Reklama
  • Wiadomości

Obama: wzmocnimy wojska w Europie Środkowo – Wschodniej

Podczas swojej wizyty w Polsce amerykański prezydent zadeklarował wzmocnienie sił Stanów Zjednoczonych w Europie Środkowo – Wschodniej. Barack Obama nie wspomniał jednak o planach rozmieszczenia nad Wisłą konkretnych jednostek US Army.

Prezydent Barack Obama zapowiedział intensyfikację stałej, rotacyjnej obecności USA w Europie Środkowo - Wschodniej. Zaznaczył on jednak, że kraje europejskie powinny brać większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo w regionie. Fot. MISSION of the UNITED STATES of AMERICA to POLAND/flickr.
Prezydent Barack Obama zapowiedział intensyfikację stałej, rotacyjnej obecności USA w Europie Środkowo - Wschodniej. Zaznaczył on jednak, że kraje europejskie powinny brać większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo w regionie. Fot. MISSION of the UNITED STATES of AMERICA to POLAND/flickr.

Prezydent Stanów Zjednoczonych w trakcie wspólnej konferencji prasowej z Bronisławem Komorowskim zapowiedział wzmocnienie obecności USA w Europie Środkowo – Wschodniej. Ma temu służyć dodatkowe finansowanie w kwocie 1 mld USD o jakie Barack Obama zwróci się do Kongresu. Nie oznacza to jednak prawdopodobnie rozmieszczenia stałych baz USA w Polsce czy krajach bałtyckich a jedynie wzmocnienie stałej, rotacyjnej obecności sił Stanów Zjednoczonych w regionie. 

Podczas swojego przemówienia amerykański prezydent odniósł się między innymi do jednostki lotniczej w Łasku jako przykładu „regularnej” obecności US Army nad Wisłą. Przed wybuchem kryzysu ukraińskiego w Polsce amerykańskie samoloty pojawiały się w Łasku jedynie okresowo. W chwili obecnej można się spodziewać ustanowienia stałej, rotacyjnej obecności amerykańskich sił w Polsce, w większym zakresie, niż miało to miejsce do tej pory. Według doniesień agencyjnych, inicjatywa przeznaczenia dodatkowego miliarda dolarów na działania w Europie Środkowo - Wschodniej nosi nazwę "European Reassurance Initiative".

Barack Obama zwrócił także uwagę na problem planów ewentualnościowych, dotyczących obrony państw NATO w wypadku zagrożenia, z uwzględnieniem krajów przyjętych w 1999 roku i w latach późniejszych. Stwierdził on ponadto, że podział na tzw. starych i nowych członków NATO jest nie do zaakceptowania. Prezydent Stanów Zjednoczonych poruszył jednak również kwestię niekorzystnego trendu cięć budżetowych w europejskich państwach NATO, wskazując na konieczność budowania zdolności obronnej przez wszystkie państwa Sojuszu. Co warte podkreślenia amerykański prezydent wspomniał w tym kontekście o Estonii i Polsce, jako państwach przeciwstawiających się trendowi obniżania wydatków na obronność w Europie.

 

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama