Reklama

Geopolityka

Mjanma: junta zwalnia zatrzymanych

Fot. သူထွန်း/Wikimedia/CC BY-SA 4.0
Fot. သူထွန်း/Wikimedia/CC BY-SA 4.0

Ponad 600 osób, zatrzymanych przez birmańskie siły bezpieczeństwa od czasu wojskowego zamachu stanu 1 lutego, zwolniono w środę z więzienia – poinformowały AFP służby penitencjarne w Mjanmie. Zwolniono dziennikarza agencji Associated Press, przebywał on w areszcie od końca lutego.

„Z więzienia Insein w Rangunie zwolniliśmy dzisiaj 360 mężczyzn i 268 kobiet” – przekazał wysokiej rangi przedstawiciel służb penitencjarnych, zastrzegając anonimowość.

Tymczasem – jak informuje Reuters – 7-letnia dziewczynka zginęła w swoim domu, gdy siły bezpieczeństwa otworzyły we wtorek ogień w drugim największym birmańskim mieście – Mandalaj. Jest to jak dotąd najmłodsza ofiara tłumionego od kilku tygodni sprzeciwu wobec wojskowego zamachu stanu.

Rządząca junta oskarżyła prodemokratycznych demonstrantów o podpalenia i przemoc podczas niepokojów i zapowiedziała, że stłumi codzienne demonstracje.

Rzecznik junty Zaw Min Tun przekazał, że w sumie zginęło 164 protestujących i wyraził smutek z powodu ich śmierci. Grupa aktywistów z AAPP twierdzi, że co najmniej 261 osób zginęło w trakcie rozprawy sił bezpieczeństwa z demonstrantami.

Wojsko zwolniło w środę dziennikarza AP, który uprzednio zajmował się relacjonowaniem protestów przeciwko zamachowi stanu. Po drugiej rozprawie od momentu zatrzymania dziennikarz przekazał AP i swej rodzinie przez telefon informację o zwolnieniu. „Czuję się dobrze. Nie mogę doczekać się spotkania z moją rodziną. Zarzuty przeciwko mnie zostały oddalone” – powiedział Thein Zaw agencji AFP.

Reklama
Reklama

Dziennikarz został oskarżony o naruszenie prawa porządku publicznego, za co groziła mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. Był jednym z dziewięciu pracowników mediów zatrzymanych podczas protestu ulicznego 27 lutego w Rangunie, największym birmańskim mieście, i był od tego czasu przetrzymywany w areszcie. Od czasu puczu 1 lutego około 40 dziennikarzy zostało zatrzymanych lub postawiono im zarzuty.

Thein Zaw został aresztowany, gdy fotografował częściowo uzbrojoną policję, szarżującą na protestujących przeciwko puczowi. Na nagraniu wideo widać, że choć zszedł z ulicy, by ustąpić miejsca policji, kilku funkcjonariuszy rzuciło się na niego i go otoczyło. Jeden z nich zakuł go w kajdanki, a następnie zabrał do aresztu.

Przetrzymywano go w więzieniu Insein w Rangunie, placówce, która od kilkudziesięciu lat cieszy się złą sławą z powodu przetrzymywania więźniów politycznych. Obecnie w tym zakładzie karnym przebywają setki osób zatrzymanych podczas protestów przeciwko zamachowi stanu z 1 lutego, w wyniku którego obalony został rząd wieloletniej przywódczyni birmańskiej opozycji, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi.

Adwokatka dziennikarza, Tin Zar Oo, po raz pierwszy zobaczyła swojego klienta na rozprawie 12 marca w sprawie przedłużenia aresztu tymczasowego, a nawet wtedy odbyło się to za pośrednictwem łącza wideo. Kolejna rozprawa odbyła się w środę.

Associated Press i wiele organizacji zajmujących się wolnością prasy wezwało do uwolnienia Thein Zaw i innych zatrzymanych przedstawicieli prasy.

Według Związku Pomocy Więźniom Politycznym (AAPP) od obalenia 1 lutego rządu Suu Kyi w Mjanmie zatrzymano ponad 2800 osób. Birmańskie służby penitencjarne podały w środę, że zwolniły tego dnia z więzienia Insein ponad 600 osób, zatrzymanych przez birmańskie siły bezpieczeństwa od 1 lutego.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama