Reklama

Po porażce Grupa Wagnera opuszcza Mali

Autor. Defebce24

Zostaje jednak w swojej nowej odsłonie, czyli jako Korpus Afrykański. Federacja Rosyjska zdecydowała, że kończy operację specjalną na terytorium Mali i przesuwa żołnierzy do macierzy, czyli prawdopodobnie wyśle ich na Ukrainę. Cała malijska misja była porażką, gdyż Grupa Wagnera raz za razem przegrywała z grupami terrorystycznymi oraz Tuaregami. Teraz oddaje działania w większości na rzecz afrykańskich najemników, ale utrzyma obecność polityczną i militarną.

Na początku czerwca 2025 roku, zaledwie kilka dni po ogłoszeniu wycofania Grupy Wagnera z Mali i zastąpieniu jej nową strukturą pod nazwą Africa Corps/Korpus Afrykański (która aktywnie operuje już np. w Libii i Burkina Faso), rosyjskie siły zostały zaatakowane na północy kraju. W wyniku zasadzki zginęło kilkudziesięciu rosyjskich żołnierzy. To brutalny chrzest bojowy dla nowej formacji, która miała być kontynuacją rosyjskich wpływów w regionie po śmierci Prigożyna. Atak jednoznacznie demonstruje, że tak gromko prezentowane zwycięstwo Grupy Wagnera i wyjście z Mali to wydmuszka, a rosyjska obecność wojskowa w Afryce stale spotyka się z aktywnym oporem grup terrorystycznych oraz lokalnych ugrupowań zbrojnych

1 lipca 2025 roku JNIM, filia Al-Kaidy w Sahelu, przeprowadziła bezprecedensową skoordynowaną ofensywę na zachód Mali, atakując o świcie aż siedem miast, w tym Kayes, Niono i Nioro du Sahel. Choć siły malijskie zdołały odeprzeć ataki, skala i zasięg działań budzą niepokój – wskazują one na możliwą ekspansję ugrupowania w kierunku Bamako oraz w stronę granic z Senegalem i Mauretanią. To pierwsze tego rodzaju działania JNIM w tej części kraju, które mogą świadczyć o próbie przejęcia kontroli nad nowymi obszarami oraz rozszerzeniu strefy destabilizacji w regionie.

Trochę historii

Bamako zwróciło się do prywatnych rosyjskich firm (w tym głównie do Wagnera) w celu zwiększenia bezpieczeństwa w kraju z uwagi na powtarzające się ataki grup terrorystycznych, a także w celu zmniejszenia zaangażowania Republiki Francuskiej w kraju. Warto zwrócić uwagę chociażby na to, jaką rolę dla Rosji odegrało zaangażowanie się grupy w Republice Środkowoafrykańskiej, gdyż jej obecność w Bangi znacznie umocniła pozycję i wpływy Kremla w Afryce Subsaharyjskiej.

Wysłannicy Grupy Wagnera prowadzili lobbying u malijskich władz tymczasowych jeszcze w 2020 roku, tuż po podpisaniu przez Bamako z Moskwą porozumienia obronnego w 2019 roku. W zasadzie Mali to pierwszy kraj, który tak otwarcie przyjął rosyjskich najemników, w pełni rezygnując ze współpracy z Francją. Wydarzyło się to po zamachu wojskowym w Mali w maju 2021 roku, gdy do pełni władzy (po zamachu z 2020 roku jako wiceprezydent) doszedł Assimi Goita.

Nowy władca zdecydował, że należy zakończyć współpracę z Republiką Francuską. Żeby skonsolidować swoja władzę potrzebował zewnętrznego wsparcia, by móc realizować autorytarną politykę i pośrednio uzyskać wsparcie samej Federacji Rosyjskiej. Francja wycofała się z Mali w 2022 roku, ale od 2020 roku pozycja Paryża była stopniowo osłabiana.

Autor. dr Aleksander Olech

Wraz z początkiem 2022 roku w Bamako zdecydowano o zerwaniu porozumień obronnych z Paryżem. Rosjanie, aby przyśpieszyć wyjście Francji z Mali twierdzili, że mają nagrania, na których Francuzi zakopują ciała, aby fałszywie oskarżyć Paryż o pozostawienie masowych grobów. Były to działania akceptowane przez malijską juntę. Tym samym Bamako w pełni zgodziło się na utratę wartościowego partnera w walce z terroryzmem, jakim bez wątpienia był Paryż.

Wraz z wycofaniem ostatnich francuskich oddziałów stacjonujących w Senegalu, przerzut wojsk francuskich do krajów Zatoki Gwinejskiej, takich jak Benin i Ghana, ma na celu wzmocnienie nowej strategii lekkiej obecności militarnej Francji. Paryż zdecydowanie opowiada się za nowym, globalnym podejściem w walce z organizacjami terrorystycznymi, wykorzystując impet po przewrotach wojskowych w regionie Sahelu (Mali, Burkina Faso, Niger). To holistyczne podejście potwierdza regionalny charakter współpracy wojskowej – szkolenie, doradztwo oraz wyposażenie – które Francja zamierza aktywniej realizować w ramach współpracy dyplomatycznej i militarnej z państwami Afryki Zachodniej, takimi jak Benin, Togo i Ghana – wskazuje Emmanuel Dupuy, prezes Instytutu Badań nad Przyszłością i Bezpieczeństwem w Europie.

Pierwsi Wagnerowcy pojawili się w Mali w grudniu 2021 roku, niecałe pół roku po zamachu stanu przeprowadzonym przez A. Goite. Na początku żołnierze Wagnera rozpoczęli budowę obozu tuż obok międzynarodowego lotniska Modibo Keïta w Bamako (wcześniej wykorzystywanego przez MINUSMA), w nieznacznej odległości od Airbase 101 – obiektu wojskowego używanego przez siły powietrzne Mali. Na kilka miesięcy przed pojawieniem się rosyjskich najemników przygotowano tereny pod organizację ich bazy.

Od stycznia 2022 roku Wagnerowcy zaczęli prowadzić szerzej zakrojone działania, operując w środkowym Mali, a rosyjski personel rozlokował się także w mieście Timbuktu, zajmując dawne bazy francuskiej operacji Barkhane, które w grudniu 2021 roku siły francuskie przekazały armii malijskiej, kiedy ostatecznie wycofały się z kraju. Przybycie rosyjskich najemników przyspieszyło odejście sił francuskich i europejskich.

Grupa Wagnera rozpoczęła pierwsze operacje wojskowe na przełomie 2021 i 2022 roku. Za 10,8 miliona dolarów miesięcznej opłaty i koncesje na prawa do wydobycia w kopalniach, Wagnerowcy zapewniają juncie bezpieczeństwo oraz szkolenia, a także angażują się militarnie, aby walczyć z dżihadystami. W czasie, gdy ostatnie wojska francuskie opuszczały Mali, około 800 do 1000 najemników Wagnera przybyło do kraju. Jednym z głównych przeciwników Wagnera zaczęła być Katiba Macina (KM), która wchodzi w skład terrorystycznej konfederacji JNIM. Była ona głównym celem wspólnych operacji wojskowych prowadzonych przez Wagnera i malijskie siły zbrojne w środkowym Mali. Pierwsze walki, w których Wagner wziął udział (i stracił żołnierza), nastąpiły w styczniu 2022 roku.

Obecne zdolności

Obecnie w Mali (2025 rok) działa ok. 2 tys. rosyjskich najemników – Korpus Afrykański i pozostałości Grupy Wagnera. Oszacowanie dokładnej liczby jest trudne, gdyż Rosjanie docierają do Mali pomijając Bamako. Większość samolotów rosyjskich korzystało do tej pory z lotnisk w Gao oraz Timbuktu, a Wagnerowcy są też obecnie wysyłani na wschód kraju do Menaki.

Ich główna aktywność polega na wspieraniu malijskiej armii w próbach przejęcia kontroli nad północnymi terytoriami państwa zdominowanymi od lat w większości przez tuareskich separatystów. Zbrojne potyczki w jakie zaangażowani są najemnicy, wspierając malijską armię, dotyczą prób przejęcia strategicznych miast (m.in. Kidal) i baz wojskowych (w których stacjonowały wcześniej siły ONZ) na północy kraju, a w mniejszym stopniu koncentrują się na walkach z ugrupowaniami terrorystycznymi. Starcia zbrojne powodują kolejne blokady w kraju i ograniczają możliwość kontroli terytorium przez władze malijskie.

Autor. Defence24

W kwestii budowania potencjału finansowego Grupa Wagnera, a teraz Korpusu Afrykańskiego, wykorzystuje swoją obecność w tym kraju do kontrolowania sektora transportowego, rolniczego i wydobywczego. Rosyjscy operatorzy pobierają opłaty i cła, które służą finansowaniu ich obecności. Podobnie jak w innych państwach, rządzący oraz krajowe wojsko akceptują lub też celowo nie dostrzegają przestępstw, które popełniają Wagnerowcy na ludności cywilnej (w marcu 2022 r. we wsi Moura w środkowym Mali, gdzie pod przykrywką działań antyterrorystycznych Rosjanie i malijskie siły zbrojne zamordowali co najmniej 500 cywilów). Funkcjonują oni jako dodatkowa armia, która sama się finansuje, częściowo wspierając działania w walkach z terrorystami.

Rosja nie rośnie w siłę

Należy podkreślić, że po ponad 3 latach po przybyciu rosyjskich najemników do Mali sytuacja w zakresie bezpieczeństwa pogorszyła się. Pomimo trwających walk między Al-Kaidą a oddziałami Państwa Islamskiego w Sahelu, obie grupy terrorystyczne konsolidują swoje możliwości i angażują w swoje działania mniejsze grupy terrorystyczne i rebelianckie, co pozwala na znaczne powiększenie terytorium działań. Zdarzają się sytuacje, gdzie pułkownicy malijskiej armii dołączają do dżihadystów. Konflikt rozlewa się na cały region Sahelu i stanowi zagrożenie także dla państw położonych w Zatoce Gwinejskiej. Jednocześnie w regionie silną pozycję utrzymuje JNIM, której komórki realizują działania w Ghanie, Beninie, Togo i Wybrzeżu Kości Słoniowej.

Rozmieszczenie Grupy Wagnera i odejście francuskich sił poważnie wyczerpały możliwości rządu malijskiego w zakresie zwalczania terroryzmu. Rosyjscy najemnicy mają niewielkie doświadczenie w działaniu w Mali i mają znacznie mniejsze możliwości niż Francuzi w zakresie lokalizowania, przeprowadzania operacji i eliminowania celów terrorystycznych.

Co więcej, Grupa Wagnera nigdy nie działała w Mali samodzielnie i jest logistycznie całkowicie zależna od gospodarzy, czyli malijskiej armii (podobne uzależnienie skończyło się tragicznie w Mozambiku; o czym poniżej). Francuskie doświadczenie w regionie oraz bardzo dobre wyposażenie wojskowe górowały nad potencjałem rosyjskich najemników. Ponadto Francja współpracowała z koalicją państw w ramach Barkhane i Takuba Task Force.

Zdolności Wagnerowców i Korpusu Afrykańskiego. w porównaniu do działań pod przewodnictwem Paryża, są ubogie. To francuskie wojska były wyspecjalizowane w działaniach z powietrza neutralizując statki i obiekty powietrzne należące do organizacji terrorystycznych. Rosyjscy najemnicy nie mają takich możliwości. Potwierdza to fakt, że po wycofaniu się Francji liczba ataków terrorystycznych znacznie wzrosła.

Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że obecnie kolebką obecności Korpusu Afrykańskiego w Afryce Subsaharyjskiej jest właśnie Mali. Moskwa wykorzystuje najemników do budowania swojej obecności i stopniowo coraz bardziej angażuje się w kooperacje z Bamako, niejako uniemożliwiając ponowne wejście krajów Zachodu.

Co kluczowe, Korpus Afrykański nie będzie w stanie wesprzeć sił zbrojnych Mali, aby w pełni przeciwstawić się organizacjom terrorystycznym oraz grupom Tuaregów i Arabów z regionu. Symultanicznie, junta malijska musi działać na co najmniej dwóch frontach. Realne byłoby utrzymanie części terytoriów, ale większe sukcesy wymagałyby znacznych dostaw uzbrojenia bezpośrednio z Rosji (lub przy wsparciu Iranu/Korei Północnej), a także oddelegowania co najmniej kilkuset żołnierzy do Mali.

Federacja Rosyjska z uwagi na konflikt w Ukrainie (duże zaangażowanie Wagnerowców i plan na 18 000 dodatkowych na Wschodzie Europy) oraz zaangażowanie w innych regionach Afryki i Bliskiego Wschodu nie może sobie na to pozwolić. Moskwa będzie częścią utrzymującego i tlącego się konfliktu, a w tym samym czasie zamierza maksymalnie drenować finansowo Mali, aby uzyskać środki na budowanie swojej obecności wojskowej na kontynencie afrykańskim.

Region Sahelu ma kluczowe znaczenie, ponieważ stanowi strefę tranzytową pomiędzy regionem Maghrebu a Afryką Subsaharyjską. Siły zbrojne krajów Zachodu na pewno będą próbowały odzyskać swoją pozycję w Sahelu, ale będzie to bardzo kosztowne.

Moskwa jest naga, ale trwa

Federacja Rosyjska rozegrała sprawę z Mali w typowy dla siebie sposób. Osiągnęła korzyści finansowe, utrzymała relacje polityczną, sprawdziła swój sprzęt i pozyskała najemników. Gdy tylko pojawiły się trudności, jak wcześniej w Mozambiku, Sudanie i RŚA, to od razu zmniejszyła swoją obecność. Teraz sprawy oddaje w ręce Korpusu Afrykańskiego, gdzie w Mali służą głównie Afrykańczycy, ale utrzymała bardzo dużą kontrolę. Tym samym kolejne porażki nie będą szły na konto Kremla tylko ich proxy, które otrzymuje wsparcie od malijskich sił zbrojnych.

O ile Zachód mógłby postrzegać tę sprawę pozytywnie, gdyż Wagner się wycofał, to tak naprawdę nie zmienia się nic. Taka postawa Rosji sprawi tylko, że na sile zyskają organizacje terrorystyczne, które destabilizują coraz bardziej cały pas Sahelu, co powoduje nie tylko wzmożoną migrację do Europy, ale też uniemożliwia jakiekolwiek inwestycje i współpracę z krajami regionu.

Moskwa dalej będzie wspierać Korpus Afrykański, ale dostrzegła, że są inne – pilniejsze – potrzeby, jak Ukraina i Białoruś. To tam trafią żołnierze przerzuceni z Mali, których doświadczenie na kontynencie afrykańskim i lata w służbie Wagnera pozwolą na realizowanie kolejnych operacji. Tym samym, choć słabo i bez efektu, ale jednak wciąż z obecnością Rosji w kilku regionach na świecie.

Rosja zmniejsza swój potencjał militarny, ale przekonuje kolejnych afrykańskich najemników do swojej sprawy. Mali pozostaje negatywnie nastawione do państw Zachodu, ale trzeba liczyć, że kolejne porażki rosyjskich i prorosyjskich wojsk zmienią ten stan rzeczy.

WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie
Reklama

Komentarze

    Reklama