Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Memorandum Budapesztańskie – pozorna gwarancja bezpieczeństwa dla Ukrainy

Memorandum Budapesztańskie podpisane 5 grudnia 1994 roku przez prezydentów USA, Rosji i Ukrainy oraz premiera Wielkiej Brytanii miało stanowić dla Ukrainy gwarancję respektowania jej suwerenności i integralności terytorialnej przez światowe mocarstwa w zamian za wyrzeczenie się odziedziczonej po ZSRS broni jądrowej. Wydarzenia, które obserwujemy obecnie na Krymie pokazują jednak, że treść tego porozumienia nie jest dla Rosji wiążąca. Aneksja Krymu stanowi oczywiste złamanie zapisów Memorandum. 

  • Pocisk balistyczny Satan z bazy rakietowej koło Pierwomajska na Ukrainie fot. Andrzej Hładij
    Pocisk balistyczny Satan z bazy rakietowej koło Pierwomajska na Ukrainie fot. Andrzej Hładij
  • Bombowiec strategiczny Tu-95MS w Muzeum Lotnictwa Dalekiego Zasięgu w Połtawie - fot. Andrzej Hładij
    Bombowiec strategiczny Tu-95MS w Muzeum Lotnictwa Dalekiego Zasięgu w Połtawie - fot. Andrzej Hładij
  • Bombowiec strategiczny Tu-95MS w Muzeum Lotnictwa Dalekiego Zasięgu w Połtawie - fot. Andrzej Hładij
    Bombowiec strategiczny Tu-95MS w Muzeum Lotnictwa Dalekiego Zasięgu w Połtawie - fot. Andrzej Hładij

Ukraiński arsenał nuklearny po rozpadzie ZSRS

W chwili rozpadu Związku Sowieckiego niepodległa Ukraina stała się trzecim mocarstwem atomowym świata. W spadku po ZSRS na jej terenie pozostało w sumie ok. 1800 strategicznych głowic jądrowych – więcej niż całe arsenały jądrowe Chin, Francji i Wielkiej Brytanii razem wzięte. Środkami przenoszenia strategicznej broni nuklearnej było 176 międzykontynentalnych rakiet balistycznych typu R-36M (kod NATO: SS-18 Satan) i RT-23 UTTKh (kod NATO: SS-24 Scalpel), wchodzących w skład dawnej sowieckiej 43 Armii Rakietowej i rozmieszczonych w pięciu bazach rakietowych na terenie Ukrainy. Siły te uzupełniało 25 bombowców strategicznych Tu-95MS (kod NATO: Bear-H) oraz 19 najnowocześniejszych samolotów bombowych wyprodukowanych w ZSRS – ponaddźwiękowych Tu-160 (kod NATO: Blackjack) wraz z ponad tysiącem rakiet samosterujących dalekiego zasięgu, głównie typu Kh-55 (kod NATO: AS-15 Kent). Oprócz tego na Ukrainie pozostała też taktyczna broń nuklearna i środki jej przenoszenia m.in. ok. 60 bombowców Tu-22M3 (kod NATO: Backfire-C). Kluczowe znaczenie dla sowieckiego programu rozwoju sił strategicznych miały również ulokowane na Ukrainie zakłady przemysłowe takie jak np. Jużmasz z Dniepropietrowska, gdzie wytwarzano rakiety balistyczne.

Droga do likwidacji sił jądrowych

Te liczne i nowoczesne siły jądrowe miały wkrótce zostać całkowicie zlikwidowane na podstawie umów międzynarodowych zawartych przez kształtujące się państwo ukraińskie. W Deklaracji o Suwerenności Państwowej Ukrainy uchwalonej przez Radę Najwyższą Ukrainy 16 lipca 1990 roku podkreślono, że Ukraina będzie trzymać się trzech nienuklearnych zasad czyli, nie będzie używać, produkować ani przechowywać broni atomowej. W listopadzie 1993 roku ukraiński parlament ratyfikował Traktat pomiędzy USA i Rosją o Redukcji i Ograniczeniu Strategicznej Broni Ofensywnej z 7 lipca 1991 roku wraz z Protokołem Lizbońskim, który zakładał, że broń jądrowa rozmieszczona na terenie Białorusi, Kazachstanu i Ukrainy zostanie zniszczona lub przeniesiona pod kontrolę Rosji. Warto wspomnieć, że nie wszystkie siły polityczne na Ukrainie były zwolennikami takiego rozwiązania i przez parlament przetoczyła się dyskusja na temat przyszłości ukraińskiej broni atomowej. Jednym z adwokatów pozostawienia niewielkiej części arsenału nuklearnego w rękach Ukrainy był Leonid Kuczma, który zanim otrzymał tekę premiera Ukrainy 13 października 1992 roku pracował na stanowisku dyrektora zakładów Jużmasz. Zwolennicy pozostawienia sił nuklearnych chcieli przede wszystkim utrzymania w służbie operacyjnej bazy rakietowej zlokalizowanej wokół miasta Pierwomajsk w obwodzie mikołajowskim. Rozmieszczonych było tam 46 nowoczesnych międzykontynentalnych rakiet balistycznych RT-23 UTTKh (SS-24 Scalpel), z których każda przenosiła po 10 głowic nuklearnych typu MIRV. Weszły one do służby w drugiej połowie lat 80. XX wieku, tak więc na początku lat 90. XX wieku były wciąż bardzo perspektywistycznym uzbrojeniem. Ostatecznie jednak, 14 stycznia 1994 roku, podpisano trójstronną deklarację prezydentów Ukrainy, Rosji i USA dotyczącą zniszczenia całej broni nuklearnej rozmieszczonej na terytorium Ukrainy. Następnym krokiem miała być także formalna ratyfikacja przez Kijów układu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej (NPT - Nuclear Non- Proliferation Treaty). Zanim to nastąpiło Ukraina zażądała dodatkowych formalnych gwarancji bezpieczeństwa ze strony mocarstw nuklearnych.

Memorandum Budapeszteńskie jako najważniejsza gwarancja suwerenności Ukrainy

Memorandum Budapeszteńskie o Gwarancjach Bezpieczeństwa mające formę porozumienia międzynarodowego zostało podpisane przez prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmę, USA Billa Clintona, Rosji Borysa Jelcyna i premiera Wielkiej Brytanii Johna Majora w dniu 5 grudnia 1994 roku. Memorandum mające w założeniu być jedną z kluczowych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy zakłada, że mocarstwa zaangażują się, zgodnie z zasadami Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, w poszanowanie niezależności i suwerenności istniejących granic Ukrainy. Ponadto USA, Rosja i Wielka Brytania powstrzymają się od groźby lub użycia siły przeciw integralności terytorialnej bądź politycznej niezależności Ukrainy oraz żadna broń w ich posiadaniu nigdy nie zostanie użyta przeciw Ukrainie. Jako wyjątek podano jedynie samoobronę lub przypadki zgodne z Kartą Narodów Zjednoczonych. Potwierdzono również, że mocarstwa powstrzymają się od przymusów ekonomicznych zmierzających do podporządkowania swoim własnym interesom realizacji przez Ukrainę praw nieodłącznie związanych z jej suwerennością aby w ten sposób osiągnąć korzyści jakiegokolwiek rodzaju. Mocarstwa zagwarantowały także swoje zaangażowanie w działania Rady Bezpieczeństwa ONZ celem dostarczenia pomocy Ukrainie, gdyby stała się ona ofiarą bądź obiektem groźby agresji, w których stosowana jest broń jądrowa. Potwierdzono również gwarancję do niestosowania broni jądrowej przeciw Ukrainie, jako Państwu Nienuklearnemu chyba, że w przypadku odparcia agresji tego kraju prowadzonej w połączeniu lub w sprzymierzeniu z Państwem Nuklearnym. Ostatni, 6. punkt memorandum, zakłada, że państwa – sygnatariusze – będą konsultowały się w przypadku powstania sytuacji budzącej wątpliwości dotyczących powyższych zobowiązań. Francja i Chiny, które nie podpisały się pod Memorandum Budapesztańskim przekazały wcześniej jednostronne gwarancje bezpieczeństwa w formie not dyplomatycznych.

Gdy podpisywano memorandum trwało już usuwanie z terytorium Ukrainy broni jądrowej. Szacuje się, że z Ukrainy wywieziono w sumie kilka tysięcy głowic nuklearnych (włączając w to broń taktyczną). Przy współpracy m.in. z USA zrównano wówczas z ziemią wszystkie wyrzutnie międzykontynentalnych rakiet balistycznych. Pozostawiono jedynie jeden silos (w stanie nienadającym się do wykorzystania operacyjnego) wraz z centrum dowodzenia znajdującym się koło miasta Pierwomajsk, gdzie utworzono Muzeum Strategicznych Wojsk Rakietowych.

W dniu 2 czerwca 1996 Ukraina ostatecznie straciła status mocarstwa atomowego. Znacznie dłużej na terenie tego państwa pozostały ex-sowieckie bombowce strategiczne. Mimo, że maszyny te nie były używane przez ukraińskie siły powietrzne, dopiero w 1999 roku, po wielu latach targów, Ukraina zwróciła Rosji 8 Tu-160 i 3 Tu-95MS w zamian za zniżkę na rosyjski gaz. Pozostałe maszyny zostały pocięte na złom, poza jednym egzemplarzem Tu-160 i jednym Tu-95MS, które zostały przekazane do Muzeum Lotnictwa Dalekiego Zasięgu w Połtawie, gdzie wraz z Tu-16K, Tu-22 i Tu-22M3 stworzyły jedną z najciekawszych na świecie kolekcji sowieckich bombowców z okresu Zimnej Wojny.

Memorandum a kryzys krymski

Dla zachodnich komentatorów i polityków nie ma wątpliwości, że Rosja złamała swoje zobowiązania zawarte w Memorandum Budapesztańskim podczas obecnego kryzysu wokół Krymu, wielokrotnie grożąc użyciem siły zbrojnej na terenie Ukrainy oraz wspierając bądź wprost inspirując ruchy separatystyczne dążące do oderwania Krymu i wschodnich obwodów. Również zapowiadana aneksja Krymu będzie stać w oczywistej sprzeczności z zapisami Memorandum. Dodatkowo, 1 marca 2014 roku, Rosja odmówiła nawet konsultacji, do których była zobowiązana przez punkt 6. Memorandum Budapesztańskiego. Mocarstwo to stosuje przy tym argumentację wyrażoną podczas konferencji prezydenta Władimira Putina w dniu 4 marca 2014 roku. Prezydent Rosji stwierdził w nim, że w związku z niekonstytucyjnym przejęciem władzy na Ukrainie powstało nowe państwo, z którym Rosja nie podpisywała żadnych wiążących dokumentów. Do konsultacji doszło wyłącznie pomiędzy Ukrainą, a USA i Wielką Brytanią. 5 marca 2014 roku w Paryżu doszło do spotkania z udziałem sekretarza stanu USA Johna Kerry, ministra spraw zagranicznych Wlk. Brytania Williama Hague i p.o. ministra spraw zagranicznych Ukrainy Andrija Deszczycy w związku z memorandum. Wprawdzie USA i Wielka Brytania potwierdziły swoje zaangażowanie dla utrzymania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, a działania Rosji określono jako jednostronne oraz naruszające niezależność Ukrainy to jednak podjęte działania można uznać za bardzo ograniczone. Dyplomaci trzech krajów sygnatariuszy omówili dalsze kroki dyplomatyczne potrzebne do przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy wśród których za najważniejszy należy uznać wolę wysłania międzynarodowych obserwatorów - głównie na Krym i na Ukrainę wschodnią. Wezwano także Rosję do rozpoczęcia rozmów z Ukrainą w ramach zapisów Memorandum. W podobnym tonie wypowiadał się też ambasador USA w Polsce Stephen Mull, który stwierdził, że Memorandum Budapesztańskie nakłada na Stany Zjednoczone prawny obowiązek zagwarantowania integralności terytorialnej Ukrainy tylko w przypadku wybuchu wojny atomowej.

Wobec złamania przez Rosję zasad Memorandum Budapesztańskiego, a także braku możliwości faktycznego – a nie tylko deklaratywnego – zatrzymania procesu odłączania się Krymu od Ukrainy przez dwóch pozostałych sygnatariuszy, na Ukrainie pojawiają się głosy, m.in. byłego ministra spraw zagranicznych Wołodymyra Ohryzko, nawołujące do wystąpienia Ukrainy z traktatu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej i rozpoczęcia pracy nad budową arsenału atomowego. 

Andrzej Hładij

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama