Reklama

Geopolityka

Prezydent Bułgarii przeciwny Ukrainie w NATO

Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Facebook

Prezydent Rumen Radew uważa, że decyzja o członkostwie Ukrainy w NATO może być podjęta dopiero po wypracowaniu przez Moskwę i Kijów jasnych postanowień dotyczących pokojowego zakończenia wojny, które muszą zostać zaakceptowane i wdrożone przez obie strony, donosi Ukrinform.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Ukrinform powołuje się na opublikowany w poniedziałek komunikat służby prasowej prezydenta Rumena Radewa.

„Bułgaria akceptuje deklarację szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 roku dotyczącą przyszłej akcesji Ukrainy, ale ta deklaracja została przyjęta w zupełnie innych warunkach bezpieczeństwa" – czytamy w komunikacie.

Reklama

Czytaj też

Służba prasowa wyjaśniła, że ze względu na działania wojenne na terytorium Ukrainy jej członkostwo w NATO powinno być omawiane w pełnym składzie Rady Północnoatlantyckiej. Ponadto decyzja o przyjęciu Ukrainy nie powinna stwarzać ryzyka bezpośredniego zaangażowania Sojuszu w wojnę Federacji Rosyjskiej z Ukrainą.

Sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg komentując złożony w piątek przez Ukrainę wniosek o przyspieszoną akcesję do NATO, przypomniał, że "każda decyzja dotycząca członkostwa w Sojuszu musi zostać podjęta poprzez konsensus 30 obecnych członków NATO".

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (2)

  1. kanapowy Wódz Naczelny

    Bułgaria powiedziała ustami prezydenta oczywistą oczywistość Ukraina nie wejdzie do NATO dopóki trwa wojna bo inaczej oznaczało by to natychmiastowe uruchomienie art. 5 i wejście wojsk sojuszniczych do wojny, a jeśli tak to należało by w oczywisty sposób nie tylko walczyć na Ukrainie ale i zająć Kaliningrad oraz Białoruś co nie mogło by się obejść bez odpowiedzi nuklearnej. Można ruskich tym straszyć ba należy to robić, ale realnie Ukraina wejdzie do NATO dopiero po wojnie i Ukraińcy też to wiedzą, ten wniosek o członkostwo to tylko medialne działanie ku pokrzepieniu serc.

  2. szczebelek

    Tylko, że Bułgaria wyraziła to co jest w dokumentach, że państwo w stanie wojny bez spójnych granic nie może wejść do NATO, bo na razie możemy powiedzieć tyle, że na mapie wszystko się zgadza...

Reklama