Reklama

Geopolityka

Postępy islamistów w Mali - Bamako prosi Francję o pomoc

Fot. Aljazeera
Fot. Aljazeera

10 stycznia br. islamiści zajęły oddalone o 600 km na wschód od stolicy Mali Bamako strategiczne miasto Konna. Rząd Mali zaapelował do Francji o niezwłoczną pomoc militarną.



Jeszcze tego samego dnia siły rządowe twierdziły, że czynią postępy w walce z islamistami powiązanymi z al-Kaidą. Tymczasem to ci ostatni, zajęli miasto Konna, które oddziela pustynną północ od urodzajnego południa Mali i leży w pobliżu miast Mopti i Sevare (znajdują się tu koszary i baza lotnicza).

Po zajęciu miasta przez islamistów, rząd w Bamako wystosował dramatyczny list z prośbą do Francji. Tak jak na razie zwołała sesję Rady Bezpieczeństwa ONZ, na której wydano oświadczenie uznające: "pogarszającą się sytuację w Mali, będącą bezpośrednim zagrożeniem dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa oraz wzywające państwa ONZ do udzielenia pomocy Siłom Obronnym i Bezpieczeństwa Mali".

Według agencji Reutera, w Mopti i Sevare rozpoczęła się ewakuacja ludności cywilnej. Równocześnie świadkowie zeznali, że w Sevare wylądowały 2 samoloty transportowe i 4 helikoptery z "wyglądającymi na zachodnich" żołnierzami.

Na interwencję w Mali zgodziły się już zarówno ECOWAS (w listopadzie ub.r.), jak i RB ONZ (20 grudnia ub.r.) Z różnych przyczyn, została ona odłożona dopiero na wrzesień 2013 r. Teraz, jak twierdzą niektórzy urzędnicy ONZ, jeśli ofensywa islamistów będzie nadal trwać, interwencja może zostać przyspieszona.

Aktualizacja: 11 stycznia br. prezydent Francji Francois Hollande zapowiedział, siły zbrojne tego państwa będą interweniować w Mali w razie dalszych postępów islamistów.

Równocześnie rząd Mali poinformował o rozpoczęciu kontrofensywy, która ma na celu wyparcie przeciwnika z miasta Konna.

(MMT)
Reklama
Reklama

Komentarze