Reklama

Geopolityka

Rosja użyje działań hybrydowych z powodu demontażu sowieckich pomników?

Autor. James/flickr/CC BY 2.0 - zdjęcie ilustracyjne

Planowany przez łotewskie władze demontaż pomników z czasów sowieckich może spowodować reakcję Rosji, np. działania hybrydowe w cyberprzestrzeni - przekazał PAP Martins Vargulis z Łotewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Usunięcie sowieckich pomników na Łotwie to jeden z głównych tematów debaty publicznej w tym kraju po 24 lutego, kiedy Rosja rozpoczęła pełnowymiarową agresję przeciwko Ukrainie - podkreśla analityk w odpowiedzi na pytania PAP. "Ta kwestia jest wykorzystana jako okazja do pozbycia się sowieckiej spuścizny" - zaznacza.

Czytaj też

W drugiej połowie czerwca na Łotwie weszło w życie prawo zakazujące demonstrowania w przestrzeni publicznej symboliki sowieckiej i nazistowskiej oraz zobowiązujące do usunięcia do 15 listopada obiektów gloryfikujących te reżimy. Zdemontowane mają być pomniki, znaki pamięci i inne obiekty, pod którymi nie ma pochówków.

Reklama

Przepisy przewidują demontaż pomników gloryfikujących reżim sowiecki i nazistowski, ale w rzeczywistości w kraju nie ma nazistowskich pomników, chodzi więc jedynie o obiekty z symboliką sowiecką, których jest ok. 300 - wskazuje internetowa gazeta "Neatkariga Rita Avize".

W ubiegłym tygodniu łotewski rząd zdecydował, że usuniętych zostanie 69 pomników; wcześniej podjęto również decyzję o usunięciu Pomnika Zwycięstwa w Rydze.

Czytaj też

To właśnie demontaż tego obiektu budzi najwięcej emocji. Jego oficjalna nazwa to Pomnik żołnierzy Armii Radzieckiej - wyzwolicieli radzieckiej Łotwy i Rygi z rąk okupantów niemiecko-faszystowskich. "Jest to więc ważny obiekt dla tych, którzy walczyli przeciwko Niemcom podczas II wojny światowej" - podkreśla Vargulis. Zwraca przy tym uwagę, że pomnik w ostatnich dziesięciu latach był "wykorzystywany" przez Rosję do manipulacji i promowania swoich ideologicznych punktów widzenia.

Jak zaznacza ekspert z Łotewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, ogromna część społeczeństwa Łotwy uważa usunięcie pomników za symboliczny i konieczny krok. "Jednak wciąż jest znaczna część (w większości) rosyjskojęzycznej społeczności, która uznaje to za niedopuszczalne. W związku z tymi dwoma stanowiskami kwestia ta stała się dosyć "toksyczna"" - wyjaśnia Vargulis.

Przeważająca część społeczeństwa opowiada się za usunięciem większości sowieckich pomników. Zorganizowano nawet społeczną inicjatywę, w ramach której zebrano kilkaset tysięcy euro na ten cel i odbyły się duże zgromadzenia pod tym hasłem - kontynuuje ekspert.

Czytaj też

"Wciąż jednak część rosyjskojęzycznych mieszkańców nie popiera decyzji o usunięciu pomników i uważa ją za eskalacyjny ruch ze strony rządu" - wskazuje łotewski analityk. W tym kontekście warto jednak zwrócić uwagę, że w ostatnich latach spada poparcie rosyjskojęzycznej mniejszości dla takich wydarzeń jak np. świętowanie 9 maja (Dnia Zwycięstwa), obniża się frekwencja na takich obchodach - dodaje Vargulis. Rosjanie stanowią około jednej czwartej społeczeństwa Łotwy.

Ekspert nie wyklucza, że demontaż obiektów spowoduje reakcję ze strony Rosji. "Myślę, że to pobudzi Rosję do działania i odpowiedzi. Spodziewam się jakichś elementów walki hybrydowej przeciwko Łotwie: najpewniej w wymiarze cyberprzestrzeni" - prognozuje.

Czytaj też

Już od maja Łotwa jest celem ataków rosyjskiej grupy hakerskiej Killnet i powiązanych z nią hakerów. Portal informacyjny LSM pisze, że ma to związek z planowanym usunięciem ryskiego Pomnika Zwycięstwa. W pierwszej połowie lipca Janis Sarts, dyrektor Centrum Eksperckiego NATO ds. Komunikacji Strategicznej w Rydze, podkreślił, że od ponad miesiąca trwają intensywne rosyjskie ataki hakerskie na Łotwę. "To największy i najbardziej intensywny okres (ataków cybernetycznych) na Łotwie, jaki pamiętam" - zaalarmował.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (4)

  1. easyrider

    Nareszcie. Ten bełkot o poświęceniu Armii Czerwonej w pokonaniu hitlerowskich Niemiec musi być zakończony. Jeden ludobójczy reżim nie musiałby walczyć z drugim gdyby nie zaplanowali sobie podziału Europy i nie podpisali paktu Ribbentrop-Mołotow. Pozbawili suwerenności trzy bałtyckie państwa, zabrali ziemie Finom, Polakom, Rumunom a potem narzucili swoją strefę wpływów na kilkadziesiąt lat i jeszcze oczekują czczenia ich? Moskiewska buta jest bezgraniczna.

  2. Husarion

    Sowieckie pomniki trzeba bylo usunac w 1993 kiedy ruskie opuscily Polske , i moim zdaniem im szybciej tym lepiej , Polska jest tam gdzie sa Polacy i nasze granice sa dla nas korzystne , nie ma co wspominac co bylo przed wojna , a z pomnikami na terenach bylej RP ... trzeba sie z tym pogodzic .

  3. Ktos

    Na terenie panstw baltyckich toczylo sie wiele wojen. Wydaje mi sie ze w zwiazku z tym powinno byc tam od groma pomnikow. W koncu nie tylko w czasie IIWS wyzwalano te terytoria. Poza tym wyzwolic mozna kogos kto byl wczesniej wolny a o ile pamietam panstwa te zostaly sila anektowane niedlugo przez IIWS.

  4. Pz

    U nas powinni je pozostawić naturze i złomiarzom. Nie dbać o nie, nie obkaszac nie remontować. Niech zarosną w cholerne krzakami. Tylko ich nie burzyć bo to będzie pretekst dla ruskich.

Reklama