Reklama

Geopolityka

Politico: Ukraina szykuje dużą ofensywę. „Generał Błoto” wstrzymał działania zaczepne? [ANALIZA]

Autor. SOF Ukraine/twitter

Jak podaje opiniotwórczy amerykański serwis „Politico” Kijów planuje przeprowadzić dużą kontrofensywę. Wskazywanym terminem operacji zaczepnej ma być maj, a miejscem ataku wspominany od wielu miesięcy kierunek południowy.

Reklama

Na wschodniej Ukrainie trwa obecnie okres tzw. rasputicy, czyli wczesnowiosennych roztopów, które zamieniają teatr działań w potoki błota. Od setek lat, wojnę we wschodniej Ukrainie determinuje pogoda. W błotach wschodniej Europy utknęła Wielka Armia Napoleona Bonaparte szturmująca Rosję w 1812 roku, oraz operujące na Froncie Wschodnim wojska III Rzeszy oraz jej sojuszników, w latach 1941-1944. Na przełom lutego, marca, oraz kwietnia przypadają zazwyczaj największe roztopy i wówczas „Generał Błoto" daje o sobie znać.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Czynnikiem, który wstrzymał rosyjską ofensywę, poza heroiczną ukraińską obroną, było także pogoda – zarówno w 2022 roku, jak i obecnie. Montowana naprędce rosyjska operacja zaczepna w ostatnich tygodniach okazała się fiaskiem. Bachmut broni się nadal, a Kupiańsk, Łyman i Wuhłedar pozostają w ukraińskich rękach. Słowiańsk i Kramatorsk są obecnie na zapleczu frontu, więc nie są zagrożone bezpośrednim szturmem rosyjskich sił lądowych. Przypomnijmy, że Władimir Putin nakazał siłom inwazyjnym zajęcie Donbasu do końca marca 2023 roku. Plan ten pokrzyżowały Siły Zbrojne Ukrainy. Jedynym sukcesem wojsk inwazyjnych w roku 2023 było zajęcie podbachmuckiego Sołedaru, który padł 16 stycznia. Zatem przez dwa miesiące Rosjanie przesuwali się nieznacznie, bez strategicznych sukcesów. Nie był to blitzkrieg, nie była nawet ofensywa sensu stricte, której głównymi determinantami są czynniki zaskoczenia i zniszczenia wojsk obrońców.

Czytaj też

Tak słabe tempo rosyjskiego natarcia nie było wszelako przyczynkiem do operacyjnego optymizmu wśród ekspertów obserwujących ukraińską obronę. Dlaczego? Bitwę pod Bachmutem, uznano nie bez racji, za bój na wyczerpanie, w którym Kreml postanowił uwikłać jak największe ukraińskie siły, co pozbawiłoby Kijów odwodów do możliwej operacji zaczepnej. Rosjanie ponieśli bardzo wysokie straty. W bitwie bachmuckiej zginęło lub rannych zostało ok. 30 tys. żołnierzy i wagnerowców. Łącznie od 24 lutego 2022 roku Rosjanie stracili – jak czytamy w raporcie Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy - ponad 160 tys. „wyeliminowanych". Zdaniem Rusłana Lewijewa z projektu Conflict Intelligence Team zabitych i rannych Rosja może mieć – do (górna granica obliczeń) ok. 270 tys. Od stycznia 2023 roku wzrosły dzienne straty Rosjan. Wynika to z kilku czynników: priorytetyzacji bitwy bachmuckiej którą nieprzypadkowo nazwano „Nowym Verdun", użycia „zeków" (kryminalistów) do zwiadu bojem, oraz pogody.

Nieznane są dane dotyczące strat obrońców, ale sama bitwa bachmucka i artyleryjskie ostrzały ze strony Rosjan robią swoje. Ukraińcy bronią swoich pozycji, ale także okupują to stratami. W styczniu szef sztabu norweskich sił zbrojnych generał Eirik Kristoffersen raportował, że według ich estymacji Ukraina straciła 100 tys. zabitych oraz rannych.

Czytaj też

Jak alarmuje „Washington Post" amerykańscy i europejscy urzędnicy oszacowali, iż od rozpoczęcia rosyjskiej frontalnej inwazji zabitych lub rannych mogło zostać aż 120 tys. żołnierzy. „WP" zestawia z tym 200 tys. zabitych i rannych Rosjan, ale w porównaniu do wielkości obu armii i potencjałów ludnościowych to straty Kijowa są bardzo duże. Skłania to ekspertów do poglądu, że Ukraina nie jest gotowa do przeprowadzenia oczekiwanej ofensywy.

Odmiennego zdania są Instytut Studiów nad Wojną oraz „Politico". Opcja wielkiej kontrofensywy wciąż jest możliwa. Zwolennikiem zaczepnego uderzenia ze strony Ukraińców jest amerykański sekretarz obrony Lloyd Austin. „Ukraina nie ma czasu do tracenia" – podkreśla cytowany przez „Politico". Austin podkreślił, że Zachód musi dopilnować aby Ukraina otrzymała wystarczający sprzęt i szkolenia, tak aby móc przeprowadzić dużą operację. ISW zauważa, z kolei, iż polskie samoloty Mig-29, które mamy przekazać Kijowowi, powinny wziąć udział w planowanym ukraińskim uderzeniu.

Za najlepsze miejsce ataku uważane jest południe Ukrainy, tak aby zniszczyć „most lądowy" Rosji z Krymem. Faktycznie, skuteczne uderzenie spod Zaporoża, na Melitopol oraz dalej do wybrzeża Morza Azowskiego oznaczałoby pogrom wojsk rosyjskich i przecięcie inwazyjnego zgrupowana na pół. Oznaczałoby także kłopoty w zaopatrzeniu zarówno okupantów na Krymie, jak i nad Dnieprem. O tym, że to preferowany kierunek ataku pisałem kilkukrotnie na przestrzeni ostatnich miesięcy. Dostawę zachodniej broni, w tym Leopardów, uznaje się za czynnik wspomagający możliwą ofensywę. Problem w tym, iż ilości mogą być niewystarczające w kontekście całej linii frontu.

Czytaj też

Przyszła ukraińska ofensywa jest wszelako wyzwaniem także z powodu dziennego zużycia amunicji artyleryjskiej. „Politico" piszę nawet o tym, że Amerykanie chcieli aby Kijów oszczędzał amunicję, co w obliczu obrony kraju jest kuriozalnym i niemożliwym do wdrożenia pomysłem. Wykpił to były dowódca wojsk lądowych USA w Europie, Ben Hodges. „Przepraszam bardzo, oni toczą ciężkie walki z wrogiem o przetrwanie swojego kraju" – podkreślił. Rozdźwięk pomiędzy oceną Waszyngtonu, a Kijowa widać także na przykładzie Bachmutu. W amerykańskich mediach wybrzmiewa, iż Bachmut nie ma tak wielkiego znaczenia – czytajmy między wierszami – że obronę tego miasto powinno się odpuścić. „Ma znaczenie głównie symboliczne, nie strategiczne i operacyjne" – kwituje obronę Bachmutu Austin.

Cały czas miasto jest w rosyjskich kleszczach, od północy i południa, nad obrońcami wisi ryzyko oskrzydlającego uderzenia, które przetnie im drogi zaopatrzenia. Ten rosyjski miecz wisi jednak nad głowami już wiele dni, a Rosjanie wciąż są powstrzymywani. Bachmut wciąż się broni.

Rasputica vel. „Generał Błoto" utrudnia w najbliższych tygodniach operacje zaczepne. Ta „pauza operacyjna" oznacza, że wciąż wybrzmiewać będzie pytanie – czy Ukraińcy pokuszą się jeszcze o wielką ofensywę?

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. nyx

    na taką okazję powinny być lekkie czołgi, a raczej specjalnie skonstruowane pojazdy militarne lżej opancerzone i uzbrojone w coś na kształt ZSSW-30, a także z większym rozkładem ciężaru na gruncie... czyli taki Borsuk wyposażony w znacznie szersze gąsienice (jak ratrak)

  2. weres

    Zarówno kampania Napoleona jak i atak Hitlera rozpoczęły się w czerwcu więc rasputica nie była przyczyną niepowodzenia. Autor powinien doczytać też o bitwie o charków z 1943 i wydarzeniach, które do niej doprowadziły i zastanowić czy pogoda rzeczywiście uniemożliwia działania w tym czasie roku.

    1. Sorien

      Nie wiem jak Napoleon ale Hitler ugrzęzł w błocie na jesieni u ruskich . Rozpustnica jest za wąskim określeniem bo określa rozpuszczenie śniegu i lodu a nie tylko to zjawisko powoduje błoto bo błoto powoduje też opad deszczu. ... Nie ma co kwestionować znaczenia błota w walkach bo ma duże znaczenie - wiadomo nawet jak jest błoto da się walczyć bo nie każde pole ma taką glebę że nawet przy bardzo dużych deszczach się na nim czołg zakopie ale wtedy już jest o wiele trudniej a czasem trudno ocenić w krotkim czasie czy ciężki sprzęt przejedzie czy nie

    2. Jaol

      Paradoksalnie rasputica jest chyba teraz wiekszym utrapieniem przy obecnej, mocno poycyjnej wojnie. Ppłk Korowaj na twiterze ładnie opisał system walki stosowanej zarówno przez RUS jak i UA w oprciu o system oporników. System ten stworzony został jeszcze w czasach ZSRR. Przy prowizorycznych okopach, słabym ich odwodnieniu , wszechobecna woda i błoto, przy temepraturach w okolicach zero st., maskruje żołnierzy. Z przecieków wynika, że aż 30% hospitalizowanych orków, ma odmrożenia kończyn. Manewry wykonywane przez sprzęt pancerny RUS są bardzo ograniczone, a wynikają głównie z braku wsparcia lotniczego i należytego przygotowywania artyleryjskiego oraz rozbudowanych ukraińskich pól minowych. RUS sprzęt panerny jest wrażliwy na miny, zwłaszcza wszelkij maści BMP ( przykład - Wułhedar). BMP + mina TM-62 to niemal pewna śmierć załogi desantu (przynajmniej wiekszości). Dlatego w Borsuku tak postawiono na wysoką odporność minową, która jest ponoć wyższa niż w czołgu K2 (wg. Wolskiego).

  3. Rusmongol

    Niestety, jeśli USA nie przekaże ukrainie kilkaset rakiet atcms to Ukraina nic nie działa. Jedyna jej szansa to nękanie każdego dnia i nocy celów na Krymie i w Rosji, oraz dywersja w celu wysadzania infrastruktury krytycznej Rosji. Elektrownie, rurociągi, gazociągi, wodociągi. Rosja powinna ponosić straty w tej materii. Bo straty w ludziach i sprzęcie ich nie obchodzą. CR jako agent KGB ma podejście socjopatyczne jak Stalin.

  4. szczebelek

    Ukraina koncentruje wojska na odcinku zaporoskim czekając aż FR to kupi, a potem uderzy na innym odcinku....

  5. ktosiex

    I pomyśleć, że to miała być szybka akcja. Jakieś działania zaczepne, a tak naprawdę miał być UDANY desant w Hostomelu i szybkie przejęcie władzy. Żadnego planu B, potem to juz tylko improwizacja i tak do teraz. Straty jak podczas bitew w 1941 roku, ryzyko utraty kolejnych zdobytych terenów. Tymczasem zachód wysyła jasny sygnał - żadnych negocjacji nie będzie z Putinem, inaczej nie ogłosiliby go zbrodniarzem wojennym, a nie o aresztowanie tu chodzi. Rosja z PKB wielkości Hiszpanii idzie dalej na dno i dzięki swojej pysze i krótkowzroczności nie ma już żadnych szans.

    1. szczekun

      Świat w najbliższych dekadach odejdzie od węglowodorów i wyraźnie się podzieli na użytkowników starej i nowej technologii. Rosja usiłując odtworzyć swoje imperium stara się zapewnić sobie rynki zbytu i środki na przetrwanie, realizując pomysł Eurazji i kontynuując wojnę z Ukrainą wpada w ręce Chin dla których będzie zapleczem surowcowym w ich konflikcie z US .

  6. Sorien

    Na UA nie ma obecnie roztopów bo tam śniegu już nie ma od wielu dni , jest mokro bo lada deszcz.... Kontrofensywy nie wstrzymuje błoto ale brak ludzi i sprzętu - wtedy UA jak robiła kontrofensywy to praktycznie zdobywała puste tereny - mówię puste bo jeżeli ruskich było na froncie długości 600 km 160 tyś to znaczy że duże obszary broniła garstka ludzi więc siłą UA też bym się tak nie podniecał - teraz nie będzie tak łatwo chociaż mogą coś zdziałać bo ruskich jest tylko 2x więcej niż wtedy . Podjerzewam że UA w końcu zrobi kontrofensywę tylko że to będzie ich prawdopodobnie ostatnia kontrofensywa trudno powiedzieć czy będzie sukces czy nie ale to zmusi ruskich do mobilizacji a wtedy jest po UA bo mają za mało ludzi na taką wojnę

Reklama