Reklama

Geopolityka

ONZ: Rada Bezpieczeństwa wzywa do przerwania starć w Górskim Karabachu

Fot. Patrick Gruban/Flickr/UN Security Council/CC BY-SA 2.0
Fot. Patrick Gruban/Flickr/UN Security Council/CC BY-SA 2.0

Rada Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych wezwała jednogłośnie do natychmiastowego zakończenia walk między Azerbejdżanem a Armenią w spornym regionie Górskiego Karabachu. Zdecydowanie potępiła też użycie siły przez strony konfliktu.

Podczas posiedzenia przy drzwiach zamkniętych Rada Bezpieczeństwa zaapelowała o "natychmiastowe zakończenie śmiercionośnych walk" w spornym regionie Górskiego Karabachu między Azerbejdżanem a siłami separatystów wspieranymi przez Armenię.

W krótkim oświadczeniu Rady ogłoszonym po nadzwyczajnym posiedzeniu, które zostało zwołane na wniosek europejskich członków RP: Belgii, Estonii, Niemiec, Francji oraz Wielkiej Brytanii, podkreślono, że Rada w pełni popiera apel sekretarza generalnego ONZ Antonio Guteressa o natychmiastowe zaprzestanie walk, rozładowanie napięć i bezzwłoczne wznowienie konstruktywnych negocjacji, jaki skierował do zwaśnionych stron.

RB potwierdziła też swe całkowite poparcie dla "centralnej roli państw współkierujących pracami tzw. grupy mińskiej" (Stany Zjednoczone, Rosja i Francja) działającej w ramach Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Wezwała strony do ścisłej współpracy z tą grupą w celu "bezzwłocznego wznowienia dialogu bez żadnych warunków wstępnych".

Po dyskusji za zamkniętymi drzwiami jej członkowie "wyrazili zaniepokojenie doniesieniami o działaniach wojskowych na dużą skalę wzdłuż linii kontaktowej w strefie konfliktu w Górskim Karabachu" - relacjonuje ze swej strony agencja Reutera.

Agence France Press pisze, powołując się na źródła dyplomatyczne w Radzie, że tekst oświadczenia został zatwierdzony po około godzinnej debacie. Jego przyjęcie przez RB ułatwił fakt, że został zaproponowany przez trzech współprzewodniczących grupy mińskiej.

Od niedzieli siły separatystycznej enklawy Górnego Karabachu, wspierane politycznie, militarnie i ekonomicznie przez Armenię oraz siły Azerbejdżanu, ścierają się w najbardziej śmiercionośnych walkach od 2016 roku.

Dotychczasowe informacje na temat ofiar i rannych w konflikcie są rozbieżne. Według Górskiego Karabachu zginęło 84 jego żołnierzy, a także dwoje cywilów. O 12 ofiarach śmiertelnych oraz 35 rannych wśród ludności cywilnej mówi prezydent Azerbejdżanu, który nie ujawnił jednak, czy zginęli jacyś azerscy żołnierze.

Armeński rzecznik praw człowieka Arman Tatojan oświadczył, że czterech cywilów z Górskiego Karabachu zginęło, a kilkudziesięciu zostało rannych. Z kolei ministerstwo obrony Armenii przekazało, że około 200 żołnierzy zostało rannych, lecz większość z nich doznała lekkich obrażeń i powróciła już do działań. Erywań poinformował także o pierwszej śmierci cywila na terenie Armenii. Są to najbardziej krwawe starcia w tym regionie od połowy lat 90. - podkreślają media.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama