Reklama

Geopolityka

Polska z zaniepokojeniem przyjmuje deklaracje Chin ws. zacieśnienia relacji z Rosją

Wojciech Gerwel i Li Hui
Autor. Barbara Wojciechowska/MSZ

Polska z zaniepokojeniem przyjmuje deklaracje Pekinu o dążeniu do zacieśnienia relacji dwustronnych z Rosją - oświadczyło MSZ. Wiceszef MSZ Wojciech Gerwel w rozmowie z wysłannikiem rządu Chin ds. Eurazji Li Hui pozytywnie odniósł się natomiast do podjętego ostatnio przez Pekin dialogu z Kijowem.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jak poinformowało w komunikacie MSZ, piątkowe spotkanie dyplomatów w Warszawie odbyło się z inicjatywy strony chińskiej, a "celem wizyty chińskiego dyplomaty było przeprowadzenie konsultacji z kluczowymi partnerami w Unii Europejskiej w kwestii chińskiego stanowiska wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę".

Czytaj też

Gerwel - głosi komunikat - pozytywnie odniósł się do podjętego ostatnio przez Pekin dialogu z Kijowem, czego wyrazem była rozmowa telefoniczna przywódców Chin i Ukrainy oraz obecna wizyta chińskiego wysłannika.

Reklama

Wiceszef polskiej dyplomacji podkreślił, że agresja Rosji na Ukrainę stanowi kluczowe wyzwanie dla stabilności i bezpieczeństwa regionalnego i globalnego. Podkreślono, że w tej wojnie racje nie są rozłożone równo, a wszelkie próby zrównania statusu Rosji – agresora i Ukrainy – ofiary są nie do zaakceptowania.

Czytaj też

"Zakończenie konfliktu i przywrócenie pokoju musi być bezwzględnie oparte o zasady prawa międzynarodowego, w tym Kartę Narodów Zjednoczonych. Popieramy plan pokojowy prezydenta (Ukrainy Wołodymyra) Zełenskiego, który stanowi dobrą podstawę do rozwiązania konfliktu. Wycofanie się rosyjskich wojsk oraz zwrócenie bezprawnie odebranych przez Rosję ziem stanowią jedyne możliwe do zaakceptowania rozwiązanie na rzecz osiągnięcia sprawiedliwego pokoju" – stwierdził wiceminister Gerwel cytowany w komunikacie MSZ.

MSZ podkreśliło, że "Polska z zaniepokojeniem przyjmuje deklaracje Pekinu o dążeniu do zacieśnienia relacji dwustronnych z Rosją, państwem agresorem".

Gerwel - jak głosi komunikat - wyraził nadzieję, że Chiny nigdy nie uznają nielegalnej aneksji ukraińskich ziem przez Rosję, podobnie jak dotychczas nie uznały aneksji Krymu z 2014 r. Podkreślił także, że pomoc wojskowa, w tym ewentualne dostawy broni z Chin do Rosji, mogą mieć bardzo poważne skutki dla relacji Europy z Chinami.

MSZ zwróciło uwagę, że prawo Ukrainy do samoobrony jest oparte o art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych, a wsparcie dla ofiary napaści zbrojnej jest nie tylko prawem, ale wręcz obowiązkiem wszystkich członków społeczności międzynarodowej.

Czytaj też

"W tym kontekście wiceminister Gerwel wskazał na szczególną odpowiedzialność Chin jako stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ i wyraził oczekiwanie, że Chiny – orędownik pięciu zasad pokojowego współistnienia – potępią rosyjską agresję i podejmą próbę wpłynięcia na Rosję na rzecz rezygnacji z agresji i powrotu do przestrzegania prawa międzynarodowego" - głosi komunikat MSZ.

Dodał, że Gerwel potępił też groźby użycia broni nuklearnej przez Rosję. "Stanowi to niebezpieczny precedens i może mieć negatywne skutki również dla innych części świata. Polska liczy na konkretne działania ze strony Chin wobec Rosji – państwa szantażującego świat użyciem tej broni" - przekazał resort dyplomacji.

Wiceminister podkreślił konieczność wsparcia ze strony społeczności międzynarodowej, w tym ze strony Chin, dla działań Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej na Ukrainie, przede wszystkim w celu zapewnienia bezpiecznego funkcjonowania elektrowni jądrowej w Zaporożu.

Chiński dyplomata - jak relacjonuje polskie MSZ - zaznaczył, że sytuacja na Ukrainie nie służy niczyim interesom.

"W opinii strony chińskiej nie ma łatwego rozwiązania w kwestii wojny na Ukrainie. Rozmówca wskazał na potrzebę zawieszenia broni i powrotu do rozmów pokojowych. W tym kontekście, podkreślił również 12-punktowe +Stanowisko Chin w sprawie politycznego rozwiązania kryzysu na Ukrainie+" - informuje MSZ.

Czytaj też

Resort przekazał, że ambasador Li zadeklarował zdecydowany sprzeciw Chin wobec użycia broni jądrowej, wskazując na wagę jaką Chiny przywiązują do bezpieczeństwa jądrowego oraz utrzymania mandatu organizacji międzynarodowych.

We wtorek i środę specjalny przedstawiciel rządu Chin przebywał na Ukrainie. Według władz w Kijowie wysłannik Pekinu spotkał się z szefem ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułebą. Strona chińska powiadomiła w czwartek, że Li przeprowadził również rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Minister Kułeba szczegółowo poinformował wysłannika Chin o zasadach przywrócenia trwałego i sprawiedliwego pokoju opartego na poszanowaniu suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy - powiadomiło w środę MSZ w Kijowie. Szef ukraińskiej dyplomacji miał też zwrócić uwagę na znaczenie udziału ChRL we wdrażaniu "formuły pokojowej" opracowanej przez prezydenta Zełenskiego, inicjatywy zbożowej na Morzu Czarnym oraz bezpieczeństwa nuklearnego.

12 maja rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin poinformował, że ambasador Li Hui, specjalny przedstawiciel chińskiego rządu do spraw euroazjatyckich, od 15 maja rozpocznie cykl wizyt w Europie, podczas których odwiedzi Ukrainę, Polskę, Francję, Niemcy i Rosję, aby omówić polityczne rozwiązanie kryzysu ukraińskiego z każdą z tych stron. Przywódca ChRL Xi Jinping zapowiedział tę wizytę 26 kwietnia podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Zełenskim.

Li Hui był ambasadorem Chin w Rosji w latach 2009-2019.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (3)

  1. Extern.

    Rzeczywistość bywa przewrotna, dziś trzeba to przyznać, pokój światowy jest obecnie w rękach Chin, wystarczyło by bowiem że na ostro wsparli by sprzętowo i amunicyjnie Rosję a nie było by już nadziei na zachowanie pokoju na świecie. Osobiście uważam że Chiny wcześniej czy później i tak to zrobią (choć mam nadzieję że nie i że już się z USA o podziale świata dogadały), dlatego nie powinniśmy ustawać w wysiłkach z rozbudową naszej armii. Nie dajmy się nabrać na żadne tam głosy o niepotrzebnej "gigantomanii". Jeśli to Chińskie wsparcie dla Rosji stanie się faktem, każda ilość broni jaką będzie miało wtedy WP będzie i tak za mała do potrzeb.

    1. ostatni

      Jelsi produkcja w Polsce - jak Turcja - to jestem za....

    2. Darek S.

      Słuszna uwaga

    3. Chyżwar

      Moim zdaniem rację masz. Podobnie jak Ty przekonany jestem, że Chiny w momencie kiedy będzie to dla nich wygodne dostarczą iwanom wszystkiego, co potrzebne do prowadzenia wojny na bardzo dużą skalę. Oni sami w tym czasie zaczną poważną rozróbę na Pacyfiku. Obawiam się także, że znajdą się tacy, którzy doszlusują do chińsko-ruskiego sojuszu.

  2. easyrider

    Nie ma sensu tego komentować na szczeblu państwowym. Moskwa może się sprzymierzać z kim chce a to i tak niczego nie zmieni. To wadliwe konstrukcyjnie, pasożytnicze, zbójeckie i zacofane państwo. Skazani są na rozpad i wojny domowe. Zacieśnienie więzów z Pekinem, to jakby anakonda zacieśniła więzy z kapibarą.

  3. zLoad

    Ja tam się tym nie przejmuje, znaczy nie jest Polska? Pierwsi się o czymś takim dowiecie.

Reklama