Reklama

Geopolityka

Mistral- panaceum na rosyjskie problemy na Morzu Śródziemnym

Okręt klasy Mistral. Fot: blogcim.wordpress.com
Okręt klasy Mistral. Fot: blogcim.wordpress.com

Decyzja o włączeniu jednego z zamówionych przez Rosję okrętów klasy Mistral do Floty Czarnomorskiej nieprzypadkowo zbiegła się w czasie z początkami budowania rosyjskiej grupy zadaniowej na Morzu Śródziemnym.



Nieustanne  depesze rosyjskich agencji na temat wpłynięcia okrętu z Floty Pacyfiku, czy Floty Północnej na Morze Śródziemne pokazuje, że utrzymanie 5- 6 jednostek na tym akwenie niemal wykracza poza możliwości marynarki FR. Jest to zapewne jeden z powodów, dla których jednostka klasy Mistral zostanie dyslokowana prawdopodobnie w Sewastopolu (modernizacja portu w Noworosyjsku potrwa do 2020 roku). Będzie ona pełnić funkcję okrętu dowodzenia, szpitala polowego (69 łóżek), ale również: przenosić 16 śmigłowców ( w wariancie rosyjskim 8 Ka-29TB i 8 Ka-52K), 450 żołnierzy i do 70 wozów bojowych, wzmacniając potencjał militarny Rosji w regionie.

Zobacz także: Intensywne przygotowania Floty Bałtyckiej do manewrów „Zapad 2013″

Pierwotnie oba zamówione przez Kreml we Francji śmigłowcowce miały trafić do Władywostoku, jednak niemal od początku zawarcia kontraktu spekulowano, że Flota Czarnomorska to jeden z faworytów do przejęcia Mistrala, ze względu na bliskość geograficzną Kaukazu i Morza Śródziemnego. Zmasowana krytyka wicepremiera Rogozina, który podkreślał, że francuskie okręty nie nadają się do operowania na dalekiej północy tylko wzmocniły ten przekaz (choć były raczej wymierzone w trzon tzw. "reform Sierdiukowa" opierających się na zakupie zachodniego uzbrojenia). W dodatku wspomniane jednostki mogą przez wiele miesięcy przebywać na morzu bez konieczności przybijania do portu, co w obliczu problemów logistycznych rosyjskiej floty jest atutem nie bez znaczenia.

Przeczytaj również: Rosyjska Flota Bałtycka przyjęła do służby trzecią korwetę rakietową

Śródziemnomorska grupa zadaniowa korzysta w tej chwili z punktu wsparcia logistycznego w syryjskim Tartusie, ale sytuacja jest dynamiczna i nie wiadomo jak długo będzie istniała jeszcze taka możliwość. Szans na nową placówkę tego typu w regionie raczej nie ma. Po upadku Kadafiego i fiasku planów związanych z Trypolisem pojawiły się spekulacje dotyczące Cypru (w zamian za pomoc finansową Moskwy) i Egiptu (spotkanie Putin- Mursi, kwestia ewentualnej pożyczki rosyjskiej), ale jak do tej pory nie znalazły one potwierdzenia w rzeczywistości. Okrętom rosyjskim pozostaje więc okazjonalne korzystanie z portów Francji, Hiszpanii, Włoch,  Cypru i szczególnie greckiego Pireusu. Nie jest to jednak sytuacja optymalna, bowiem warunkują ją czynniki polityczne.

Mistral może częściowo złagodzić te skutki, gdy stanie się częścią Floty Czarnomorskiej w 2017 roku, a więc w dwa lata od uzyskania pełnej operacyjności przez rosyjską grupę zadaniową na Morzu Śródziemnym. Stanowiłby on również ciekawe uzupełnienie rosyjskiego lotniskowca Admirała Kuzniecowa, wydatnie zwiększając możliwości bojowe ewentualnej morskiej grupy interwencyjnej sformowanej przez Rosję dla realizacji swoich interesów w regionie.

Piotr A. Maciążek

 

 
Reklama

Komentarze

    Reklama