Europa wyprodukuje nowe Taurusy. Polecą nad Bałtyk

Klientem na nowe Taurusy będzie na pewno Bundeswehra, która swego czasu zamówiła 600 pocisków dotychczasowej wersji. Teraz uważa się, że powinna zostać kupiona podobna liczba wersji Neo. 43 sztuki kupiła także Hiszpania, a 177 – Republika Korei.

Teraz pojawiają się doniesienia, że Niemcy mogą zakupić kolejnych 600 Taurusów Neo, przy jednoczesnym serwisie i przedłużeniu resursów pocisków poprzedniej wersji do roku 2045. Decyzja o zajęciu się starszymi, 15-letnimi już Taurusami KEPD-350 (ich dostawy zakończyły się w 2010 roku) zapadła 12 miesięcy temu. Decyzja o wznowieniu produkcji nowej wersji jest więc dalszym ciągiem, świadczącym o coraz bardziej zdecydowanych zbrojeniach państw Europy Zachodniej.

Do grona klientów na Taurusy dołączy wkrótce także Szwecja, która na początku zapowiedziała znaczne przyspieszenie integracji z tymi pociskami swoich Gripenów. Początkowo tę integrację przewidywano na rok 2028. Obecna data nie została podana do opinii publicznej.

Taurus jest uważany za jeden z najskuteczniejszych europejskich systemów uzbrojenia. Jego zasięg (ponad 500 km) umożliwia rażenie celów z bezpiecznych odległości, a cechy stealth i wysoka precyzja trafienia sprawiają, że broń ma wysoką skuteczność. Wpływa na nią także wyjątkowo silna głowica bojowa o masie 481 kg. To z jej powodu Rosjanie zabiegali o to, aby Taurusy nigdy nie zostały przekazane Ukrainie. Obawiali się bowiem, że ich głowice będą w stanie zniszczyć konstrukcję Mostu Krymskiego.

Decyzję o wznowieniu produkcji Taurusów można skomentować tylko pytaniem: czemu tak późno? Pociski te to jeden z atutów w rękach europejskiej części NATO i element odstraszania.