Reklama

Geopolityka

Putin szykuje długą wojnę i liczy na zimę

Fot. mil.ru.
Fot. mil.ru.

Rosja będzie kontynuować wojnę konwencjonalną z Ukrainą w 2023 roku i jest mało prawdopodobne (choć nie całkowicie wykluczone), że użyje taktycznej broni jądrowej w celu eskalacji – ocenia w poniedziałek amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Putin najprawdopodobniej będzie kontynuował działania konwencjonalne na Ukrainie w celu utrzymania obecnie okupowanych terenów, zajęcia nowych i stworzenia warunków do załamania zachodniego wsparcia dla Ukrainy, do którego, jak oczekuje, dojdzie wiosną – ocenia ISW.

„Putin nie zrezygnował najpewniej z osiągnięcia maksymalnych celów na Ukrainie przy wykorzystaniu konwencjonalnych środków militarnych, które stosuje równolegle z działaniami, mającymi złamać ducha walki Ukraińców, a także gotowość Zachodu do pomagania Kijowowi" – konstatuje amerykański ośrodek analityczny w najnowszym raporcie.

Reklama

Czytaj też

Według ISW jest mało prawdopodobne, że Rosja użyje w Ukrainie taktycznej broni jądrowej, o ile nie dojdzie tam do nagłej porażki sił rosyjskich, umożliwiającej niekontrolowany postęp wojsk ukraińskich. „Taka sytuacja jest możliwa, ale mało prawdopodobna" – zaznaczono, podkreślając, że Putin nie chce konfliktu z NATO. „Jest bardzo prawdopodobne, że Putin będzie nadal sugerować możliwość użycia taktycznej broni jądrowej i ataków na NATO w ramach działań na rzecz złamania chęci pomocy Zachodu dla Ukrainy" – ocenia ISW.

Analitycy ośrodka wskazują, że Putin tworzy warunki do dalszego wysyłania źle przygotowanych wojsk bezpośrednio do udziału w walkach, a nie wstrzymania operacji, by odnowić efektywne siły wojskowe. Drugim elementem jego „teorii zwycięstwa" jest wykorzystanie surowej zimy do złamania Zachodu.

Czytaj też

Na plany kontynuowania wojny wskazują działania mobilizacyjne w Rosji, na które Putin zdecydował się za cenę wysokich ryzyk wewnętrznych. ISW wskazuje również, że siły pozyskane w ramach mobilizacji oraz w trakcie (rozpoczynającego się właśnie) jesiennego poboru do wojska stworzą najpewniej dwie fale rosyjskich wojsk do walki w Ukrainie – pierwsza trafi na front w najbliższych tygodniach, a kolejna – wiosną 2023 r.

Ze względu na warunki klimatyczne, panujące na Ukrainie, Rosja chce wysłać maksymalnie duże siły w najbliższym czasie, by umocnić pozycje obronne na czas jesieni i przed zimą, gdy zamarznięta ziemia i rzeki pozwolą na nasilenie walk. Poborowi z jesiennego naboru, po około sześciu miesiącach szkolenia mogą zostać wykorzystani w możliwych operacjach ofensywnych po zakończeniu wiosennych roztopów w przyszłym roku.

Źródło:PAP
Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (4)

  1. easyrider

    Jeśli Kreml użyje taktycznej broni nuklearnej, to Amerykanie powinni chwilę poczekać na ich oficjalne komunikaty, także z ich mediów. Jeśli jasno stwierdzą, że to oni, to użyć identycznego środka względem jakiejś jednostki rosyjskiej, blisko granicy ale już po stronie rosyjskiej, odpowiednio daleko od miasta. Może coś przy Moście Kerczeńskim? Rosyjskie uderzenie nuklearne musi dostać identyczną odpowiedź. Terroryście absolutnie nie można ustąpić. Niezależnie od wszystkiego stosunki dyplomatyczne z Rosją muszą być zerwane z jasnym komunikatem, że do czasu wycofania wojsk z Ukrainy, zapłacenia reparacji wojennych, wydania zbrodniarzy, nie zostaną przywrócone. Żadnych przyjazdów Rosjan, skądkolwiek, żadnego handlu, żadnych telefonów. Moskwa musi ponieść żelazne konsekwencje za napaść, zbrodnie, zniszczenia.

    1. Jaszczur

      Nie będzie żadnego uderzenia atomowego.... To straszak o tyle . Po co mają walić atomem i dostać manto od NATO jak mogą rozwalić im system energetyczny mieć o wiele lepszy efekt i patrzeć jak NATO się przygląda bo nie oznajmiło że to będzie przekroczeniem czerwonej linii ....

    2. rwd

      Już widzę jak Biden, Macron i Scholz każą Rosję za zbrodnie i zniszczenia. Świat i polityka nie kierują się moralnością, etyką i dobrym obyczajem, tam rządzą interesy, wyrachowanie i machiawelizm.

  2. StaryGrzyb

    Co do dlugich wojen - Irak - 20 lat okupacja (Bywalo ze ojciec a potem syn sluzl w Iraku w Amerykanskim wojsku- 2 poklenia) Libia- 10 lat wojna domwa. Irak- 20 lat niepokoje, brak nawet wody pitnej ostanio. Syria 10 lat wojny (Arabska REwolucja) - Czy nie jest tak ze teraz czasy dlugich wojen? Jak w srednwieczy np "wojna 30 letnia"? Oczywiscie w Libii ludziom lepiej sie zylo za KAdafiego niz po rewoluycji (PKB spadlo blisko 300 %) podbnie w Syri iinnych miejsach. Nie wiem czy USa ronia tak specjanie czy przpadkiem ale dla tych ludzi to tragedia.

    1. Jaszczur

      Wojny USA słuszne ale fatalne wykonanie.... W wojnach tych nie chodziło o jakiś talibów, alkaidy , demokracje , wolności itp .... Chodzi w nich tylko o jedno o odebranie danego terenu z łap wroga . Czyli Chin i Rosji . Wykonanie fatalne ale w sumie jakie inne mogło być skoro demokracja to prości ludzi nie mający wogule pojęcia o geopolityce i tym co się dzieje. Szkoda było nam Azjatów i afrykanczykow to sami będziemy umierać w okopach. Mi też szkoda tych ludzi ale jak mam wybrać bieda i śmierć w Iraku czy silne Chiny a co za tym idzie ja w okopie to wolę jednak wojnę w Iraku . Niestety rywalizacja mocarstw to bezwzględne działania jak zachód jest miękki to oni zyskują.... I tyle , trzeba pogodzić się ze świat nie jest tak rözowy jak byśmy chcieli

    2. rwd

      Jak mogło spaść o 300%?

    3. Borzysław

      @StaryGrzyb. Była jeszcze wojna stuletnia. Trwała ona 116 lat w XIV - XV wieku pomiędzy Anglią a Francją. Jeśli Zachód nie wymięknie – a już wymięka – to ta wojna jeszcze długo potrwa.

  3. bc

    Kacapia przepala 1MLD dolarów dziennie, zostało im na 200 dni i to pomimo tego że nie płaci żołdu na bierząco. Sankcje dopiero się rozkręcają, 50% orków chce negocjacji. Zaczyna brakować już nie tylko pojazdów i rakiet ale nawet zwykłego wyposażenia i amunicji. Ta długa wojna może nie być za długa.

  4. Jerzy

    Zgodnie z chorą logiką Putina im więcej młodych niewyszkolonych poborowych zginie, tym większa będzie w społeczeństwie presja na kontynuowanie - wygranie wojny na zasadzie "żeby śmierć naszych chłopców nie poszła na marne". W tej sytuacji nawet jeżeli Rosja ostatecznie zawarłaby pokój na jakichś "upokarzających" w jej mniemaniu warunkach, kolejne pokolenia będą żyć mitem "zmazania hańby wojny 2022 r.", "ciosu w plecy" zadanego przez zachód itp.

    1. gregoz68

      Część tych 'chłopców' to starzy, schorowani 'weterani' Cios w plecy? Tam nie ma pleców:)

    2. Jaszczur

      Brzeziński świętej pamięci- choć go nigdy sympatią nie darzyłem- powiedział to co jest kluczem do tej wojny . Rosja bez Ukrainy nie moze być mocarstwem.... Żadnego pokoju nie będzie , upokarzających warunków itp oni będą walczyć o Ukrainę jak tonący o powietrze - analogia jak najbardziej trafiona. Ruskie dowództwo wie że gospodarka nie dadzą rady być mocarstwem, wiedzą że jedyną drogą to ekspansja militarna a potem wykorzystywane zasobów Ukrainy do nacisków na sprzedajny zachöd Europy . Wykorzystywanie spichlerza Europy by stymulować fale migracyjne z Afryki i Azji na Europę. Czołgami nie dam rady ? To inaczej ich pokonam.... On tak działa on czyli pies na smyczy Chińczyka .

    3. Prof Ciekawski

      Panu Jerzemu zapewne chodziło o narrację, jaką pojawiła się w konserwatywnych niemieckich mediach po I WŚ i ostatecznie utorowała drogę do nazizmu. Historia lubi się powtarzać jako farsa, tym razem w Rosji, która jako ZSRR rozgromiła nazizm.

Reklama