Geopolityka
Prezydent Bułgarii przeciwny Ukrainie w NATO
Prezydent Rumen Radew uważa, że decyzja o członkostwie Ukrainy w NATO może być podjęta dopiero po wypracowaniu przez Moskwę i Kijów jasnych postanowień dotyczących pokojowego zakończenia wojny, które muszą zostać zaakceptowane i wdrożone przez obie strony, donosi Ukrinform.
Ukrinform powołuje się na opublikowany w poniedziałek komunikat służby prasowej prezydenta Rumena Radewa.
„Bułgaria akceptuje deklarację szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 roku dotyczącą przyszłej akcesji Ukrainy, ale ta deklaracja została przyjęta w zupełnie innych warunkach bezpieczeństwa" – czytamy w komunikacie.
Czytaj też
Służba prasowa wyjaśniła, że ze względu na działania wojenne na terytorium Ukrainy jej członkostwo w NATO powinno być omawiane w pełnym składzie Rady Północnoatlantyckiej. Ponadto decyzja o przyjęciu Ukrainy nie powinna stwarzać ryzyka bezpośredniego zaangażowania Sojuszu w wojnę Federacji Rosyjskiej z Ukrainą.
Sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg komentując złożony w piątek przez Ukrainę wniosek o przyspieszoną akcesję do NATO, przypomniał, że "każda decyzja dotycząca członkostwa w Sojuszu musi zostać podjęta poprzez konsensus 30 obecnych członków NATO".
kanapowy Wódz Naczelny
Bułgaria powiedziała ustami prezydenta oczywistą oczywistość Ukraina nie wejdzie do NATO dopóki trwa wojna bo inaczej oznaczało by to natychmiastowe uruchomienie art. 5 i wejście wojsk sojuszniczych do wojny, a jeśli tak to należało by w oczywisty sposób nie tylko walczyć na Ukrainie ale i zająć Kaliningrad oraz Białoruś co nie mogło by się obejść bez odpowiedzi nuklearnej. Można ruskich tym straszyć ba należy to robić, ale realnie Ukraina wejdzie do NATO dopiero po wojnie i Ukraińcy też to wiedzą, ten wniosek o członkostwo to tylko medialne działanie ku pokrzepieniu serc.
szczebelek
Tylko, że Bułgaria wyraziła to co jest w dokumentach, że państwo w stanie wojny bez spójnych granic nie może wejść do NATO, bo na razie możemy powiedzieć tyle, że na mapie wszystko się zgadza...