Reklama

Geopolityka

Polsko-francuskie konsultacje: porozumienie o współpracy

Ministrowie obrony Polski i Francji po podpisaniu listu intencyjnego. W tle premier Tusk i prezydent Hollande - fot. Maciej Śmiarowski/KPRM
Ministrowie obrony Polski i Francji po podpisaniu listu intencyjnego. W tle premier Tusk i prezydent Hollande - fot. Maciej Śmiarowski/KPRM

Zupełnie bez hucznych zapowiedzi 29 listopada w Warszawie odbyły się rozmowy polsko – francuskie m.in. dotyczące współpracy wojskowej.

Delegacji francuskiej przewodniczył prezydent Francji Françoisa Hollande. Główne rozmowy odbyły się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska. W godzinach wieczornych prezydent Françoise Holland był również gościem prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.

W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyły się polsko-francuskie konsultacje międzynarodowe pod przewodnictwem premiera Polski Donalda Tuska oraz prezydenta Francji Françoisa Hollande’a. Tematem rozmów była między innymi działaniach Eurokorpusu i Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego oraz współdziałanie sił specjalnych i sił powietrznych.  Rozmawiano też o wspólnych ćwiczeniach. Podczas ostatnich ćwiczeń Steafast Jazz '13 Francja wystawiła największy po Polsce kontyngent, co zdaniem kancelarii premiera pokazuje rolę Francji w europejskiej strukturze obronnej. 

W ramach spotkań bilateralnych na szczeblu ministrów obrony spotkali się Tomasz Siemoniak i Jean-Yves Le Drian. W obecności premiera Tuska i prezydenta Hollande'a podpisali oni list intencyjny o współpracy morskiej  pomiędzy resortami obrony Polski i Francji. 

Na obydwu szczeblach rozmów poruszono też kwestię kooperacji przemysłów obronnych. Minister Tomasz Siemoniak oficjalnie zaprosił Francję do udziału −  w charakterze państwa wiodącego −  w XXII Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach, we wrześniu 2014 r.

Francuski przemysł intensywnie walczy o wzmocnieni pozycję na naszym rynku i z pewnością skorzysta z propozycji. Promocja jest prowadzona stale - w najbliższych dniach odbędzie się kilkudniowa impreza promocyjna pod auspicjami grupy EADS oraz jej spółek – Airbus, Astrium, Cassidian i Eurocopter. W spotkaniach z przedstawicielami polskiego biznesu odbywającymi się w jej ramach weźmie też udział minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian.

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. Zawisza Czarny 2

    Piszę ten artykuł o podobnej treści już kolejny raz do myślących ludzi że po wybuchu atomowym w trzeciej wojnie światowej Francja będzie jedynym krajem która będzie bronić, jeszcze tlącej się Europy . Z Niemiec i Wielkiej Brytanii będa zgliszcza . Polska po doznaniu krzywd politycznych i ekonomicznych od żydo-masonerii politycznie odetnie się od Europy ale gdy zajdzie potrzeba jako jedyny kraj z sojusznikami wschdnimi podejrzewam że z Białorusią i resztkami Ukrainy pomogą Francji wyzwolić Europę z okrutnego i bezwzględnego jarzma .,

  2. Roman Robert Zolanski

    I bardzo dobrze :-) W koncu tam zaczeli myslec u nas w Polsce :-) Najlepiej zrobmy tak damy Francuzom wybudowac te nasze elektrownie atomowe ale w zamian sprzedaja nam te najnowsze okrety z pociskami dalekiego zasiegu z glowicami nuklearnymi ( potajemnie ) :-P HEHE I jeszcze duzo wiecej na tym zyskaja :-D Nam tez sie nalezy w koncu juz 6 gospodark w Uni Europejskiej i 19 na swiecie o ile dobrze pamietam:-)

  3. mum6

    Masakra. Jak można wspomagać rozwój przemysłu Francuskiego zakupami, skoro oni sprzedają sprzęt do Rosji. Przecież to tak jak jak dawać kasę na unowocześnianie armii potencjalnego agresora.

  4. alibaba

    Francuzi maja kilka asów w rękawie nie tylko w zbrojeniówce ale chcą nam przecież wybudować elektrownię atomową. Pierwszym krokiem z ich strony powinna być oferta nie Scorpene ale Barracuda+ rakiety z głowicami atomowymi a do czasu wybudowania ich,przekazać nam z jeden Triomphant.To była by oferta przebijająca wszystkie......

  5. sda

    haha Holland przyjechał lobbować za swoimi koncernami w PL

    1. Darek

      A niech lobbuje byle skutecznie zmusił naszych pajaców do zakupów uzbrojenia nowego, gdyby amerykanie nie lobbowali i nie naciskali na zakup F-16 do dziś by pewnie nic nie było, gdyż nasi politycy i pajace z MON są niewładni do podejmowania samodzielnych decyzji dotyczących swego rodzaju topowych zakupów uzbrojenia, tu nie chodzi o ciężarówki czy silniki tylko o np. okręty bojowe z prawdziwego zderzenia, czołgi, samoloty czy śmigłowce nie w pojedynczych egzemplarzach.

  6. Artwi

    Bardzo dobrze! Nie można być tylko bezmyślnym pachołkiem USA i Izraela! Poza tym od Francji można się nauczyć JAK EFEKTYWNIE WYKORZYSTYWAĆ SKROMNY BUDŻET OBRONNY bo pod względem relacji nakłady/możliwości militarne Francja jest niewątpliwie w światowej czołówce i należy się od nich uczyć jak racjonalnie wydawać skromne środki, DBAJĄC PRZY TYM O WŁASNY PRZEMYSŁ!

  7. XYZ

    130 mld piechotą nie chodzi. Ciekaw jestem namacalnych efektów tych spotkań.

  8. simon

    Francuzom ufac zbytnio nie mozna.Oczywiscie ich przemysl obronny zajmuje czolowa pozycje na swiecie, ale mam nadzieje iz nasi politycy maja z tylu glowy to ze Francja zawsze na pierwszym miejscu na wschodzie stawia Rosje. I to panstwo mimo okresowych zmain jest i bedzie glownym partnerem zarowno na scenie dyplomatycznej jak i militarnej. Po prostu trzymaja zawsze z silniejszym graczem. Pozostaje nam jedynie maksymalnie wykorzystac koniukture i jesli specjalisci zdecyduja o zakupie uzbrojenia francuskiego zmusic kooperanta do maxymalnej wspolpracy (kody zrodłowe itd.), zapewniajac sobie mozliwosci serwisowe oraz modernizacyjne sprzetu za posrednictwem naszego przemysłu opowiednio przygotowanego do takich zadan przez partnerow z Francji.