To bardzo trudna sytuacja” – stwierdził sekretarz stanu USA Marco Rubio w rozmowie z CBS News na temat wojny Rosji z Ukrainą.
Jeszcze przed spotkaniem Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim oraz kilkoma europejskimi przywódcami (w tym gronie: prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Włoch Giorgia Meloni, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, prezydent Finlandii Alexander Stubb, a także sekretarz generalny NATO Mark Rutte oraz przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen), warto zapoznać się ze stanowiskiem prezentowanym przez jednego z najważniejszych ludzi amerykańskiego prezydenta, a mianowicie Marca Rubio.
Sekretarz stanu USA odpowiadający w znacznej mierze za kształtowanie polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych, w niedzielę 17 sierpnia udzielił wywiadu stacji CBS News, w którym mówił o swojej ocenie negocjacji na Alasce oraz o szansach na zakończenie konfliktu na Ukrainie.
Według Rubio najważniejsze w chwili obecnej jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, co należy zrobić, żeby jak najszybciej zakończyć walki pomiędzy Rosją a Ukrainą.
„Obie strony będą musiały ustąpić i obie powinny oczekiwać, że coś na tym zyskają. To bardzo trudne” – stwierdził Rubio w programie „Face this nation with Margaret Brennan”.
„Ukraina czuje się skrzywdzona – i słusznie, ponieważ została najechana. Z kolei Rosja czuje, że nabrała rozpędu” – dodał.
Czytaj też
Po chwili padła chyba jedna z ważniejszych odpowiedzi dotyczących ostatnich wydarzeń. Rubio zapytany o to, czy Stany Zjednoczone zaakceptowały wszystko, co Putin zaproponował przy stole negocjacyjnym podczas rozmów na Alasce, stwierdził:
„Stany Zjednoczone nie są w stanie niczego zaakceptować ani odrzucić, ponieważ ostatecznie to Ukraińcy decydują o swoim losie. To z nimi Rosja musi zawrzeć pokój”. Po chwili dodał, że do wspomnianego pokoju nadal jest jednak daleko.
„Jest powód, dla którego ta wojna trwa już trzy i pół roku. Jeśli chodzi o najważniejsze kwestie, to wciąż istnieją między nimi duże różnice” – powiedział, zaznaczając, że obecnie żadna ze stron konfliktu nie jest blisko kapitulacji.
Zapytany na koniec o to, dlaczego Donald Trump ostatecznie nie zdecydował się na nałożenie dodatkowych sankcji (ceł) na Rosję, sekretarz stanu stwierdził: „Ewentualne nałożenie sankcji od razu zakończyłoby negocjacje z Rosją”.
WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie