Reklama

Geopolityka

Prezydent: pandemia zmieniła wiele, ale nie rozumienie polskiej polityki zagranicznej

Fot. Rafał Lesiecki/Defence24.pl
Fot. Rafał Lesiecki/Defence24.pl

Pandemia zmieniła wiele aspektów naszego działania, ale nie zmieniło się najważniejsze: rozumienie polskiej polityki zagranicznej jako obowiązku urzeczywistniania polskich interesów narodowych przy poszanowaniu międzynarodowych pryncypiów i norm — oświadczył w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.

Prezydent w liście przekazanym korpusowi dyplomatycznemu z okazji Dnia Służby Zagranicznej podziękował służbie zagranicznej – MSZ, placówkom, wszystkim dyplomatom i urzędnikom – za zaangażowanie w minionym roku. "Praca w dyplomacji to służba dla kraju, która może dawać i mam nadzieję, daje dużo satysfakcji. I tego właśnie Państwu z okazji Dnia Służby Zagranicznej życzę: abyśmy byli dumni z naszych wysiłków i głęboko przekonani, że wiernie i dobrze wykonujemy tę wspólną służbę dla Polski" - napisał Andrzej Duda.

Prezydent wskazał, że polskiej dyplomacji – tak jak całemu państwu polskiemu – przychodzi obecnie funkcjonować w czasie szczególnie trudnym, w okresie globalnej pandemii, która "stanowi test na skuteczność i wydolność instytucji publicznych oraz na naszą odporność na szoki zewnętrzne".

"Jak wszyscy Polacy, także my, którzy działamy w ramach służby państwowej, staramy się sprostać wyzwaniom, jakie niesie czas pandemii, zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej" - podkreślił Duda. "Zakres i tempo zmian politycznych, społecznych i ekonomicznych, które były gwałtowne także i wcześniej, teraz przekraczają nawet najśmielsze prognozy sprzed kilku lat. Musimy być zatem gotowi na rozmaite scenariusze przyszłości, bo nikt dzisiaj nie jest w stanie odpowiedzialnie przewidzieć, który z nich będzie realizowany" - uważa prezydent.

Według niego, mimo iż "pandemia zmieniła wiele aspektów i uwarunkowań naszego działania, to nie zmieniło się to, co dla nas najważniejsze: rozumienie polskiej polityki zagranicznej jako obowiązku urzeczywistniania polskich interesów narodowych przy poszanowaniu międzynarodowych pryncypiów i norm, stanowiących podstawę pokojowych relacji między państwami". "W tych ramach dążymy do zapewnienia Polsce należnego jej i bezpiecznego miejsca w Europie i świecie" - podkreślił prezydent.

Wskazał, że nasze bezpieczeństwo budujemy poprzez rozwój własnych sił zbrojnych oraz sojusze międzynarodowe: obecność w NATO, a w jego ramach poprzez specjalne relacje ze Stanami Zjednoczonymi i krajami tzw. wschodniej flanki. "Relacje transatlantyckie oceniamy jako kluczowe dla architektury bezpieczeństwa europejskiego" - dodał.

"Stosunki polsko-amerykańskie rozwijamy z sukcesem przez ostatnie 30 lat – bez względu na orientacje ideowo-polityczne kolejnych polskich rządów oraz barwy partyjne kolejnych prezydentów USA. Dziś są one tak trwałe i silne jak jeszcze nigdy w historii" - oświadczył Andrzej Duda.

Podkreślił, że Polska z radością wita wzmocnienie amerykańskiej obecności wojskowej na naszym terytorium. "Przed nami implementacja naszej dwustronnej umowy o wzmocnionej współpracy obronnej. Dzięki temu porozumieniu zwiększy się liczba amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Polsce. Stworzone zostanie również wysunięte Dowództwo V Korpusu Sił Lądowych USA" - napisał prezydent. W ubiegły poniedziałek prezydent ratyfikował polsko-amerykańską umowę o wzmocnionej współpracy obronnej (Enhanced Defence Cooperation Agreement, EDCA).

Andrzej Duda w liście zwrócił również uwagę, że "w ostatnich latach relacje euroatlantyckie z naszym decydującym udziałem zostały wzbogacone o silny komponent współpracy energetycznej, w zakresie bezpieczeństwa sieci 5G oraz w ramach Inicjatywy Trójmorza". Wskazał, że Polska wraz z całym regionem Europy Środkowej tworzy ważny europejski filar Zachodu, rozwija także i pielęgnuje format Trójmorza. "Co ważne, dla tejże inicjatywy uzyskaliśmy silne i konkretne poparcie Stanów Zjednoczonych, Niemiec oraz instytucji Unii Europejskiej" - dodał.

Podkreślił, że Polska dużą wagę przywiązuje do współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej, w której do połowy przyszłego roku sprawujemy przewodnictwo. "Chcemy skupiać wokół Polski państwa podobnie myślące, którym bliska jest idea integracji gospodarczej i infrastrukturalnej regionu" - napisał prezydent.

Jak ocenił aktywność i skuteczność polskich dyplomatów na arenie europejskiej, jest szczególnie ważna, gdyż dla naszego rozwoju gospodarczego kluczowe pozostaje członkostwo w Unii Europejskiej, rozumianej jako wspólnota równych państw i wolnych narodów.

"Chcemy działać na rzecz realizacji ambitnego budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 oraz towarzyszącego mu funduszu odbudowy. Pilne jest podjęcie działań na rzecz ochrony naszego kontynentu przed ekonomicznymi skutkami pandemii oraz w kontekście odbudowy europejskiego porządku po jej przezwyciężeniu. Polski głos powinien być również tu wyraźnie słyszalny" - zaznaczył Andrzej Duda. Według prezydenta wciąż aktualne są propozycje, które w kwietniu tego roku przedstawił w liście do europejskich przywódców, "zwłaszcza dwie inicjatywy zasługują na ponowną szeroką dyskusję i działanie".

"Po pierwsze, w kwestii współpracy służb ochrony zdrowia, chciałbym, aby polska dyplomacja podjęła działania na rzecz europejskiego mechanizmu zabezpieczenia medycznego oraz rozwijania wspólnych badań naukowych z zakresu biotechnologii i nowoczesnych terapii zdrowotnych. Po drugie, w celu przezwyciężenia ekonomicznych skutków pandemii należy podjąć działania mające na celu skrócenie łańcuchów dostaw oraz wzmocnienie europejskiej niezależności technologiczno-przemysłowej" - napisał Duda.

Jak zaznaczył, należy pamiętać, iż — tak jak przy poprzednich ramach finansowych — dążenie do wyrównywania poziomu życia we wszystkich częściach wspólnej Europy pozostaje wciąż aktualnym zadaniem. "Jednocześnie podkreślamy, że w Unii Europejskiej, jak i w każdych innych relacjach, obowiązuje zasada pacta sunt servanda, oznaczająca w tym wypadku, że żadne reformy, zasady działania czy polityki unijne nie mogą wykraczać poza normy traktatowe lub je w bardzo dowolny sposób interpretować. Unia Europejska zawsze definiowana była jako wspólnota prawa i taką musi pozostać" - oświadczył.

Prezydent wskazał również w liście, że Polska nie zapomina i konsekwentnie przypomina innym Europejczykom o naszym wschodnim sąsiedztwie. Podkreślił, że wspieramy słuszne aspiracje narodu białoruskiego do swobodnego wyrażenia swojej woli politycznej, konsekwentnie wspieramy również integralność terytorialną Ukrainy i zachęcamy do rozwijania współpracy gospodarczej z tym krajem. "Jednocześnie stanowczo sprzeciwiamy się prowadzonej na wschód od Polski rosyjskiej polityce imperialnych ingerencji, łamania zasad prawa i nieprzestrzegania praw człowieka" - zaznaczył Duda.

Podkreślił, że Polska dostrzega również rosnącą rolę Azji w światowym porządku polityczno-gospodarczym. Zdaniem prezydenta, w dalszym ciągu powinniśmy rozwijać dwustronnie korzystną i zrównoważoną współpracę z naszymi partnerami strategicznymi z tego kontynentu.

Prezydent zaznaczył, że "polska polityka zagraniczna to nie tylko interesy, to także wartości, którymi się kierujemy". Duda wskazał, że "częścią naszego narodowego DNA jest solidarność, tak potrzebna w dzisiejszym dotkniętym pandemią świecie". Podkreślił również, że dziedzictwem naszej myśli politycznej, które chcemy promować i którym chcemy dzielić się z innymi państwami, są także demokracja, wolność i rola prawa międzynarodowego.

"Budujemy silny wizerunek i autorytet państwa polskiego w tym obszarze, bazując na osiągnięciach naszego niestałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ oraz dotychczasowego zaangażowania w Radzie Praw Człowieka. To także szacunek dla życia ludzkiego. W tym kontekście cieszy mnie także fakt, że Polska poparła niedawno Deklarację ws. Konsensusu Genewskiego – wraz ze Stanami Zjednoczonymi, Węgrami, Brazylią i 30 innymi państwami" - napisał prezydent.

W deklaracji podkreślono m.in., że rodzina jest naturalną i podstawową komórką społeczeństwa i ma prawo do ochrony ze strony społeczeństwa i państwa. Sygnatariusze zgodzili się też, że "w żadnym przypadku nie należy promować aborcji jako metody planowania rodziny" oraz że "wszelkie środki lub zmiany związane z aborcją w systemie opieki zdrowotnej mogą być określone jedynie na szczeblu krajowym lub lokalnym zgodnie z krajowym procesem legislacyjnym".

Prezydent w liście podkreślił też, że Polska w przyszłym roku przejmie przewodnictwo w OBWE. "W naszym sąsiedztwie istnieją źródła niestabilności, o czym każdego dnia przypomina wojna na Ukrainie i konflikt azersko-ormiański o Górski Karabach oraz masowe demonstracje na Białorusi. Ponadto zaufanie pomiędzy Rosją, a krajami Zachodu w sprawach bezpieczeństwa od dawna nie było na tak niskim poziomie" - wskazywał Duda. Wyraził przekonanie, że Polska dzięki sprawności, profesjonalizmowi i oddaniu służby dyplomatycznej sprosta wyzwaniom i wniesie istotny wkład w poprawę bezpieczeństwa w Europie.

W liście przekazanym korpusowi dyplomatycznemu prezydent podziękował służbie dyplomatycznej — MSZ, placówkom, wszystkim dyplomatom i urzędnikom za zaangażowanie w minionym roku. Pogratulował również ponownie szefowi MSZ Zbigniewowi Rauowi niedawnej nominacji na to stanowisko. "Wierzę, że dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu – w instytucjach krajowych i międzynarodowych – będzie pan pewną ręką zarządzał polską polityką zagraniczną" - zaznaczył.

Zwracając się do przedstawicieli służby zagranicznej, Duda podkreślił, że wie, z jakim zaangażowaniem, a nieraz poświęceniem, wykonują swe obowiązki. Szczególnie podziękował im za tegoroczną pomoc w transporcie materiałów ochronnych i sprzętu medycznego w ramach polskiej pomocy, m.in. do państw Bałkanów Zachodnich i Kaukazu. Podkreślił również, że pamięta o roli naszych dyplomatów w przeprowadzeniu akcji "Lot do domu", w ramach której tysiące naszych rodaków mogło w marcu i kwietniu wrócić do kraju po zamknięciu granic". Prezydent podziękował również wszystkim, którzy przygotowują prezydenckie wizyty zagraniczne oraz wizyty głów państw w Polsce.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. czytać ze ZROZUMIENIEM !!!

    CZY TO SIĘ KOMUŚ PODOBA CZY NIE, WSPÓLNEJ EUROPY ZA 10 -15 LAT NIE BĘDZIE. Nie chcą tego sami Niemcy, budując jedno państwo z ośrodkiem decyzyjnym w Berlinie i oddziałem w Brukseli. Kolejnym krokiem do tego będzie powołanie Europy dwóch prędkości ze strefą EURO. Jednak w praktyce i to się nie uda z powodu rozbieżnych w praktyce interesów Niemiec i Francji oraz islamizacji kontynentu, którym będą targały coraz większe niepokoje i chaos. Nie zależy mi na unii i przekraczaniu granicy bez kontroli, latając samolotem kontrola i tak jest na wejściu. Z przyjemnością zobaczę jak Lidl i Kaufland pana Schwrtza oraz inne Auchan zostaną tak opodatkowane, że będą droższe niż Społem. Ponadto z przyjemnością też powitam tanią energię elektryczną i materiały budowlane (cement i inne energożerne) nie obciążoną bzdurnymi cenami emisji. Skończy się durne dopłacanie do pseudo zielonej energii. Będziemy mieli tanią energię, 3/4 mniej durnych unijnych regulacji, 3/4 mniej urzędników wymuszonych unijnymi regulacjami, normalne sądy itd. To da wzrost gospodarczy 2-3 razy większy niż te marne dopłaty unijne. Tak więc ja chętnie unii podziękuję, jak się niemcom nie podoba demokratyczny wybór. Zapisywaliśmy się do klubu dżentelmenów, a wylądowaliśmy w klubie pederastów. Wchodziliśmy do grona równoprawnych państw, a jesteśmy w ZSRR bis. Z rozumnym szacunkiem dla innych oczekiwaliśmy tego samego wobec nas, a napotkaliśmy bezbrzeżną arogancję rozwydrzonych głupców. Mieliśmy oddać część naszego rynku i suwerenności przyjaciołom w zamian za wolność i rozwój, a okazuje się, że zmienia się nas w kolonię pasącą zdegenerowanych kanciarzy i szantażystów. Coraz marniejszy dla Polski ten unijny interes.

    1. Niutek

      Człowieku!!! Twój stan psychiczny jest naprawdę poważny. Skąd tyle jadu, wściekłości i braku zrozumienia podstawowych zasad i standardów UE? i jeszcze ten ton... Co ta TVP z ludźmi wyrabia...

    2. g.khk

      Standardy są takie, że Niemcy mogli dotować swoje stocznie a my nie.

    3. Danisz

      za to dotujemy od lat kopalnie, a oni nie - tylko co z tego? to kamień młyński u szyi, a barany jeszcze tego zazdroszczą...

  2. Robert

    Nic się nie zmieniło od 100 lat, od 1920 roku, w Europie mamy wrogów, obecnie połowa z nich jest pod okupacją USA, a USA są jedyną możliwą opcją, bo jak zawsze możemy liczyć wyłącznie na siebie.

    1. Danisz

      wszystko się zmieniło przez te sto lat ignorancie: 1. w Europie nie mamy wrogów, mamy w niej za to dziesiątki sojuszników politycznych, gospodarczych i ekonomicznych, a wroga mamy co najwyżej jednego i to w bliskiej Azji, a nie w Europie; 2. kto niby jest "pod okupacją USA"? Duńczycy? Portugalia? Węgry? czy może Irlandia? nawet jak mają bazę wojskową w Niemczech, to o wycofaniu myślą sami Amerykanie, a nie Niemcy - ci ostatni intensywnie zabiegają o to, by Amerykanie zostali - okupacja jak nic! 3. opcji jest wiele, bo bezpieczeństwo to nie tylko siły zbrojne - wg mnie największe bezpieczeństwo gwarantuje dziś UE, bo nasz jedyny potencjalny wróg jest całkowicie zależny od sprzedawania surowców do Unii, bez niej byliby tylko ogonem Chin; 4. akurat "na siebie" to możemy liczyć najmniej, bo obecna władza tak podzieliła społeczeństwo, że trudno sobie wyobrazić coś, w czym się zgadzamy. z jednym wszakże wyjątkiem: racją stanu jest i będzie obecność RP w Unii i NATO - to zupełnie nieporównywalna sytuacja z tą z 1920 r.

  3. Monkey

    Czyli bycia amerykańskim podnóżkiem ciąg dalszy...

    1. giuhkjol

      Lepiej ich niż rosyjskim albo niemieckim.

  4. Simon Bolivar

    Jak tak dalej pójdzie to sojuszników będzimy szukać w Afryce w okolicach równika.

    1. Paranoid

      Nie ma szans, tam już są Chińczycy :(

  5. Polish blues

    A szkoda, bo ta polityka samoizolacji i polexitu ponownie zmieni Poslkę w państwo buforowe, którym dziś jest Ukraina. Historia zna wiele przykładów losów średniej wielkości niezbyt zamożnych i słabych militarnie państw buforowych

    1. tak tak

      Np. Finlandia.

  6. Polish blues

    Czyli polityki obrażania innych i samoizolacji ciąg dalszy nastąpi - z widomym skutkiem (vide 1939)

  7. Polish blues

    Jak widać genu narodowej autodestruckji nie udało się usunąć z polskiego DNA. Tylko się nie dziwmy, kiedy ponownie zostaniemy sami a nasz los psa z kulawą nogą nie będzie obchodził. Wrogów robimy sobie blisko, "przyjaciół" mamy daleko...