Reklama

Geopolityka

FOT. KMW/KMWEG.DE

Niemiecki sprzęt na wojnie w Jemenie? "Eksport będzie wstrzymany"

Niemcy nadal eksportują broń do państw uczestniczących w wojnie w Jemenie. Według polityków CDU/CSU i SPD ma się to zmienić. Tymczasem od 2016 r. liczba pozwoleń na eksport broni do krajów zaangażowanych w wojnę domową na Półwyspie Arabskim wzrosła o 9 proc.

Podczas negocjacji koalicyjnych chadecy i demokraci uzgodnili, że sprzedaż broni to wszystkich państw zaangażowanych „bezpośrednio” w konflikt w Jemenie zostanie przerwana, a rząd federalny poinformował, że ten proces jest w toku. Nie wymieniono jednak konkretnych krajów.

Sprawa pojawiła się ponownie w mediach po tym jak deputowany „Zielonych” Omid Nouripour otrzymał odpowiedź od resortu finansów. Ministerstwo twierdzi, że w ubiegłym roku eksport broni do państw zaangażowanych w konflikt w Jemenie miał wynieść 1,3 mld euro, a liczba zezwoleń na jej sprzedaż wzrosła o 9 proc.

Z ujawnionych danych wynika, że największy udział w podanej kwocie miał Egipt, który otrzymał uzbrojenie za 708 mln euro. Arabia Saudyjska, będąca liderem sił wpierających siły rządowe, otrzymała wyposażenie za 254 mln euro, natomiast do Zjednoczonych Emiratów Arabskich sprzedano uzbrojenie za 214 mln euro.

Obok wymienionych państw do grupy zwalczającej szyickich Hutich wspieranych przez Iran należą Bahrajn, Kuwejt, Maroko, Senegal, Sudan i Jordania. Szczególnie problematyczna dla Berlina jest kwestia eksportu broni do ostatniego z państw postrzeganego przez władze federalne jako jeden z niewielu stabilnych punktów w regionie. Świadczy o tym przeniesienie do Jordanii niemieckich sił biorących udział w działaniach koalicji walczącej tzw. Państwem Islamskim.  

Pytania dotyczące eksportu niemieckiego uzbrojenia na Bliski Wschód pojawiły się już wcześniej. Z informacji odtajnionych w lipcu ubiegłego roku na prośbę posła Lewicy Stefana Liebicha wynika, że Niemcy sprzedały władzom w Rijadzie m.in. łodzie patrolowe oraz 110 wojskowych ciężarówek. Nie wiadomo jednak za jaką kwotę Arabia Saudyjska nabyła sprzęt.

Jeszcze mniej szczegółów ujawniono w przypadku Egiptu, jednak deputowany Liebich wystąpił do władz o więcej informacji w tej kwestii. Egipt i Arabia Saudyjska są jednocześnie odpowiednio pierwszym i drugim największymi odbiorcami niemieckiego uzbrojenia spośród państw trzecich. Na trzecim miejscu znajduje się Izrael. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Kowalskiadam154

    Na ich miejsce już ustawia sie kolejka chętnych

  2. Saracen

    Rynek handlu bronią jest specyficzny. Rządzą nim ci, którzy wyznają następującą zasadę: Embargo na sprzedaż broni do kraju, w którym toczy się wojna, ma taki sam sens jak embargo na sprzedaż żywności do kraju, w którym panuje głód.

  3. Tomson

    Niemcy strzelają sobie w kolano taką polityką.Najlepiej niech przeniosą produkcję do Chin i będzie po problemie.

Reklama