Reklama

Geopolityka

Kongres przykręci kurek z pieniędzmi dla Ukrainy? [ANALIZA]

8 listopada w Stanach Zjednoczonych dojdzie do częściowych wyborów – tak zwanych midterm elections – które zadecydują o przyszłym składzie 435-osobowej Izby Reprezentantów (izba niższa) i części (35 mandatów ze 100) Senatu (izba wyższa). W ich wyniku Izba Reprezentantów najpewniej zostanie przejęta przez Partię Republikańską, w łonie której narasta sceptycyzm co do dalszego bezkrytycznego wspierania Ukrainy. Również po drugiej stronie sceny politycznej – w Partii Demokratycznej – dostrzec można nową narrację. Niektórzy deputowani wzywają do jak najszybszego zainicjowania rozmów pokojowych pomiędzy Ukrainą a Rosją.

Reklama

W kampanii wyborczej Demokraci – którzy nieznacznie kontrolują Izbę Reprezentantów – ostrzegają, że Republikanie ograniczą wsparcie dla Ukrainy. Takie słowa wypowiedział chociażby prezydent Joe Biden. Zwraca się uwagę, że podczas majowego głosowania nad wartym ponad 40 miliardów dolarów pakietem pomocy dla Ukrainy wszystkie 57 głosów przeciwnych w Izbie Reprezentantów pochodziło od Republikanów. To właśnie w tej izbie amerykańskiego Kongresu najwięcej jest przeciwników tak dużej pomocy dla naszego wschodniego sąsiada. Jako ciekawostkę można dodać, że według badań sondażowych Reuters/Ipsos z października poparcie dla pomocy Ukrainie wśród zwolenników Partii Demokratycznej wynosi 81%, podczas gdy wśród Republikanów 66%.

Reklama

Kilka dni temu wątpliwości co do dalszej pomocy dla Ukrainy spotęgował Republikanin Kevin McCarthy. To czołowy polityk tej partii i lider jej mniejszości w Izbie Reprezentantów. Prawdopodobnie to on będzie nowym speakerem Izby Reprezentantów. Jak stwierdził, gdy Republikanie przejmą Izbę Reprezentantów to zakończą politykę "czeków in blanco" dla Ukrainy. Odniósł się jednocześnie do kryzysu gospodarczego i konieczności dbania o potrzeby Amerykanów. Z kolei inny kongresman z ramienia Partii Republikańskiej – Michael McCaul (członek Komitetu Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów) – stwierdził, że niektórzy w jego ugrupowaniu mają wątpliwości co do kosztów, jakie Amerykanie ponoszą na Ukrainie, ale nie co do samego celu. "Ukraina jest ważna" – stwierdził McCarthy – "ale nie może być jedynym tematem, którym się zajmujemy".

Gospodarcza presja

Reklama

Amerykańscy eksperci, z którymi miałem okazję porozmawiać na potrzeby przygotowywania niniejszego artykułu, uważają, że nadchodzące wybory zwiększą liczbę Kongresmanów, którzy są "bardziej natywistyczni i sceptyczni co do dalszego wspierania Ukrainy w świetle narastających problemów wewnętrznych". Niemniej jednak panuje też przekonanie, że zwiększenie poparcia dla takich opinii nie wpłynie na kierunek polityki Kongresu. Innymi słowy, to zbyt mała grupa, by mogła coś zmienić.

Wsparcie (lub nie) dla Ukrainy jest zależne od szeregu czynników, w tym tego, który dla milionów Amerykanów – a więc także i polityków – jest najważniejszy, a więc gospodarki. Chociaż według sondażu Reuters/Ipsos 73% ankietowanych Amerykanów popiera wsparcie dla Ukrainy, to problemów gospodarczych nie sposób lekceważyć. W pierwszych dwóch kwartałach 2022 roku zanotowano spadek PKB (kolejno o 1,6% i 0,6%), gospodarka walczy z recesją. Pojawiły się niedobory towarów.

W wymiarze finansowym dostrzec można istotny argument – dalsze trwanie wojny oznacza narastanie problemów gospodarczych. Długoletnie koszty rosną, także w aspekcie energetycznym. "Im bardziej Europa i Stany Zjednoczone będą cierpieć z powodu recesji, tym mniejszy będzie entuzjazm do wysyłania Ukrainie pieniędzy" – stwierdził w rozmowie z Defence24 waszyngtoński ekspert, który z powodu braku zgody na rozmowy o polityce wewnętrznej poprosił o anonimowość – "wzrost ceny ropy naftowej i benzyny na stacjach sprawi, że wzrastać będzie też niezadowolenie zwykłych Amerykanów". 5 grudnia wchodzą w życie nowe ograniczenia na rosyjską ropę naftową, co oznacza "ponowny wzrost ceny benzyny i niezadowolenia wśród Amerykanów".

Polityczne wiatry

W tej sytuacji rośnie na Kapitolu przekonanie, że polityka musi zostać zmieniona. Narrację o konieczności ograniczenia pomocy (póki co to 66 miliardów dolarów) podsycają amerykańskie, konserwatywne media, podkreślające, że potrzeby Amerykanów muszą być na pierwszym miejscu. Republikanie, którzy chcą odbić Izbę Reprezentantów, muszą mówić głosem przeciętnego Amerykanina – niezadowolonego z polityki prezydenta Bidena oraz rosnących kosztów życia. Stąd też pojawienie się retoryki mówiącej o konieczności mądrzejszego wydawania pieniędzy podatników. W związanych z tą republikańską frakcją mediach wypomina się również "wspieranie Ukrainy i przekazywanie broni państwu, które znane jest z korupcji oraz podkreśla się ryzyko wojny z Rosją".

Czytaj też

Tego rodzaju poglądy występowały już wcześniej, ale obecnie zyskują na popularności. Tłumaczy się to nie tylko niezadowoleniem z sytuacji gospodarczej kraju, ale także stanowiskiem Bidena i większości Partii Demokratycznej, którzy chcą zwiększyć pomoc dla Ukrainy. Chcąc wygrać wybory niektórzy Republikanie zdecydowali się więc przyjąć stanowisko całkowicie odwrotne. "Wśród Republikanów zawsze było skrzydło, które nazwać można wstrzemięźliwym" – dodał anonimowy ekspert z Waszyngtonu – "uważam, że coraz więcej osób dostrzega, że kontynuacja wojny zwiększa ryzyko eskalacji. Chcą więc zawrócić z tej ścieżki".

Podczas gdy niektórzy wieszczą realne zmiany w polityce Kongresu w razie zwycięstwa Republikanów, inni zwracają uwagę, że pomoc dla Ukrainy jest popierana przez główne nurty obu partii politycznej. "Ukraina to w dużym stopniu temat mający poparcie w obu partiach" – stwierdził jeden z ekspertów – "nie sądzę tym samym, by zwycięstwo Republikanów w Izbie Reprezentantów zrobiło jakąś różnicę. Wiele zależy jednak od tego, jak wojna będzie przebiegać. Jeśli Ukraińcy nadal będą odbijać swoje terytorium to utrzymają również wsparcie Stanów Zjednoczonych".

Czytaj też

Spekuluje się, że retoryka ograniczenia wsparcia, a właściwie "mądrzejszego wydawania publicznych pieniędzy" (co w praktyce jest hasłem, które nic nie wyjaśnia) może być przez Republikanów używana, by zjednać sobie poparcie, ale po wyborach nie dojdzie do istotnych przetasowań. Nie brak głosów, że groźba zablokowania pomocy dla Ukrainy może być republikańskim orężem w walce z Demokratami, by ci poparli niektóre z ich inicjatyw, w tym w zakresie ograniczenia migracji.

Czytaj też

Zwraca się uwagę, że w samej Partii Republikańskiej poglądy McCarthy'ego napotykają na sprzeciw. Po jego słowach jednoznacznie wypowiedział się Mitch McConell – szef republikańskiej mniejszości w Senacie. Jak stwierdził, Partia Republikańska będzie kontynuować pomoc dla Ukrainy: "Rosja systematycznie eskaluje swoje ataki na ukraińskich cywilów i infrastrukturę energetyczną. To dla nas wyraźna lekcja. Administracja Bidena oraz przyjaciele Ukrainy na całym świecie muszą być szybsi i aktywniejsi w pomaganiu Ukrainie". Zdaniem McConnella pomoc Ukrainie służy amerykańskim interesom i wysyła jasny komunikat tak Rosji jak i Chinom, że "nie mogą tak po prostu pożreć swych mniejszych sąsiadów".

"Administracja Bidena i nasi sojusznicy muszą uczynić więcej, by wyposażyć Ukrainę w narzędzia niezbędne do zatrzymania rosyjskiej agresji. To oczywiste, że pomoc musi obejmować systemy ziemia-powietrze, systemy ogniowe dalekiego zasięgu, a także pomoc humanitarną i ekonomiczną" – dodał McConnell – "amerykański Kongres przyjął trwającą pomoc na bazie międzypartyjnego kompromisu".

Czytaj też

Czas na rozmowy?

Niezależnie od nadchodzących wyborów w Stanach Zjednoczonych dostrzec można wzrost liczby zwolenników zainicjowania przez Biały Dom rozmów z Rosją. Zdaniem zwolenników takiego działania Amerykanie nie mogą dalej bezwarunkowo wspierać Ukraińców i odrzucać wymiaru dyplomatycznego. Wynika to nie tylko z aspektu finansowego, ale przede wszystkim z ryzyka eskalacji, także do konfliktu jądrowego w obronie państwa, które nie jest w NATO, a którego "większość Amerykanów jeszcze rok temu nie potrafiłaby wskazać na mapie".

Czytaj też

Niedawno emerytowany już admirał U.S. Navy Mike Mullen – w latach 2007-2011 przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów – stwierdził, że "należy zrobić wszystko, by usiąść przy jednym stole i w ten sposób rozwiązać kryzys". W jego odczuciu Stany Zjednoczone powinny wykonać krok w tył i zmierzać w stronę dyplomatycznych rozwiązań, bowiem Putin to "zwierzę zepchnięte do narożnika", a ryzyko eskalacji nuklearnej jest realne. Kontynuacja dotychczasowej polityki może zakończyć się tragicznie, a przecież - przekonują zwolennicy rozmów - prezydent Stanów Zjednoczonych w pierwszej kolejności ma obowiązek ochrony swojego kraju i własnych obywateli.

Czytaj też

Pod koniec października grupa 30 Demokratów z Izby Reprezentantów w liście otwartym wezwała prezydenta Bidena do zainicjowania wysiłku dyplomatycznego na rzecz rozmów pokojowych pomiędzy Rosją a Ukrainą. Stwierdzono, że o ile pomoc militarna dla Ukrainy jest usprawiedliwiona, o tyle niezbędne są bezpośrednie rozmowy z Kremlem i trzymanie Stanów Zjednoczonych poza konfliktem. Przestrzega się w nim przed niszczycielskimi konsekwencjami w razie dalszego trwania wojny.

Co ciekawe, raptem dzień później... z listu wycofano się. Sygnatariusze zostali skrytykowani za to, że za jego sprawą wzmacniają Republikanów. Pramila Jayapal z Izby Reprezentantów, która przewodniczy 30-osobowej, populistycznej, lewicowej frakcji Partii Demokratycznej, stwierdziła w wyjaśnieniu, że choć treść listu pozostaje aktualna, to problemem był moment jego ujawnienia – zbiegło się to w czasie ze słowami McCarthy'ego. "Każda wojna kończy się pracą dyplomatów, ta również tak się skończy po zwycięstwie Ukrainy" – stwierdziła.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (21)

  1. Viper303311

    Jak zwykle Ukraińcy liczą na innych i nie kupowali sami uzbrojenia bo p[o co teraz wymuszają od wszystkich

  2. Valdi9

    Pilny update partia republikanów zatwierdziła ustawienia Ramstein 6 Haloooo

  3. Valdi9

    Pilny update 400 mln USD pomocy wojskowej to nowy pakiet dzisiaj Extra 250 sztuk m1117 uzbroi lekką brygadę a te 92' sztuki remontowanych czołgow druga Super

  4. Valdi

    Przypomnijmy the Washington post donosi 88 mld USD 🇺🇲🇺🇲 pomocy wojskowej i 890 mld do 2,026 mld😱😱😱 pomocy gospodarczej przekazano do Afganistanu czyli na wojnę z al kaida👍👍 i na to była zgoda kongresu przez 12 lat 👍teraz rękami Ukrainy chcą się rozprawić z ruską cywilizacją 👍👍i na to jest również zgoda czyli 20 mld USD pomocy wojskowej i 86 mld USD pomocy gospodarczej 👍👍👍

  5. DBA

    Raczej można się spodziewać zmuszenia administracji Bidena do przyspieszenia procesu zakończenia wojny, czyli dostawy Ukrainie broni mogącej skutecznie atakować rosyjskie zaplecze frontu. Bo USA nie ma wyboru - Rosja musi być zdołowana, a republikanie tylko dopowiadaja - ale szybko, bo przeciaganie wojny moralnymi dylematami na temat broni "ofensywnych" za dużo kosztuje amerykańskiego podatnika.

    1. Jaszczur

      Jest jeszcze jedna opcja wejście NATO na Ukraine ale politycy z takimi jajami już wymarli raczej . To by ucięło wszystko . Wejść na UA dojść do frontu o dalej nie puszczać . Ziem zajętych przez ruskich nie odbijać i czekać co się stanie . Zachód nie może pozwolić sobie na stratę Ukrainy za ważny teren

    2. DBA

      Jaszczur - obecni zachodni politycy to takich jaj nie mają. Przecież mało co nie umarli ze strachu na propozycje naszego Kaczora o zamknieciu nieba nad Ukrainą

    3. opozycja

      Wtedy Ukraincy by zaczli walczyc z Nato.

  6. Janeczka ze wsi Warszawa

    Ameryka do niczego nie potrzebuje ani Ukrainy ani tej wojny. Wszystko co się tam dzieje wynika wyłącznie z historycznych ciągot pewnej grupy społecznej mającej bardzo dużo do powiedzenia. Po wyborach i po ukonstytuowaniu się nowego Kongresu w styczniu wojna zostanie na 1000% zakończona. W ten czy inny sposób. Kevin McCarthy NIE ZOSTANIE speakerem Izby. To polityk związany z tzw. Bagnem (swamp) które jest systematycznie eliminowanie z polityki przez Trumpa i jego ruch MAGA. Po wyborach to ludzie związani lub popierani przez Trumpa będą stanowić o polityce USA. Według najnowszych sondaży demos przegrywają nawet w takich Stanach jak Nowy Jork, gdzie demokraci rządzili właściwie od zawsze. Są stany gdzie demokraci wręcz wycofują się z wyborów bo nie mają nawet 1% szans na wygraną więc szkoda pieniędzy. Świat po 1 stycznia będzie wyglądał całkiem inaczej niż teraz. Chyba, że Biden wymianie jakiś grubszy numer w stylu wojny jądrowej.

    1. Jaszczur

      Scenariusz wojny a przynajmniej jego akceptacja miała miejsce w Pekinie bez tej akceptacji nie było by wojny. Jest dwóch graczy na świecie Chiny i USA i oni grają by zagarnąć pod swoją strefę wpływów jak najwięcej ziemi , zasobów , ludzi . Nie ma partii ani człowieka w USA który by sprawił że nie było by wojny bo wojny tej chciał blok wschodni w marszu na zachód .

    2. Janeczka ze wsi Warszawa

      Jaszczur, gdzie ty widzisz jakiś marsz na zachód? Weź uprzejmie do ręki mapę i zobacz gdzie było NATO 40, 20, 10 lat temu a gdzie jest Ukraina ze swoim wnioskiem o przyjęcie do NATO. I obódź się wreszcie z tego chorego snu. Śniąc nie widzisz rzeczywistości.

    3. DBA

      Janeczka - skończ ze spiskową teorią dziejów o "amerykańskich knowaniach" przeciwko "miłujacej pokój" Rosji. Rozszerzenie NATO na wschód było prosta konsekwencją odzyskaniem wolności przez sowieckie demoludy i republiki zwiazkowe. Brzmi to może patetycznie, ale tak było i piszę to jako osoba dobrze pamietajaca te czasy. Możliwość zrzucenia sowiecko- ruskiej okupacji było spełnieniem marzeń społeczeństw środkowoeuropejskich od 1945 roku, a przystapienie do struktur politycznych, gospodarczych i militarnych zachodu świadomym wyborem i konsekwencją odrzucenia sowiecko- ruskiego miru raz na zawsze. To Polacy, Bałtowie, czy Rumuni odrobili lekcje z historii i chcieli wstapic do NATO, a nie odwrotnie.

  7. DIM1

    Wojny to nie cel. Liczy się wyniesiona korzyść. Oczami lobby w USA: A co wojna dać mogłaby USA? Moskwa twierdzi, że "bazy na Krymie" - ale to byłby głównie nowy i długoterminowy wypływ pieniędzy. A USA patrzą raczej na Azję. Zauważmy, wojna na Ukrainie wywołuje zastępowanie klonów rosyjskich, modelami kontrolowanymi głównie przez firmy amerykańskie, czy amerykańsko-izraelskie. Przykład FA-50 - ojciec chrzestny: L-M. Redback – izraelska wieża... Liczy się też eksport części zamiennych, upgradów, pocisków, kolejne 4 dziesięciolecia. Mam pytanie: A czy mogłoby sprzyjać temu szybkie pokonanie Rosji ? Czy raczej poczucie ciągłego dużego zagrożenia w regionie? Przykład M.Egejskiego i wschodniego Śródziemnego. Grecja, Turcja, Izrael, Egipt – eksploatują po kilkaset sztuk samych tylko F-16... Polska tylko 48. – Szykujmy się na długi okres napięć i nowe zakupy. I jasne, że także na gotowość momentalnej likwidacji zagrożenia z Roso- Prus Wschodnich, gdyby tylko okazja...

    1. DBA

      Oczywiście , że liczy sie korzyść, a nie watpliwa "frajda" wojaczki. Spłycasz jednak temat, sprowadzajac go do interesów lobby zbrojeniowego w USA. Obecnie USA po 20 latach pobłażania Rosji i pasienia Chińczyków maja 2 wyjscia - skapitulowaći oddać supremacje światową, lub zawalczyć. A jedynym sojusznikiem w tym może być ta rozmemłana Europa z UE na czele - blokując militarnie Rosję jako chińskiego wasala i ograniczajac finansowanie Chin. Jest to prawie rewolucja, ale przypuszczam ostatni dzwonek, aby nasze dzieci i wnuki nie musiały maszerować przed towaszyszem przewodniczącym na trybunie pierwszomajowej

    2. Jaszczur

      Chodzi kto będzie miał więcej władzy na świecie USA czy Chiny .... Odkąd pojawili się ludzie na świecie nadrzędnym celem każdego narodu jest panowanie nad innymi czemu większość ludzi o tym zapomniała i myśli że wojny są bo lobby zbrojeniowe chce zarobić parę mld $? Cele Niemców jest panowanie w Europie , ruskich tak samo . USA chce panować i wpływać na cały świat tak samo Chiny ale ja wolę USA bo cywilizowani

    3. DIM1

      @DBA, @Jaszczur. Gdyby USA o to głównie chodziło, w kwietniu zostałyby dostarczone liczne Himarsy z przeszkolonymi (od początku marca) artylerzytami, na przykład 50 wyrzutni, zamiast kilku, a czerwiec (lub maj) stałbym się ostatnim miesiącem pobytu ruskich sołdat na Ukrainie. Ówcześnie pokonanie Rosjan byłoby przecież proste. I żadnej korzyści dla USA, z wymienianych przeze mnie, z takiego zwycięstwa by nie było. A będą wszystkie.

  8. papa lebel

    Cudu "domu KGB/FSB" nie będzie; po prostu gotowanie żaby-kacapstanu musi potrwać;)

  9. kertog

    Jesień bardzo ciepła, ceny paliw i gazu maleją, magazyny pełne. Najgłupsza rzecz jaka mogły by zrobić USA obecnie to ograniczyc pomoc Ukrainie. Wprost przeciwnie - powinny ja radykalnie zwiekszyć a wiosną, bedzie po wojnie.

    1. Janeczka ze wsi Warszawa

      Już w styczniu będzie po wojnie.

    2. Jaszczur

      Janeczka - w styczniu po wojnie to nawinie optymistyczny scenariusz.

    3. VIS

      @Janeczka ze wsi Warszawa. Dwa pytania: Skąd ta wiedza, czyżby kolejny palantir został odnaleziony? Kto wygra bo obstawiam u bukmachera?

  10. opozycja

    Mnie zastawia czemu Rosjanie nie zniszczyli torow kolejwych w Zachodniej Ukrainie i ta bron i pomoc wciaz plynie. Przeciez to podstawa. - oddciac dostawy poprzez zniszcznie koleii i innych drog.

    1. Janeczka ze wsi Warszawa

      Trochę zniszczyli. Połączenie do Rumunii, ostatnio ważny węzeł w Łucku. Ale faktycznie, oznacza było lepiej.

    2. Jaszczur

      Może po prostu nie mieli

  11. Jaszczur

    Nic z USA się nie zmieni ... To że gadają to gadają ... Oni w odróżnieniu od innych narodów zdają sobie sprawę z tego co się dzieje i jaka jest na nich odpowiedzialności. Jeden prezydent to sobie może gadać za nim stoi sztab ludzi , armia , finanse i nawet jak prezydent by się okazał szalenscem to USA dalej będzie trzeźwo prowadzić politykę . Jest jeszcze armia Ktora doskonale wie co się na świecie dzieje . Wiedzą że ta wojna i to do czego szykują się Chiny to wszystko jest połączone, skoordynowane. Chiny szykują się zwalić USA z tronu . W USA bez względu na wynik wyborów nic się nie zmieni bo wiedzą że to nie jest wojna o Ukrainę ale ze to jest pierwsza twarda runda i bitwa o panowanie nad światem. Podjerzewam że jak by armia zobaczyła że senatorowie oszaleli to by przejela władze i ruszyła całą siłą by stawiać się Chinom (nie Rosji - Rosja to pies na chińskiej smyczy )

  12. szczebelek

    Odpuszczenie pomocy Ukrainie to w przyszłości eskalacja na cały świat... Tu i teraz trzeba pokazać FR, Iranowi, Chinom, że USA nie cofnie się przed niczym by być szeryfem świata. W innym przypadku czeka nas atak na NATO i co wtedy? Amerykanie uciekną z Europy, bo Putin powie, że użyje atomówki by zająć Paryż czy inny Madryt? Potem czeka ich tylko zagłada, bo UE to kilkaset mln ludzi, a samo USA bez wsparcia Europy i państw anglosaskich nie jest przeciwnikiem dla Chin.

    1. Janeczka ze wsi Warszawa

      Pomyliłeś Putina że Stalinem. Rosja to nie ZSSR a Putin to nie oszalały komunista. Putin to mały zlodziejaszek, którego mafia musi zarabiać kasę. Z podboju Europy nie ma kasy.

    2. kapusta

      @Janeczka - Po pierwsze pamiętaj, że Stalin po IIWS nie rozpoczął wojny z Zachodem, choć bez wątpienia by ją wygrał. Po wtóre pamiętaj że Putin jest starym dziadem, któremu marzy się zapisanie w historii jako nowy Piotr wielki. Po trzecie pamiętajmy, że połowa republikańskich polityków to populiści wspierani przez Moskwę, a im myślenie strategiczne jest obce - byle kasa od NRA się zgadzała

    3. Jaszczur

      Janeczka że wsi Warszawa - Ukraina to Europa więc już Putin ja próbuje podbijać.... Chiny zaatakują Tajwan bo wiedzą że gospodarka więcej nie zdziałają. Chiny zaatakują Tajwan i Japonię bo w tych trzech krajach są praktycznie wszystkie pokłady metalów ziem rzadkich - to tak jakby zdobyć teren na którym jest 90%swiatowych złóż ropy naftowej.... Europa nałoży sankcje ogormne na Chiny . Chiny potrzebują Europy a jak ona nie będzie chciała handlować to będą chcieli ją do tego zmusić sila - milionaami żołnierzy i bronią .więc ta cała azjatycka zaraza będzie chciała rozlać się po świecie

  13. Jan z Krakowa

    Napaść Rosji na Ukrainę, położyła chyba ostatecznie kres pomysłowi tworu “Lizbona-Władywostok”, Brzezińskiego z USA p-ko Chinom. B. się z niego wycofał, a przejęły go Chiny i Rosja (oraz Niemcy). I ten twór miał teraz być p-ko USA i tak naprawdę Europie (miała powstać niemiecko-rosyjska) strefa wpływów w Europie. Pogląd, że USA wycofa się z Europy, bo ma Chiny na karku jest zabawny, bo powstanie takiego tworu umacniałoby także Chiny. Ta napaść położyła także kres tej drugiej wersji “Lizbony-Władywostoku”. Rosja straciła dużo swoich możliwości w Europie, i osłabiła się wobec Chin. Polityka niemiecka poniosła kolejny swój kaputt, nie udało się lewarowanie swojego potencjału geopolitycznego Rosją. Ponadto widać, że polityka amerykańska ma swoje inwarianty. NATO się wzmocniło -- czyli związki transatlantyckie. Dla Polski jest to korzystne.

  14. opozycja

    Jest tzw MAINSTIM - poltczna poprawnosc - i mowi ona "wsierac uchodzcow," "wsietrac LGBT" "Wspierac Urkaine" " - i pod spodem pod tym oficjanym nurtem ludzie miedzy soba mowia zupelnie inaczej - nie chcemy sankcji, dosc mamy lgbt, dosc uchoocow - i w tych wybrach w USa w koncu DOLY jakby dojsda do glosu. Widza to nawet demokracji. Oficjanie w medjach nic sie nie zmainia. Dalej narracja jedno torowa. Ale mysle ze juz koncowka

  15. podzielićrosję

    Jezeli Putin to "zwierzę zepchnięte do narożnika" to jak oni chcą ze zwierzęciem negocjować ? Uśpić .

    1. Janeczka ze wsi Warszawa

      A kto ci powiedział, że Putin to zwierzę gdzieś zepchnięte? Ci sami co w marcu i kwietniu opowiadali bajki o tym, że zamach na Putina to kwestia godzin i że zabiją go młotkiem? Buhahahahaha. Przypomnę ci realia: 40% Ukrainy nie ma prądu, wody i ogrzewania a zimą właśnie się zaczyna. Najbogatsze 20% terytorium jest okupowane, 10 mln czyli prawie połowa młodych i dorosłych na emigracji. Kogo wyślą na front? Emerytki i dziadków? Z czym skoro tylko 1/3 pomocy dociera do celu a reszta jest rozkradana? Broń, która miała trafić na front można kupić w całej Europie. W Dark Necie ceny broni spadły o połowę. Magazyny amunicyjne NATO są praktycznie puste. Polska - zero, Francja blisko zera, UK to samo, USA, brak 155 mm wszystkich wersji. I kto tu jest zepchnięty do narożnika?

  16. CdM

    Już na wiosnę pisałem, że Ukraińcy mieli ogromne szczęście w nieszczęściu, że w momencie wybuchu wojny u władzy stoi demokratyczna administracja Bidena, która ma mocno na pieńku z Putinem, za mieszanie w wyborach, i stanęła po ich stronie bez wahania, a nie prezydent, którego hasłem jest America First, który w przeddzień wybuchu wojny nazywa Putina geniuszem, a potem wiele razy pytał czemu mają wspierać Ukrainę "kolejnymi miliardami dolarów", gdy przecież w kraju jest tyle problemów. Nadzieję budzi fakt, że tradycyjne skrzydło GOP jest za kontynuacją wsparcia dla Ukrainy. Ale to skrzydło jest w defensywie wobec trumpistycznego, w którym dominuje narracja o zbyt dużym zaangażowaniu oraz "wciąganiu Ameryki w wojnę". W FOX mówią wprost (np. Tucker Carlson, czołowy komentator): owszem Putin jest zły, ale czy to nasz problem? Nawiasem mówiąc, nazywanie tego starego nurtu GOP "głównym" jest już nieco... nieaktualne wobec dominacji zwolenników Trumpa w partii i elektoracie.

    1. Macorr

      Jeżeli głownym przeciwnikiem USA są Chiny , a Ameryka ma okazje dość niskokosztowo stłamsić ich głównego sojusznika z technologiami (silniki do samolotów, rakiety) które wciąż mogą się Chińczykom przydać i kraj środka solidnie wzmocnić to nie wiem nad czym tu debatować. Ale w ostatnim czasie na świecie widziałem tyle głupoty że już nic nie będzie mnie w stanie zdziwić...

    2. opozycja

      O co chodzilo z ta korupcja syna Bidena na Ukrainie moze ortujesz sie dokadnie?

    3. Janeczka ze wsi Warszawa

      Ukraińcy mieli ogromnego pecha, że u władzy są tzw. demokraci. Gdyby nie to nie byłoby ŻADNEJ wojny. Putin dostały gwarancje, że Ukraina nie przystąpi do NATO i że nie będzie tam wojsk NATO i wszystko by się skończyło na drodze dyplomatycznej.

  17. Jan z Krakowa

    @DBA Masz rację, bo to Biden dał zgodę na NS2, zmieniając stanowisko Trumpa (oczywiście były jeszcze inne czynniki). Myślę, że mądrzy ludzie w USA przedstawili mu racjonalne stanowisko, z którym oczywiście prezydent Biden jako osoba myśląca zgodził się i poparł Ukrainę. Analogie są także w przeszłości. Pozytywny w sumie prezydent Truman oświadczył w 51, że Korea nie jest strefą wpływów USA, no i zaczęła się kom. agresja na Koreę Płd. Generalnie, to nastąpił kaputt pogladu Brzezińskiego, sprzed lat, o sojuszu Lizbona-Władywostok (oczywiście z USA), p-ko Chinom (książka Brzezińskiego jest o tym; zresztą wycofał się z tego później -- to pozytywny człowiek był). Dla Polski to jest oczywiscie korzystna sytuacja. PS. SO z którego korzystam, umieszcza moje komentarze zawsze na początku.

  18. Ramond

    to tyle jeśli chodzi o gwarancje bezpieczeństwa udzielone Ukrainie w 1994 r przez USA,

  19. kapusta

    Warto podkreślić, że najgłupszymi i najgłośniejszymi Republikanami, którzy wprost domagają się oddania Ukrainy Putinowi w zamian za pokój są członkowie frakcji Donalda Trumpa. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby to on nadal był prezydentem, a nie ten "lewak" Biden

    1. DBA

      Gdyby Trump był prezydentem to najprawdopodobniej nie doszłoby do napaści Rosji na Ukrainę.

    2. AVI

      @DBA To taki żart?

    3. opozycja

      Dogadali by sie jak z Kuba. Ludzie by zyli spokojnie ale by byla jakas umowa. DLa ludzi lepiej dla USa i ich ideii proxy war gozej

  20. Jerzy

    Czyli po miesiącach walk i śmierci dziesiątek tysięcy ludzi ostatecznie zrealizuje się scenariusz Elona Muska - tj. Rosja najprawdopodobniej wycofa się z zajętych terytoriów, zachowując zdobycze sprzed 24.02, a Ukraina zobowiąże się nie dołączać do NATO. Wcześniej pewnie jeszcze tylko Rosja zdąży zniszczyć infrastrukturę energetyczną Ukrainy, a po stronie Rosyjskiej zginie kolejne 30-40 tys. mobików.

    1. DIM1

      Myślę, że jeśli zawarte zostanie takie porozumienie graniczne, Ukraina jednak dołączy do NATO. Inaczej pokój nie byłby długotrwały.

    2. AVI

      Wątpię. Problem Ukrainy polega na tym, że bez względu na zawartą umowę Rosja i tak zaatakuje, tylko trochę później. Jedyna opcja dla Ukrainy do doprowadzić Rosję do takiego stanu aby nie była zdolna do kolejnej agresji. Lub oczywiście wstąpić do NATO.

    3. opozycja

      W Ukrainie za duzo jest ludzi z "nagrzanych" na wojne batainow ochtnczych. Oni nie pojda na zadne ustepstwa. Rosja pownna wedlog nich oddac wsztsk, zaplaic, przeprsic. A to oznacza ze pokoj nie mozliwy. Czyli beda musili powalczyc by sie zmeczyc lub zginac - CI najbardziej jastrzebowi. . A To co mowisz o komprmisce "Ukraina poza NATO"= mozna bylo i przed wojna.

  21. Gregorius6

    Koniec kopania się z koniem, Afganistan 2.0 nadchodzi.

    1. TFX

      Istotnie niedługo rosyjscy zbrodniarze bedą zwiewac z Ukrainy szybciej niż w 1989 z Afganistanu

Reklama