Reklama

Geopolityka

NATO mocno akcentuje działania na północy Europy

F-35 na ćwiczeniach w Arktyce
F-35 na ćwiczeniach w Arktyce
Autor. Portal X/Royal Navy

Ćwiczenia Nordic Response rozpoczęły się 3 marca w północnej części Norwegii i są częścią jednych z największych manewrów po zimnej wojnie, czyli Steadfast Defender-24. Dodatkowo, w lutym rozpoczęły się jedne z największych ćwiczeń wojsk Stanów Zjednoczonych na Alasce, które następnie dołączą do państw sojuszniczych NATO właśnie w Skandynawii. Skala tych manewrów wskazuje na ogromne znaczenie strategiczne regionu arktycznego i jego wagę w szerszej strategii odstraszania NATO.

Rosyjska pełnoskalowa agresja na Ukrainę wymusiła znaczne zmiany w przestrzeni odstraszania i obrony NATO. Co więcej, rozszerzenie NATO na Finlandię oraz Szwecję zwiększa potrzeby z zakresu budowania interoperacyjności w przestrzeni umownej flanki północnej. W tym kontekście, należy ulokować największe od końca zimnej wojny ćwiczenia wojskowe pod kryptonimem Steadfast Defender-24.

Oczywiście, ich ważnym oraz głośnym medialnie elementem jest Dragon-24, które odbywa się na polskim terytorium, ale nie powinniśmy w Polsce się do tego ograniczyć w zakresie naszego postrzegania tego wydarzenia. Szczególnie, że właśnie na północy kontynentu również dzieje się bardzo wiele.

Reklama

Zauważmy, że mimo, iż najgłośniej mówi się o zagrożeniu państw bałtyckich i Polski ze strony Rosji, to nie może tym samym umknąć nam rosyjski umowny „apetyt neoimperialny” na tereny arktyczne. Strategiczne znaczenie tego regionu jest dla Rosji niepodważalne, w kwestiach surowców jak i handlu morskiego. Było to wielokrotnie artykułowane przez samego Władimira Putina oraz innych kluczowych decydentów rosyjskich.

Czytaj też

Kolejne działania USA i NATO wskazują na rzeczywiste poczucie zagrożenia na Dalekiej Północy ze strony Rosji. Stąd też, nie jest zaskoczeniem, że właśnie 3 marca 2024 r. rozpoczęły się ćwiczenia pod nazwą Nordic Response-24, które obejmują 13 państw sojuszniczych NATO, w tym Belgię, Kanadę, Danię, Finlandię, Francję, Niemcy, Włochy, Holandię, Norwegię, Hiszpanię, Szwecję, Wielką Brytanię i USA.

Odbywają się one na północy Norwegii, morzu Norweskim i morzu Barentsa. Biorą w nich udział różne komponenty sił zbrojnych, w tym rozbudowane kontyngenty z wojsk lądowych. W sumie 11 000 żołnierzy będzie operować różnymi systemami artyleryjskimi, czołgami, pojazdami gąsienicowymi i innymi pojazdami wojskowymi. Marynarki wojenne, wystawiają ponad 50 okrętów.

Zgrupowanie ćwiczące działania na Północy jest przy tym bardzo rozbudowane, bowiem w jego skład wchodzą: okręty podwodne, niszczyciele, fregaty, lotniskowce, statki desantowe i korwety. Ponadto ćwiczących będzie wspierać ponad 100 samolotów, w tym myśliwce, samoloty nadzoru morskiego, śmigłowce różnych typów oraz inne statki powietrzne, w tym bezzałogowe.

Również same Stany Zjednoczone systematycznie i kompleksowo wzmacniają swoje zdolności wojskowe na potrzeby działania w regionie Arktyki. W 2022 reaktywowali 11 Dywizję Powietrznodesantową, do której włączono część istniejących już struktur U.S. Army stacjonujących dotychczas na Alasce. W tym roku USA przeprowadziły największe ćwiczenia od reaktywacji dywizji. Prawie wszyscy żołnierze 11. Dywizji Powietrznodesantowej wzięli udział w tegorocznych ćwiczeniach trwających od 8 do 22 lutego wraz z amerykańską piechotą morską oraz żołnierzami i sprzętem Gwardii Narodowej Armii Alaski i kanadyjskiego wojska.

Czytaj też

Planowane w tym roku są również kolejne manewry na obszarze północnej części Europy. Mowa chociażby o ćwiczeniach Northern Viking w kwietniu na Islandii i wokół niej, kładące nacisk na zabezpieczenie dróg morskich i powietrznych do Europy Północnej. Dowodzona jest przez Siły Morskie Stanów Zjednoczonych w Europie. Ćwiczenia w kwietniu i maju dotyczące zwalczania okrętów podwodnych na Dalekiej Północy, prowadzone przez Dowództwo Morskie NATO. Następnie pk. Northern Forest, manewry armii w maju w Rovajärvi w północnej Finlandii. Potwierdzonymi uczestnikami ćwiczeń są Stany Zjednoczone i Norwegia.

Arktyka ewidentnie leży w rosyjskiej strefie interesów, gdyż region jest bardzo bogaty w surowce. Z arktycznej części Rosji pochodzi 83% produkcji rosyjskiego gazu oraz 18% ropy naftowej. Jeszcze większe perspektywy ukryte są w potencjalnych złożach. Na Arktykę ma bowiem przypadać 22% nieodkrytych jeszcze zapasów surowców węglowodorowych, w tym: 13% ropy naftowej, 30% gazu ziemnego oraz 20% kondensatu gazowego, przy czym tylko 16% z nich znajduje się na terenach lądowych państw arktycznych, zaś 84% – na szelfie Oceanu Północnego.

Reklama

Jest to również miejsce wielkiego udziału handlu morskiego. Supremacja na tym obszarze pozwalałaby na kontrolę przepływów towarów i prowadzenie różnych operacji dywersyjnych. Dodatkowym czynnikiem jest porażka marynarki wojennej Federacji Rosyjskiej na Morzu Czarnym.

Być może deprecjacja potęgi morskiej Rosjan, mogłoby zachęcić Putina do pewnego rodzaju demonstracji siły Floty Północnej i mocno zmilitaryzowanego regionu rosyjskiej Arktyki.  Nie można więc wykluczać tego regionu jako miejsca początku potencjalnego konfliktu zbrojnego, a już na pewno trzeba uwzględniać pewne rosyjskie działania pod progiem wojny.

Czytaj też

Rosja, jak i sama Flota Północna zostały bezpośrednio poinformowane o działaniach ćwiczebnych Zachodu w Arktyce, co zawsze jest praktyką postępowania NATO w tego rodzaju kwestiach. I odróżnia Zachód od Rosjan, którzy wielokrotnie starali się kamuflować lub ograniczać transparentność swoich manewrów i działań z użyciem wojska oraz innych agend z zakresu bezpieczeństwa.

„Dla Norwegii i NATO ważne jest zachowanie przejrzystości, aby uniknąć wszelkich nieporozumień i pokazać, że to, co robimy, jest legalną działalnością obronną.” - mówił Dowódca Thomas Gjesdal, szef komunikacji Nordic Response i Norweskiej Marynarki Wojennej.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Buczacza

    No i prawidłowo. Powoli dla mnie za wolno ale wszystko idzie zgodnie do przodu.

Reklama