Reklama

Geopolityka

Konsultacje amerykańsko-chińskie bez obecności Chin

Amerykanie czekają na stronę chińską, fot. US INDOPACOM
Amerykanie czekają na stronę chińską, fot. US INDOPACOM

Nie udało się przeprowadzić corocznej sesji roboczych rozmów i konsultacji pomiędzy wojskowymi ze Stanów Zjednoczonych i Chin. Obie strony oskarżają się wzajemnie o zablokowanie formatu spotkań, który miał przeciwdziałać możliwości wystąpienia gwałtownych napięć w przestrzeni militarnej. Cała sprawa jest o tyle zaskakująca, że jeszcze niedawno wysyłane były sygnały dyplomatyczne, że wszystkie przygotowania idą w dobrym kierunku. 

Amerykańskie dowództwo geograficzne (US INDOPACOM), odpowiadające w siłach zbrojnych za tzw. indo-pacyficzny obszar odpowiedzialności (Azja i Pacyfik), wskazało, że Chiny miały odmówić udziału we wspólnych, roboczych konsultacjach. Tego rodzaju rozmowy miały odbywać się wirtualnie (sytuacja pandemiczna) w dniach 14-16 grudnia, obejmując panele robocze oraz sesję plenarną. Strona amerykańska podkreśla, że organizacja spotkania była pochodną wcześniejszych ustaleń przedstawicieli obu mocarstw. Jednak, według Stanów Zjednoczonych, chińscy przedstawiciele zbojkotowali obecne konsultacje.

W oficjalnym stanowisku adm. Phil Davidson, dowodzący US INDOPACOM, stwierdził stanowczo, że: „Odmowa Chin stawienia się przed MMCA, to kolejny przykład na to, że Chiny nie honorują swoich umów, a to powinno służyć jako przypomnienie dla wszystkich narodów, które dążą do zawarcia porozumień z Chinami w przyszłości”. Tak czy inaczej, amerykański dowódca podkreślił również, że” „pozostajemy wierni MMCA i wzywamy Chińską Armię Ludowo-Wyzwoleńczą do prowadzenia dialogu MMCA w sposób zgodny z Kartą MMCA i celami dialogu w zakresie uzyskania bezpieczeństwa operacyjnego”.

Strona chińska odpowiedziała na oskarżenia ze strony US INDOPACOM, podkreślając, że 18 listopada przedstawione zostały proponowane przez nich tematy i ustalenia dotyczące grudniowego spotkania. Jednakże nie spotkały się one ze zrozumieniem Amerykanów i tym samym obie strony nie osiągnęły porozumienia, co do wirtualnych rozmów 14-16 grudnia. South China Morning Post zacytowało przy tym chińskiego płk. Liu Wenshenga (rzecznik prasowy tamtejszej floty), który miał stwierdzić, że: „strona amerykańska upierała się przy forsowaniu jednostronnych pomysłów tematycznych, arbitralnie skracając długość corocznego spotkania, zmieniając charakter spotkania, a nawet próbując wymusić udział Chin w spotkaniu, gdy obie strony nie uzgodniły jeszcze tematów rozmów”. Zdaniem chińskiego wojskowego, taka postawa Amerykanów była nacechowana brakiem profesjonalizmu, jest również traktowana jako działanie nieprzyjazne i niekonstruktywne. Major miał również wskazać, że amerykańska postawa względem MMCA „odzwierciedla konsekwentny styl zastraszania, występujący po stronie Stanów Zjednoczonych i narusza międzynarodowe praktyki”.

Trzeba wskazać, że nieudane spotkanie miało być częścią mechanizmu zagwarantowanego przez porozumienie MMCA (ang. Military Maritime Consultative Agreement), odnoszące się do kwestii konsultacji w zakresie aktywności wojskowej oraz morskiej, podpisanego przez oba mocarstwa jeszcze w 1998 r. W 2014 r. wypracowano memorandum w zakresie zrozumienia wspólnych zasad w sferze kwestii morskich i później powietrznych. Będące niejako próbą uniemożliwienia fatalnej w skutkach kolizji powietrznej samolotów bojowych obu państw w 2001 r.

Wracając do samego mechanizmu MMCA coroczne, robocze rozmowy (chociaż pozostawały najczęściej w cieniu) przedstawicieli wojsk stanowią istotny element ograniczania możliwości zaistnienia groźnych incydentów, a także zwiększają możliwość komunikacji kryzysowej na wypadek potrzeby deeskalacji napięć. Jeszcze niedawno, ze strony Pekinu pojawiły się zapewnienia, że format MMCA ma się dobrze i planowane spotkanie zapewne dojdzie do skutku. Jednak ich obecne zablokowanie może stanowić bardzo niebezpieczne zjawisko, szczególnie przy rosnących napięciach w sferze wojskowej w regionie. Co więcej, od 2018 r. Stany Zjednoczone wycofały się z zapraszania Chin na ich własne manewry wojskowe na Pacyfiku.

Reklama
Link: https://sklep.defence24.pl/produkt/orly-i-rakiety/
Reklama Link: https://sklep.defence24.pl/produkt/orly-i-rakiety/

Generalnie można wskazać, że na linii Pekin-Waszyngton w ostatnich latach gwałtownie spada transparentność w zakresie podejmowanej aktywności wojskowej. Dlatego też, wszelkie ograniczenia w sferze komunikacji kryzysowej i dysponowania formatem mogącym efektywnie wpłynąć na deeskalację w przypadku incydentu należy taktować bardzo poważnie. Strona chińska wysyłała przy tym w świat sugestię, że niepowodzenie spotkania w formacie MMCA miało miejsce w związku z celową polityką odchodzącej administracji prezydenckiej Donalda Trumpa. Doprowadzenie do impasu we wszystkich aspektach relacji politycznych, gospodarczych i wojskowych ma być częścią budowania negatywnego obrazu Pekinu przez Amerykanów.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama