Reklama

Geopolityka

Kryzys na linii Francja-USA tłem Zgromadzenia Ogólnego ONZ

Francuski atomowy okręt podwodny „Suffren” typu Barracuda. Fot. Naval Group
Francuski atomowy okręt podwodny „Suffren” typu Barracuda. Fot. Naval Group

Przebywający w Nowym Jorku w związku z rozpoczynającym się Zgromadzeniem Ogólnym ONZ minister spraw zagranicznych Francji Jean-Yves Le Drian ocenił, że USA, nie konsultując planów stworzenia paktu AUKUS z sojusznikami w UE podważyły zaufanie między partnerami. Szefowie dyplomacji krajów Unii Europejskiej wyrazili poparcie dla Francji w jej sporze z USA ws. okrętów podwodnych - podał szef dyplomacji UE Josep Borrell.

W zachowaniu USA "dostrzegamy notoryczny ślad odruchów, typowych dla epoki, która, mieliśmy nadzieję, niedawno minęła" - powiedział Le Drian. Zaznaczył też, że zerwanie kontraktu na dostawę francuskich okrętów podwodnych dla Australii i zawiązanie sojuszu obronnego AUKUS bez powiadomienia europejskich partnerów "zmusza tych ostatnich do poważnej refleksji".

"To, co budzi nasze największe zastrzeżenia, poza samym zerwaniem umowy biznesowej - zerwaniem brutalnym, niespodziewanym i niewytłumaczalnym - dotyczy w pierwszej kolejności podważeniami zaufania w relacjach między partnerami" - powiedział szef francuskiej dyplomacji. "Sojusz zakłada przecież - jak argumentował - przewidywalność, wzajemne wyjaśnianie stanowisk, a także rozmowy i niezatajanie czegokolwiek" przed drugą stroną - argumentował.

W jego ocenie obecny kryzys w relacjach francusko-amerykańskich "domaga się złożenia wyjaśnień" przez stronę amerykańską. To warunek wstępny dalszych relacji, nie powiedział jednak, czy prezydent Francji Emmanuel Macron i prezydent USA Joe Biden będą w najbliższych dniach rozmawiać na ten temat przez telefon. Nie wykluczył, że do takiej rozmowy dojdzie w przyszłości. Poinformował też dziennikarzy, że nie przewiduje spotkania ze swym amerykańskim odpowiednikiem Antonym Blinkenem w przy okazji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, choć "z pewnością nasze drogi w kuluarach z pewnością się przetną" - jak zauważył.

Francuski minister nie krył też rozczarowania wykluczeniem europejskich partnerów z nowej inicjatywy strategicznej Stanów Zjednoczonych w regionie Indo-Pacyfiku. Podkreślił, że w ocenie Paryża polityka Waszyngtonu względem Chin jest "zanadto konfrontacyjna". Kraje europejskie powinny wyjść z alternatywną strategią - opartą na rywalizowaniu z Chinami, w którym niekiedy - jak się wyraził - "trzeba będzie naprężyć muskuły".

Francuski minister zapowiedział, że w Nowym Jorku delegacja jego kraju odbędzie cały szereg spotkań dotyczących polityki globalnej, których inicjatorem był Paryż. Najważniejszym z nich będą konsultacje z przedstawicielami dyplomacji krajów, które w 2015 r. podpisały porozumienie nuklearne (decyzją prezydenta USA Donalda Trumpa, Stany Zjednoczone jednostronnie wyszły z tego porozumienia, PAP). Zapowiadając te rozmowy Le Drian zaapelował do władz w Iranie o jak najszybsze wyznaczenie pełnomocników do kontynuacji negocjacji dotyczących pełnego powrotu do porozumienia z 2015 r.

Francuski minister zamierza się też spotkać z szefami dyplomacji Chin i Rosji dla omówienie sytuacji w Afganistanie oraz na Ukrainie. W Nowym Jorku odbędzie się ponadto spotkanie ministrów spraw zagranicznych krajów UE dotyczące Afganistanu - poinformował dziennikarzy Le Drian, dodając, że 12 listopada Paryż będzie gościć międzynarodową konferencję dotyczącą uregulowania sytuacji w pogrążonej w kryzysie Libii.

15 września Waszyngton, Londyn i Canberra ogłosiły zawarcie nowego trójstronnego paktu obronnego między Australią, USA i Wielką Brytanią. Canberra zerwała przy tej okazji negocjowany od wielu miesięcy z Francją kontrakt na zakup od koncernu Naval Group konwencjonalnych okrętów podwodnych, który opiewał na 60 mld dolarów. Australijczycy zamierzają budować swą flotę wojenną w oparciu o okręty podwodne z napędem atomowym produkcji amerykańskiej.

W związku z zaistniałym kryzysem prezydent USA Joe Biden ma zaoferować Macronowi nowe inicjatywy współpracy.

Reklama
Reklama

Wysoki rangą przedstawiciel władz USA przekazał podczas briefingu prasowego, że Biden chce zadzwonić do Macrona, by załagodzić spór po ogłoszeniu porozumienia w ramach nowego paktu, w wyniku którego francuski koncern Naval Group stracił warty ponad 60 mld dolarów kontrakt na budowę okrętów podwodnych o napędzie konwencjonalnym dla Australii. Australia zrezygnowała z umowy zawartej w 2016 roku na korzyść długofalowej współpracy z USA i Wielką Brytanią w budowie okrętów o napędzie atomowym.

"Prezydent chce zakomunikować swoją wolę bliskiej współpracy z Francją w regionie Indo-Pacyfiku i zaoferować konkretne wspólne przedsięwzięcia" - powiedział amerykański urzędnik. Jak dodał, choć Waszyngton rozumie stanowisko Paryża w sprawie okrętów podwodnych, to go nie podziela.

W odpowiedzi na czwartkowe porozumienie, Francja po raz pierwszy w historii odwołała swojego ambasadora w USA na konsultacje. Według francuskich dyplomatów, ani Amerykanie, ani Australijczycy nie uprzedzili ich przed ogłoszeniem decyzji w sprawie okrętów.

Jak dodał amerykański urzędnik, termin rozmowy Bidena z Macronem nie został jeszcze ustalony. Według CNN, nie dojdzie do niej w poniedziałek.

Rozmowa z Macronem ma być częścią dyplomatycznej ofensywy Bidena w tym tygodniu, w dużej mierze poświęconej regionowi Indo-Pacyfiku i rywalizacji z Chinami. We wtorek Biden ma się spotkać z premierem Australii Scottem Morrisonem na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, zaś w Białym Domu będzie gościć premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona, drugiego z nowego sojuszu AUKUS.

Ponadto w piątek Biały Dom organizuje pierwsze bezpośrednie spotkanie liderów tzw. Quadu, czyli Czterostronnego Dialogu Bezpieczeństwa, złożonego z regionalnych rywali Chin - Indii, Japonii i Australii. Biden odbędzie też osobne rozmowy z premierem Indii Narendrą Modim i Japonii Yoshihide Sugą.

O rywalizacji z Chinami Biden ma mówić również podczas swojego wystąpienia we wtorek podczas debaty na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Ma podkreślić, że nie oznacza to "kolejnej zimnej wojny", bo równolegle z rywalizacją mocarstw USA pragną współpracy z Chinami w globalnych wyzwaniach, takich jak pandemia Covid-19 i zmiany klimatu.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (16)

  1. Jan z Krakowa

    Wobec tego co kto mówi, szczególnie w wypadku Francji, dobrze jest zachować dystans. A co takiego Francja robi? A właściwie nie tyle Francja, a ekipa prezydenta Macrona. Otóż na jednym z ostatnich szczytów NATO, Francja przyblokowała fundusze na wschodnią flankę NATO (a Niemcy ogłosiły podczas tego ustalania, w tej sprawie neutralność).

  2. Darek S.

    Być może to jest ten moment, kiedy Niemcy popchną Francję do wspólnego wystąpienia z NATO. Alternatywą dla UE jest przecież sojusz z Chinami, zniesienie embarga na dostawy ropy z Iranu, współpraca z Rosją. Nawet jeżeli te kraje nie wystąpiły z NATO, to są w nim tylko hipotetycznie. Czekają tylko na impuls i chcą w tą stronę pociągnąć Włochy, Hiszpanię

    1. Yossarian

      Chłopie, nie wiem, czy zauważyłeś, ale do pierwszego kwietnia jeszcze trochę czasu zostało. :P

  3. Ben ten

    No niestety Francja w przeciwenstwie do Polski coś znaczy na świecie, my tylko się oburzamy i obrażamy, a wszyscy traktują nas z politowaniem, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi.

    1. Piękne widoki

      Ile znaczą widać teraz.

    2. Jas

      No znaczy, a i tak USA potraktowało ich jak śmiecia. Przykre

    3. fsdfsdfsdfsdfsdafsad

      USA, nie potraktowało ich jak śmiecia, to dosyć oczywiste, że w obecnej sytuacji Anglosasi chcą mieć zdolności interoperacyjne.

  4. Ech

    Sluchalem dzis przemowinia Bidena na forum ONZ - to mowil pieknie - Ze USa nie bedzie juz wywalowac wiecej wojen jak w przeszlosci ze teraz czas na pokoj i wspolprace. Ale cos czuje ze to tylko gadanie pod pubiczke. Zoabczmy.

    1. Nie inż.

      Ale przecież oni tak gadają od 2 gier wojny światowej

    2. Pablo

      Nie są w stanie wywoływać wojen ponieważ muszą zbierać wszystkie siły na konfrontację z Chinami

  5. BUBA

    Australia jest suwerennym panstwem i nic politykom EU do australijskich decyzji. Australia nie da sie skolonizowac EU... a nawet ciesze sie ze utarli francuzom nosa ...

    1. vxkcvjklxcjvkjcxlkvjc

      Oni nie utarli Francuzom nosa, tylko wybrali interoperacyjność z USA i WB. A także gotowość okrętów na przyjęcie broni A.

  6. DDR

    Ameryka nie musi niczego uzgadniać z Paryżem w jakie wchodzi układy sojusze i z kim a juz na pewno nie z UE Niech Paryż wyśle jakiegoś generała który gdy Francja nie zostanie dopuszczona do AUKUS to zacznie grozić samobójstwem jak w 1945 gdy nawet pokonani Niemcy ich wyśmiali:D

    1. wasal ma w genach robienie "łaski"

      Kolejny "prawdziwy" Polak i idol Wielkiego Brata nam się objawił. Żalosne.

    2. To akurat historia

      DDR ma rację. Francuski generał Jean de Lattre de Tassigny zagroził popełnieniem samobójstwa, jeśli Francja nie zostanie dopuszczona do podpisania aktu kapitulacji III Rzeszy po stronie zwycięzców. To fakt historyczny. Feldmarszałek Keitel zaproponował wówczas, by de Tassigny podpisał akt kapitulacji po stronie składających i przyjmujących kapitulację. Na końcu podpisał się jako świadek kapitulacji.

  7. Troszeczkę ciszej

    Zrobili was tak samo, jak wy zrobiliście ich razem z Niemcami, kiedy bez konsultacji, wbrew grzecznej prośbie sojusznika poleźliście do Chińczyków.

  8. AndyP

    Cóż, akurat Francja nie powinna być zdziwiona. Od lat dogaduje się, lub usiłuje się dogadać, z Rosją i Chinami nad głowami swoich partnerów. I teraz to oburzenie, że Francję też można pominąć. Nikt nie jest bardziej oburzony niż cham, którego ktoś inny potraktuje po chamsku Dokładnie tą samą drogą suną Niemcy, które fundują sobie, i reszcie Europy, kryzys gazowy wyobrażając sobie, że Rosja widzi w nich równorzędnego partnera.

    1. wasal ma w genach robienie "łaski"

      Mentalność wasala jak widać nigdy się nie zmieni tak jak i postrzeganie świata przez "prawdziwych" Polaków.

    2. Niemcy z Rosja lol ? Może zamiast powielanych Fake lepiej zacząć mówić iż USA inwestuje i współpracuje z ruskimi w kilkukrotnie wyższych kwotach niż Niemcy ? Niemcy oprócz gazu to na chwile obecna nie bardzo współpracują z ruskimi w przeciwieństwie do USA - które sponsoruje przemysł wydobywczy, elektroniczny i informatyczny - w międzyczasie opowiadając bajki o złych Niemcach i przyjaznych Amerykanach , prawda jest jednak taka źe Polska ma więcej wspólnego z Niemcami niż USA - tylko często to zapomina.

    3. Bez wątpienia mamy dużo wspólnego. Na przykład masakrę w Bydgoszczy, terrorystyczny nalot na Wieluń, rzeź Woli no i oczywiście Auschwitz.

  9. easyrider

    Niby dlaczego Amerykanie mieliby konsultować stworzenie nowego paktu na drugim krańcu świata z sojusznikami z UE - w domyśle z Francją? Czyżby urażona duma potomków międzynarodówki marksistowskiej chcącej swoją ideologią zatruć cały glob? Francja od czasów wojny algierskiej wyzbywa się konsekwentnie swoich zamorskich zdobyczy więc ich żale są co najmniej dziwne.

  10. droma

    francja nie pomoże w obronie europy mamy już przykład z 1939 roku ,tym bardziej że to kalifat ....

    1. Ben ten

      No niestety my zawsze mamy pretensje do innych że nam nie pomogli. Może wreszcie czas zacząć myśleć i budować silna armię a nie roztrwaniac pieniążki i zadłużać obywateli na dziesiątki lat, no tak ale to zawsze jest wina poprzedników.

    2. Darek S.

      Tak jak Amerykanie nie pomogą Australii.

    3. Sarmata

      Żeby nie to że Francja i WB wypowiedziały wojnę Niemcom Polski już dawno by nie było. No i ww 1920 roku to Francja była praktycznie jedynym krajem który realnie pomagał. Francja uzbroiła całą armię Hallera. Bez tej armi Polski też już by nie było.

  11. Piotr II

    To jest suwerenna decyzja trzech państw o powstaniu tego sojuszu i innym nic do tego, a że niektórzy europejscy politycy to frustraci, to ich problem, nie dorośli do pewnych spraw, a wybujałe ego bardzo przeszkadza i szkodzi im i wizerunkom państw z których pochodzą.

    1. HeHe

      Kryzys ten nie ma nic wspólnego z rzekomymi frustratami i z "dorośnięciem do pewnych spraw" (jakim dorośnięciem i do jakich PEWNYCH spraw?). Zwykła przyzwoitość oraz zaufanie w kontaktach z dotychczasowymi partnerami i sojusznikami wymaga aby byli oni poinformowani o intencji zawierania nowych inicjatyw obronnych i to braki znajomości zasad dyplomacji oraz wybujałe ego prezydentów "największej demokracji" świata jak zwykle szkodzą im oraz wizerunkowi Stanów Zjednoczonych.

    2. Paweł

      Decyzja o zdradzeniu Polski też była suwerenna w mniemaniu niektórych państw. Po co tworzyć jakiekolwiek sojusze w świetle takich decyzji?

    3. Darek S.

      To że Unia Europejska zarządzana przez Niemcy i Francję zmieni sprzymierzeńca z USA na Chiny, to też suwerenna decyzja tej organizacji.

  12. tut

    USA porusza się jak słoń w składzie porcelany. Ciekawe co Francja chce zaoferować Rosji i Ukrainie? Wyśle wojsko na Ukrainne, czy sprzeda Polskę?

  13. BLASZANY BEMBENEK

    Pozbądź się przyczyny a zniknie skutek ....skutek który stworzył przyczynę to członkostwo Francji w NATO....i związane z tym uwarunkowania nakazów ,zakazów w tym przypadku chodzi o handel techniką wojskową i kreowaniu polityki .Jak pokazuje historia ,istnienie Francji w NATO jest do niczego nie potrzebne a wręcz szkodliwe dla niej samej ...Wychodząc z NATO Francja z marszu dostanie lukratywne oferty od kontrahentów z Rosji i Chin i pozbędzie się balastu komu może a komu nie może sprzedawać swoje systemy i efektory , dla Francji NATO to balast nic ale to nic nie wnoszący ..

    1. GB

      Jasne... Już widać jak Francja współpracuje z Rosją. Takich Mistrali Francja z własnej woli i polityki NIE dostarczyła do Rosji, a nie z powodu USA.

    2. DDR

      Będą sprzedawać do Rosji i CHRL po to aby za pare lat Moskwa i Pekin zawiesili swoje flagi na wieży Eiffla i w Wersalu gdzie prezydent republiki podpisze bezwarunkową kapitulacje To typowo niemieckie podejście Berlina któremu się wydaje że jak będą kupować gaz i finansować ruskie zbrojenia to Rosja ich nie zaatakuje bo ją dobrze rozumieją:D

    3. BLASZANY BEMBENEK

      Francja ma wszystko by samodzielnie kreować swoją politykę co prawda nie wymiarze globalnym ale lokalnym tak , ma i wykonuje samodzielnie wszystkie rodzaje uzbrojenia i wspierających systemów jest samowystarczalna łącznie z wysyłaniem własnych satelit ...NATO dla Francji to technokratyczny garb gdzie narzucony anglosaski system zarządzania i dowodzenia stworzył swoisty absurd zwany mniemanologią stosowaną czego doświadcza i Wojsko Polskie .Francja za lat parę odpuści sobie NATO ...

  14. rob ercik

    Tik tak, kolejny przykład jak wartościowym sojusznikiem jest USA

    1. Clash

      Wyglada to na rehabilitacje po NS2 a jednak wartosciowy

    2. Darek

      Natomiast Francja to niezawodny sojusznik! Vive la France!

  15. AA

    Oni nawet nie potrafią obronić własnych granic przed ubogaceniem a chcą bronić Australii i jeżeli Ameryka jest zbyt konfrontacyjna to Europa jest ugodowa i tchórzliwa

  16. Kowalskiadam154

    Francji naprawdę się wydaje że coś znaczą i że cały Świat musi się z nimi liczyć To przed wyborami tacy bojowi się zrobili bo Macron może popłynąć

    1. Megalo-man

      To podobnie jak z nami. Nic o nas bez nas hehe

Reklama