- WIADOMOŚCI
- KOMENTARZ
NB8 – dlaczego nie? Nordycka perspektywa
W basenie Morza Bałtyckiego funkcjonuje cały ekosystem sojuszy, umów dwu- i wielostronnych, organizacji, inicjatyw, stowarzyszeń, grup roboczych i ciał konsultacyjnych, w których Polska już dzisiaj odgrywa ważne, jeśli nie kluczowe, role. O faworyzowaniu przez Polskę formatu Nordic-Baltic Eight (NB8) wypowiedziano już wiele słów i napisano wiele tekstów. Nordycko-Bałtycka Ósemka (NB8) wyróżnia się w regionie Morza Bałtyckiego wyjątkową sprawczością polityczną i strategiczną.
Tekst pierwotnie ukazał się na stronie Defence24.com
W przeciwieństwie do innych form współpracy regionalnej, które mają charakter głównie konsultacyjny lub projektowy, NB8 działa jako spójny blok państw zdolnych do wypracowania wspólnej, jednomyślnej polityki wobec zagrożeń, takich jak rosyjska agresja czy wyzwania hybrydowe. Format ten łączy wysoki poziom zaufania, jednolite stanowisko polityczne i gotowość do koordynacji działań w sferze bezpieczeństwa, co daje mu realny wpływ na decyzje w szerszych strukturach UE i NATO. Dlaczego zatem Polska wciąż nie jest formalnym członkiem NB8?
Obserwując Polskę
„My tutaj na Północy od dawna mamy naturalną skłonność do tego, by, gdy nasi przedstawiciele spotykają się na arenie międzynarodowej, dążyć do wzajemnego zrozumienia i wsparcia” – to jeden z wielu cytatów znanych i powszechnie szanowanych Nordyków, którzy wtórują konsekwentnym dążeniom zmierzającym do konsensusu jako możliwie najlepszego i najbezpieczniejszego rozwiązania problemów. Zarówno w mikroskali codziennych interakcji, jak i w wizjach ładu regionalnego czy wręcz idei ładu globalnego. To umiejętność nabywana już w okresie dziecięcym, która w późniejszym czasie skutkuje ładem i porządkiem, i która od dawna stawiana jest za wzór do naśladowania (czego odzwierciedleniem może być częstotliwość wyboru Nordyków na eksponowane stanowiska w organizacjach międzynarodowych).
Konsensus w krajach nordyckich jest na tyle daleko posunięty, że na ich scenach politycznych, mimo fundamentalnych różnic ideologicznych ugrupowań, funkcjonuje wiele wspólnych wartości nadrzędnych, które służą jako fundament porozumienia. Jedną z nich jest podejście do nordyckich modeli welfare state (modeli państw opiekuńczych, skutkujących państwem dobrobytu), którego konieczności istnienia nie neguje ani prawica, ani centrum, ani lewica. Ich spór dotyczy jedynie stopnia rozbudowy tego modelu – jedni opowiadają się za wersjami bardziej socjalnymi, inni za bardziej liberalnymi.
Nordycy bacznie obserwują sytuację na polskiej scenie politycznej, która jest obecnie bardzo spolaryzowana. Skrajnie skonfliktowane obozy PiS i KO, w których często jedyną strategią działania jest zerojedynkowe, automatyczne stawanie w sukurs oponentom, służące utwardzaniu elektoratu, stanowią jedynie pożywkę dla zwolenników pejoratywnego określenia „Polsk riksdag”. I o ile tandem PiS–KO jest świadomy rosyjskiego zagrożenia, o tyle nie brakuje również zgoła innych postaw wobec rosyjskiego imperializmu. Budzi to niepokój krajów nordyckich i podważa stabilność polskich dążeń do członkostwa w NB8. Należy pamiętać, że nordycki konsensualizm nie kończy się w momencie przyjęcia wspólnego stanowiska, ale trwa, nieustannie poszukując porozumień i minimalizując konflikty – nie tylko w sferze czysto politycznej.
Istnieją również wartości nadrzędne o aksjologii społeczno-kulturowej, które mają ogromne przełożenie na poparcie polityczne. Jedną z najbardziej znanych, tworzącą dziś element autowizerunku i soft power krajów nordyckich, jest podejście do natury. Na poziomie jednostek istnieje nieskodyfikowane prawo każdego człowieka (szw.Allemansrätten) do dostępu do przyrody. Dzięki temu w praktyce każdy, niezależnie od tego, czy jest turystą, obywatelem, czy obcokrajowcem, może wejść do lasu, na łąkę, biwakować, zbierać jagody i grzyby oraz ogólnie obcować z naturą – oczywiście szanując środowisko i własność prywatną. Zasada ta naturalnie łączy prawo z odpowiedzialnością za jej ochronę, czyniącAllemansrätten jednym z fundamentów szwedzkiego (i generalnie nordyckiego) rozumienia ekologii i stosunku do przyrody.
Co z ekologią?
W przypadku relacji na linii kraje nordyckie – Polska, podejście do ekologii może dziś stanowić jedną z największych barier pogłębiania wzajemnych relacji. Polska gospodarka w oczach społeczeństw nordyckich jest wciąż zbyt mało zorientowana na rozwiązania niegodzące w środowisko. Zatem ugrupowania polityczne (od prawej do lewej) tworzące rządy w krajach nordyckich, bojąc się spadku poparcia, bardzo ostrożnie podchodzą do zacieśniania relacji z Polską. Co ważne –Allemansrätten i inne jego odpowiedniki w regionie nie są powiązane z wymogami unijnymi tworzonymi w Brukseli. Są one wyrazem narodowej troski o rodzime ekosystemy.
Należy pamiętać, że Polska jest dziś wyjątkowo atrakcyjnym sojusznikiem dla krajów nordyckich. Tworzy to naturalny balans interesów obu stron, który sprzyja artykułowaniu oczekiwań i potrzeb na drodze wzajemnego zrozumienia.
Relacje na linii Polska–NB8 trzeba prowadzić stabilnie, z postawą otwartą na konsensus. Warunkiem dobrej współpracy jest nie tyle jego osiągnięcie, co jego utrzymywanie. Göran Sandberg, szwedzki uczony i mentor współpracy badawczej, zwykł mawiać: „Szwedzki konsensus może być bardzo trudny, ale kiedy już się go osiągnie, jest to niesamowita siła”. Zarówno militarnie, gospodarczo, społecznie, jak i politycznie.
Autor: Wojciech Lieder, Instytut Nordycki

WIDEO: Stado Borsuków w WP | AW149 z polskiej linii | Defence24Week #140