Geopolityka
Prezydent zwoła Radę Bezpieczeństwa Narodowego po szczycie NATO
W koncepcji strategicznej NATO z 2010 roku Rosja była nazywana partnerem; jest czas najwyższy, by całkowicie zmienić to podejście. Dziś Rosja jest największym zagrożeniem dla państw NATO, przede wszystkim dla tych na wschodniej flance - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda.
Zapowiedział również, że w poniedziałek - po szczycie NATO w Madrycie - zwoła Radę Bezpieczeństwa Narodowego, by omówić postanowienia szczytu i bieżącą sytuację bezpieczeństwa.
Czytaj też
We wtorek w stolicy Hiszpanii rozpoczyna się szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego, podczas którego NATO ma przyjąć swoją nową Koncepcję Strategiczną, która będzie zawierać cele i zadania organizacji na najbliższą dekadę. Jednym z jej elementów będzie skokowe zwiększenie puli sił do dyspozycji dowództwa NATO. "Można więc powiedzieć, że na szczycie w Madrycie zostanie wypracowany nowy model sił NATO, dużo lepiej dostosowany do zadania obrony kolektywnej" - powiedział w rozmowie z Defence24.pl ambasador RP przy kwaterze głównej NATO Tomasz Szatkowski.
Czytaj też
"Cóż mamy nadzieję na tym szczycie uzyskać? Przede wszystkim pokazać jedność, bo ona dziś jest najważniejsza wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę, wobec tego wszystkiego, co dzieje się dziś za naszą wschodnią granicą, tych tragedii, które mają tam miejsce, które widzieliśmy w Buczy, w Mariupolu, w innych miejscach, wczoraj w Krzemieńczuku" - powiedział prezydent dziennikarzom przed wylotem na szczyt. Podkreślił, że to ważne, by odpowiedź na to była twarda i silna.
"W koncepcji strategicznej NATO z 2010 roku Rosja była nazywana partnerem. Jest czas najwyższy, by całkowicie zmienić to podejście. Dziś Rosja jest największym zagrożeniem dla państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, przede wszystkim dla tych na wschodniej flance NATO, dla państw bałtyckich, dla Polski, dla Słowacji, dla Węgier, dla Rumunii, Bułgarii, i nikt co do tego nie ma wątpliwości" - powiedział prezydent.
Podkreślił, że Polska zabiega o wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu. "Zabiegamy o wzmocnienie po pierwsze - obecności NATO-wskiej na wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego, po drugie - także o wzmocnienie gotowości i na pewno o tym będziemy rozmawiać w czasie szczytu NATO" - zaznaczył.
Czytaj też
Andrzej Duda zapowiedział, że - oprócz poszczególnych deklaracji ws. obecności wojsk w Polsce - będzie również "polska deklaracja, jeżeli chodzi o wzmocnienie sojusznicze (Szwecja i Finlandia ubiegają się status członków NATO - PAP), które są naszymi aliantami w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego".
Prezydent podkreślił także, że na madryckim szczycie będzie przyjęta nowa koncepcja strategiczna NATO o innym podejściu. "Będzie też jednym z głównych tematów to, jak dalej pomagać Ukrainie, w jakiej skali ta pomoc przez Ukrainę powinna zostać utrzymana" - powiedział. Podkreślił, że w Madrycie planowane jest wystąpienie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego jako partnera szczytu NATO.
Czytaj też
Andrzej Duda ocenił, że będzie to bardzo ważny szczyt. "Szczyt, który po 2016 roku, po szczycie w Warszawie, ma szansę być szczytem przełomowym dla Sojuszu Północnoatlantyckiego i dla budowy architektury bezpieczeństwa w naszej części Europy, ale nie tylko, bo będziemy rozmawiać również o bezpieczeństwie w rejonie Indo-Pacyfiku - zgodnie z zasadą NATO - 360 stopni" - powiedział prezydent, podkreślając, że Polska pamięta także o innych kierunkach.
"To bardzo ważny moment i wierzę w to, że wyjdziemy z tego szczytu jako Sojusz Północnoatlantycki wzmocnieni, wyjdziemy z tego szczytu jeszcze bardziej jako jedność" - podkreślał prezydent.
Prezydent zapowiedział, że w poniedziałek - po spotkaniu w Madrycie - zwoła posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, by omówić postanowienia szczytu i bieżącą sytuację bezpieczeństwa.
Czytaj też
RBN to organ doradczy prezydenta, w którego skład wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szefowie MON, MSWiA i MSZ, koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań politycznych reprezentowanych w parlamencie lub przewodniczący ich klubów i kół, szef Kancelarii Prezydenta i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który jest sekretarzem Rady. Prezydent może zapraszać do udziału w pracach Rady również inne osoby, jeśli uzna to za wskazane.
Andrzej Duda wyraził we wtorek nadzieję, że w czasie szczytu w Madrycie zapadną także konkretne decyzje odnośnie "przyszłej obecności w sojuszu Szwecji i Finlandii". "Wierzę w to głęboko, że NATO pokaże jedność" - zaznaczył. Jedną z dyskutowanych podczas madryckiego spotkania kwestii ma być sprawa przyjęcia Szwecji i Finlandii do NATO. Kraje te w maju złożyły wnioski o dołączenie do NATO w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę, spotkały się jednak ze sprzeciwem Turcji, która oskarżyła je o wspieranie grup, które Turcja uznaje za organizacje terrorystyczne.
Czytaj też
Andrzej Duda podczas wtorkowego briefingu przez wylotem przypomniał szczyt NATO w 2016 r. w Warszawie, podczas którego postanowiono o obecności żołnierzy NATO w Polsce, jako wschodniej flance sojuszu. Podkreślił, że ma nadzieję na zmianę "charakterystyki tej obecności" z "Enhanced Forward Presence" (Wysunięta Obecność) na "wzmocnioną wysuniętą obronę". "Żeby więcej żołnierzy NATO było gotowych w tej obronie uczestniczyć niż dotychczas" - dodał.
Chodzi o zmianę obecności z "batalionowych grup bojowych" w "gotowość brygadową". Jak dodał, konkretne ustalenia zapadną w ciągu najbliższych dwóch dni, "a przede wszystkim jutro".
Prezydent mówił również o tym, że to znamienne, iż dokładnie 25 lat temu na szczycie NATO w Madrycie w 1997 r. Polska, Węgry i Czechy otrzymały zaproszenie do NATO, a staliśmy się częścią Sojuszu dwa lata później - w 1999 r. "Dziś, po 25 latach, w zupełnie zmienionej niestety architekturze bezpieczeństwa w Europie, ale z silną obecnością Polski w NATO spotykamy się znowu w Madrycie" - dodał. Zwrócił też uwagę, że to już 30. szczyt Sojuszu, w którym bierze udział Polska, a 6. szczyt, w którym reprezentuje Polskę jako prezydent.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie