Geopolityka
Japonia 2020. Coraz dalej od pacyfizmu [ANALIZA]
Zaostrzająca się sytuacja międzynarodowa na Dalekim Wschodzie sprawia, że każde położone tam państwo musi poważnie liczyć się z ewentualnością wojny i ataku na jego terytorium. Zagrożenie to dotyczy także położonej na uboczu Japonii, która od ponad dekady zwiększa w związku z tym potencjał swoich sił zbrojnych, coraz bardziej naginając pacyfistyczną konstytucję narzuconą jej po drugiej wojnie światowej.
Ministerstwo Obrony Japonii opublikowało raport zatytułowany "2020 Defence of Japan". W pierwszej części tej publikacji scharakteryzowane zostało nieciekawe środowisko międzynarodowe w jakim znajduje się obecnie Kraj Kwitnącej Wiśni i perspektywy rozwoju obecnej sytuacji.
Stany Zjednoczone
O najsilniejszym sojuszniku Tokio, Stanach Zjednoczonych, napisano że państwo to zdaje sobie sprawę z rywalizacji jaka musi prowadzić z Chinami i Rosją, próbującymi dokonać rewizji porządku międzynarodowego. Przeciwstawianie się temu Waszyngton ma stawiać sobie za kluczowy cel swojej polityki międzynarodowej. Głównym priorytetem USA są przy tym dzisiaj Chiny i region "IndoPacyfiku". Pod uwagę brana jest tez Korea Północna klasyfikowana jako „państwo bandyckie” prowadzące program atomowy, stanowiący zagrożenie nawet dla tego mocarstwa. Reżim w Pjongjangu jest naciskany ws. rezygnacji z tego programu sankcjami, wysoka jest też gotowość bojowa sił amerykańskich w regionie.
Japończycy zauważają, że USA podnoszą swoją obecność w dwóch rejonach na świecie: na Dalekim Wschodzie i w Europie. Odbywa się to kosztem wycofywania się z Bliskiego Wschodu i Afryki, chociaż interesy i wyzwania jakie tam występują sprawiają, że to przeniesienie sił nie odbywa się w sposób płynny (zgodny z wolą Waszyngtonu). Wymienia się. w tym kontekście m.in. zaostrzający się konflikt z Iranem.
Japończycy dostrzegają, że amerykańska „kołdra” stała się zbyt mała aby okrywać nią wszystkie krytyczne na świecie rejony. Z tego powodu właśnie wzrosły naciski na sojuszników, aby w większym stopniu pomagali w utrzymaniu światowego bezpieczeństwa. Chodzi tutaj nie tylko o część państw NATO, które nie wywiązują się zaleceń sojuszu co do wydawania 2 proc. PKB na obronność, ale np. nawet o silnie zmilitaryzowaną i rozwijająca się pod tym względem Republikę Korei, co do której Waszyngton oczekuje pokrywania większej niż wcześniej części kosztów przebywania na jej terenie wojsk amerykańskich. Amerykanie chcą tez np. stworzyć międzynarodową organizację IMSC (International Maritime Security Construct) do strzeżenia swobody żeglugi na Bliskim Wschodzie.
Jednocześnie Japończycy dostrzegają, że Amerykanie rozwijają swoje zdolności militarne wobec zwiększających się wyzwań w tym głównie tych na Dalekim Wschodzi . Przebudowali część swojego arsenału nuklearnego na głowice taktyczne, tj. takie których teoretycznie można użyć w czasie konfliktu zbrojnego bez wywoływania od razu wojny atomowej oraz testują nowe pociski balistyczne i manewrujące należące do średniego zasięgu po wycofaniu się z traktatu INF (Intermediate-Range Nuclear Forces). Jednocześnie Waszyngton chciałby porozumienia rozbrojeniowego nie tylko z Rosją (jak to było dotychczas) ale obejmującego także ChRL.
Czytaj też: Raptory chronią Alaskę, B-52 nad Japonią
Rozwój możliwości Stanów Zjednoczonych to także założenie i rozwijanie sił kosmicznych, jako pierwszego nowego rodzaju sił zbrojnych wyodrębnionego w ciągu ostatnich 70 lat. Japonia uważa sojusz z Amerykanami za kluczowy dla swojego bezpieczeństwa, podobnie jak rozwój własnych sił zbrojnych.
Chiny
Japonia jest zaniepokojona gwałtowną modernizacją chińskich sił zbrojnych, która jest wynikiem szybkiego wzrostu budżetu obronnego tego państwa, szczególnie w ostatniej dekadzie. Towarzyszące raportowi grafiki wskazują, że w ciągu ostatnich 30 lat chińskie nakłady na zbrojenia wzrosły 44-krotnie, a nawet w ostatnim dziesięcioleciu kiedy budżet był już duży – 2,4-krotnie. Tymczasem wzrost japońskich nakładów w latach 2010-2020 to zaledwie około 10 proc.
Niepokój budzi też cel Xi Jingpinga aby do połowy wieku stworzyć z Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej „siłę klasy światowej”. Chińczycy rozwijają w ostatnim czasie arsenał atomowy, pociski, siły powietrzne i morskie i na to kładziony jest główny nacisk. Wszystkie te elementy oznaczają zwiększenie możliwości rażenia wyspiarskiej Japonii. Jednocześnie Japończycy zauważają wielkie nakłady na wzrost zdolności do wojny informacyjnej i w najnowszych domenach prowadzenia wojny – cyber i w kosmosie czy spektrum elektromagnetycznym. Wzrastają chińskie możliwości tworzenia systemów antydostępowych , co będzie oznaczało swobodę działania chronionych w ten sposób zdolności ofensywnych.
Chińczycy mają też poszerzać współpracę cywilno-wojskową w swoim państwie, co będzie skutkowało możliwością większego wykorzystania zasobów cywilnych na potrzeby wojska. Ponadto prowadzone są prace nad zupełnie nowymi technologiami wojskowymi i rodzajami uzbrojenia, których wpływ na układ sił w kolejnych latach będzie trudny do przewidzenia. Chodzi tu między innymi o stworzenie Sztucznych Inteligencji o niespotykanych dotąd możliwościach.
Chiny nie tylko zwiększają swój potencjał, ale coraz agresywniej poczynają sobie w rejonach spornych z Japonią. Raport wskazuje tutaj na próby zmiany stanu posiadania na wyspach Senkaku, wzrost aktywności chińskiego lotnictwa wojskowego i marynarki wojennej oraz wzrost możliwości projekcji siły nie tylko w pierwszym pierścieniu wysp okalających ChRL a także na wodach między pierwszym a drugim łańcuchem wysp, co oznacza zdolność do operowania wokół Japonii. Japończycy zwracają też uwagę na militaryzację Morza Południowochińskiego, które ChRL uznaje za własne wody terytorialne. Od 2012 roku niemal 3-krotnie wzrosła liczbanielegalnych wtargnięć chińskich jednostek pływających na japońskie wody terytorialne.
Tokio zdaje sobie sprawę, że Chiny nie pozostają aktywne jedynie na kierunku japońskim. Wyraźnym celem zastraszania jest Tajwan i inni sąsiedzi w regionie. ChRL ma w związku z tym wielu przeciwników i rywali, którymi są w pierwszym rządzie Stany Zjednoczone, ale też większość pozostałych państw regionu. Chińskie wysiłki koncentrują się ponadto na stworzeniu i zabezpieczeniu szklaków handlowych na zachód.
Rosja
Rosji raport poświęca zdecydowanie mniej uwagi niż Chinom, USA czy nawet Korei Północnej. Wynika to z tego, ze rosyjski potencjał jest skierowany raczej w kierunku Europy, niż na Pacyfik. Zauważa się tylko, że państwo to modernizuje uzbrojenie w tym strategiczne siły nuklearne i nie waha się przed przeprowadzaniem operacji wojskowych więc jego obserwacja będzie wymagana. Raport zauważa, że Rosja powiększa swoje zdolności jeśli chodzi o ciężkie bezzałogowce i lotnictwo bojowe (przy czym Japończyków niepokoi tu tylko myśliwiec 5. generacji Su-57), a także zdolności do walki w spektrum elektromagnetycznym i prowadzenia działań w kosmosie.
Japończyków Rosja interesuje raczej w kontekście możliwości jej współpracy z Chinami, w tym możliwości dzielenia się przez nią wojskowymi technologiami. Za zagrożenie uważa się też ewentualny sojusz chińsko-rosyjski, chociaż nie wiadomo, czy do niego dojdzie (obydwa państwa się od takiej możliwości odżegnują choć ich siły zbrojne, w tym bombowce Tu-95 i H-6, często wykonują razem ćwiczenia). Raport zauważa, że Rosjanie okupują nadal „Terytoria Północne” (Kuryle), a ich bombowce dokonują naruszeń japońskiej przestrzeni powietrznej. Rosjanie trenowali też w paździenrniku ubiegłego roku obronę Sachalinu i wybrzeży nad Pacyfikiem.
Korea Północna
Raport podaje, że Koreańczycy z Północy dokonali jak na razie sześciu prób atomowych i potrafią budować głowice na tyle zminiaturyzowane żeby posadowić je na pociskach balistycznych. Tych ostatnich wystrzelono w ramach prób 70 tylko w ciągu ostatnich czterech lat. Państwo to nie wykazuje chęci przerwania swojego programu atomowego. Jednocześnie północnokoreańskie rakiety są coraz doskonalsze jeśli chodzi o: zasięg, celność, szybkość wystrzeliwania kolejnych pocisków przez wyrzutnie i elastyczność użycia (różne formy wyrzutni i okoliczności wystrzeleń), przez co rośnie zdolność do wykonania jednoczesnego i niespodziewanego ataku wieloma pociskami. Oprócz tego Japonia zakłada, że wzrastają możliwości Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej do stworzenia pocisków poruszających się po płaskiej i nieregularnej trajektorii a zatem trudniejszych do zestrzelenia przez obronę przeciwrakietową. Tylko w ciągu ostatniego roku Koreańczycy przetestowali trzy typy nowych pocisków balistycznych krótkiego zasięgu, które wykorzystują paliwo stałe, nie ma więc potrzeby ich długotrwałego tankowania przed startem.
To i inne technologie nad jakimi zdaniem Japończyków pracują komuniści z Korei sprawi, że coraz trudniej będzie wcześniej wykryć zbliżające się pociski i skutecznie je przechwycić za pomocą antyrakiet. Stąd zapewne rezygnacja z japońskich inwestycji w instalacje Aegis Ashore i zapowiedzi postawienia na zwiększenie zdolności ofensywne – niszczenia rakiet zanim zostałyby jeszcze w kierunku Japonii wystrzelone.
Ocena sytuacji na świecie
Geograficznie Japonię poza Dalekim Wschodem interesuje najbardziej Bliski Wschód, skąd Nippon sprowadza 90 procent ropy i od którego to regionu Tokio – co explicite potwierdza raport – jest po prostu uzależnione. Z tego powodu strategicznym interesem bezpieczeństwa energetycznego Japonii są "pokój i stabilność” w tym regionie co jest jednak coraz trudniejsze od czasu tzw. „arabskiej wiosny” (2011).
Raport zwraca uwagę na incydenty związane z atakami na statki wychodzące z Zatoki Perskiej przez Cieśninę Ormuz, w tym ataki na jednostki idące właśnie do portów japońskich. W 2020 roku Japonia wysłała do ochrony własnych jednostek przed piractwem i innymi możliwymi zagrożeniami dwa samoloty P-3C Orion i niszczyciel Takanimi, który następnie został zastąpiony przez niszczyciel Kirisame.
Raport wspomina irański projekt HOPE (HOrmuz Peace Endavour) i irańsko-rosyjskio-chińskie ćwiczenia związane z zapewnieniem bezpieczeństwa dostaw.
Innymi rejonami ważnymi dla Japonii są jeszcze: Azja Południowa (Indie, wody na południe od Indii) i Azja Południowo-wschodnia. Jeden i drugi rejon to droga, którą musi iść do Japonii i tędy odbywa się duża część jej eksportu. Oprócz tego znaczenie przywiązywane jest też do wyspiarskich państw na Pacyfiku.
Oprócz stawiania na własne możliwości prowadzenia operacji Japończycy dużą wagę przywiązują do sojuszy z krajami regionu Pacyfiku: USA, Kanadą, Australią i Nową Zelandią. Raport wymienia także kraje AESAN, z którymi Tokio ma często bardzo dobrą współpracę obronną (nawet z komunistycznym Wietnamem), Indie i kraje Europy Zachodniej, w szczególności te dysponujące możliwością projekcji siły na Dalekim Wschodzie (Francja, Wielka Brytania).
Japońska polityka obronna
Raport wskazuje, że począwszy od 2013 r. Japonia coraz bardziej „proaktywnie” działa na rzecz światowego pokoju i tę politykę będzie kontynuowała we własnym interesie, szczególnie ze względu na rozwój sytuacji geopolitycznej.
Japońskie założenia co do polityki obronnej zmieniają się co jakiś czas a raport wyszczególnia te zmiany. W 1976 r. w związku z trwaniem zimnej wojny Tokio postanowiło stworzyć „proste zdolności do obrony” co umożliwiało mu zachowanie balansu między USA, ZSRR i ChRL. Doktrynę tę zmieniono dopiero w roku 1995 w związku z zakończeniem zimnej wojny i niepewnością „wielubiegunowgo” świata. Japonia zdecydowała się wówczas dodatkowo na uzyskanie zdolności do radzenia sobie z dużymi katastrofami i zamykania wybranych obszarów. W 2004 roku w związku z rozwojem światowego terroryzmu i pojawieniem się zagrożenia atakiem pociskami balistycznymi, zdecydowano, że japońskie siły samoobrony mają uzyskać zdolność nie tylko do odstraszania ale także do „radzenia sobie z z zagrożeniem” kiedy mimo wszystko ono wystąpi, a także do samodzielnego działania bądź kooperacji w celu utrzymywania międzynarodowego pokoju. Przyjęto wówczas po raz pierwszy oficjalnie do wiadomości, że światowy pokój ma bezpośrednie przełożenie na pokój dla Japonii.
Kolejna zmiana to rok 2010, w którym nastąpiło wg raportu „zachwianie światowego balansu sił”, co łączyć można z kryzysem ekonomicznym lat 2008-2009 i wzrostem znaczenie Chin, które podkopały pozycję USA jako jedynego supermocarstwa. Japończycy uznali w związku tym, że znajdują się w „skomplikowanej sytuacji” i zdecydowali się na budowę sił zdolnych do dynamicznego działania (m.in. nowe niszczyciele, śmigłowcowce, projekcja siły w oddaleniu od głównych wysp macierzystych) i kolejne działania zwiększające możliwości odstraszania i odpowiedzi na różnego typu zagrożenia.
W 2013 uznano, że sytuacja bezpieczeństwa wokół kraju zmieniła się na niekorzyść i zagrożenie stało się bardzo duże, przy czym zauważono zmniejszenie aktywności USA w regionie (następstwa nieudolnej polityki Baracka Obamy) Postanowiono też wykorzystać doświadczenia uzyskane w czasie wielkiego trzęsienia ziemi w Japonii połączonego z awarią elektrowni w Fukushimie. Zdecydowano o kontynuacji rozbudowy sił dynamicznych (szybka projekcja siły na wybranym obszarze), stawiając dodatkowo na zdolność do prowadzenia działań połączonych (flota, lotnictwo, wojska lądowe).
Jak widać aż do tamtej pory zmiany koncepcji wprowadzano w coraz krótszych odcinkach czasowych, co oznaczało coraz szybsze i dramatyczniejsze zmiany sytuacji na świecie, w tym w szczególności na Dalekim Wschodzie. Reguła ta nie sprawdziła się jednak później, bo kolejne założenia ustanowiono dopiero po pięciu latach – w grudniu 2018 roku.
Czytaj też: "Lekki" czołg podstawowy z Japonii [ANALIZA]
Także i teraz uznano jednak, że skala zagrożenia jest coraz większa, w związku z czym wzrasta niepewność a sytuacja zmienia się z olbrzymią prędkością. Zauważono przy tym gwałtowny wzrost nowego typu zagrożeń, jak te w domenie cyber i elektromagnetycznej a także w kosmosie. Raport zauważa też, że w latach 2013-18 w znaczący sposób rozbudowały się inne siły zbrojne w regionie, które w dodatku działają coraz bardziej aktywnie. W związku z tym zadecydowano o rozwoju sił „wielodomenowych” i dalszym rozwoju możliwości działań połączonych we wszystkich domenach jednocześnie.
Doktryna ta obowiązuje do dziś, w związku z czym w Siłach Samoobrony Japonii maja powstać i być wzmacniane nowe jednostki wojsk cyber, kosmicznych i walki w spektrum elektromagnetycznym. Ma także powstać złożony system obrony przeciwrakietowej wraz z integralnym elementem do transportowania jego elementów drogą morską. Chodzi przy tym o stworzenie zdolności do przerzutu systemów OPL/OPR na wybrane wyspy, aby w krótkim czasie w zależności od rozwoju sytuacji móc objąć je parasolem ochronnym.
Także lądowa część sił samoobrony ma ewoluować w kierunku jednostek zdolnych do szybkiego przemieszczenia na wybrane wyspy czy terytoria w celu ich obrony. W działaniach obronnych mają im pomagać nowe typy uzbrojenia – pociski ziemia-woda i hipersoniczne uzbrojenie artyleryjskie. Jeden i drugi rodzaj uzbrojenia będzie obsługiwany przez wyspecjalizowane jednostki. Wojska lądowe mają też cechować się lepsza świadomością sytuacyjną w związku z inwestycjami w sensory i znaczną poprawą zdolności do prowadzenia działań dozorowych i rozpoznawczych.
Marynarka wojenna Sił Samoobrony Japonii ma otrzymać kolejne niszczyciele (w tym roku oddano do służby jeden typu Maya, a próby przechodzi drugi) i okrętów minowych. Planowane jest stworzenie flotylli okrętów w tym jednostek okrętów patrolowych, które mają prowadzić stały dozór na wodach okalających Wyspy Japońskie. Patrolować mają też częściej śmigłowce morskie (dodatkowe jednostki i maszyny) i samoloty, a także okręty podwodne, których flota także ma „zostać wzmocniona” co zapewne oznacza budowę kolejnych jednostek.
Siły powietrzne mają utrzymywać stały dozór przestrzeni powietrznej za pomocą sieci instalacji radarowych, mają być też gotowe na różne nietypowe sytuacje wiązane z atakami hybrydowymi. Lotnictwo bojowe ma być wzmocnione przez nowe myśliwce o wysokich parametrach (chodzi tu o F-35A i B ale też o własną maszynę, która jest już rozwijana w ramach programu F-X). Wspierać ma je nowa flota samolotów tankowania powietrznego. Silniejsze ma być też japońskie lotnictwo transportowe.
Inwestycje w 2020 roku
W samym roku fiskalnym 2020 postanowiono zwiększy budżet obronny o 61,8 mld jenów w stosunku do roku poprzedniego czyli o 1,2 proc. i jest to ósmy budżet większy od poprzedniego z rzędu, choc przy chńskich wzrostach finansowania sił zbrojnych wydaje się to wszystko kroplą w morzu. W tym roku budżet będzie wynosił 50,688 tryliona jenów (ok. 47 mld USD) plus wydatki na samoloty VIP kupowane z osobnego funduszu, czy wydatki na utrzymanie w Japonii amerykańskiej obecności . Łącznie z tymi wydatkami tegoroczny japoński budżet obronny w 2020 roku jest szacowany narównowartość 48,6 mld USD, co oznacza światową czołówkę, ale i tak jest to czterokrotnie mniej niż w przypadku ChRL.
Za te pieniądze dokonane mają zostać następujące inwestycje:
- W domenie kosmicznej
- rozwój systemów dla Dywizjonu Operacji Kosmicznych (jednostki powołanej w maju br. w celu ochrony japońskich satelitów, prowadzenia nawigacji i komunikacji satelitarnej, do 2023 roku ta jednostka podporządkowana siłom powietrznym ma liczyć 100 osób);
- zakup satelitów rozpoznawczych;
- Zakup systemu do obróbki pobieranych danych, ich składowania i analizy;
- W domenie cyber zapisano dość ogólne postanowienia:
- Rozwój Grupy Obrony Cyber z 70 do 230 osób;
- pozyskiwanie talentów i rozwój zespołu ludzi do tego rodzaju wojsk;
- Rozwój i wzmacnianie sieci i systemów;
- zastosowanie najnowszych technologii.
- Domena elektromagnetyczna to w tym roku:
- rozwój systemów które będą neutralizować fale radarowe przeciwnika, w tym wyposażonego w nie samolotu walki radioelektronicznej a także innych nowych rodzajów uzbrojenia w tym laserów wysokiej energii (HEL);
- Zmniejszenie zdolności przeciwnika do zagłuszania elektromagnetycznego w postaci pozyskiwania samolotów F-35A/B;
- rozwój systemów walki elektronicznej;
- Domeny morska i lotnicza:
- zakup trzech morskich samolotów patrolowych Kawasaki P-1 (japoński następca Oriona, rywal P-8 Poseidon) i siedmiu śmigłowców SH-60 Seahawk;
- Budowa dwóch niszczycieli, okrętu podwodnego i stawiacza min;
- stworzenie tymczasowej jednostki bezzałogowców;
- przebudowa śmigłowcowca Izumo do przyjmowania F-35B;
- Rozwój myśliwca nowej generacji F-X pod przewodnictwem Japonii;
- stworzenie dywizjonu samolotów tankowania powietrznego ze zdolnością transportową;
- Stworzenie dywizjonu F-35 w bazie Misawa;
- wprowadzenie niewielkiego podwodnego bezzałogowca do działań defensywnych.
Oprócz tego planowane są zakupy pocisków ofensywnych dalekiego zasięgu, modyfikacje posiadanych systemów Patriot, zakup rakiet SM-3 Block IIA, zakup 33 kołowych pojazdów bojowych Type 33, 7 haubic samobieżnych Type 19, 3283 karabinków Type-20 i 323 pistoletów H&K SFP9.
Na koniec tego omówienia warto dodać, że Japończycy długofalowo starają się wzmocnić nie tylko siły zbrojne, ale także swoje możliwości techniczne do budowy zaawansowanego technicznie uzbrojenia i tu głównym wymienianym przykładem jest ambitny program myśliwca F-X, a także broni elektromagnetycznej i pocisków rakietowych. Wzmocniona ma zostać także baza przemysłowa a z czasem być może także zdolność do budowy dużych okrętów (np. superlotniskowców, czyli tzw. „okrętów matek” o których już wspominano w japońskim ministerstwie obrony).
Czytaj też: Japonia z F-35 i własnym myśliwcem 6. generacji
Jednocześnie Japończycy przewidują trend w postaci przyszłego spadku liczby ludzi, którzy będą zdolni do służby w Siłach Samoobrony. O ile w 2018 roku było to 18,81 mln ludzi w wieku od 18 do 32 lat, to w roku 2058 będzie to już 12,5 miliona. Dla porównania w roku 1993 Japonia miała do dyspozycji 17,5 mln ludzi w znacznie węższej grupie wiekowej – 18-26 lat. Dramatyczne starzenie się społeczeństwa może więc okazać się z czasem poważnym problemem. Lekarstwem to ma być poprawa warunków służby i szersze umożliwienie włączenia do niej kobiet. Dzięki temu większy odsetek spośród ludzi zdolnych do wstąpienia w szeregi SSJ będzie się na to decydował. Efektywniejsze ma być też wykorzystanie żołnierzy, poprzez zmiany w organizacji sił zbrojnych jak i rozwój techniki.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie