Reklama

Rosyjsko- ukraiński spór już niebawem zdefiniuje nie tylko przyszły kształt 12 milowego pasa wód terytorialnych wokół Krymu, ale także wyłącznej strefy ekonomicznej, ciągnącej się do 200 Mm (370 km) od brzegu tego półwyspu. Pamiętajmy, że w strefie tej tylko państwo nadbrzeżne ma prawo do „…badań i eksploatacji, ochrony i gospodarowania zasobami naturalnymi, zarówno żywymi, jak i nieożywionymi, dna morza, jego podziemia oraz pokrywających je wód, a także wznoszenia i użytkowania sztucznych wysp, instalacji i konstrukcji…” [Wikipedia].

Gdyby Sewastopol miał takie położenie jak Kołobrzeg nie byłoby większego problemu, ponieważ Rosjanie wytyczyliby "linijką" linię prostopadłą do brzegu i dla Moskwy sprawa byłaby zakończona. W przypadku Krymu tak nie jest ponieważ mamy tu do czynienia z półwyspem i akwenem zamkniętym, jakim jest Morze Azowskie.

Kryzys krymski zmienia diamentralnie sytuację na Morzu Azowskim. Ukraina z kraju, który miał kontrolę nad większością tego akwenu stanie się teraz państwem o ponad połowie krótszej linii brzegowej i z całkowicie kontrolowanym przez Rosjan dostępem do otwartego morza (Morza Czarnego). Przy czym niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że mówimy o odcięciu linii brzegowej o długości podobnej do tej jaką ma polska granica morska. Co więcej ten dostęp może być dowolnie ograniczany przez Moskwę, która planuje zbudować most przegradzający cieśninę Kerczeńską.

Takie porty jak Mariupol, Berdiańsk, czy mniejsze osady rybackie automatycznie staną się uzależnione od woli rosyjskich urzędników, którzy będą decydować o wszystkim, w tym o wolności żeglugi. Wystarczy sobie tylko przypomnieć, że przy w miarę poprawnych stosunkach polsko- rosyjskich podobne problemy dotyczą Cieśniny Piławskiej.

Zachodni brzeg Ukrainy pod pełną kontrolą Moskwy

Jeszcze „ciekawszy” będzie podział zachodniej, wyłącznej strefy ekonomicznej Ukrainy. Rosjanie mogą bowiem zmusić ten kraj siłą do podziału tego akwenu na korzystnych dla siebie warunkach.

W ten sposób zgrupowana flota ukraińska będzie w pełni kontrolowana przez Flotę Czarnomorską, która z roku na rok zacznie rosnąć w siłę. Już w najbliższym czasie ma ona dostać zupełnie nowe jednostki pływające. Będzie to przede wszystkim 6 fregat rakietowych projektu 11356M, z których pierwsza już została zwodowana i ochrzczona („Admirał Grigorowicz”) w tym tygodniu w stoczni Jantar w Kaliningradzie oraz 6 okrętów podwodnych typu Warszawianka projektu 636.3 (06363). Budowę już czwartej takiej jednostki rozpoczęto w lutym br. w stoczni Admirałtiejskije Werfi w Sankt Petersburgu.

Pogrążona w kryzysie Ukraina jeszcze przez długi czas  nie będzie im mogła nic przeciwstawić. I Putin o tym doskonale wie.

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. kankos

    Na pewno warto teraz wejść w nieruchomości magazynowe, kwestia tego czy rynek znajdzie na to kapitał. Bo np. JARTOM ma wolne hale w SSE i innych atrakcyjnych lokalizacjach. Tylko kwestia tego pojawią się na ten cel odpowiednie środki?

  2. ónja nie!

    I co z tym zrobi ónja ? NIC. absolutnie nic. I ta wielka demokratyczna, broniąca praw człowieka ónja nakrzyczałą na putina niczym york na rottweilera po czym zapytała czy sie nie obraził. hahaha żal mi tej Polski co to tak dumnie powiewa sztandarami z wieloma gwiazdkami.

    1. rED

      A najzabawniejsze, że "większe bezpieczeństwo zapewni nam jeszcze ściślejsza integracja z UE"

  3. Matth

    Bandyctwo wszechrosji.

  4. z prawej flanki

    Ukrainę dotyka podobna katastrofa ,która po Monachium stała się udziałem Czechosłowacji ; ograbiona ze znacznej części swego terytorium wraz z istotnymi fortyfikacjami ,otoczona przez wroga i w gruncie rzeczy bezbronna - mogła już tylko w rezygnacji oczekiwać na nieuniknioną egzekucję. Kijów jeszcze przez dłuuugie lata będzie sie musiał skoncentrować na tym ,aby w ogóle przeżyć - i to pod warunkiem sine non qua ; że przez ten czas będzie dożylnie odżywiany finansową kroplówką z zewnątrz a na swem podwórku poradzi sobie z wszechobecna korupcją. Korupcją ,która przecież była ( i jest nadal ; bo od samej majdanowej rewolucji sama z siebie przecież nie zniknie) jednym z tych negatywnych czynników - bezpośrednio paraliżujących wcześniejsze negocjacje stowarzyszeniowe z UE. Reasumując ; dla Ukrainy najbliższe lata będą musiały być czasem "krwi ,potu i łez" : o Krymie ,sewastopolskim porcie ,bazie marynarki i swej czarnomorskiej flocie tak patrząc realnie ,chyba musi już zapomnieć - podobnie jak Gruzja o dwóch separatystycznych prowincjach utraconych bezpowrotnie po pięciodniowej wojnie.

  5. antylobbysta

    I o to chodziło mjr WWP, teraz bezpiecznie może pływać swoim batyskafem po akwenie MCz. USA i EU może tylko "put in" skargę do PBoga

  6. Eryx

    Brawo, w końcu pan oprzytomniał i zamiast opowiadać jakie to Ruscy słabi piszę pan co ta swołocz kombinuje.

  7. egf

    Hydraty metanu... a prof Jędrysek mówił że Morze Czarne jest bogate pod tym względem.

  8. jaan

    Warto przedstawić analizę dot zasobów naturalnych na północy Morza Czarnego. Gaz łupkowy oraz ogromne złoża hydratów gazowych. Te zasoby dają Ukrainie niezależność gazową.